Bitwa o Midway, stoczona w dniach 4–7 czerwca 1942 roku, okazała się punktem zwrotnym wojny na Pacyfiku. Dowodzący Japońską Cesarską Marynarką Wojenną admirał Isoroku Yamamoto wiele sobie obiecywał po zdobyciu atolu położonego na północny zachód od Pearl Harbor. Amerykanie utraciliby cenną bazę marynarki, Japończycy zyskaliby zaś miejsce, skąd mogłyby startować samoloty do ataków na Hawaje. A co najważniejsze, utrata Midway miała doprowadzić do wyczekiwanej od dawna „walnej bitwy”.
Mimo nieudanej próby opanowania [w maju] Port Moresby, admirał Yamamoto uruchomił przygotowania do ataku na Midway i Aleuty. Kryptolodzy Joe Rocheforta z ośrodka Hypo przechwycili ogromną liczbę depesz wysyłanych z jego dowództwa do podległych jednostek, nakazujących wykonanie operacji.
Reklama
Mimo braków w kodach i niemożności odczytania najważniejszych części depesz, nieomylny szósty zmysł Rocheforta podpowiedział mu, że głównym celem jest Midway, zaś Aleuty jedynie dywersją.
Gdzie uderzą Japończycy?
W depeszach główny cel ataku oznaczony był kryptonimem AF. Nie wszyscy zgadzali się z Rochefortem, że AF oznacza Midway. Admirał King uważał, że chodzi o Hawaje. Armia podejrzewała nawet, że o Kalifornię.
Rochefort zaproponował więc wysłanie dezinformacji. Polecił nadać drogą radiową otwartym tekstem wiadomość o awarii instalacji do odsalania wody morskiej. Podstęp za działał. Rochefort wspominał:
W ciągu 24 czy 36 godzin nasz odpowiednik w Japonii, Grupa Wywiadu Łączności Owada wystała do admirała Yamamoto wiadomość o braku słodkiej wody na AF. To zdołało przekonać nawet największych niedowiarków.
Reklama
Po otrzymaniu tej wiadomości oraz dokładnego wykazu sił, jakich Japończycy mieli zamiar użyć w tej bitwie, [dowódca amerykańskiej Floty Pacyfiku admirał Chester] Nimitz uznał, że jego trzy lotniskowce i lotnictwo USAAF z Midway powinny wystarczyć do zadania Japończykom poważnych strat i pokrzyżowania ich planów. Rozkazał więc Jackowi Fletcherowi na Yorktownie ruszać z maksymalną prędkością, do której zdolny był uszkodzony okręt, do Pearl Harbor na remont.
Enterprise i Hornet, które właśnie wróciły z rajdu na Tokio, zostały przygotowane do powtórnego wyjścia w morze, podobnie jak wszystkie dostępne w bazie okręty – łącznie osiem krążowników i czternaście niszczycieli.
Plan działania amerykańskich okrętów podwodnych
Chory Halsey został zastąpiony przez admirała Raymonda Spruance’a. Poza tym Nimitz polecił [dowódcy 4 Flotylli Okrętów Podwodnych Robertowi Henremu] Englishowi przygotować do walki wszystkie dostępne okręty podwodne. English, jego szef sztabu Gin Styer i oficer operacyjny Edward Keith Walker przedstawili następujący plan operacji:
Jeden zespół okrętów podwodnych miał zostać rozmieszczony w zasłonie o kształcie wachlarza wokół Midway, na południowy zachód, zachód, północny zachód i północ od wyspy, w promieniu 150 do 200 Mm. Jego zadaniem była obrona Midway przed inwazją i atakowanie dużych okrętów wojennych wroga, jeśliby pojawiły się w rejonach patrolowania.
Drugi, mniej liczny zespół miał zostać rozmieszczony pomiędzy Midway a Hawajami, by przechwytywać, meldować i atakować wszelkie zespoły lub okręty japońskie, które mogłyby przedrzeć się w kierunku Hawajów. Trzeci zespół miał pozostawać w rezerwie na północ od Oahu, by atakować siły wroga, które przedarłyby się w pobliże Pearl Harbor.
