W 1958 roku Mao Tse-tung ogłosił, że w trakcie następnych pięciu lat Chiny zwiększą ponad sześciokrotnie produkcję przemysłową. Zbiory miały z kolei wzrosnąć dwukrotnie. Plan określany mianem Wielkiego Skoku Naprzód doprowadził jednak do zapaści gospodarczej i potwornej klęski głodu. Zanim się z niego wycofano na początku 1961 roku, zmarły dziesiątki milionów ludzi.
„600 milionów Chińczyków ma dwie niezwykłe cechy: po pierwsze, są biedni; po drugie, są biali — stwierdza Mao w artykule napisanym w kwietniu 1956 roku. — To dobrze. biedni chcą zmian, chcą coś robić, chcą rewolucji. Na białej kartce papieru nie ma plam, więc można ją zapisać samymi najnowszymi i najpiękniejszymi słowami”.
Reklama
Powstanie komun ludowych
Mao zamierza kształtować ludzi tak, jak uważa za stosowne. Pierwsza komuna ludowa powstaje w kwietniu w Hunanie, prowincji, w której urodził się Wielki Sternik; nazwa pojawia się oficjalnie w lipcu, gdy wyklarowuje się sama jej koncepcja. Ma to być nawiązanie do Komuny Paryskiej z 1871 roku — nie sposób pominąć tego momentu historycznego pamięci rewolucyjnej. Funkcjonowanie komun ludowych zostaje ustalone odgórnie.
Należy w nich widzieć podstawowe jednostki społeczne, łączące działalność produkcyjną — rolnictwo, przemysł, handel — oraz różne formy nadzoru, takie jak wychowanie dzieci, szkolenie wojskowe, relacje między płciami… jako podstawowa jednostka organizacji rządowej i w hierarchii partyjnej każda komuna musi się podporządkować prawu własności kolektywnej.
Nie wolno posiadać prywatnej ziemi, a różne elementy życia społecznego (stołówki, przedszkola, warsztaty, domy spokojnej starości…) nadają mu wyraźnie wspólnotowy charakter. „Urzeczywistnienie komunizmu nie jest już odległą przyszłością” — podsumowuje tekst będący prezentacją tego projektu.
„Komuny ludowe są dobre”
Pojawieniu się komun ludowych towarzyszy nasilenie kultu jednostki Mao, z akcentami znanymi już z ZSRS z lat trzydziestych: „Najdrożsi na świecie są nam nasi rodzice, ale nawet ich nie można porównać z przewodniczącym Mao” — głosi dziennik „Młode Chiny”. Życie ponad pół miliarda ludzi będzie się teraz obracać wokół jednego człowieka, będzie zależeć od jego dobrej woli.
„Komuny ludowe są dobre” — te proste słowa wypowiedziane przez Mao i wydrukowane na pierwszej stronie „Renmin Ribao” (dziennika Ludowego) puszczają w ruch machinę. W ciągu kilku tygodni cały kraj pokrywa sieć gigantycznych kolektywów, liczących początkowo nawet 300 tysięcy mieszkańców. Latem 1958 roku kierownictwo partii i rządu jak zawsze przenosi się do Beidaihe, aby uniknąć upałów w Pekinie.
To właśnie w tym nadmorskim kurorcie biuro Polityczne debatuje, jak zorganizować funkcjonujące już komuny ludowe. Konferencja w Beidaihe ratyfikuje ten proces już post factum, nie określając zbyt wąsko ram, w jakich ma się dokonywać, by go niepotrzebnie nie usztywniać. Owego lata 1958 roku, dzięki doskonałym warunkom pogodowym, zbiory okazały się wyjątkowo obfite. Mao postrzega to jako sukces swojej polityki, która właśnie się rozpoczęła.
Reklama
Więcej zboża, więcej stali
Wyznacza cele na nadchodzący rok: zmniejszenie powierzchni upraw przy jednoczesnym wzroście produkcji zbóż i podwojeniu produkcji stali. Więcej zboża, więcej stali: ci „dwaj generałowie”, jak mówi Sternik, mają zmodernizować Chiny. Kierunek zostaje wyznaczony. jest to kierunek niewłaściwy, okaże się fatalny. dojdzie do katastrofy i rolniczej, i przemysłowej.
