Bitwa pod Trafalgarem, stoczona 21 października 1805 roku, była jednym z największych triumfów w dziejach Royal Navy. Flota dowodzona przez admirała Horatio Nelsona odniosła bezapelacyjne zwycięstwo nad połączonymi siłami francusko-hiszpańskimi Napoleona. O przebiegu starcia oraz jego skutkach pisze profesor Aleksander Mikaberidze w książce Wojny napoleońskie. Historia globalna.
W roku 1804 Napoleon opracował plan strategiczny swojej inwazji na Wielką Brytanię. Przewidywał on, że admirał Pierre de Villeneuve, dowódca floty francuskiej w Tulonie, wymknie się z portu, połączy z eskadrą hiszpańską i pożegluje do Indii Zachodnich, odciągając od Europy brytyjską Flotę Śródziemnomorską Nelsona, który powinien ruszyć w pościg za Francuzami.
Reklama
Zabawa w kotka i myszkę
Po dotarciu na Karaiby Villeneuve miał wyminąć siły brytyjskie i pożeglować z powrotem do Europy, aby połączyć się z eskadrami francuskimi z Brestu i Rochefort oraz hiszpańskimi z Kadyksu i Ferrol. Te siły miały następnie ruszyć na początku sierpnia do kanału La Manche, żeby eskortować własną flotyllę inwazyjną i ochronić ją przed pozostałymi okrętami brytyjskimi.
Villeneuve faktycznie wypłynął 30 marca 1805 roku z Tulonu. Udało mu się ominąć blokadę brytyjską i spotkać z flotą hiszpańską z Kadyksu, którą dowodził admirał Federico Gravina. Wzmocniony w ten sposób Villeneuve poprowadził połączoną flotę do Indii Zachodnich, żeby odwrócić uwagę Brytyjczyków osłaniających kanał La Manche i spotkać się z resztą sił francusko-hiszpańskich.
Dotarł na Karaiby w połowie maja i czekał na Martynice, aż dołączą do niego pozostałe eskadry francuskie. Gdy zdał sobie sprawę, iż posiłki nie nadpływają, 11 czerwca wyruszył w drogę powrotną do Europy, nie osiągnąwszy żadnego z głównych celów, jakie mu postawiono. Nelson, który ruszył za nim w pościg z kilkudniowym opóźnieniem, dotarł na Karaiby na początku czerwca tylko po to, żeby się dowiedzieć, iż Villeneuve już stamtąd odpłynął.
Natychmiast posłał więc fregatę, by powiadomić Admiralicję w Londynie, że siły francusko-hiszpańskie wracają na wody europejskie. Na wieść o tym dowódcy floty kanału La Manche zwiększyli czujność przy blokowaniu portów francuskich.
W rezultacie francuskiej eskadrze z Brestu nie udało się przebić przez kordon okrętów brytyjskich. Z kolei eskadra z Rochefort, choć zdołała wcześniej wyjść w morze, nie mogła połączyć się z flotą Villeneuve’a i musiała wrócić do portu, co w zasadzie przesądziło o niepowodzeniu całego przedsięwzięcia.
Niepowodzenie Villeneuve’a
22 lipca flota Villeneuve’a, osłabiona dwukrotnym przejściem przez Atlantyk, płynęła w kierunku Brestu, zamierzając przełamać jego blokadę, gdy koło przylądka Finisterre w północno-zachodniej Hiszpanii natknęła się na flotę brytyjską pod dowództwem admirała sir Roberta Caldera.
Reklama
Bitwa, która się wywiązała, nie przyniosła żadnej ze stron jednoznacznego zwycięstwa – brytyjski admirał został potem postawiony przed sądem wojennym za swoją postawę – ale tak naprawdę była strategicznym zwycięstwem Brytyjczyków.
Villeneuve poniósł niewielkie straty, lecz nie zdołał przebić się do Brestu, gdzie mógłby się połączyć z innymi eskadrami francuskimi, żeby wspólnie oczyścić kanał La Manche z okrętów brytyjskich. Zamiast tego zawrócił do Kadyksu, w którym wkrótce został zablokowany przez Royal Navy.