English rozporządzał łącznie trzydziestoma okrętami, ale dwa z nich były w remoncie, pięć wypłynęło na patrole na początku maja, jedenaście znajdowało się na dalekich patrolach lub z nich wracało. W Pearl Harbor było zaledwie dwanaście okrętów zdolnych do wyjścia w morze.
Reklama
Cztery z pięciu okrętów wyruszających na patrole zawrócono i skierowano w rejon Midway. Dziewięć z jedenastu patrolujących okrętów odwołano i polecono im, by w miarę posiadanych zapasów paliwa i torped przemieściły się w rejony patrolowe wokół Midway. Dwanaście okrętów dostępnych w Pearl Harbor zatankowano, uzbrojono i wysłano w morze. (…)
Namierzenie japońskich sił inwazyjnych
3 czerwca o 9.00 samolot patrolowy z Midway odnalazł japońskie siły inwazyjne o 700 Mm na zachód od wyspy, w pobliżu rejonu patrolowania Cuttlefisha. Bombowce B-17, bazujące na Midway, dokonały tego samego dnia po południu nalotu na wykryte okręty i statki, ale nie osiągnęły żadnego trafienia. 4 czerwca rankiem siły inwazyjne zostały zaatakowane przez lotnictwo torpedowe piechoty morskiej, startujące z wyspy.
Wkrótce po tym nalocie Hottel na Cuttlefishu napotkał jednostkę, którą rozpoznał jako zbiornikowiec i zameldował o tym Englishowi. Ten był zdania, że zbiornikowiec może być częścią floty inwazyjnej, więc rozkazał Hottelowi śledzić go, raportując o pozycji. Hottel był zaniepokojony tym zadaniem. Jego wachtowi sygnalizowali pojawienie się samolotu. Zbliżał się świt. Nie było mowy o śledzeniu zbiornikowca w dzień na powierzchni.
Jakikolwiek samolot, swój czy obcy, bez różnicy, zaatakowałby go bez wahania. U znał w końcu, że wypełnił swoje główne zadanie. Wykrył wroga i zameldował jego pozycję. W panujących warunkach nie było możliwości wyprzedzenia go i zaatakowania bez narażanie się na wykrycie. Cuttlefish zanurzył się i stracił kontakt z nieprzyjacielem.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Początek bitwy o Midway
Kiedy się to działo, 4 czerwca o świcie, japoński zespół uderzeniowy złożony z 4 Dywizjonu Lotniskowców (Akagi i Kaga) oraz 2 DL (Soryu i Hiryu), uczestniczących w ataku na Pearl Harbor, niepostrzeżenie osiągnął wyznaczone pozycje 150 Mm na północny zachód od Midway i wysłał w powietrze swoje samoloty.
W tym samym czasie z wyspy poderwały się samoloty amerykańskie, poszukując japońskich okrętów. O 6.35 samoloty japońskie zaatakowały Midway. Dokładnie pół godziny później samoloty z Midway odnalazły i zaatakowały japońskie lotniskowce. Żadna ze stron nie zadała przeciwnikowi decydujących strat.
Reklama
Japończycy mieli na pokładach rezerwowe samoloty uzbrojone w torpedy. Ponieważ nie było żadnych meldunków o wykryciu sił amerykańskich, zdecydowano się przezbroić je w bomby i użyć do przeprowadzenia powtórnego nalotu na Midway. To właśnie w trakcie tej pracy lotniskowce zostały zaatakowane przez B-17 i bombowce nurkujące piechoty morskiej z Midway.
Nalot wyrządził znikome straty, ale spowodował sporo zamieszania. Co gorsza, nadszedł meldunek o wykryciu na północnym wschodzie amerykańskich lotniskowców. Ta wiadomość spowodowała kolejną zmianę planów i ponowne, pośpieszne przezbrajanie samolotów w torpedy.
