Uzbrojenie i wyposażenie Armii Berlinga przed bitwą pod Lenino. Z takim sprzętem Polacy ruszyli do walki

Strona główna » II wojna światowa » Uzbrojenie i wyposażenie Armii Berlinga przed bitwą pod Lenino. Z takim sprzętem Polacy ruszyli do walki

Za datę powstania 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki uznaje się 14 maja 1943 roku. Tego dnia pułkownik Zygmunt Berling wydał rozkaz operacyjny nr 1. Zaledwie pięć miesięcy później formacja stoczyła swoją pierwszą bitwę z Niemcami. O tym, jakim wyposażeniem dysponowało wówczas polskie wojsko w ZSRS pisze Kamil Anduła w książce pt. Lenino 1943.

1. Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki została sformowana z wykorzystaniem etatów dla sowieckiej dywizji piechoty gwardii. Jej stan etatowy określono na 1079 oficerów, 3198 podoficerów i 6957 żołnierzy – razem 11 234 ludzi, co jednak ulegało niewielkim zmianom.


Reklama


Struktura 1 DP im. Tadeusza Kościuszki

Zgodnie z przyjętą strukturą organizacyjną 1. Dywizję Piechoty tworzyły: dowództwo i sztab, 1., 2. i 3. pułk piechoty (pp), 1. pułk artylerii lekkiej (pal), 1. batalion szkolny, 1. dywizjon artylerii przeciwpancernej, 1. kompania rozpoznawcza, 1. batalion saperów, 1. kompania łączności, 1. kompania chemiczna, 1. kompania samochodowa, 1. piekarnia polowa, 1. batalion sanitarny, 1. ambulans weterynaryjny, 2808. poczta polowa, 1862. kasa banku polowego, pluton sztabowy dowództwa artylerii dywizji, warsztaty naprawcze mundurowe, pralnia polowa, Wydział Informacji, Wojskowy Sąd Polowy i Prokuratura. (…)

Każdy z pułków piechoty składał się z: dowództwa i sztabu, plutonu zwiadu pieszego i konnego, dwóch kompani fizylierów, trzech batalionów strzeleckich, kompanii rusznic przeciwpancernych, kompanii łączności, kompanii sanitarnej, transportowej, plutonów: saperów, chemicznego, komendanckiego, ambulansu weterynaryjnego i warsztatu.

Przysięga żołnierzy 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki (domena publiczna).
Przysięga żołnierzy 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki (domena publiczna).

Walkę wspierała artyleria pułkowa w postaci: baterii dział 45 mm, baterii dział 76 mm i baterii moździerzy 120 mm. Numeracja kompanii w batalionach strzeleckich była ciągła, a zatem w 1. batalionie znajdowały się kompanie o numerach od 1. do 3., zaś w 2. batalionie – od 4. do 6. itd. Numer kompanii wsparcia odpowiadał numerowi batalionu, co oznacza, że w skład 3. batalionu strzeleckiego wchodziły 3. kompania ckm i 3. kompania moździerzy.

Uzbrojenie żołnierzy

Podstawowym orężem piechoty była broń strzelecka. W przededniu bitwy pod Lenino żołnierze 1. DP byli uzbrojeni w: 7447 karabinów wszystkich typów, 2666 pistoletów maszynowych, 507 ręcznych karabinów maszynowych, 166 ciężkich karabinów maszynowych i 335 rusznic przeciwpancernych.

Uzbrojenie, które przekazano dywizji, odpowiadało temu, co otrzymywali żołnierze Armii Czerwonej. Kompanie strzeleckie pułków piechoty zostały uzbrojone w stosunkowo nowoczesne szybkostrzelne 7,62 mm karabiny samopowtarzalne wz. 1940 (SWT-40), a także ich wariant automatyczny (AWT). Oprócz nowych karabinów było wiele wyremontowanych, co potwierdzają zdjęcia z dobrze widocznymi modyfikacjami wprowadzonymi w zakładach rusznikarskich.