Villeneuve’a obwiniano o fiasko planu inwazji, jednak w rzeczywistości Napoleon porzucił ten zamiar, nim jeszcze dowiedział się o niepowodzeniu własnej floty.
Kiedy Villeneuve dotarł do Kadyksu, cesarz zdążył już zwinąć obozy wojskowe pod Boulogne i rozpoczął marsz nad Dunaj, gdzie do konfrontacji z nim szykowały się Austria i Rosja. Napoleon polecił, aby Villeneuve ruszył na Morze Śródziemne i zapewnił ochronę oraz wsparcie logistyczne siłom francuskim we Włoszech.
Reklama
Siły flot walczących pod Trafalgarem
Admirał wykonał rozkaz, ale dowiedziawszy się o obecności Nelsona w Gibraltarze, postanowił zawrócić do Kadyksu. Ścigający go Brytyjczycy dopadli go jednak koło przylądka Trafalgar.
Bitwa pod Trafalgarem była jedną z największych bitew morskich XIX wieku. Uczestniczyło w niej sześćdziesiąt okrętów liniowych. Wczesnym rankiem 21 października, ujrzawszy wroga z pokładu okrętu flagowego HMS Victory, Nelson dał swojej flocie sygnał, żeby szykowała się do walki.
Miał do dyspozycji 27 okrętów liniowych, cztery fregaty i dwa okręty pomocnicze, a na ich pokładach 17 tysięcy ludzi i 2148 dział. Flota francusko-hiszpańska była większa – liczyła 33 okręty liniowe i 5 fregat przewożących blisko 30 tysięcy ludzi i 2632 działa – ale nie mogła się równać z Brytyjczykami pod względem wyszkolenia i morale.
Podczas gdy Villeneuve ustawił swoje jednostki w zwyczajowym szyku torowym, Nelson wybrał śmielsze rozwiązanie i podzielił własną flotę na dwie eskadry. Był to niebezpieczny manewr, gdyż słaby wiatr mógł utrudnić Brytyjczykom żeglowanie, umożliwiając Francuzom i Hiszpanom zniszczenie prowadzących okrętów brytyjskich.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Nelson założył jednak, że przeciąwszy szyk wroga, zdoła go rozerwać i przekształcić bitwę w serię mniejszych starć poszczególnych okrętów (lub ich grup), w których lepsza artyleria, umiejętności żeglarskie i morale Brytyjczyków wezmą górę nad przewagą liczebną przeciwnika.
W iście napoleońskim stylu Nelson szukał zatem rozstrzygającego zwycięstwa w walnej bitwie. „Kraj pragnie unicestwienia [wroga], a nie tylko wspaniałego zwycięstwa” – pisał na krótko przed bitwą.
Reklama
Przebieg bitwy pod Trafalgarem
Tuż przed południem Nelson kazał podnieść na masztach swój słynny sygnał – „Anglia oczekuje, że każdy spełni swój obowiązek” – i flota brytyjska ruszyła do ataku.
Pomimo silnego ostrzału okręty brytyjskie utrzymały kurs i dwiema kolumnami włamały się w długą linię jednostek francuskich i hiszpańskich. Każdy okręt brytyjski przechodzący kolejno przez szyk wroga oddawał salwę armatnią z obu burt, siejąc zniszczenie na nieprzyjacielskich jednostkach.
„Sądziłem, że [nasz okręt] został roztrzaskany na kawałki, rozbity w pył – wspominał jeden z Francuzów uczestniczących w bitwie. – Grad pocisków uderzających w kadłub i przebijających go na wylot od bakburty spowodował przechył na sterburtę. Większość żagli i olinowania była porwana na strzępy, z górnego pokładu zaś zmiotło większość pracujących tam marynarzy” .
