Tajne nauczanie w okupowanej Polsce. Fenomen na skalę całej Europy

Strona główna » II wojna światowa » Tajne nauczanie w okupowanej Polsce. Fenomen na skalę całej Europy

Podczas II wojny światowej Niemcy zamknęli wszystkie polskie szkoły średnie i wyższe. Oficjalnie polskie dzieci mogły pobierać edukację jedynie na poziomie podstawowym oraz zawodowym. Wśród przywódców brunatnego reżymu panowało nawet przekonanie, że wystarczy, aby najmłodsi nad Wisłą nauczyli się liczyć do 500 i potrafili się podpisać. W tej sytuacji kluczową rolę dogrywało tajne nauczanie, którego powszechność stała się fenomenem na skalę całej okupowanej Europy.

Tajne nauczanie rozwijało się przede wszystkim na obszarze Generalnego Gubernatorstwa. Ziemie bezpośrednio wcielone do Rzeszy miały dużo gorsze osiągnięcia ze względu na znacznie wyższy poziom zagrożenia ze strony niemieckich mieszkańców i tamtejszych władz. Tym bardziej więc należy cenić wysiłek polskiego nauczycielstwa i działaczy oświatowych, który podjęto tam mimo często skrajnych niebezpieczeństw.


Reklama


Początki tajnego nauczania

Tajne nauczanie na szczeblu szkoły powszechnej w GG rozpoczęło się już na przełomie lat 1939/1940 najpierw w środowisku miejskim, a potem na wsi. Były to zajęcia uzupełniające z przedmiotów zabronionych, a więc z historii, języka i literatury polskiej oraz geografii. Pod koniec września 1939 roku pracę rozpoczęły również pierwsze tak zwane komplety na poziomie szkoły średniej ogólnokształcącej.

Komplety działały w mieszkaniach prywatnych, a także w ramach dopuszczonego przez okupantów szkolnictwa zawodowego na poziomie Fachschulen. Szkolnictwo zawodowe oraz uruchomione z czasem kursy zawodowe o charakterze półwyższym w Warszawie i Lwowie stały się też dogodnym kamuflażem dla tajnego szkolnictwa wyższego.

Zajęcia warsztatowe w Państwowej Szkole Budowy Maszyn im. H. Wawelberga i S. Rotwanda, 1942 rok. W ramach tajnego nauczania w tej szkole przerabiano program politechnik (materiały prasowe).
Zajęcia warsztatowe w Państwowej Szkole Budowy Maszyn im. H. Wawelberga i S. Rotwanda, 1942 rok. W ramach tajnego nauczania w tej szkole przerabiano program politechnik (materiały prasowe).

Początkowo samorzutne inicjatywy nauczycielskie zostały ujęte w karby organizacyjne przez Tajną Organizację Nauczycielską (TON), podziemną centralę ruchu związkowego nauczycieli. Od 1941 roku rolę koordynatora i sponsora wziął na siebie Departament Oświaty i Kultury Delegatury Rządu RP na Kraj oraz agendy terenowe Departamentu.

Z biegiem czasu tajne nauczanie wszystkich szczebli i form urosło do rangi fenomenu na skalę okupowanej Europy. Można mówić o powstaniu systemu oświaty podziemnej, uwzględniając oczywiście niezwykle trudne uwarunkowania lat wojny i okupacji. W bardzo bogatej już literaturze przedmiotu istnieje szczegółowy opis organizacji i działalności tajnego nauczania. Podaje się też szacunki, dotyczące ilościowej skali zjawiska.

Skala tajnego nauczania

Są to dane bardzo rozbieżne, co wynika stąd, że w warunkach okupacyjnych trudno było, ze zrozumiałych powodów, o precyzyjną sprawozdawczość, poza tym część dokumentacji zaginęła, bądź została celowo zniszczona. Należy dodać jeszcze jeden czynnik o charakterze subiektywnym: po drugiej wojnie światowej, w Polsce rządzonej przez komunistów, przywoływanie osiągnięć polskiego państwa podziemnego było źle widziane i wręcz niebezpieczne.

