Napaść seksualna mnicha na bezbronną kobietę. Angielska miniatura z XIV wieku

Gwałty i przemoc seksualna w średniowiecznej Anglii. W 99,3% przypadków sądy reagowały tak samo

Strona główna » Średniowiecze » Gwałty i przemoc seksualna w średniowiecznej Anglii. W 99,3% przypadków sądy reagowały tak samo

Podejście do przemocy seksualnej nie zmieniło się na przestrzeni stuleci tak bardzo, jak można by sądzić lub mieć nadzieję. Rosalie Gilbert, autorka książki Tajemne życie seksualne kobiet w średniowieczu, przypomina że także w tej epoce opinia publiczna była skłonna obciążać odpowiedzialnością za gwałt ofiary. A mężczyźni najczęściej mogli czuć się zupełnie bezkarni.

Polskie źródła średniowieczne, zachowane szczątkowo i słabo zbadane, bardzo niewiele mówią o skali i charakterze przemocy seksualnej nad Wisłą. W przypadku Anglii rzecz wygląda zupełnie inaczej. W księgach sądowych nawet siedemset lat temu notowano ogromną liczbę postępowań, które dzisiaj da się rekonstruować w drobnych szczegółach.


Reklama


W 99,3% przypadków ten sam rezultat

Rosalie Gilbert, autorka książki Tajemne życie seksualne kobiet w średniowieczu, podaje, że tylko w ciągu dwóch lat w początku XIV wieku – 1313-1314 – w Anglii procedowano oficjalnie 142 sprawy o gwałt.

Musiała to być kropla w morzu faktycznych przypadków przemocy seksualnej. Większość kobiet dokładała starań, by ich nieszczęście pozostało tajemnicą. Miały ku temu doskonałe powody.

Gwałt i następujące po nim dzieciobójstwo. Niderlandzka miniatura z epoki.
Gwałt i następujące po nim dzieciobójstwo. Niderlandzka miniatura z epoki.

Z podanej liczby tylko 23 postępowania zakończyły się procesem sądowym. Skazano zaś łącznie… jednego mężczyznę. W innych latach sytuacja wyglądała podobnie. Musiało tak być, bo cały system chronił sprawców, a ofiary narażał na hańbę i karę.

„Zaatakował ją, zranił i zgwałcił”

Rosalie Gilbert podaje kilka XIV-wiecznych przypadków, gdy sprawiedliwości zdecydowanie nie stało się zadość.

W 1363 roku w Yorkshire aż trzy kobiety oskarżyły tego samego mężczyznę, krawca Johna de Wartera, o włamanie, napaść oraz przymuszenie do stosunku seksualnego. „Wszystkie zostały wysłuchane tego samego dnia i przed tą samą ławą przysięgłych” – czytamy na kartach Tajemnego życia seksualnego kobiet w średniowieczu.


Reklama


Agnes de Wilton opowiedziała, że de Warter wtargnął do jej domu nocą i ją wykorzystał. Od Joan Smythe ława przysięgłych usłyszała, że ten sam osobnik „rozbił nocą drzwi i okna domu”, gdzie mieszkała wspólnie z mężem, po czym „zaatakował ją, zranił i zgwałcił”. Podobne słowa padły z ust Ellen de Welburn.

Dla składu sędziowskiego zeznania trzech szanowanych gospodyń to było jednak zbyt mało. Orzeczono, że „John w żaden sposób nie jest winny wyżej wspomnianym zbrodniom” i że w związku z tym „może się oddalić”.

Artykuł powstał w oparciu o książkę Rosalie Gilbert pt. Tajemne życie seksualne kobiet w średniowieczu (Rebis 2021).

„Teraz John mógł bez obaw kontynuować swoje działania w przekonaniu, że cokolwiek się zdarzy, ponownie zostanie uniewinniony. Kobiety zaś żyły w strachu przed kolejnym spotkaniem z delikwentem” – słusznie komentuje Rosalie Gilbert.

„Zgodnie z ówczesnymi przekonaniami…”

Gwałciciele nie musieli nawet się wysilać, by przekonać sędziów do swych racji. Sprawdzonym i bardzo skutecznym sposobem było twierdzenie, że ofiara chciała stosunku, albo – wręcz była prostytutką.


Reklama


Jeśli przysięgli przyjęli taki respons, skrzywdzonej kobiecie groziło wykluczenie ze społeczności. Z opinią nierządnicy nie mogła liczyć na zamążpójście, traciła też opiekę krewnych, a często i dach nad głową. Zostawało jej tylko zająć się żebractwem lub… faktycznie zostać prostytutką.

W przypadku niewątpliwych dowodów winy sprawca mógł też na przykład zasłaniać się faktem, że zgwałcona kobieta zaszła w ciążę.

„Zgodnie z ówczesnymi przekonaniami na temat ciąży zakładano, że partnerzy muszą zgodnie szczytować, żeby mogło dojść do zapłodnienia. Czyli przy wymuszonym współżyciu ciąża teoretycznie nie byłaby możliwa” – czytamy w książce Tajemne życie seksualne kobiet w średniowieczu.

O tym, jak w praktyce rozumiano tę zasadę w 1313 roku boleśnie przekonała się służąca imieniem Joan. W zachowanych aktach zapisano, iż „sprawiedliwość nakazywałaby, aby sąd skierował Joan do więzienia za obmawianie E.”, swojego oprawcy. Ofiara urodziła bowiem dziecko, a tym samym sąd stwierdził, że E. był i musiał być niewinny.

Napaść seksualna mnicha na bezbronną kobietę. Angielska miniatura z XIV wieku
Napaść seksualna mnicha na bezbronną kobietę. Angielska miniatura z XIV wieku.

„Tak ją przy tym poturbował, że zmarła”

Strategii obrony było więcej. Często jednak wystarczało tylko zaprzeczyć i czekać na wyrok. W 1363 roku przysiężni z Yorkshire rozstrzygali o losie Eliasa Warnera z Malton. Skład orzekający usłyszał, że oskarżony „w poniedziałek po święcie Podwyższenia Krzyża Świętego zbrodniczo zgwałcił w Norton obok Malton, Ellen Katemayden. Gdy zległ z nią wbrew jej woli, tak ją przy tym poturbował, że zmarła przed upływem trzech dni”.

Nie była to sprawa o sam gwałt, ale też morderstwo. Mimo to postanowiono, że „wspomniany Elias w żaden sposób nie jest winny” i „nie podlega karze”. Podobnie jak niemal każdy sprawca na jego miejscu.

Przeczytaj też o porwaniach kobiet w średniowieczu. Uprowadzano je i gwałcono, by zdobyć ich majątek


Reklama


Bibliografia

Za zamkniętymi drzwiami średniowiecznej alkowy

Autor
Grzegorz Kantecki
Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.