Wbrew mitom, przedwojenne pociągi nie były ani punktualne ani tanie. Przede wszystkim jednak – nie były bezpieczne. W najgorszym roku do zderzeń pociągów dochodziło średnio… co dwa dni!
Jednolite i wiarygodne dane dotyczące bezpieczeństwa polskich pociągów zbierano dopiero od 1922 roku. Wcześniej – jak wyjaśniali autorzy publikacji Dziesięciolecie Polskich Kolei Państwowych 1918–1928 – ewidencja „była prowadzona według różnych wzorów, z przerwami w okresie inwazji bolszewickiej w roku 1920”.
Reklama
Niemal dwadzieścia tysięcy wypadków
Autorzy kompendium nie pokusili się o podanie choćby fragmentarycznych statystyk, skupiając się w pełni na okresie 1922–1927. Roczniki Głównego Urzędu Statystycznego referowały z kolei dane o bezpieczeństwie w latach późniejszych, aż po rok 1938.
W ciągu całych tych siedemnastu lat doszło do łącznie 19 553 wypadków z udziałem pociągów (bez samobójstw oraz zdarzeń podczas przetaczania taboru). Najgorsze pod tym względem były lata 1928–1929, kiedy to miało miejsce odpowiednio 1651 oraz 1796 nieszczęśliwych zdarzeń.
Kraksy co dwie doby, wykolejenia co 33 godziny
Wypadków najpoważniejszych – a więc zderzeń pociągów – było łącznie 1856. 1/10 z nich przypadła na sam rok 1929, kiedy to co dwa dni dochodziło do kraks składów.
Wykolejenia były nawet częstsze. Od 1922 do 1938 roku miały miejsce 2199 razy. Tutaj rekordowy był 1927 rok z 263 pociągami, które wypadły z szyn.
Reklama
Chociaż trudno w to uwierzyć, w owe feralne 12 miesięcy średnio co 33 godziny jakiś pociąg jeżdżący po polskich torach się wykolejał. Na pewno nie wpływało to dobrze na punktualność kolei.
Setki zabitych pasażerów, tysiące „postronnych”
Wypadki kojowe nierozerwalnie łączyły się z ofiarami śmiertelnymi. Przez siedemnaście lat kosztowały one życie 6465 osób, z tego 542 w najtragiczniejszym pod tym względem 1938 roku. Łącznie pasażerowie stanowili 675 ofiar, pracownicy kolei 1626, a 4164 „osoby postronne” (bez samobójców).
Do powyższych liczb należy doliczyć jeszcze rannych, których było ogółem 15 057 (1342 w „rekordowym” 1923 roku). Z tego 3809 pasażerów, 6676 kolejarzy i 4572 osób postronnych.
Nawet 11 razy bardziej niebezpiecznie niż dzisiaj
Dla porównania w 2019 roku (głównie na przejazdach i przejściach kolejowo-drogowych) życie straciło w Polsce 66 osób, a rok wcześniej 49 osób. Było to odpowiednio ponad 8- i 11-krotnie mniej zgonów niż w 1938 roku.
Reklama
Warto przy tym podkreślić, że przez te dwa lata nad Wisłą nie doszło do żadnego wypadku z udziałem dwóch pociągów. W okresie międzywojennym podobny stopień bezpieczeństwa był zupełnie nie do pomyślenia.
****
Powyższy tekst przygotowałem na potrzeby książki Przedwojenna Polska w liczbach (Bellona 2020). To wspólna publikacja autorstwa członków zespołu portalu WielkaHISTORIA.pl, ukazująca jak naprawdę wyglądało życie w II RP.
Prawda o życiu naszych pradziadków
Bibliografia
- Dziesięciolecie Polskich Kolei Państwowych 1918-1928, nakładem Ministerstwa Komunikacji 1928.
- Mały Rocznik Statystyczny 1932, Warszawa 1932
- Mały Rocznik Statystyczny 1934, Warszawa 1934
- Mały Rocznik Statystyczny 1936, Warszawa 1936.
- Mały Rocznik Statystyczny 1939, Warszawa 1939.