Bodaj jedyną sferą tolerowaną przez oficjalną propagandę była tajna oświata, postrzegana jako podziemna aktywność związkowa (TON – ZNP). Zwłaszcza w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku powstało wiele publikacji zarówno naukowych, jak też o charakterze popularnym i wspomnieniowym.


Reklama


Zawarto w nich ważne i interesujące informacje, ale można odnieść wrażenie, że część z nich, zwłaszcza wskaźniki ilościowe, odbiegała wyraźnie od stanu faktycznego. Nic więc dziwnego, że dane określające liczbę nauczycieli i uczniów zaangażowanych w tajne nauczanie w okresie drugiej wojny światowej zawierają z jednej strony wyraźne luki, z drugiej zaś cierpią na wyraźnie wyolbrzymienie.

Można jedynie skonstatować, że w tajne uzupełniające nauczanie na poziomie szkoły powszechnej na obszarze RP okupowanym przez Niemców było zaangażowanych w roku szkolnym 1943/1944 około 12 tys. nauczycieli i około 178 tys. uczniów. W tajnym szkolnictwie średnim ogólnokształcącym brało w tym samym okresie udział około 9 tys. nauczycieli, a pobierało naukę blisko 84 tys. uczniów (ok. 33 procent w stosunku do 1938 roku).

Tekst stanowi fragment nowego zbioru esejów Eugeniusza Cezarego Króla (Bellona 2023).

Równie trudno ustalić liczbę pracowników nauki i studentów biorących udział w tajnym nauczaniu na poziomie wyższym. Należy założyć, że w 1943 roku chodziło o około 750 nauczycieli akademickich w Warszawie, Lwowie, Krakowie, Wilnie i Lublinie oraz około 6 tys. polskich studentów (13% w stosunku do 1938 roku).

Co Niemcy wiedzieli o tajnym nauczaniu?

Prawie niemożliwością pozostaje rozgraniczyć stricte tajne studiowanie od uczestniczenia w różnego rodzaju kursach fachowych, które stanowiły dogodną przykrywkę dla dydaktyki na poziomie wyższym Z zachowanych dokumentów wynika, że władze okupacyjne wiedziały sporo o rozmiarach i zasięgu tajnego nauczania.


Reklama


W sierpniu 1943 roku został sporządzony na ten temat przez policję bezpieczeństwa (Sicherheitspolizei, Sipo) GG memoriał dla RSHA. Autorom dokumentu znana była na przykład korelacja szkolnictwa oficjalnego z tajnym, dokonująca się w szkołach powszechnych i zawodowych, zwłaszcza o profilu handlowym. Niewiele wiedziano o tajnych kompletach na poziomie szkół średnich ogólnokształcących i o tajnych studiach wyższych.

Zdawano sobie natomiast sprawę, czego i w jakim duchu się naucza, jakie przedmioty oficjalnie firmują w jawnych szkołach zajęcia tajne, jak funkcjonuje aparat organizacyjny podziemnej oświaty. Autorzy memoriału mieli również świadomość, że właściwą przyczyną rozwoju nielegalnego szkolnictwa polskiego było, pomijając antecedencje z czasów carskich, narzucenie polskim szkołom skrajnie niskiego poziomu, brak podręczników, katastrofalne warunki nauki uczniów i pracy nauczycieli.

Uczestnicy tajnych kompletów podczas lekcji w plenerze (materiały prasowe).
Uczestnicy tajnych kompletów podczas lekcji w plenerze (materiały prasowe).

Sugerowano określone zmiany, oczywiście użyteczne z punktu widzenia władz okupacyjnych, ale ze znanych już powodów, przede wszystkim ze względu na spory w hitlerowskiej elicie władzy, niewolnicze trzymanie się dogmatów etniczno-rasowych i utrzymujące się wbrew oczywistym faktom przekonanie o ostatecznym zwycięstwie, do korekt w polityce szkolnej nie doszło.

Względne bezpieczeństwo

Istnieje utarte przekonanie, że udział w tajnym nauczaniu można uznać za najmniej niebezpieczny odcinek walki z niemieckim okupantem. Oczywiście zdarzały się wpadki tajnych kompletów; przykładowo na przełomie lat 1943 i 1944 do niemieckich władz bezpieczeństwa wpłynęły informacje o funkcjonowaniu w Warszawie kompletów uniwersyteckich, w tym lekarskich.