Bitwa szalała pięć godzin, aby przynieść w rezultacie jedno z najbardziej decydujących i brzemiennych w skutki brytyjskich zwycięstw morskich w historii. Siedemnaście okrętów francuskich i hiszpańskich zostało zdobytych, a jeden zatopiony. Brytyjczycy nie utracili żadnego.
Reklama
Straty walczących stron
Straty w ludziach po stronie Francuzów wyniosły ponad 4 tysiące poległych i rannych, a wśród Hiszpanów – około tysiąca. Ponadto blisko 7 tysięcy Francuzów i Hiszpanów dostało się do niewoli. Straty brytyjskie były wyjątkowo niskie – zaledwie 449 poległych oficerów i marynarzy oraz 1214 rannych, co stanowiło około 10 procent całości sił.
Największą stratą dla Brytyjczyków była śmierć Nelsona, który został śmiertelnie raniony przez jednego z francuskich strzelców wyborowych ostrzeliwujących pokład HMS Victory. Admirał zmarł około czwartej po południu, gdy wiedział już, że zwycięstwo jest pewne.
Przeceniane zwycięstwo
Trafalgar, podobnie jak Ulm i Austerlitz, miał głębokie konsekwencje. Znaczenie tej bitwy zwykle jednak jest wyolbrzymiane i zabarwione uczuciami patriotycznymi, a tymczasem należy odróżnić jej pozorne skutki od faktycznych. Nelson rzeczywiście odniósł błyskotliwe zwycięstwo, które wyeliminowało bezpośrednią groźbę inwazji francuskiej.
Z pewnością przyczyniło się ono do zwiększenia roli Royal Navy w późniejszych działaniach na Półwyspie Iberyjskim zwanych przez Brytyjczyków „wojną półwyspową” (Peninsular War).
Reklama
Ale bitwa pod Trafalgarem pokazała również niezdolność potęgi morskiej do wpłynięcia na wynik wojny toczącej się na kontynencie: zwycięstwa na morzu mogły dać chwilowe wytchnienie, nie były wszakże w stanie zrekompensować porażek w konfrontacji z mocarstwami lądowymi.
Wbrew sugestiom niektórych historyków Trafalgar nie przyniósł też „decydujących konsekwencji”, gdyż Napoleon zdołał rozbić następnie zarówno trzecią, jak i czwartą koalicję antyfrancuską, a także doprowadzić do zmiany geopolitycznej na Bliskim Wschodzie, gdzie Turcja i Iran sprzymierzyły się z Francją.
Przez następne siedem lat Brytyjczycy osiągnęli znikome postępy w swoim dążeniu do obalenia Napoleona i jego imperium. Zwycięstwo pod Trafalgarem nie zapewniło im również całkowitego panowania na morzu ani nie zniweczyło morskich aspiracji Napoleona.
Francuska flota nie została zniszczona
Do niedawna wśród historyków zajmujących się tym tematem panowała dość powszechna tendencja do wysuwania twierdzenia, jakoby zmagania na morzu dobiegły końca w 1805 roku, dlatego nie poświęcano zbytniej uwagi wojnie morskiej toczącej się przez następne sześć lat.
Reklama
Tymczasem francuska potęga morska nie została wcale unicestwiona pod Trafalgarem i mimo poniesionych tam strat admirałowie francuscy nadal prowadzili w latach 1806–1807 szeroko zakrojone operacje na Atlantyku i Oceanie Indyjskim.
Ponadto Napoleon ciągle uzupełniał straty na morzu, budując nowe floty lub pozyskując okręty dzięki swym podbojom, co zmuszało Royal Navy do podejmowania kolejnych operacji – w Kopenhadze i Lizbonie w 1807 roku, koło Walcheren i na Redzie Baskijskiej w 1809 oraz koło Maskarenów w 1810.
Źródło
Tekst stanowi fragment książki Aleksandra Mikaberidze’a pt. Wojny napoleońskie. Historia globalna. Tom I. Jej polskie wydanie ukazało się w 2023 roku nakładem Domu Wydawniczego Rebis. Przekład: Tomasz Fiedorek.