SWT nie cieszył się popularnością. Jego konstrukcja wymagała dbałości i systematycznego czyszczenia, bez czego miał tendencje do zacinania się. Żołnierze w większości otrzymali 7,62 mm karabiny powtarzalne wz. 1891/30 (Mosin). Uzbrojeniem podoficerów i fizylierów była broń automatyczna. W 1. DP najczęściej używany był 7,62 mm pistolet maszynowy wz. 1941 (PPSz), który potocznie nazywano „pepeszą”.


Reklama


Oprócz indywidualnej broni strzeleckiej w oddziałach znajdowały się 7,62 mm ręczne karabiny maszynowe wz. 1928 (DP) oraz ciężkie karabiny maszynowe wz. 1910 (Maxim). Te ostatnie charakteryzowały się wyjątkowo ciężką dwukołową podstawą. Do walki z czołgami piechota stosowała karabiny przeciwpancerne 14,5 mm typu PTRD wz. 1941 i PTRS wz. 1941, które w sowieckiej nomenklaturze nazywano rusznicami.

W realiach wojny w 1943 roku była to broń mało skuteczna. Rusznice nadawały się do zwalczania lekko opancerzonych pojazdów. Stosowano je także do niszczenia gniazd karabinów maszynowych i schronów drewniano-ziemnych.

Artykuł stanowi fragment książki Kamila Anduły pt. Lenino 1943 (Bellona 2023).
Artykuł stanowi fragment książki Kamila Anduły pt. Lenino 1943 (Bellona 2023).

Dywizyjna artyleria

Organiczna artyleria 1. DP liczyła 263 działa i moździerze. W 1. pal znajdowały się trzy dywizjony, skupiające wszystkie działa. Każdy dywizjon składał się z trzech baterii – dwóch uzbrojonych w armaty dywizyjne 76 mm wz. 1942 (ZiS-3) i jednej z haubicami 122 mm wz. 1938 (M-30).

Artyleria sowiecka była dość nowoczesna w porównaniu do analogicznych konstrukcji w Niemczech i krajach zachodnich.76 mm armata dywizyjna ZiS-3 była wykorzystywana do prowadzenia ognia pośredniego i na wprost. Wystrzeliwała pociski zwysoką prędkością początkową, dzięki czemu skutecznie zwalczała czołgi nieprzyjaciela.


Reklama


Udaną konstrukcją była także haubica kal. 122 mm M-30. Cechowała się dobrą szybkostrzelnością, uniwersalnością stosowanej amunicji i donośnością do 11,8 kilometra. Artyleria pułkowa i batalionowa stanowiła istotne wsparcie dla piechoty. Ze względu na prostotę konstrukcji i dużą masę pocisku 120 mm moździerz mm wz. 1938/41 jest użytkowany również współcześnie.

Także 82 mm moździerz wz. 1937/41 stanowił udaną konstrukcję. Od wymienionych odstawała 76 mm armata pułkowa wz. 1927/39, która ze względu na krótką lufę nie nadawała się do walki z czołgami. 50 mm moździerz kompanijny wz. 1938/40 również nie spełniał realiów pola walki, wymagał bowiem czteroosobowej obsługi, a jego siła ognia była niska ze względu na małą masę pocisku. Do walki z bronią pancerną przeznaczona była 45 mm armata przeciwpancerna wz. 1937 (53-K), jednak z uwagi na nieduży kaliber i ograniczony zasięg ognia nadawała się bardziej do zwalczania gniazd ckm.

Armata przeciwpancerna wz. 1937 (53-K) na sowieckim znaczku pocztowym z 1942 roku (domena publiczna).
Armata przeciwpancerna wz. 1937 (53-K) na sowieckim znaczku pocztowym z 1942 roku (domena publiczna).

