Na wzgórzu wawelskim, stale wydzieranym sobie z rąk przez kolejnych rywalizujących książąt, rozbicie dzielnicowe przyniosło epokę zastoju. Niewiele tam budowano i zmieniano. U podnóży skały XIII stulecie przyniosło jednak prawdziwą rewolucję. To wówczas Kraków stał się formalnie miastem. Choć faktycznie był nim niewątpliwie i wcześniej.
Ocenia się, że już w początkach XII wieku Kraków stanowił niemal jedyny naprawdę duży i prężny ośrodek w państwie Piastów. Na wzgórzu wawelskim i w jego bezpośredniej okolicy mieszkało nawet 5000 osób.
Reklama
Podobną populacją mógł się poszczycić chyba tylko Wrocław, położony na tym samym, intratnym szlaku handlowym, biegnącym z Czech i Niemiec ku Rusi oraz wybrzeżom Morza Czarnego. Dla porównania ludność Poznania, Płocka czy Sandomierza szacuje się tylko na 2000–3000 osób.
Okres rozbicia dzielnicowego nie zahamował rozwoju osad pod wzgórzem wawelskim. Przeciwnie. Zabudowa rozlewała się coraz dalej na północ, na obszary swoistego stożka, najlepiej zabezpieczonego przed powodziami i podtopieniami. To tam rodził się nowy Kraków – miejski i niepowiązany już ściśle z samym Wawelem.
Kiedy Kraków stał się miastem?
Dyskusje nad tym, kiedy właściwie w Polsce powstały pierwsze miasta, ciągną się bez końca. Wielu historyków sądzi, że już niektóre z najstarszych osad można określać w taki sposób, o ile tylko były gęsto zaludnione i ściągali do nich handlarze oraz rzemieślnicy.
To by zaś oznaczało, że miastem był nie tylko Kraków pierwszych Piastów, ale nawet ten z czasów wiślańskich, z pierwszej połowy X stulecia, albo nawet z wieku IX.
Reklama
Dopiero jednak w dobie rozbicia dzielnicowego na ziemiach polskich zaczęły powstawać miasta w nowoczesnym rozumieniu: o odrębnych władzach, własnym prawodawstwie i przywilejach kupieckich, zamieszkiwane przez ludność traktowaną inaczej niż reszta poddanych księcia.
Nowa rewolucja w średniowiecznej Polsce
Symbolem swoistej rewolucji stało się nadawanie specjalnych praw miejskich albo nowym miejscowościom, tworzonym od zera „na surowym korzeniu”, albo – częściej – istniejącym już osadom, które miały zostać przebudowane i wzięte w ryzy ścisłych reguł organizacyjnych. Wzorce formalne czerpano z Niemiec.
Zresztą nie tylko wzorce. Z obszarów cesarstwa – przeludnionego, zmagającego się z dotkliwym głodem ziemi – sprowadzano także osadników, i to w wielkiej liczbie.
Szacuje się, że tylko w wieku XIII piastowscy książęta mogli ściągnąć do swoich włości nawet 100 000 niemieckich imigrantów. U schyłku stulecia ci przybysze stanowili do 6–7 procent całej populacji ziem polskich. Większość z nich osiadła w nowo tworzonych wioskach, lecz Niemcy zakładali też i zapełniali gminy miejskie.
Reklama
Pierwsze prawa miejskie na ziemiach dynastii Piastów
W 1211 roku prawa przejęte z Magdeburga otrzymała Złotoryja. Wkrótce założono też między innymi miasta we Wrocławiu i Lwówku Śląskim.
Książę Henryk Brodaty, stojący za tymi projektami, został okrzyknięty przez historyków „ojcem cudu gospodarczego” na Śląsku. Rzeczywiście masowa imigracja sprawiła, że ta prowincja ziem polskich zaczęła wyraźnie wyprzedzać pozostałe. Własny cud próbowali zatem wywołać i inni Piastowie.
Spóźniony Kraków?
Szczególnie wcześnie do działania zerwał się Leszek Biały. Już w latach dwudziestych XIII wieku zawarł umowę z sołtysem imieniem Piotr, który miał zadbać o przekształcenie osady handlowej pod Wawelem w gminę miejską rządzącą się prawem niemieckim. Projektu nie udało się doprowadzić do końca. Lokacja miasta Krakowa musiała zostać ponowiona.
Po ponad trzech dekadach, w roku 1257, syn Leszka, książę Bolesław Wstydliwy, zawarł kontrakt z innymi wójtami. Nowe miasto Kraków zorganizowano nie na Wawelu czy pod samym wzgórzem, ale na północ od Okołu (podgrodzia przylegającego do wzgórza).
Reklama
Wyznaczono tam regularną siatkę ulic oraz dwa rynki – Główny i Mały. Były to obszary już wcześniej gęsto zaludnione. Zresztą nawet przed lokacją powstał przyszły kościół farny, Mariacki.
Dalszy rozwój gminy miał się już opierać na obcym osadnictwie. Bolesław Wstydliwy stanowczo zakazał przyjmowania w szeregi mieszczan jego „przypisańców”: chłopów książęcych, mieszkańców dóbr kościelnych, a także „wolnych Polaków, którzy dotąd mieszkali na wsi”. Wszystkie ograniczenia miały wspólny cel: „aby nie wyludniały się folwarki”.
Z badań profesora Jerzego Rajmana wynika, że do lokacyjnego Krakowa napływali głównie Ślązacy, Czesi, rodowici Niemcy. Założenie gminy kompletnie odmieniło etniczny charakter Krakowa. Nowe miasto, w przeciwieństwie do grodu i podgrodzia, było niemieckojęzyczne, a Polacy stanowili w nim mniejszość. Lokacja wywróciła też rolę Wawelu.
****
Powyższy tekst powstał w oparciu o moją książkę pt. Wawel. Biografia. To pierwsza kompletna opowieść o historii najważniejszego miejsca w dziejach Polski: o życiu władców, ich apartamentach, zwyczajach, o setkach innych lokatorów Wawelu i o fascynujących zdarzeniach, które rozgrywały się na smoczej skale przez ponad tysiąc minionych lat.