Tylko nieliczni niemieccy zbrodniarze uczestniczący w pacyfikacji powstania warszawskiego ponieśli karę. Z reguły powoływali się na obowiązujące ich odgórne rozkazy. Jakie były dalsze losy ludzi, którzy przyczynili się do zrównania Warszawy z ziemią i do tragedii setek tysięcy mieszkańców polskiej stolicy?
Ludwig Fischer. Wyrok wykonano
Ludwig Fischer, gubernator dystryktu warszawskiego odpowiedzialny za likwidację getta w 1943 roku, wysiedlanie i rabunek ludności cywilnej podczas powstania warszawskiego oraz ostateczne zniszczenie miasta, został po wojnie aresztowany przez aliantów i wydany Polsce w 1946 roku.
Reklama
Najwyższy Trybunał Narodowy skazał go w marcu 1947 roku na śmierć przez powieszenie. Wyrok wykonano.
Reiner Stahel. Zrzucał odpowiedzialność na Armię Krajową
Generał Reiner Stahel, wojskowy komendant miasta Warszawa, który dowodził oddziałami mordującymi powstańców, opuścił Warszawę 25 sierpnia.
Na polecenie Hitlera wyjechał do Bukaresztu z misją niedopuszczenia do wystąpienia Rumunii z koalicji z III Rzeszą. Został aresztowany przez Rumunów 2 września 1944 roku i przekazany Armii Czerwonej.
Przebywając w Moskwie jako jeniec wojenny, napisał w zeznaniu: „Odpowiedzialność za cierpienia zadane ludności Warszawy spoczywa nie tylko na nas, Niemcach, lecz także na dowódcach Armii Krajowej, którzy rzucili ludność Warszawy do walki skazującej z góry na klęskę”.
Reklama
Zmarł, według źródeł rosyjskich, w sowieckim więzieniu na atak serca w grudniu 1955 roku po otrzymaniu wiadomości, że na mocy amnestii wynegocjowanej przez kanclerza RFN zostanie zwolniony, podobnie jak 10 tys. innych więzionych jeszcze w ZSRR zbrodniarzy wojennych i żołnierzy Wehrmachtu.
Ludwig Hahn. Zwolniony przed czasem
Generał Ludwig Hahn, komendant wywiadu SS oraz policji bezpieczeństwa na dystrykt warszawski (do 1941 roku – krakowski), odpowiedzialny za masowe represje wobec ludności Krakowa i Warszawy, w tym eksterminację tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci podczas powstania, po wojnie zmienił tożsamość i unikał skutecznie aresztowania przez 30 lat, aż do 1975 roku.
Skazany przez sąd niemiecki na dożywocie, został przedwcześnie zwolniony w 1983 roku.
Erich von dem Bach-Zelewski. Nie stanął przed sądem
Inny zbrodniarz, Erich von dem Bach-Zelewski, ukrywał się po wojnie, planując opuszczenie Niemiec.
Reklama
Aresztowany przez amerykańską komisję wojskową, zgodził się zeznawać jako świadek podczas procesów norymberskich. Dlatego nie stanął przed sądem, aby odpowiedzieć za liczne zbrodnie na Białorusi i w Warszawie.
Heinz Reinefarth. Dożył spokojnej starości
Nie poniósł żadnej odpowiedzialności zeznający w Norymberdze Heinz Reinefarth, szef jednostki działającej pod dowództwem von dem Bacha i dokonującej eksterminacji powstańców, którego nigdy nie oskarżono o zbrodnie w Warszawie.
Piastował w Niemczech Zachodnich wysokie stanowiska, pracując jako szacowny prawnik i dożywając spokojnej starości.
Oscar Dirlewanger. Rozpoznany i śmiertelnie pobity
Oscar Dirlewanger natomiast zbiegł po wojnie, ukrywając się w miasteczku Altshausen. Aresztowany przez Francuzów, został śmiertelnie pobity w czerwcu 1945 roku. Okoliczności te nie zostały wyjaśnione, ale istnieją poszlaki, że został rozpoznany i pobity przez dwóch Polaków.
Reklama
Źródło
Powyższy tekst stanowi fragment książki Kazimierza Kunickiego i Tomasza Ławęckiego pt. 13 dni, które zmieniły Polskę (Bellona 2021).
Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.
1 komentarz