Młody Witold Pilecki nie stawił się zawczasu przed komisją, nie złożył podań, nie wyzyskał oficjalnych kanałów… bo i takich nie było. Karierę wojskową rozpoczął w sposób, którego żaden regulamin nie przewidywał. I niewiele brakowało, a przypłaciłby ten eksces życiem.
Latem 1917 roku na obszarach zaboru rosyjskiego, które znajdowały się pod władzą Rządu Tymczasowego rozpoczęto formowanie korpusu złożonego z Polaków.
Reklama
Miał on zostać rzucony do walki z Niemcami. Zanim jednak do tego doszło, władzę przejęli bolszewicy. A 1 Korpus Polski w Rosji pod dowództwem Józefa Dowbora-Muśnickiego, zamiast bić się z żołnierzami kajzera, przystąpił do krwawych starć z czerwonymi.
Marzenia o mundurze
Właśnie do 1 Korpusu Polskiego pragnął wstąpił Witold Pilecki – niespełna siedemnastoletni chłopak urodzony w Ołońcu w Karelii nad jeziorem Ładoga.
„Rok [19]18 przybliża nas do polskiego wojska, gdy 1 Korpus Dowbora-Muśnickiego był już blisko” – opowiadał po latach sam Pilecki.
Fragmenty jego wspomnień z młodości zostały przytoczone na kartach właśnie wydanej książki Rotmistrz autorstwa Jarosława Wróblewskiego.
Reklama
Przyszły żołnierz Wojska Polskiego i Armii Krajowej, znany jako ochotnik do Auschwitz, wspólnie z kolegami z harcerstwa zdecydował, że do polskiego wojska zgłosi się… już w mundurze. Nie kupionym czy uszytym – ale zdobycznym.
„Pewnej nocy, po wprowadzeniu w błąd wartujących…”
W tym celu chłopcy zakradli się do rosyjskiego magazynu wojskowego. „Kilka kilometrów za Orłem, za rzeką Oka stały w polu składy wojsk z materiałem wojennym” – opowiadał Pilecki. – „Pewnej nocy, po wprowadzeniu w błąd wartujących, wdarliśmy się do składów”.
Udało się znaleźć i wynieść wszystko, co potrzebne. „Wyszliśmy stamtąd całkowicie wyekwipowani” – podkreślał przyszły rotmistrz. Akcja nie przebiegła jednak do końca po myśli krewkich ochotników do armii.
„Gęsta strzelanina żołnierzy rosyjskich”
„Zauważono nas” – przyznał Pilecki. Harcerze byli zmuszeni wycofywać się „pod bardzo gęstą strzelaniną żołnierzy rosyjskich”. Pomimo ogromnego ryzyka, żaden z nich nie przypłacił brawury życiem:
Reklama
Udało się nam wycofać się do rzeki i przeprawić. Prócz mnie brało udział w tym wypadzie jeszcze siedmiu harcerzy: Wł. Barański, Jerzy Dąbrowski, Wł. Majewski, Wacław Giel, Wł. Stefanowicz i dwaj inni.
Najgorszy moment do bycia ochotnikiem
Umundurowany siedemnastolatek ruszył do wsi Krynki, gdzie stacjonowało polskie wojsko. Bez problemów przyjęto go do oddziału artylerii formowanego przez pułkownika Stanisława Ostrowskiego.
Przydział okazał się jednak bardzo krótkotrwały, a wojskowa kariera Pileckiego jednak się na dobre nie rozpoczęła.
„Korpus, w pewnym stopniu chroniący polskich obywateli przed szaleństwem bolszewickim w tym czasie przegrupowywał się i demobilizował” – pisze Jarosław Wróblewski w książce Rotmistrz – „Pilecki, choć bardzo chciał, nie został wówczas żołnierzem polskiej armii”.
Przeczytaj też o czterech najczęstszych formach kar w Auschwitz-Birkenau według Witolda Pileckiego.
Bibliografia
- Wróblewski Jarosław, Rotmistrz, Zona Zero 2020.
1 komentarz