Po zakończeniu II wojny światowej Czechosłowacja nie od razu trafiła pod but Stalina. Nasz południowy sąsiad znalazł się co prawda w radzieckiej strefie wpływów, a partia komunistyczna miała wiele do powiedzenia, ale przestrzegano zasad demokracji. Wszystko jednak do czasu.
Pomimo traktatu z ZSRR o wzajemnej pomocy Czechosłowacja, granicząca i z zachodnimi Niemcami, i z Ukrainą, stanowiła słabe ogniwo w strukturze obronnej Stalina. Tamtejsi komuniści przebijali „własną drogę” do socjalizmu, co tłumaczy dlaczego cieszyli się w swoim kraju większą popularnością niż partie komunistyczne w innych państwach na Wschodzie.
Reklama
Radziecki problem z Czechosłowacja
Jednak zdaniem zaniepokojonego urzędnika Wydziału Europejskiego w radzieckim Ministerstwie Spraw Zagranicznych Stany Zjednoczone i Wielka Brytania „utworzyły własne ośrodki wpływu” w Czechosłowacji. „Siły reakcyjne” wykazywały „coraz większą aktywność w walce ze zwolennikami postępu”, czyli komunistami.
Zważywszy, że Czechosłowacja była teraz jednym z głównych źródeł uranu dla programu atomowego Moskwy, Stalina poważnie niepokoiły oznaki narastających problemów. Oznaki te pojawiły się już zeszłego lata. Krótko przed zjazdem Kominformu we wrześniu 1947 roku Mołotow skarżył się Żdanowowi na zawodność czechosłowackich sił zbrojnych i nakazał mu podnieść tę kwestię w Szklarskiej Porębie.
Tymczasem [czechosłowacki minister spraw zagranicznych Jan] Masaryk nadal ubolewał nad zakazem wyjazdu do Paryża w lipcu. „Wiemy, że Stany Zjednoczone nie zaliczą nas do grona ulubieńców, jeśli odrzucimy plan Marshalla — powiedział w październiku czeskiej gazecie «Svobodné Slovo» — ale mamy nadzieję, że nie porzucą nas zupełnie”.
W grudniu radziecka ambasada w Pradze przesłała do Moskwy depeszę na temat niepokojących wydarzeń politycznych: „Reakcyjne elementy w kraju, aktywnie wspierane przez reprezentantów Zachodu, [twierdzą], że partie prawicy zdobędą większość w nadchodzących wyborach [w maju 1948 roku], a komuniści zostaną usunięci z rządu”.
<strong>Przeczytaj też:</strong> W 1945 roku byliśmy o krok od wojny z Czechosłowacją. Polskie władze już wydały rozkaz do atakuJak powstrzymać komunistów?
Na początku nowego roku przedstawiciele Czeskiej Partii Narodowo-Socjalistycznej, drugiej największej partii po komunistach, wyrazili publicznie żal, że Czechosłowacja nie przystąpiła do planu Marshalla. Wtedy niektórzy członkowie partii komunistycznej zaczęli namawiać Moskwę do interwencji.
Stalin, który bardzo się starał nie dawać pożywki zachodniej propagandzie ani nie prowokować antykomunistycznego podziemia na Wschodzie, postanowił, że tym razem pokaże wyraźnie, do którego bloku należy Czechosłowacja. (…)
Reklama
Osiemnastego lutego 1948 roku czterech czechosłowackich ministrów z ramienia narodowych socjalistów — Zenkl, Ripka, Drtina i minister edukacji Jaroslav Stránský — spotkało się z [rezydentem Edvardem] Benešem, by wyrazić zaniepokojenie komunistyczną czystką w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Twardogłowy minister Václav Nosek systematycznie wymieniał komisarzy policyjnych na partyjnych lojalistów i ignorował protesty, że jego działania są nielegalne.
