Tomasz z Akwinu twierdził, że to największy z grzechów nieczystości. Autorzy ksiąg pokutnych podkreślali, ze zwłaszcza gwałcenie ptactwa jest ogromnym występkiem przeciw Bogu. Stosunki ze ssakami – nieco mniejszym.
Żyjący w VII wieku mnich i uczony Jan Klimak nie miał wątpliwości: groźba zoofilii czyhała na pobożnych ludzi na każdym kroku. W swoich pismach przytoczył nawet historię klasztornego pastucha, który „nieszczęśliwie uległ urokowi dzikich osłów i został sprowadzony na złą drogę”. Na szczęście władze kościelne czuwały. Za seks ze zwierzętami groziło nawet dożywocie.
Reklama
Konkretnie była to dożywotnia pokuta. W 314 roku synod w Ancyrze, jako pierwsze zgromadzenie kościelne, zajął się na poważnie problemem zoofilii. Ustalono, że kara będzie zależna od wieku.
Im starszy, tym grzeszniejszy
Osoby poniżej 20 roku życia za stosunek ze zwierzęciem miały być karane ciężką, 15-letnią pokutą. Grzesznikom powyżej 20 roku życia groziło już 25 lat samoumartwienia. Ci zaś, którzy dopuścili się spółkowania ze zwierzęciem po ukończeniu 50 roku życia mieli pokutować aż do śmierci.
Kary stanowiły odpowiedź na realnie istniejący problem. Zoofilia stanowiła nieodłączny element życia na wsi. Na podstawie nowożytnych badań, prowadzonych w Europie i Ameryce od XVII wieku, można przyjąć, że stosunków ze zwierzętami dopuszczała się nawet ponad połowa członków tradycyjnych społeczności.
O ile w epoce antycznej podchodzono do tematu z pobłażliwością, a zoofilia stawała się motywem mitów, sztuki i literatury, to chrześcijaństwo wypowiedziało seksowi ze zwierzętami otwartą wojnę. I trwała ona przez całe średniowiecze.
Reklama
Im mniejsze, tym bardziej występnie
Pierwsze stulecia upłynęły pod znakiem debat na temat skali grzeszności stosunków ze zwierzętami. Dość powszechnie zoofilię traktowano jako wariant onanizmu. To jednak nie rozwiązywało klasyfikacyjnych problemów, w których lubowali się średniowieczni prawnicy i teolodzy.
Tak samo jak różnie karano za masturbację z użyciem akcesoriów lub za czynności dokonywane w towarzystwie, tak też uczeni szybko zaczęli pochylać się nad poszczególnymi odmianami zoofilii.
<strong>Przeczytaj też:</strong> 15 największych mitów na temat średniowiecza. Czy ty też w nie wierzysz?Autorzy wschodniosłowiańskich penitencjałów (ksiąg pokutnych) twierdzili, że seks z ptactwem jest bardziej grzeszny, niż ze ssakami. Hiszpańscy mnisi byli zdania, że na większą karę zasługuje ten, kto dopuszcza się stosunków z małymi zwierzętami, niż z dużymi.
Nie brakowało też autorytetów skłonnych zmniejszyć pokutę grożącą za spółkowanie ze zwierzętami domowymi, w porównaniu do tych gospodarskich. Wreszcie święty Hubert z Liège (VII-VIII wiek) stawiał sprawę prosto: im zwierzę było bardziej „nieczyste” tym większa miała być kara za seks z nim.
Ogółem zoofilię traktowano jako trzeci najcięższy grzech w obszarze seksualności. Z badań Jamesa A. Brundage’a, autora książki Law, Sex, and Christian Society in Medieval Europe wynika, że większa pokuta groziła tylko za seks oralny i analny.
„Mają być zabite, a truchło rzucone na pożarcie”
Przed 750 rokiem w kościelnych zaleceniach pojawił się nowy motyw. Zoofilię w coraz większym stopniu traktowano nie jako formę masturbacji, ale stosunku seksualnego.
Reklama
W związku z tym zaczęto karać nie tylko ludzi, ale też zwierzęta. Teodor z Canterbury pisał: „Zwierzęta zbrukane przez stosunek seksualny z człowiekiem mają zostać zabite, a ich truchło rzucone psom na pożarcie”
Tę samą regułę powtarzano przez kolejne wieki, wyjaśniając że zaszlachtowanie zwierzęcia pomoże „wymazać wszelką pamięć o grzesznym akcie” (Iwo z Chartres, XI wiek).
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Krytyka zoofilii jeszcze bardziej nasiliła się w XII i XIII wieku, wychodząc wówczas poza uczone zgromadzenia oraz klasztory i docierając do zwyczajnych kaznodziejów. O ile dotąd spowiednicy często przymykali na ten grzech oko, to teraz zaczęli go traktować z pełną powagą.
„Bestie tak ohydne, że nie sposób tego opisać”
Anonimowy mnich z Evesham przestrzegał w 1196 roku, że osoby, które za życia spółkowały ze zwierzętami, po śmierci trafią do piekła, gdzie będą bez końca gwałcone przez „wielkie, ogniste bestie, tak ohydne, że nie sposób tego opisać”.
Dla Tomasza z Akwinu (XIII wiek) zoofilia była już największym grzechem nieczystości. Cięższym zarówno od homoseksualizmu, seksu w pozycjach innych niż misjonarska, jak i od masturbacji. W jego czasach seks ze zwierzętami zaczęto utożsamiać z siłami piekielnymi i z czarną magią. A to oznaczało, że zwyczajna pokuta za taki grzech nie wystarczy.
Tortury, kastracja, śmierć
XIII-wieczne prawo fryzyjskie za zoofilię przewidywało trzy możliwe kary: kastrację, zakopanie żywcem i spalenie na stosie. Wyboru dokonywał skazaniec. Zakopywanie żywcem za „bestialstwo” pojawia się także w angielskim traktacie prawnym z tej samej epoki. Gdzie indziej winnych wieszano, a następnie palono ich ciała.
Reklama
Znane jest wiele przypadków przeprowadzonych egzekucji. W 1468 roku we Francji stracono niejakiego Jeana Beisse za seks z krową i kozą. W 1539 roku inny Francuz Guillaume Garnier został poddany torturom i powieszony za odbywanie stosunków ze swoją suczką.
Coraz częściej karano również kobiety, tak że procesy o zoofilię stopniowo zaczęły się zlewać z masowymi procesami o czary. W ich efekcie spłonęły dziesiątki tysięcy niewinnych kobiet. A zoofilia? Wszystko wskazuje na to, że w wieku XVI czy XVII wciąż była równie powszechna, co na samym początku średniowiecza.
Bibliografia
- James A. Brundage, Law, Sex, and Christian Society in Medieval Europe, University of Chicago Press 2009.
- Vern L. Bullough, James Brundage,Handbook of Medieval Sexuality, Routledge 2013.
- Ruth Mazo Karras, Sexuality in Medieval Europe: Doing Unto Others, Psychology Press 2005.
- Margo de Mello, Animals and Society: An Introduction to Human-Animal Studies, Columbia University Press 2013.
- Joyce Salisbury, The Beast Within: Animals in the Middle Ages, Routledge 2012.
- Castration and Culture in the Middle Ages, red. Larissa Tracy, DS Brewer 2013.