Jeśli dochodziło do bolesnych represji, to w znacznej większości przypadków był to tragiczny efekt skrzyżowania się tajnej oświaty z innymi kierunkami pracy podziemnej. Wielu wykładowców, studentów i starszych uczniów brało udział w konspiracyjnym życiu politycznym i wojskowym. Ponadto lokale, w tym prywatne mieszkania, udzielające gościny tajnym kompletom, służyły również różnym organizacjom podziemnym.

Biorąc to wszystko pod uwagę, należy pamiętać, że tajnej oświacie przyszło funkcjonować w warunkach zastraszania i represji, dotykających coraz to nowe zastępy nauczycieli, działaczy oświatowych, studentów i uczniów. Trzeba więc, mówiąc o względnym bezpieczeństwie tajnego nauczania, widzieć je w określonym kontekście.


Reklama


Dlaczego się udawało?

Czy rozległa i systemowa, bezprecedensowa w Europie, działalność tajnej oświaty Polaków była efektem zapału, ofiarności, sprawności i odpowiedzialności organizatorów i uczestników – jak chcą jedni? Czy też – jak chcą drudzy – konsekwencją małego zainteresowania władz okupacyjnych? Wydaje się, że powyższe oceny nie muszą się wykluczać.

Wspomniano już o ograniczonych możliwościach oficjalnej administracji szkolnej. Gdy władze okupacyjne uzyskały lepsze rozeznanie w przedmiocie charakteru i rozmiarów tajnego szkolnictwa, było już za późno na przeciwdziałanie, nie wspominając już o korekcie polityki oświatowej.

Lekcja języka polskiego podczas tajnych kompletów. Łopiennik Górny 1941 rok (domena publiczna).
Lekcja języka polskiego podczas tajnych kompletów. Łopiennik Górny 1941 rok (domena publiczna).

Zresztą mniej więcej od połowy wojny aparat okupanta był coraz bardziej zajęty zwalczaniem nasilającego się ruchu oporu i tę kwestię uznawano za priorytetową. Z drugiej strony tajne nauczanie Polaków dysponowało dobrą organizacją, kadrą oddanych działaczy, odpowiedzialnych nauczycieli i uczniów.

Cieszyło się też niekwestionowanym poparciem polskiego społeczeństwa. Istotną rolę odgrywała również obecna w środowisku nauczycielskim tradycja konspiracji oświatowej sprzed 1918 roku oraz etos, czy też swojego rodzaju instynkt zawodowy, nakazujący trwać na stanowisku, mimo wszelkich zagrożeń i trudności. Dodać ponadto trzeba, że dla wielu nauczycieli udział w tajnym nauczaniu, finansowanym przez agendy polskiego państwa podziemnego, był często jedyną możliwością utrzymania siebie i rodziny.


Reklama


Przedstawione powyżej przesłanki rozwoju podziemnej oświaty spajał bodaj czy nie najistotniejszy czynnik. Autorzy memoriału Sipo z sierpnia 1943 roku, a więc z pewnością ludzie najmniej skłonni do komplementowania Polaków, czynnik ten określili w sposób następujący:

Nikt w Polsce nie był większym patriotą niż profesor gimnazjalny, a po części także nauczyciel szkół powszechnych. Nikogo nie da się zapalić do sprawy narodowej bardziej, niż młodzież, która posiada takich wychowawców.

Źródło

Tekst stanowi fragment książki Eugeniusza Cezarego Króla pt. Na początku była Mein Kampf. Ukazała się ona w 2023 roku nakładem wydawnictwa Bellona. Artykuł został pierwotnie opublikowany w pracy Dzieci wojny, redakcja naukowa Alicja Bartuś, Oświęcim 2016.

Eseje pozwalające zrozumieć brunatny reżym

WIDEO: Dlaczego Słowianie mieszkali pod ziemią?

Autor
Eugeniusz Cezary Król

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.