Pierwszy atak na japońskie lotniskowce
Tymczasem wszystkie trzy amerykańskie lotniskowce wysłały w powietrze samoloty, mające zaatakować lotniskowce japońskie. Bombowce nurkujące i myśliwce z Hometa zgubiły drogę, skręcając na południe, i nigdy nie odnalazły celu. Pozbawione ich osłony bombowce torpedowe pozostały jednak na właściwym kursie i wraz z samolotami z Yorktowna i Enterprise o 9.28 zaatakowały japońskie lotniskowce.
Z czterdziestu jeden maszyn torpedowych biorących udział w tym ataku Japończycy zestrzelili trzydzieści pięć. Ani jedna torpeda nie trafiła. Lotnicze torpedy miały wszystkie wady torped Mark XIV i jeszcze kilka własnych. Japończycy świętowali. Ich zespół uderzeniowy zdawał się niepokonany.
Reklama
Odparli wszystkie ataki Amerykanów, przetrzymując naloty ciężkich bombowców i bombowców nurkujących piechoty morskiej z Midway oraz bombowców torpedowych z wyspy i z amerykańskich lotniskowców. Pełni optymizmu zabrali się ze zdwojoną energią do przygotowania uderzenia przeciw amerykańskim lotniskowcom, by przypieczętować największe zwycięstwo Cesarskiej Marynarki Wojennej. I wtedy uderzył grom.
Japońskie zwycięstwo zamieniło się w klęskę
O 10.24 bombowce nurkujące z Yorktowna i Enterprise ruszyły na zespół uderzeniowy, atakując Akagi, Kagę i Soryu. Czwarty lotnisko wiec japoński, Hiryu, płynął w oddaleniu, na północ od pozostałych. [Oficer pracujący w Hypo] Jasper Holmes potem napisał: „W ciągu trzech minut największe japońskie zwycięstwo zamieniło się w największą japońską klęskę”.
Bomby nurkowców uderzyły w pokłady wszystkich trzech japońskich lotniskowców, powodując niedające się opanować pożary.
Hiryu, trzymający się na uboczu, nie został trafiony; wysłał swoje samoloty do ataku na lotniskowce amerykańskie. Odnalazły one tylko Yorktowna i unieruchomiły go dwiema celnymi bombami. W drugim nalocie kilka godzin później samoloty torpedowe z Hiryu przebiły się przez gęsty ogień przeciwlotniczy, który strącił połowę z nich, i zdołały zrzucić cztery torpedy, z których dwie trafiły.
Reklama
Widząc szalejące pożary i rosnący przechył, dowódca wydał rozkaz opuszczenia okrętu. Niemal w tej samej chwili bombowce nurkujące z Enterprise i Horneta odnalazły i zaatakowały Hiryu, trafiając go czterema bombami. W krótkim czasie okręt zamienił się w płonący wrak.
Działania japońskich okrętów podwodnych
W bitwie brało też udział szesnaście japońskich okrętów podwodnych, po dzielonych na dwie grupy. Dziesięć rozmieszczono na północny wschód od Midway, a cztery pomiędzy Midway i Pearl Harbor, na południe od sektorów wyznaczonych przez Englisha trzem jego okrętom.
Z różnych powodów japońskie okręty podwodne przybyły na miejsce zdarzeń z opóźnieniem, tracąc szansę na przechwycenie amerykańskich lotniskowców.
Rochefort i ludzie z Hypo śledzili japońskie okręty podwodne, namierzając je radionamiernikami i przechwytując depesze. Wiadomości te przekazywali Englishowi, a on z kolei swoim okrętom. 4 czerwca, w najgorętszym dniu bitwy, English przesłał informację o japońskim okręcie-bazie, który miał obsługiwać okręty podwodne 700 Mm na zachód od Midway. W ciągu następnych trzech dni English czterokrotnie wysyłał do swoich podwładnych dalsze informacje na temat działań Japończyków.
