Według popularnego mitu w obliczu niemieckie agresji wiosną 1940 roku żołnierze znad Sekwany w ogóle nie przejawiali woli walki i niemal od razu się poddawali. Straty, jakie od 10 maja do 25 czerwca 1940 roku poniosła francuska armia zdecydowanie przeczą takiej wizji.
W roku 1937 francuski pacyfista Jean Giono, weteran z Verdun, spytał: „Co najgorszego może się wydarzyć, gdyby Niemcy najechały Francję?”. Rankiem 25 czerwca ludność Francji zaczęła poznawać odpowiedź na to pytanie.
Reklama
Tysiące zabitych cywilów
W Bordeaux mieszkańcy zostali poinformowani przez nowo mianowanego niemieckiego gubernatora wojskowego, że „zdzieranie obwieszczeń rozlepianych przez niemieckie władze wojskowe będzie uznawane za akt sabotażu i karane śmiercią”. Tak, uszkodzenie niemieckiego obwieszczenia mogło się skończyć doraźną egzekucją. To był tylko początek czterech lat surowej okupacji i poniżania narodu.
Gdy zawieszenie broni zostało ogłoszone, około 8–10 milionów francuskich cywilów było uchodźcami z powodu walk. Niemieckie naloty na miasta i kolumny uchodźców zabiły tysiące ludzi, ale dokładnej liczby nigdy nie udało się ustalić.
Rząd Pétaina był zainteresowany umocnieniem władzy, nie zaś wspieraniem uchodźców, więc pod koniec czerwca we Francji panował chaos. Niemcy działali na pokaz wobec zagranicznych dziennikarzy, rozdając żywność francuskim dzieciom, mimo że to przecież oni sprawili, że ich rodziny stały się uchodźcami.
Zakłócenia transportu z powodu nalotów i wysadzeń mostów przez wycofujące się oddziały francuskie utrudniały dostarczanie żywności do miast. Niemcy zaczęli też szybko rekwirować żywność, tabor kolejowy, samochody prywatne i inne rzeczy na użytek własnych żołnierzy.
Reklama
12 poległych generałów
Obciążyli Francję kosztami okupacji, co oznaczało 400 milionów franków dziennie – nagle 5 miliardów franków wydanych na linię Maginota nie wydawało się tak absurdalnie wysoką sumą.
W ciągu paru miesięcy Francja zmieniła się w kraj ubogi i niedożywiony. W takich warunkach kolaboracja z okupantem za dodatkowy przydział żywności lub przywileje stała się powszechna.
W czasie kampanii od 10 maja do 25 czerwca armia francuska utraciła 92 tysiące zabitych i 250 tysięcy rannych, czyli około 13 procent spośród liczących 2,6 miliona żołnierzy wojsk polowych. Dla porównania siły zbrojne Belgii i Holandii straciły w ciągu krótkiego udziału w kampanii tylko 3 procent stanów.
Podane wyżej francuskie straty obejmują też 12 zabitych generałów i ponad 13 tysięcy żołnierzy, którzy polegli między 15 a 25 czerwca. Innymi słowy, po stwierdzeniu [dowódcy II korpusu Brytyjskich Sił Ekspedycyjnych we Francji generała Alana] Brooka o zakończeniu oporu francuskiej armii zginęło więcej żołnierzy francuskich niż żołnierzy brytyjskich podczas całej kampanii. Nawet po ogłoszeniu zawieszenia broni, gdy walka stała się beznadziejna, zginęło jeszcze 5 tysięcy Francuzów.
Reklama
Straty lotnictwa
Szczególnie bolesne straty poniosła AdA [Armée de l’air, czyli francuskie lotnictwo] spośród około 800 posiadanych przez nią pilotów zginęło niemal 200, 188 zostało rannych, a 31 dostało się do niewoli – oznacza to stratę 52 procent stanu.
Nawet jednak gdyby armia francuska się nie rozpadła, AdA nie mogłaby długo wytrzymać tak ogromnych strat. Dane statystyczne dowodzą więc, że francuska armia i francuskie lotnictwo walczyły twardo do samego końca.
Do niewoli trafiło ponad 1,5 miliona francuskich żołnierzy. Dziesiątki tysięcy uciekły na terytorium przyszłego państwa Vichy lub dalej, do Afryki Północnej. Wielu zapewne pozbyło się mundurów i, jak Marcel Bloch, ukryło się wśród ludności cywilnej. Zgodnie z warunkami zawieszenia broni wszyscy francuscy jeńcy mieli zostać zwolnieni z chwilą podpisania traktatu pokojowego.
Jednakże skoro Brytyjczycy odmówili podjęcia negocjacji, Francuzi pozostali w obozach przez cztery lata. Niektórzy z nich stali się, jak Gustave Folcher, robotnikami przymusowymi w Niemczech lub zostali zwolnieni do Vichy. Inni umarli w niewoli lub uciekli. Wielu oficerów i podoficerów czekało jednak na wyzwolenie do 1945 roku.
Źródło
Artykuł stanowi fragment książki Roberta Forczyka pt. Fall Rot. Upadek Francji 1940. Jej polska edycja ukazała się w 2022 roku nakładem Domu Wydawniczego Rebis. Przekład Jan Szkudliński.
Nowe spojrzenie na klęskę Francji w 1940 roku
Ilustracja tytułowa: Genenerał Walther von Reichenau ogląda zniszczony czołg francuski Char B1Bis