Sławna rezydencja polskich królów oraz katedra zajmują tylko 1/3 wzgórza wawelskiego. U schyłku średniowiecza cała ufortyfikowana przestrzeń na szczycie smoczej skały była gęsto zabudowana. Stały na niej inne kościoły, domy duchownych, rezydencje rycerskie, ale też – najprawdziwsze pałace, odrębne od tego, który zajmowali władcy. Trzy z nich zachowały się do dzisiaj, choć mało kto zdaje sobie z tego sprawę.
Od przełomu XIII i XIV stulecia, gdy drewniane wały grodu wawelskiego zostały zastąpione murami, jedyna brama prowadząca na wzgórze znajdowała się po stronie północnej, od strony miasta lokacyjnego. Istnieje ona nadal, teraz jest nazywana bramą Wazów i pozwala dostać się na Wawel bezpośrednio z tak zwanej drogi królewskiej.
Reklama
Po przekroczeniu bramy po lewej stronie ma się katedrę. Po prawej natomiast – linię budynków, które pierwotnie dostawiono bezpośrednio do murów obronnych. Najwcześniejsza forma tej zabudowy powstała już u schyłku średniowiecza, ponad pół tysiąclecia temu.
Przy północnej bramie Wawelu
Nad samą bramą w XIV i XV stuleciu znajdowało się mieszkanie odźwiernego. Nie ma po nim śladu, bo obecna forma budynku bramnego pochodzi dopiero z czasów Zygmunta III Wazy. Przerobiono go około 1600 roku.
Bezpośrednio obok bramy u schyłku średniowiecza stała pokaźna kamienica, nazywana „sepną”, od sypania zboża – od roku 1381 działał w niej bowiem zamkowy skład żywności. Gmach, wielokrotnie i gruntownie przebudowywany obecnie służy za siedzibę Muzeum Katedralnego.
Dalej wznosiły się trzy budynki, przez Piotra Stępnia (wybitnego, nieżyjącego już badacza wawelskiej architektury) określone wprost mianem nieznanych czy też zapomnianych pałaców na Wawelu.
Reklama
Dom królowej Zofii
Pierwszy z tych domów – zarówno chronologicznie, jak i w kolejności, patrząc od bramy – powstał na początku XV wieku. Według tradycji wystawiono go dla królowej Zofii, ostatniej małżonki Władysława Jagiełły. Na pewno należał do niej w połowie stulecia, gdy przekazała nieruchomość w inne ręce.
Budowla liczyła trzy kondygnacje, była – jak komentował Piotr Stępień – „spora i ozdobna, widoczna w sylwecie Wawelu”.
Pałac Jana Hińczy z Rogowa
Jako kolejny stał dom Jana Hińczy z Rogowa: rycerza, który za młodu został uwięziony przez Jagiełłę pod (zapewne fikcyjnym) zarzutem romansu z tą samą królową Zofią.
Dopiero za panowania Kazimierza Jagiellończyka (młodszego syna Jagiełły i Zofii), zwłaszcza zaś w toku wojny trzynastoletniej z Krzyżakami, Jan Hińcza zaczął robić zawrotną karierę polityczną, co pozwoliło mu nawet zagnieździć się na Wawelu.
Reklama
Budowla była piętrowa, a na parterze miała przestronną, wielką salę, doświetloną trzema oknami, o ścianach pokrytych barwną polichromią.
Poza tym dom wyposażono – jako chyba jedyną rezydencję w tej części wzgórza – w wykusz latrynowy, wystający na zewnątrz poza linię murów obronnych. Potrzeby fizjologiczne można więc było w nim spełniać bez martwienia się o wynoszenie nieczystości.
Pałac Oleśnickich nazywany Pińczowem
Wreszcie był trzeci dom, może nie największy, ale chyba najbardziej luksusowy. Na lewo od siedziby Jana Hińczy stanął pałac Jana Głowacza – rodzonego brata potężnego kardynała Zbigniewa Oleśnickiego.
Rezydencję nazywano Pińczowem. Przejęła ona miano gniazda rodowego Oleśnickich. Powstała około połowy XV wieku lub wcześniej. Liczyła dwie bardzo wysokie kondygnacje.
Reklama
Na parterze ulokowano reprezentacyjną aulę, ogrzewaną z piwnic przy użyciu hypocaustum – pomysłowego systemu ogrzewania podłogowego, wzorowanego na rozwiązaniach z czasów cesarstwa rzymskiego. Był to luksus, na jaki nawet królowie decydowali się tylko w nielicznych pomieszczeniach własnego pałacu.
Co zostało z zapomnianych gotyckich pałaców?
W przeciwieństwie do przytłaczającej większości zabudowy gotyckiego zamku niższego trzy opisane domy przetrwały do naszych czasów, choć w mocno zmienionej formie.
W XVIII wieku zostały połączone i nadbudowane do spójnej wysokości. Przez ponad siedemdziesiąt lat mieściło się w nich seminarium duchowne. Obecnie gmach po nim określa się mało poetyckim mianem „budynku numer 7”.
W ramach gruntownej renowacji, przeprowadzonej na początku XXI stulecia, wyeksponowano i odtworzono ślady pierwotnej, XV-wiecznej postaci trzech pałaców, a także historyczne elewacje z czasów Władysława Jagiełły i Kazimierza Jagiellończyka. We wnętrzu można też oglądać pozostałości hypocaustum, widoczne pod szybą, zamontowaną specjalnie w tym celu w podłodze jednego z pomieszczeń.
****
Powyższy tekst powstał w oparciu o moją nową książkę pt. Wawel. Biografia. To pierwsza kompletna opowieść o historii najważniejszego miejsca w dziejach Polski: o życiu władców, ich apartamentach, zwyczajach, o setkach innych lokatorów Wawelu i o fascynujących zdarzeniach, które rozgrywały się na smoczej skale przez ponad tysiąc minionych lat.