Sowieckie dywizie strzeleckie nie dysponowały organicznymi jednostkami przeciwlotniczymi, tym samym nie było ich w 1. DP. Aktywną obronę przed atakiem z powietrza organizował sztab armii, przydzielając jednostki artylerii przeciwlotniczej. (…)

Transport konny

1. DP była dywizją pieszą. Jej żołnierze przemieszczali się na własnych nogach, a podstawową siłą pociągową były konie. Etatowo w dywizji powinno pracować 1935 koni. Za ich stan odpowiadała służba weterynaryjna i podległe jej ambulansy – dywizyjny i cztery pułkowe. Na początku września 1943 roku w 1. DP było 1777 koni.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Z podanej liczby jedynie 28 proc. było zdolnych do pracy, pozostałe zaś mogły wykonywać jedynie niektóre prace lub żadnych. Na tak złą kondycje koni wpłynęły przede wszystkim długi czas przewozu z odległych rejonów ZSRS oraz niedbała opieka w obozie w Sielcach.

Oprócz tego około 40 proc. koni miało od 12–18 lat lub wyżej, toteż nie mogły pracować tak ciężko jak młodsze. Służba weterynaryjna tylko w ograniczonym stopniu poprawiła kondycję zwierząt . W wyniku ciężkiej pracy i forsownych marszów od 1 września do 10 października padło 55 koni (z czego 29 w 1. pp 28 ), a więc w momencie rozpoczęcia bitwy zostało ich 1722 sztuki.


Reklama


Sprzęt gospodarczo-taborowy przydzielony do 1. DP z zasobów Moskiewskiego Okręgu Wojskowego w 100 proc. wymagał remontów. Na interwencje kwatermistrza dywizji do obozu sieleckiego przybyła brygada remontowa. Mimo przeprowadzonych prac stan techniczny ciągnionych przez konie wozów, ruchomych warsztatów, podwód i kuchni kawaleryjskich nadal pozostawiał wiele do życzenia.

Pojazdy mechaniczne

Transport mechaniczny był wykorzystywany w 1. DP w bardzo ograniczonym stopniu. Całkowicie zmotoryzowane były: 1. dywizjon przeciwpancerny, pluton dowodzenia dowódcy artylerii, pralnia polowa, trzy baterie 120 mm moździerzy w pułkach piechoty oraz baterie haubic 122 mm z 1. pal.

GAZ-AA wiozący czerwonoarmistów. Zdjęcie poglądowe z 1943 roku (domena publiczna).
GAZ-AA wiozący czerwonoarmistów. Zdjęcie poglądowe z 1943 roku (domena publiczna).

Park samochodowy 1. DP składał się z przestarzałych sowieckich ciężarówek GAZ-AA i ZiS-5 i ich wariantów specjalnych, a także znaczenie lepszych amerykańskich: ciężarowych Ford G8T (1½ t), GMC CCKW-352 (2½ t), Studebacker US-6 (2½ t), terenowych typu Dodge WC51 (¾ t) i Jeep Willys MB oraz jednego samochodu Bantam BCR-40. Dywizyjna 1. kompania samochodowa liczyła: 42 studebackery, trzy fordy, dwie cysterny na podwoziu GAZ-AA i przyczepę.

Łącznie w dywizji (bez 1. pcz) było 195 samochodów różnych typów – o 10 więcej, niż zakładał etat, ale i tak zdecydowanie za mało jak na potrzeby tak dużej jednostki. Na jeden pojazd mechaniczny przypadało 58 osób. Dla porównania w niemieckiej dywizji piechoty (17 tys. ludzi) już w 1939 roku było 1539 pojazdów mechanicznych – na samochód lub motocykl przypadało 11 żołnierzy Wehrmachtu.


Reklama


Nawet przy pełnych stanach etatowych liczba przydzielonych środków transportu uniemożliwiała płynne zaopatrywanie oddziałów. Tak na przykład kompania transportowa w pułku piechoty liczyła tylko 29 wozów konnych. Średnia ładowność wozu parokonnego wynosiła do 500 kg, zaś jednokonnego do 200 kg. Kompania mogła podjąć ładunek do 15 000 kg, ale tylko przy dobrych warunkach drogowych, a na grząskich drogach niemal o połowę mniej.