Znajomość pozycji japońskich okrętów podwodnych pozwoliła Nimitzowi na posunięcie, które w innych warunkach byłoby ryzykowne, wręcz lekkomyślne. Po opuszczeniu Yorktowna załoga została uratowana przez krążowniki i niszczyciele z jego grupy bojowej.
Setki rozbitków sparaliżowały zdolność bojową okrętów. 4 czerwca po południu Nimitz wysłał okręt-bazę Fulton, by zabrał ich z pokładów, pozwalając okrętom dalej uczestniczyć w bitwie. Fulton, ostrzeżony o pozycjach japońskich okrętów podwodnych, 8 czerwca zawinął do Pearl Harbor z 2025 rozbitkami na pokładzie.
Reklama
Zatopienie Yorktowna
Mimo wysiłków kryptologów i namierzania okrętów podwodnych, jeden z nich, I-168, odniósł jednak sukces. Wyruszył z Japonii w ślad za innymi, opóźniony przez przeciągający się remont. Poruszając się głównie na własną rękę, jego dowódca utrzymywał ścisłą ciszę radiową.
5 czerwca przed świtem pod szedł do brzegów Midway i ostrzeliwał wyspę z działa – do momentu, aż odpędził go amerykański niszczyciel. Tego samego wieczoru odebrał wiadomość o uszkodzonym lotniskowcu Yorktown i jego przybliżoną pozycją. Pośpieszył w wyznaczonym kierunku.
6 czerwca o świcie I-168 odnalazł Yorktowna. Pożary szalejące na pokładzie lotniskowca zostały opanowane i holownik Vireo próbował go dociągnąć do Pearl Harbor. Przy burcie lotniskowca cumował niszczyciel Hammann, który zasilał ekipy remontowe energią elektryczną. I-168 wyszedł na pozycję do strzału, celując w oba pokrywające się okręty wachlarzem czterech torped.
Jedna z nich trafiła niszczyciel, który przełamał się i natychmiast zatonął. Dwie torpedy trafiły w lotniskowiec, co w połączeniu z dotychczas odniesionymi uszkodzeniami spowodowało jego zatonięcie. Pozostałe niszczyciele zaciekle kontratakowały i zadały I-168 poważne uszkodzenia, ale ostatecznie udało mu się wycofać i po wrócić do Japonii. Jego dowódca został okrzyknięty bohaterem narodowym za zatopienie największego jak dotąd celu. (…)
Reklama
Największy błąd Amerykanów
Po bitwie 4 czerwca na wodach na zachód od Midway pozostawała wielka japońska armada inwazyjna: pancerniki zespołu wsparcia ogniowego, lekkie lotniskowce, które miały wspierać z powietrza lądowanie, krążowniki i niszczy ciele oraz dziesiątki transportowców z wojskiem i sprzętem. Nimitz sądził, że po klęsce głównych sił Japończycy nie będą więcej próbować wysadzić desantu, ale pewności mieć nie mógł.
5 czerwca o 2.15 dziewięćdziesiąt mil morskich na zachód od Midway John Murphy na Tamborze wypatrzył grupę okrętów. W ciemnościach żaden z ofice rów (w tym młody Spruance) nie potrafi ł ich rozpoznać. Murphy wysłał do Englisha mało precyzyjny meldunek, donosząc o obecności „wielu niezidentyfikowanych jednostek”, nawet nie podając ich kursu.
Depesza ta doprowadziła w konsekwencji do największego błędu w bitwie o Midway. Admirał Spruance uznał jednostki za japońskie siły desantowe, z czego wywnioskował, że mimo klęski sił głównych, Japończycy chcą jednak przeprowadzić inwazję. Lotniskowce przesunięto na północ od Midway, by mogły zaatakować po świcie.
Z kolei Bob English rozkazał swoim okrętom podwodnym wycofać się do pięciomilowej strefy wokół wyspy i za wszelką cenę za dać jak największe straty desantującemu przeciwnikowi. Ściągnął także na pomoc trzy z okrętów [podwodnych] patrolujących między Midway a Hawajami – Triggera, Plungera i Narwhala.
