W powszechnej świadomości wikingowie jawią się jako długowłosi, brodaci brutale, ociekający krwią swych ofiar i niewiele dbający o aparycję. Co jednak na temat wyglądu mieszkańców wczesnośredniowiecznej Skandynawii mówią relacje z epoki oraz wykopaliska archeologiczne?
Arabski podróżnik Ahmad ibn Fadlan, który spotkał wareskich kupców ze Skandynawii nad Wołgą w 921 roku, pisał, że nigdy wcześniej nie widział „ludzi tak doskonałych fizycznie, wysokich niczym palmy daktylowe, o blond włosach i rumianych twarzach”.
Reklama
Wszyscy myli się w jednej misce
Jednocześnie z nieskrywanym obrzydzeniem dodawał, że napotkani przez niego Skandynawowie „to najbrudniejsze ze wszystkich stworzeń Allaha. Nie myją się ani po wypróżnieniu, oddaniu moczu czy po stosunku, a po jedzeniu nie myją rąk. Doprawdy całkiem jak dzikie osły”.
Ibn Fadlan, co prawda przyznawał, że wikingowie codziennie rano dokonywali ablucji, ale rytuał ten zdecydowanie odbiegał od standardów, którym sam hołdował. Wszyscy mieli bowiem obmywać twarz i włosy we wspólnej misce, do której na dodatek pluli.
Oczywiście należy się zastanowić na ile relacja arabskiego podróżnika jest wiarygodna.
Badania antropologiczne jasno dowodzą, że wikingowie wcale nie wyróżniali się wzrostem na tle innych mieszkańców ówczesnej Europy Zachodniej i Środkowej (więcej na ten temat pisałem w innym artykule).
Jeżeli zaś chodzi o krytyczne uwagi dotyczące higieny osobistej ludzi Północy, to należy pamiętać, że Arabowie – z powodu nakazów swej religii – byli szczególnie wyczuleni na te kwestie i zdecydowanie odbiegali od wczesnośredniowiecznej europejskiej średniej. Dla porównania na Wyspach Brytyjskich, to właśnie wikingowie… uchodzili za wzór do naśladowania pod względem częstotliwości kąpieli!
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Wyznaczali trendy w modzie
Jak czytamy w książce Else Roesdahl pt. Historia Wikingów angielski kronikarz, który co prawda „sam żył już po zakończeniu okresu wikingów, ale miał dostęp do wcześniejszych źródeł” pisał, że Skandynawowie „zawdzięczali swoje powodzenie u angielskich dam temu, że co sobota brali kąpiel, czesali włosy i nosili piękne stroje”.
Z kolei dzięki anonimowemu staroangielskiemu listowi wiemy, że wikingowie wyznaczali trendy w modzie. Autor upominał swego brata Edwarda, aby ten trzymał się obyczajów swych przodków i wystrzegał się „duńskiej mody golenia szyi (ableredum hneccan) i zasłaniania oczu”.
Reklama
Jak tłumaczy duńska historyczka i antropolożka chodziło najprawdopodobniej o „zapuszczanie długich włosów z przodu” oraz „golenie karku”, którą to modę ” — właśnie taką modę „widzimy u Normanów na malowidle ściennym z Bayeux z lat siedemdziesiątych XI wieku”.
Eleganckie brody i długie wąsy
Niestety dysponujemy bardzo nielicznymi realistycznymi przedstawieniami wyglądu zewnętrznego wikingów. Szczególnie cenne pod tym względem są rzeźbione głowy zdobiące wóz wydobyty z grobu w Osebergu.
Jak wyjaśnia Else Roesdahl, przedstawieni tam mężczyźni mają zadbane włosy oraz „eleganckie długie brody lub wąsy sięgające prawie do ucha i elegancko splecione, zdarzają się też brody z wąsami, zakrywające cały dół twarzy, jednak przy wygolonych policzkach”.
Rysunki wyryte w kamieniu sugerują z kolei, że młode dziewczęta i niezamężne kobiety nosiły rozpuszczone włosy z kolei mężatki spinały je z tyłu głowy.
Reklama
Odnalezione na terenie Szwecji srebrne oraz brązowe figurki prezentują zaś „dostojne i elegancko ubrane kobiety w sukniach z trenem, z upiętymi włosami, zaczesanymi z tyłu w węzeł, w siatkach na włosy lub innych nakryciach głowy”.
Wymalowane oczy i tatuaże
Co ciekawe, zgodnie z relacją Ibrahima ibn Jakuba – tego samego, który opisywał państwo Mieszka I – w mieście Hebedy na Półwyspie Jutlandzkim zarówno kobiety jak i mężczyźni używali tuszu do powiek. Z kolei cytowany już Ahmad ibn Fadlan twierdził, że spotkani przez niego wikingowie byli pokryci od palców rąk aż po szyję tatuażami lub rysunkami.
Kim Hjardar w książce pt. Wikingowie. Najeźdźcy z morza zauważa jednak, że to jedyna zachowana relacja wspominająca o tym aspekcie wyglądu wikingów i trudno orzec czy większość Skandynawów się tatuowała czy może „dotyczyło to tylko niektórych subkultur”.
Historyczne przekazy oraz wykopaliska archeologiczne jednoznacznie dowodzą za to, że wikingowie kochali biżuterię. Co więcej zawartość wikińskich grobów zdaje się jednoznacznie potwierdzać dbałość ludzi Północy o ich wygląd zewnętrzny. Jak pisze autorka Historii Wikingów:
Reklama
(…) dość często znajduje się bowiem kunsztownie zdobione grzebienie i to nie tylko u osób zamożnych. Wśród znalezisk mamy również pilniki do paznokci, pincetki i miseczki na wodę, a ślady na zębach wskazują na stosowanie wykałaczek.
Oczywiście ludzie zamożni znacznie bardziej dbali o swój wygląd oraz higienę osobistą niż biedacy. Trudno także oczekiwać, że wikingowie udający się na wyprawę wojenną lub rajd łupieski zwracaliby specjalną wagę na modne ubranie i czystość. Ogółem jednak – jak podkreśla Else Roesdahl – „byłoby błędem podtrzymywanie tradycyjnego poglądu, że wikingowie w porównaniu z innymi Europejczykami byli brudnymi, niechlujnymi barbarzyńcami”.
Bibliografia
- Robert Ferguson, Młot i krzyż. Nowa historia wikingów,Wydawnictwo Dolnośląskie 2016.
- Kim Hjardar, Wikingowie. Najeźdźcy z morza, Wydawnictwo RM 2018
- Philip Parker, Furia ludzi Północy. Dzieje świata wikingów, Dom Wydawniczy Rebis 2016.
- Else Roesdahl, Historia Wikingów, Marabut 1996.
- Kirsten Wolf, Daily Life of the Vikings, reenwood Press 2004.
Ilustracja tytułowa: Kadr z serialu Wikingowie: Walhalla