Waga dziennej racji żywności pułku wynosiła około 5000 kg, furażu –3000 kg, a jednostki ognia – aż 65 000 kg. Na składach pułku piechoty powinny się znajdować: racja dzienna żywności, dwie racje furażu oraz ćwierć jednostki ognia, co stanowiło 28 000 kg.

Żołnierze 1. Dywizji Piechoty w drodze na front (domena publiczna).
Żołnierze 1. Dywizji Piechoty w drodze na front (domena publiczna).

Jednoczesne podjęcie tego ładunku przez środki kompanii transportowej było niemożliwe. Przewiezienie nawet najniezbędniejszych zapasów odbywało się w dwóch turach. Przy szybszym tempie natarcia lub skomplikowanej sytuacji taktycznej tyły pułków okazywały się niewydolne i podatne na dezorganizację.

Broń pancerna

Podczas bitwy pod Lenino dywizji towarzyszył 1. pułk czołgów, przydzielony czasowo z formującej się 1. Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte. Jego podstawowym uzbrojeniem były 32 czołgi średnie T-34 i siedem lekkich T-70M.


Reklama


Dwa T-34 należały do dowództwa pułku, zaś reszta znajdowała się w trzech kompaniach czołgów średnich. Czwarta kompania została uzbrojona w czołgi lekkie T-70. Pułk posiadał własne pododdziały łączności, zwiadu, remontu i zaopatrzenia, toteż mógł działać samodzielnie.

T-34 był uzbrojony w armatę kal. 76,2 mm i odznaczał się pochyłym pancerzem o grubości 20–70 mm. Dzięki szerokim gąsienicom dobrze radził sobie w terenie. Prostota konstrukcji umożliwiała dokonywanie remontów w warunkach polowych, a ze względu na masową produkcję nie brakowało części zamiennych.

Czołg T-34/76 (Radom/CC BY-SA 3.0).
Czołg T-34/76 (Radom/CC BY-SA 3.0).

Problemem były jednak częste awarie powodowane niską jakością sprzętu przekazywanego przez fabryki. Problemem była orientacja załogi na polu walki. Instrumenty optyczne pozostawiały wiele do życzenia. Do tego tylko czołgi dowódców kompanii i plutonów były wyposażone w radiostacje, co oznaczało, że podczas boju załogi pozostałych maszyn kierowały się zasadą „rób to co ja”.

T-70M w realiach drugiej połowy 1943 roku nie spełniał wymogów pola bitwy. Zalety w postaci niskiej sylwetki i cicho pracującego układu zawieszenia nie mogły wynagrodzić jego wad – słabej armaty kal. 45 mm oraz niedostatecznego opancerzenia (35–45 mm z przodu kadłuba). Czołg nadawał się zatem jedynie do zadań pomocniczych.


Reklama


Do broni pancernej zaliczają się także samochody pancerne BA-64B, będące na uzbrojeniu plutonu łączności kompanii sztabowej, ale z uwagi na słaby pancerz i uzbrojenie w postaci karabinu maszynowego używano ich jedynie do zwiadu i zadań łącznikowych.

Pułk czołgów istotnie wzmocnił siłę 1. DP, odróżniając ją od innych sowieckich dywizji strzeleckich, a także niemieckich dywizji piechoty, które również nie miały w strukturze tak silnych oddziałów pancernych. Wykorzystanie tej przewagi zależało od sprawnie działającego systemu zaopatrzenia, a nade wszystko od wyszkolenia piechoty w zakresie współdziałania z własną bronią pancerną.

Źródło

Artykuł stanowi fragment książki Kamila Anduły pt. Lenino 1943 (Bellona 2023).

WIDEO: Dlaczego Kopiec Kraka jest pusty w środku?

Autor
Kamil Anduła

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka to Życie w chłopskiej chacie (2024). Strona autora: KamilJanicki.pl.

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.