Reklama
Japońcy odwrót
W rzeczywistości Yamamoto zrezygnował z inwazji i wydał swoim siłom rozkaz wycofania się dalej w morze i przegrupowania do odwrotu. ,,Wiele niezidentyfikowanych jednostek”, które wypatrzył Murphy, okazało się czterema krążownikami i dwoma niszczycielami, które wracały spod Midway. Czterdzieści minut po meldunku Murphy’ego Yamamoto odwołał inwazję i zawrócił okręty do sił głównych.
W czasie wykonywania tego manewru wachtowy na którejś z jednostek japońskich wypatrzył Tambora i ogłosił alarm. Okręty zaczęły wykonywać uniki i wówczas doszło do kolizji między dwoma bliźniaczymi krążownikami, Magami i Mikuma.
Magami wyszedł z niej z poważnie uszkodzonym dziobem, a na Mikumie uszkodzony został zbiornik paliwa i odtąd okręt ciągnął za sobą smugę oleju. Pozostałe krążowniki wycofały się na północny zachód, a uszkodzone okręty i niszczyciele z prędkością 17 węzłów podążały nadal tym samym zachodnim kursem.
Murphy obserwował to wszystko, nie odpalając ani jednej torpedy. Jak mówił później, obawiał się, że mogą to być siły własne, które miały się znajdować w tym rejonie. Jednak o 4.12, kiedy widzialność poprawiła się, rozpoznał okręty jako japońskie i dostrzegł uszkodzenia krążownika Magami.
Reklama
O świcie Tambor zanurzył się, ale nadal nie mógł zająć pozycji do ataku. Około 6.00 wysłał kolejny meldunek sytuacyjny, tym razem poprawnie określając śledzoną grupę jako dwa krążowniki typu Magami w eskorcie dwóch niszczycieli na zachodnim kursie.
Zatopienie krążownika Mikuma
Między pierwszym a drugim meldunkiem Tambora upłynęły cztery cenne godziny. Przez ten czas oczekujący inwazji Spruance przesunął swoje siły o niemal 100 Mm na północny wschód od Midway, a okręty podwodne wycofały się na pozycje wewnątrz pięciomilowego pasa ostatecznej obrony przeciw desantowej.
W tym samym czasie główne siły Yamamoto przesunęły się około 100 Mm na zachód i z każdą godziną były dalej od wyspy. Minęły jeszcze dwie lub trzy godziny, nim startujące z Midway samoloty upewniły się, że w pobliżu nie ma żadnych sił szykujących się do inwazji, a przeciwnie, wszystkie napo kane jednostki rwały ile sił w maszynach ku Japonii.
Meldunek Murphy’ego spowodował, że zamiast ścigać zdezorganizowane go wroga, siły amerykańskie pośpieszyły w kierunku przeciwnym. Samoloty zatopiły okaleczony krążownik Mikuma, Magami odniósł ciężkie uszkodzenia.
Główne siły japońskie zdołały się jednak wycofać nieatakowane pod osłonę samolotów startujących z Wake. Amerykańskie lotniskowce, goniące resztkami paliwa i świadome wielkiej koncentracji nieprzyjacielskiego lotnictwa na Wake, przerwały pościg. Szansa na decydujące zwycięstwo i wykorzystanie wygranej w bitwie o Midway została bezpowrotnie zaprzepaszczona. (…)
I tak zakończyła się bitwa, którą później nazwano „niewiarygodnym zwycięstwem”. Yamamoto po raz pierwszy poniósł klęskę. Udało mu się wciągnąć Nimitza w walną bitwę, ale to Amerykanie zwyciężyli, nie on. Zwycięstwo to w dużej mierze było zasługą Rocheforta i jego ludzi z ośrodka Hypo.
Reklama
Źródło
Artykuł stanowi fragment książki Claya Blaira pt. Ciche zwycięstwo. Amerykańska wojna podwodna przeciwko Japonii. Jej polskie wydanie ukazało się nakładem wydawnictwa Bellona w 2022 roku.