Poza tym, tłumaczył Zenkl, „absolutnie konieczne jest zahamowanie komunizacji policji” oraz rozdawanie funkcjonariuszom broni i amunicji. Następnie przedstawiciele Czechosłowackiej Partii Ludowej oraz słowackiej Partii Demokratycznej zrezygnowali z dwunastu — czyli połowy — ministerialnych stanowisk, jeszcze przed zjazdem komunistycznych związków zawodowych 22 lutego.
Masowa rezygnacja miała uniemożliwić komunistom odwrócenie uwagi od kwestii bezpieczeństwa na rzecz nacjonalizacji przemysłu, w którym miało im pomóc poparcie lewego skrzydła socjaldemokratów. Ministrowie chcieli, aby Beneš wymógł na premierze [Klement] Gottwaldzie rezygnację pozostałych członków gabinetu, co miało utorować drogę do powstania nowego rządu i cofnięcia podjętych środków bezpieczeństwa lub zwołania nowych wyborów.
Komuniści nigdy się nie poddadzą
Beneš, który wcześniej powiedział, że „nie zniesie, aby niekomunistyczne partie były zjadane jedna po drugiej tak, jak stało się to w innych wschodnioeuropejskich krajach”, wykonał ruch na korzyść przeciwnika, godząc się na nowe wybory.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Plan Marshalla. Jak duża była amerykańska pomoc i czy naprawdę uratowała europejską gospodarkę?Stwierdził, że komuniści nigdy się nie poddadzą, ponieważ nie są w stanie wygrać wyborów bez kontroli nad policją. Jeśli zaś chodzi o Rosjan, którzy zaaranżowali kryzys, nadal złościł go brutalny sposób, w jaki zablokowali pomoc z planu Marshalla dla jego kraju. Bolszewicy „wrzeszczą na zachodni imperializm, aby odciągnąć uwagę od własnego agresywnego ekspansjonizmu — ciągnął Beneš. — Prowokują cały świat” swoim zachowaniem.
Dziewiętnastego lutego do Pragi przyjechał bez zapowiedzi radziecki wiceminister spraw zagranicznych, Walerian Zorin, oficjalnie z zadaniem przeprowadzenia inspekcji radzieckich zapasów zbóż. Masaryk i Ripka nie mogli w to uwierzyć. Wiedzieli, że obecność Zorina oznacza demonstrację poparcia Moskwy dla nowych środków bezpieczeństwa wprowadzonych przez komunistów.
Reklama
(…) Zorin poinformował Mołotowa, że Gottwald nie chciał wystąpić przeciwko prezydentowi, który cieszył się szerokim poparciem. Ubolewał, że premier ciągle trzymał się „pomysłu normalnej, parlamentarnej ścieżki […] bez kolizji z prawem”.
Rezygnacja demokratycznych ministrów
Gotów był jednak zadziałać ostrzej z poparciem Moskwy. Gottwald chciał, aby Sowieci zorganizowali manewry wojskowe przy granicy, wywierając w ten sposób presję na Beneša, ale Stalin (…) odmówił tak otwartej akcji.
Ponieważ Waszyngton nie miał ani chęci, ani środków, by stawić opór, nie było potrzeby się ujawniać: wystarczyło oprzeć się na tajnej policji, którą kilka dni wcześniej wysłał do Pragi. Komunistyczny minister informacji Václav Kopecký ogłosił jednak, że Armia Czerwona grupuje się przy granicy, gotowa wystąpić przeciwko „siłom reakcji”. Radziecka ambasada milczała.
Dwudziestego lutego — przy braku oznak, że komuniści odstępują od przejęcia policji — dwunastu niekomunistycznych ministrów złożyło rezygnacje. Gottwald ucieszył się z naiwności tej taktyki: „Nie mogłem uwierzyć, że pójdzie tak łatwo […]; modliłem się, żeby ta głupota z rezygnacjami dalej się ciągnęła i żeby nie zmienili zdania”.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Potępił ministrów publicznie jako „pachołków krajowej i zagranicznej reakcji, zdrajców narodu”, którzy nie mają szans na wejście do przyszłego rządu. Chcą zrobić z kraju „raj dla szpiegów i sabotażystów przysłanych tu z zagranicy przeciwko naszej Republice i sojusznikom, szczególnie Związkowi Radzieckiemu”.