Poczynając od jesieni 1958 roku, całe Chiny zaczęły żyć w rytmie komun ludowych — zarówno na wsi, jak i w mieście. Cały kraj funkcjonuje jak ogromny ul, który wyczerpuje się w pogoni za chimerą zrodzoną z ideologicznych obsesji człowieka i napędzaną jego pragnieniem władzy. W wizji Mao komuna ludowa to projekt globalny, który realizuje trzy cele: kontrolę społeczną, zniesienie tradycyjnego rolnictwa i rewolucję przemysłową.
W sferze politycznej rola komuny ludowej polega na całkowitym uspołecznieniu jednostek, aby uczynić z nich „nowych ludzi”, owych bohaterów komunistycznego społeczeństwa. Życie codzienne jest w nim zmilitaryzowane. Codziennie rano chłopi ruszają na pola ustawieni w szeregu, idąc za czerwonym sztandarem, czasami z karabinem na ramieniu. Robotnicy są zgrupowani w zespołach produkcyjnych podzielonych na brygady.
Te, które najbardziej zbliżają się do ideału, tworzą wzorowe „oddziały szturmowe”, potrafiące pracować przez dwadzieścia cztery godziny bez przerwy. Zakazane zostaje noszenie zróżnicowanych ubiorów: mężczyźni i kobiety noszą takie same mundury, szerokie tuniki i bawełniane spodnie. Wszelkie decyzje, nawet te najdrobniejsze, podejmuje jedno dowództwo, sprawujące zwierzchnią władzę nad całą komuną, a na jego czele stoi sekretarz partii.
Reklama
System punktowy
Sekretarzowi podlegają rozmaite komisje nadzorujące rolnictwo, żywność, handel, sprawy polityczne, sądowe i wojskowe… działa urząd odpowiedzialny za organizację dni roboczych, planowanie edukacji, kultury, zdrowia i rozmaitego typu wsparcia. Wobec tej hiper scentralizowanej administracji jednostka nie ma już żadnej władzy, nie może nic zrobić bez zgody uzyskanej z siedziby komuny, do której czasem ma kilka dni drogi. Każdy robotnik uzyskuje odpowiednią ocenę w skali od 1 do 10, w zależności od siły fizycznej i stanu zdrowia.
Za wykonanie każdego zadania przyznawane są, zgodnie z ustalonymi systemami ich wyliczenia, punkty za pracę, które uprawniają do uzyskania „bonów na zakupy”. W niektórych gminach zamiast pieniędzy używane są kartki żywnościowe i zakupowe. Restrukturyzacji ulega życie domowe. Zniesione zostają posiłki domowe, kuchnie są wspólne, największy budynek w miejscowości staje się stołówką.
Niszczone są więzi w rodzinach wielopokoleniowych: najstarszych członków wysyła się do „domów szczęścia”, przedstawianych jako zaciszne miejsca na czas emerytury, najmłodszych umieszcza się w przedszkolach. (…)
Mao chce zrewolucjonizować nie tylko ludzi, ale także samą naturę. by wytwarzać coraz więcej, komuny ludowe mają zmienić metody produkcji rolnej. Zafascynowany sowieckimi teoriami Łysenki dotyczącymi „genetyki proletariackiej”, Mao chce wprowadzić je w życie w całym kraju. (…)
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Wielkie piece w skali mikro
Wielki Skok Naprzód jest dla Mao okazją, by przejść od teorii Łysenki do praktyki. Bazując na jego „prawach”, wydał w 1958 roku „kodeks postępu”, ośmiopunktowy plan dotyczący rolnictwa: selekcja nasion, ciasny siew, poprawa gleby, nawożenie, doskonalenie narzędzi, lepsze zarządzanie, zwalczanie szkodników, prace wodne. Wśród komun ludowych zaczyna się powszechna rywalizacja — każda chce być wzorowo posłuszna Wielkiemu Sternikowi; chińskie rolnictwo wchodzi w fikcyjny rytm, próbując nie liczyć się z prawami natury. (…)
Katastrofę przyspiesza postawienie przez Mao na przemysł. Wielki Sternik chce, aby każda komuna ludowa nie tylko zaspokajała własne potrzeby rolnicze, ale również uczestniczyła w rozwoju przemysłu, który pozwoliłby Chinom dogonić Wielką Brytanię. Można powiedzieć, że cała ta ofensywa ma stalowe oparcie. Każda komuna ma produkować stal we własnym zakresie, dzięki czemu całkowita produkcja ma wzrosnąć dwu- lub trzykrotnie.