Komuniści w swoim żywiole
Beneš próbował dodać otuchy demokratom. „Oczywiście nie przyjmę waszych rezygnacji” — powiedział zatroskanym ministrom. „Komuniści muszą ustąpić — przekonywał. — Nie będzie kompromisu”. Jednak prezydent zwrócił się również do Gottwalda, a jego publiczny komentarz był o wiele mniej jednoznaczny.
Reklama
Powiedział prasie, że nie zaakceptuje „gabinetu techników” — których, jak kłamliwie twierdził Gottwald, przeciwnicy chcieli narzucić — ani też rządu bez komunistów. Nie wypowiedział się w obronie demokratów, ani też nie zażądał ustąpienia całego gabinetu.
Tymczasem komuniści organizowali w całym kraju „komitety akcji” w stylu bolszewickim i nakazywali funkcjonariuszom policji deklarowanie „lojalności wobec rządu Klementa Gottwalda” oraz „posłuszeństwa wobec wszystkich rozkazów ministra spraw wewnętrznych”. W całym kraju robotnicy mieli uczestniczyć w komunistycznych wiecach.
Tych, którzy odmawiali, zamykano lub bito. Ripka zauważył, że rytmiczne owacje podczas tych manifestacji przerażająco przypominały te z demonstracji organizowanych przez nazistowskich okupantów sprzed zaledwie kilku lat.
Prezydent pod komunistyczną presją
21 lutego Gottwald poinformował Beneša, że jeśli odmówi przyjęcia rezygnacji i zgody na utworzenie komunistycznego rządu, zacznie się strajk generalny, a na ulice wyjdzie milicja robotnicza. „A poza tym jest jeszcze Związek Radziecki!” — dodał znacząco.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Komunistyczne władze ukradły Polakom 2/3 oszczędności. Twierdziły, że potrzebują pieniędzy, by odbudować gospodarkęNastępnego dnia Zorin i cała radziecka ambasada wzięli udział w zorganizowanym przez komunistów zjeździe Związku Przyjaźni Radziecko-Czechosłowackiej, który miał uczcić trzydziestą rocznicę powstania Armii Czerwonej.
Gottwald wykorzystał okazję, żeby uderzyć w „zachodnich imperialistów”, którzy „próbują odbudować kapitalizm”, i napędzić niemiecki „irredentyzm”. Stwierdził, że kraj musi pozostać u boku radzieckiego sojusznika.
Reklama
„Prawo powinno uderzyć we wszystkich, którzy naruszają podwaliny naszej polityki zagranicznej” — zakończył. „Prawda” i Radio Moskwa całkowicie poparły czeskich komunistów, o czym należycie poinformowała czeska prasa komunistyczna.
Beneš jednak nadal przekonywał ministrów z ramienia Narodowych Socjalistów, żeby „nie torowali drogi” do coup d’état i „drugiego Monachium”. Beneš był jednak chory i zniedołężniały, a presja na niego rosła z godziny na godzinę.
Armia stoi u boku ZSRR
23 lutego minister obrony generał Ludvik Svoboda oświadczył, że armia „stoi dziś, i będzie stała jutro, u boku ZSRR oraz innych sojuszników, aby zagwarantować bezpieczeństwo naszej drogiej Republice Czechosłowackiej”.
Kontrolowane przez komunistów Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zajęło redakcje niekomunistycznej prasy i podjęło kroki zapobiegawcze, by „nie niepokoiła opinii publicznej kłamstwami i prowokacjami”. 25 lutego prasa przyjęła tę samą linię, co Moskwa i komuniści.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Prawdziwy Hans Kloss. Czy pierwowzór bohatera sławnego serialu był komunistycznym zbrodniarzem?Gottwald zapewnił sobie współpracę zbuntowanych członków ugrupowań niekomunistycznych i namówił ich do wstąpienia do jego partii; przedstawił też prezydentowi listę nowych ministrów.