Reklama
Kraj ogarnia szał wielkich pieców w skali mikro: nad chińskimi wsiami zaczynają wznosić się niezliczone kominy. „Wszystkie okoliczne wzgórza, wszystkie pola czerwienieją od światła podwórkowych pieców dymarskich, w których przetapia się stal, a to wszystko na terenach, na których nigdy wcześniej nie wyprodukowano nawet uncji tego metalu” — zachwyca się jeden z sympatyków Mao, Amerykanin zatrudniony w Radio Pekin.
Propagandowe sukcesy
Inny Amerykanin, pracujący w papierni w Szantungu, opowiada, jak „członkowie komitetów partii z danej ulicy chodzą po domach, konfiskując garnki i patelnie, odrywając metalowe bramy, a nawet zamki od drzwi”, żeby wszystko przetopić. Odwiedzający Yunnan Anglik opisuje sceny „wściekłego szaleństwa, wrzenia i stukotania”, którego był świadkiem — takie poruszenie wywołało w pewnej wiosce wybudowanie naprędce czterech pieców dymarskich.
„Część mieszkańców nosi kosze z rudą, część zajmuje się dorzucaniem do pieców, inni powożą wozami bawolimi, jeszcze inni wylewają z kotłów rozgrzany do białości roztopiony metal — pisze — inni z kolei, stojąc na chwiejnych drabinach, zaglądają do pieców, kolejni pchają taczki wypełnione surowym metalem”.
W prowincji Syczuan powstanie nawet „wielka kuźnia”: do jej rozpalenia zostaną użyte tysiące ściętych drzew, umieszczonych na dnie wąwozu, które mają zasilić gigantyczne palenisko do topienia wszelkiego rodzaju minerałów. Po kilku dniach z całego tego żaru pozostała tylko niezdatna do użytku czarna magma, ale i tak władze poinformowano o wielkim sukcesie. (…)
Reklama
Drastyczny spadek plonów
Z nadejściem zimy 1958 roku te „masy” — mobilizowane do skrajnego wysiłku, stale popędzane i łudzone przez propagandę — na których Wielki Sternik opiera sukces swojej rewolucji, są wyczerpane. Chłopi, rozczarowani tym, że nie mogą cieszyć się z owoców własnej ciężkiej pracy, zniechęceni marnotrawstwem, które widzą, skrzywdzeni konfiskatą mienia, woleliby, żeby ktoś zapłacił im za zbiory, bo wówczas dostaliby wielokrotnie więcej, niż potrzebują do przeżycia — ale jest już za późno. jesienią komuniści głosili hasło: „jedz, ile chcesz, a to, co najlepsze, oddawaj dla produkcji”.
W chwili gdy zachodzi konieczność sięgnięcia do rezerw, by przetrwać zimę, okazuje się, że spichlerze są puste. Mao w to nie wierzy, jest przekonany, że chłopi ukrywają zboże. Choć wie, że krajowi grozi katastrofa, odmawia otwarcia państwowych magazynów, co mogłyby uratować sytuację. „Śmierć bywa korzystna — mówi wyższym rangą urzędnikom. — Zwłokami można użyźniać ziemię”. Mechanizm, który doprowadzi do tragedii, został puszczony w ruch.
Z początkiem 1959 roku spadek produkcji rolnej jest nieunikniony — to konsekwencja przyjętej polityki gospodarczej. brakuje siły roboczej. Ponieważ wielu chłopów zmobilizowano do zadań innych niż praca na roli, liczba tych, którzy mogli uprawiać ziemię, spadła ze 192 milionów w 1957 roku do 151 milionów rok później. Z powodu masowego uboju zwierząt gospodarskich — będącego skutkiem kolektywizacji i podkreślanej konieczności dobrego odżywiania — gwałtownie obniża się dostępność potrzebnych nawozów.
Ludzie zaczynają umierać z głodu
Ponadto co najmniej jedna trzecia gruntów uprawnych nie nadaje się do użytku: w zależności od regionu bądź to z powodu powodzi wywołanych przez awarie zapór wybudowanych siłą ludzkich rąk, bądź w wyniku naturalnej suszy, której skutki pogłębiają błędy popełnione przy irygacji terenu. Poza tym trzeba pamiętać o stale głoszonych kłamstwach na temat prawdziwego stanu obszarów wiejskich i o strachu przed władzą — to zło nieodłącznie związane z totalitaryzmem. (…)
W całych Chinach ludzie zaczynają już umierać z głodu, ale we wszystkich regionach rządzący są zabezpieczeni przed niedoborem żywności: mają do dyspozycji własne stołówki, specjalne sklepy i dostęp do państwowych magazynów, które z rozkazu Mao są zamknięte dla zwykłych ludzi.