Pojawił się komunikat o zobowiązaniu „Nowego Frontu Narodowego” do „przeprowadzenia czystek w partiach politycznych, których przywódcy odeszli od zasad Frontu Narodowego” i „zacieśnienia sojuszu ze Związkiem Radzieckim oraz pozostałymi państwami słowiańskimi”.
Reklama
Steinhardt wysłał do Waszyngtonu depeszę, w której porównał taktykę polityczną Gottwalda z działaniami Hitlera. Bohlen kilka lat wcześniej wyraził opinię, że „niekomunistyczny premier z komunistycznymi ministrami byłby jak kobieta, która próbuje być trochę w ciąży”, ale postępowanie Gottwalda sugerowało, że komunistyczny premier z niekomunistycznymi ministrami jest również nieprzekonujący.
Komuniści biorą wszystko
Narodowo-socjalistyczni ministrowie byli w szoku, gdy w południe 25 lutego cały kraj usłyszał w radiu, że Beneš przyjął ich rezygnacje. Z telefonu do swojego biura Ripka dowiedział się tylko tyle, że prezydent zaaprobował listę ministrów Gottwalda.
Podczas zaprzysiężenia nowych ministrów 27 lutego Beneš wytłumaczył, że chciał zapobiec eskalacji kryzysu: „Naród był tak podzielony, że wszystko mogło doprowadzić do chaosu”. Szef kancelarii prezydenta Jaromír Smutný powiedział później zagranicznym dziennikarzom, że prezydent chciał „oddalić niebezpieczeństwo wojny domowej”.
Beneš podał się do dymisji kilka miesięcy później, 7 czerwca. Tydzień później na nowego prezydenta został wybrany Gottwald. (…)
Reklama
Komunistyczny terror
W tygodniach po przewrocie doszło do masowych czystek i aresztowań. Następnie doszło do uchwalenia nowej konstytucji oraz do zmanipulowania wyborów parlamentarnych. Chociaż w poprzednich wolnych wyborach, w maju 1946 roku, niekomuniści uzyskali 62 procent poparcia, Gottwald przejął władzę w atmosferze powszechnej rezygnacji.
Przedwojenne czechosłowackie społeczeństwo (z 357 tysiącami Żydów i 2,5 miliona sudeckich Niemców, kosmopolitycznym, handlowym i przemysłowym trzonem kraju) mogłoby stawić bardziej stanowczy opór. Ale powojenna ludność, zdominowana przez rolników i rzemieślników, tak jak podczas wojny była skłonna raczej się przystosować, niż walczyć.
Tajemnicza śmierć Masaryka
Masaryk przyjął ponowną nominację na ministra spraw zagranicznych. Ze łzami w oczach tłumaczył Steinhardtowi, że chciał „osłabić skutki brutalności komunistów […] i może pomóc ludziom wyjechać z kraju”. Urzędował jednak bardzo krótko.
Rano 10 marca jego ciało znaleziono na ziemi pod oknami trzypiętrowego budynku Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Steinhardt i Ripka uznali, że było to samobójstwo (Drtina próbował się zabić w ten sam sposób dwa tygodnie wcześniej).
Reklama
Niemniej ekspertyza przeprowadzona przez praską policję pół wieku później wykazała to, w co wiele osób w tamtym czasie wierzyło; w zabójstwo Masaryk. Wcześniejsze śledztwo dziennikarskie również udowodniło, że Sowieci i czescy komuniści wiedzieli o planowanej przez niego ucieczce z kraju, co groziło głośnym skandalem, dlatego podjęli działania prewencyjne. Do Francji uciekł za to Ripka, to dzięki sprzyjającym okolicznościom i wielkiemu szczęściu.
Źródło:
Tekst stanowi fragment książki Benna Steila pod tytułem Plan Marshalla. Postawić świat na nogi. Ukazała się ona w Polsce nakładem Wydawnictwa Literackiego.
Polecamy
Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji. W celu zachowania jednolitości tekstu usunięto przypisy, znajdujące się w wersji książkowej. Tekst został poddany obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia większej liczby akapitów.
3 komentarze