Żyjąc we własnym świecie, odgrodzeni od reszty społeczeństwa dzięki swym przywilejom, partyjni urzędnicy mają na temat otaczającego ich nieszczęścia bardzo mało informacji — jedyne, jakie do nich docierają, zawdzięczają członkom swoich rodzin, którzy są w kontakcie z innymi ludźmi. Komunizm cechują największe nierówności, jakie tylko występują w różnych systemach, a w sposób szczególny uwidacznia się to w sytuacjach ekstremalnych. (…)
Reklama
Od sierpnia 1959 roku komuny ludowe rozszerzono na miasta, skupiono je wokół fabryk, szkół… We wrześniu na łamach „Czerwonego Sztandaru”, pisma wydawanego przez Komitet Centralny, Mao pisze, że Wielki Skok w rolnictwie jest jeszcze spektakularniejszy niż w roku poprzednim. Kraj jest bardziej niż kiedykolwiek zanurzony w powszechnym kłamstwie.
Piekielny cykl
Pierwszy sekretarz w Henan, które jest epicentrum głodu, wygłasza uspokajające oświadczenie: „Pomimo martwiącej nas suszy komuny ludowe są nadal tak samo zamożne, a ludzie tak samo szczęśliwi jak zawsze”. Wokół niego tysiącami umierają chłopi. Trwa taki sam piekielny cykl jak ten, który przeżywała na początku lat trzydziestych ubiegłego wieku Ukraina: ogłaszane są kolejne rekwizycje zboża, normy ustalane przez państwo są coraz wyższe, bo tego wymaga sukces Wielkiego Skoku; rolnicy nie mają już nic do jedzenia ani nawet ziarna do siewu, niedostatek przeradza się w regularny głód.
Mao wyznaczył również cele produkcji zwierząt gospodarskich, drobiu, jaj; władze przeszukują domy, konfiskują sprzęt kuchenny, którego ludność nie oddała do przetopienia we wspólnych piecach dymarskich, „winnych” poddaje się torturom lub bije aż do śmierci. Podobnie jak było to w wypadku Ukrainy, Chiny są odizolowane od reszty świata, dzięki czemu te zbrodnie można kontynuować bez świadków.
Nie wolno opłakiwać zmarłych, nie wolno o nich wspominać, lokalne władze kontrolują pocztę, nie wolno rozmawiać o klęsce głodu, podróżowanie po kraju jest bardzo utrudnione, kartki żywnościowe zachowują ważność tylko w miejscu wydania, a z powodu niedoborów paliwa i węgla transport działa bardzo wolno. Wyjazd z Chin uniemożliwia wprowadzony w 1956 roku paszport wewnętrzny. Kto chce wymknąć się głodowi, i tak nie ma dokąd uciec. Miasta otaczają wojskowe kordony, mające bronić ich przed hordami głodnych ludzi.
Reklama
Masowe umieranie w obozach pracy
Sytuacja w miastach jest odrobinę lepsza, ponieważ władze zapewniają tam minimalne racjonowanie żywności. W Kantonie dzieciom zaleca się jak najwięcej spać, aby nie traciły sił, dla łagodzenia ich głodu stosuje się akupunkturę. Robotników w Pekinie obowiązuje nakaz oszczędzania sił, żeby nie spalać kalorii. W obozach pracy sytuacja jest katastrofalna. W Hapuha na terenie prowincji Qinghai śmiertelność sięga od 20 do 25 procent, ale w innym obozie wynosi ona już 40 procent, w jednym z gospodarstw pomocniczych Kangju osiąga aż 66 procent, a w obozie Tangemu — ponad 75 procent.
W niektórych miejscach zostaje przekroczony rekordowy poziom śmiertelności sowieckich obozów Kołymy — 50 procent ofiar śmiertelnych w ciągu dwóch lub trzech lat. dla całego archipelagu Laogai w latach 1960–1961 roczna śmiertelność wynosi 10 procent. Łącznie w latach 1959–1962 zginęły 4 miliony więźniów .
Władza się wyżywi
Wśród Chińczyków nie ma bynajmniej równości w obliczu epidemii. W miastach reglamentacja różni się w zależności od pozycji społecznej: im wyżej ktoś jest w partyjnej hierarchii, tym więcej żywności mu się należy. „Dziennik Ludowy” zachęca chłopów do zaciskania pasa: „Na dowód jak największej oszczędności niech jedzą tylko dwa posiłki dziennie, z których jeden powinien być lekki i płynny” — radzi organ partyjny.
W geście solidarności z wysiłkiem, którego wymaga się od społeczeństwa, Mao postanawia przestać jeść mięso. Kiedy jednak w grudniu 1959 roku nadejdą jego urodziny, z tej okazji dla jego rodziny zostanie wydane uroczyste przyjęcie. Władza żyje w całkowitej schizofrenii. głód sieje takie spustoszenie, że nie można udawać, że go nie ma, podejmowane są nawet działania mające na celu ograniczenie skutków katastrofy, szczególnie poprzez reglamentację — ale mimo to nikt o tej pladze nie mówi.
Reklama
Propaganda zachęca ludzi, by mniej jedli, a jednocześnie gazety nie przestają rozpisywać się o ogromnym postępie w produkcji rolnej. „Zaradna kobieta jest w stanie przygotować posiłek bez produktów żywnościowych” — głosi slogan propagowany w mieście Chengdu.
Katastrofa na wszystkich frontach
Spadek plonów latem 1960 roku zmusił rząd do zmiany polityki. Z 200 milionów ton zboża zebranych w 1958 roku zbiory spadły dwa lata później do 144 milionów ton. W przemyśle produkcja spadła w 1960 roku o 43 procent. Zimą tego roku wprowadzono pierwsze „korekty”, ale zrobiono to za późno i w zbyt małej skali, aby zatrzymać działające już mechanizmy.
Zmniejszono wielkość komun, przywrócono możliwość posiadania niewielkich skrawków własnej ziemi i wysłano wojsko do pomocy przy pracach polowych. jednak to właśnie po tych zmianach, w latach 1960–1962, głód pochłania najwięcej ofiar, ponieważ do Wielkiego Skoku dołącza się katastrofa ekologiczna (powodzie, susze), która uniemożliwia szybką odbudowę gospodarki.
W 1961 roku zbiory zboża utrzymują się na stałym poziomie (148 milionów ton), w następnym roku nieznacznie rosną (160 milionów ton), ale dopiero w 1965 roku powrócą do poziomu sprzed Wielkiego Skoku. Aby ograniczyć głód, Pekin zmuszony jest importować zboże i mąkę z zagranicy, głównie z Kanady i Australii, co stanowi upokorzenie dla Chin, które twierdziły, że torują własną drogę do komunizmu.
Dziesiątki milionów ofiar
Dokładna liczba ofiar Wielkiego Skoku nie jest znana. Po śmierci Mao w 1976 roku władze chińskie będą mówiły o 13 milionach ofiar śmiertelnych, przypisywanych ówczesnym „złym warunkom”. Eksperci zachodni szacują tę liczbę na 16–28 milionów, a deficyt demograficzny na ponad 50 milionów.
W 1993 roku pewien chiński autor będzie mówił o 40 milionach, przy czym ta liczba będzie wynikiem zwiększonej śmiertelności spowodowanej głodem i spadku rozrodczości. Po śmierci Mao władze zleciły zespołowi naukowców zbadanie tej katastrofy. Należący do tej grupy badaczy wysoki rangą urzędnik Chińskiej Republiki Ludowej, który znalazł później schronienie w Stanach Zjednoczonych, określa liczbę ofiar śmiertelnych na 43–46 milionów.
Reklama
Niedawne badania oparte na oficjalnych chińskich dokumentach szacują liczbę ofiar katastrofy na 36–46 milionów, a niektórzy chińscy historycy mówią nawet o 55 milionach zgonów. Ta niemożność podania sprawdzonych liczb, dokładnego określenia strat ludzkich, jest kolejnym dowodem pogardy państwa-partii dla losu, jaki zgotowało swoim obywatelom.
„Kiedy nie ma wystarczającej ilości jedzenia, ludzie umierają z głodu” — przyznał Mao w samym środku Wielkiego Skoku, po czym dodał cynicznie: „Lepiej jest pozwolić, aby połowa ludzi umarła, żeby druga połowa nie głodowała”.
Źródło
Artykuł stanowi fragment książki Thierry’ego Woltona pt. Historia komunizmu na świecie. Kaci. Jej polska edycja ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego.
Pierwszy tom trylogii o historii komunizmu
Tytuł, lead, i śródtytuły pochodzą od redakcji. W celu zachowania jednolitości tekstu usunięto przypisy, znajdujące się w wersji książkowej. Tekst został poddany obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia większej liczby akapitów i skrócony.
2 komentarze