Koszmarna kampania 1914 roku. Dlaczego państwo Habsburgów niemal pozwoliło Rosjanom zająć Kraków?

Strona główna » XIX wiek » Koszmarna kampania 1914 roku. Dlaczego państwo Habsburgów niemal pozwoliło Rosjanom zająć Kraków?

Kiedy na początku sierpnia 1914 roku austro-węgierskie wojska rozpoczynały ofensywę przeciwko Rosji dowództwo liczyło na szybkie zwycięstwo nad przeciwnikiem. Zaledwie trzy miesiące później to carska armia stała pod Krakowem. O tym jak do tego doszło pisze Henryk Łukasik w książce pt. Kraków 1914.

Działania wojenne Austro-Węgier przeciwko Rosji rozpoczęły się 6 sierpnia 1914 roku. Po początkowych sukcesach pod Kraśnikiem i Komarowem na skutek przewagi liczebnej przeciwnika (ok. 1 mln żołnierzy rosyjskich wobec 650 tys. austro-węgieskich i niemieckich) armie państw centralnych zostały zmuszone do defensywy.


Reklama


Jesienny odwrót Austriaków

3 września Austriacy musieli ewakuować stołeczne miasto Galicji – Lwów. 11 września zarządzono odwrót za San. 26 września rozpoczęło się pierwsze oblężenie Przemyśla. Po nieudanej ofensywie państw centralnych na Dęblin, gdzie 1. Armia austro-węgierska straciła ok. 50 tys. żołnierzy, Rosjanie przeszli do ataku i kosztem znacznych strat mozolnie zdobywali teren.

Celem rosyjskiej ofensywy było rozdzielenie armii austro-węgierskiej od niemieckiej, opanowanie przemysłowego obszaru Śląska, następnie wkroczenie na Morawy, pod Wiedeń, a może i do Berlina. W Rosji spodziewano się, że kiedy carskie wojska wkroczą na ziemie Korony św. Wacława, wybuchnie tam antyhabsburskie powstanie, które może się stać początkiem ogólnego zrywu Słowian przeciwko monarchii austro-węgierskiej.

Rezerwiści ruszają z Krakowa na linię frontu (domena publiczna).
Rezerwiści ruszają z Krakowa na linię frontu (domena publiczna).

Październikowy odwrót armii austriackich i niemieckich w Galicji Wschodniej i Królestwie Polskim odbywał się pod naciskiem rosyjskiego walca, toczącego się na olbrzymim froncie od Bukowiny w Karpatach aż po Toruń i Prusy Wschodnie. Rosja dysponowała tu 95 dywizjami, podczas gdy Austriacy i Niemcy – 65, włącznie z siłami twierdzy przemyskiej. Liczby nie do końca ilustrują rosyjską przewagę.

W rzeczywistości była ona znacznie większa, gdyż rosyjskie dywizje były złożone z czterech czterobatalionowych pułków, zaś austro-węgierskie i niemieckie składały się z czterech pułków trzybatalionowych. Po obu stronach frontu były dywizje, które miały pełne składy osobowe, ale i takie, które istniały w postaci szczątkowej.

Niemiecka 9. Armia była za słaba, by osłonić długą linię frontu ciągnącego się od Torunia do Katowic. Cofając się na głównej osi natarcia Rosjan w kierunku zachodnim, stawiała nikły opór i unikała frontalnego starcia z przeważającymi siłami wroga. Z braku niemieckiej pomocy wojska austro-węgierskie opuściły linię Dunajca i także cofały się na zachód, w kierunku twierdzy Kraków. Próby zatrzymania Rosjan nad Opatówką, a później nad Nidą, tylko nieznacznie opóźniły postępy armii rosyjskich.

Niemal cała Galicja w rękach Rosjan

Około 11 listopada armie carskie zajęły prawie całą Galicję i Królestwo Polskie, opierając się na granicach Niemiec. Do końca listopada 1914 roku wojska rosyjskie opanowały 91,7 proc. obszaru Galicji zamieszkanego przez 87,7 proc. ludności prowincji. Wojna objęła 77 z 82 powiatów galicyjskich.


Reklama


Naczelne dowództwo wojsk rosyjskich doskonale zdawało sobie sprawę z rosnącej przewagi i zamierzało zniszczyć c.k. armie, zanim nadciągną większe siły niemieckie. Rosjanie wierzyli, że zdobędą twierdzę Kraków, a wojnę uda się zakończyć do końca roku. Carscy żołnierze, będący w doskonałym nastroju, powiadali, że „idą na wesele do Krakowa”.

W ziemię wbijali drogowskazy informujące, ile jeszcze kilometrów pozostało do Budapesztu, Wiednia i Berlina, a oficerowie wnioskowali o pilne dostarczenie im mundurów galowych potrzebnych na uroczystej paradzie zwycięstwa. Jeszcze jeden sukces, jeszcze jedna klęska wojsk państw centralnych, a marsz na Berlin lub Wiedeń zostałby rozpoczęty.

Artykuł stanowi fragment książki Henryka Łukasika pt. Kraków 1914 (Bellona 2022).
Artykuł stanowi fragment książki Henryka Łukasika pt. Kraków 1914 (Bellona 2022).

Upadające morale

W przeciwieństwie do armii rosyjskiej nastroje w cofającej się armii austro-węgierskiej były ponure. Utrata większości Galicji działała przygnębiająco na żołnierzy. Cała c.k. armia „wyglądała, jakby już miała dosyć wrażeń wojennych”. Sytuację opisywał ówczesny kapral Stanisław Sosabowski:

Przejmujący chłód jesienny. Deszcz ze śniegiem. Rozmokłe drogi, rozdeptane tysiącami stóp maszerujących żołnierzy, rozbite kołami wozów i zaprzęgami artylerii. Marsz w pełnym obciążeniu. Szerząca się czerwonka. Noclegi na otwartym polu lub w szopach, w których hulał wiatr. Śmiertelne zmęczenie – odpoczynki w mokrych rowach przydrożnych, gdzie z miejsca się zasypiało.


Reklama


Posiłek w nocy, gdy kuchnia polowa dołączała do kompanii. I wreszcie najcięższa plaga żołnierzy armii austro-węgierskiej podczas I wojny światowej – wszy, wszy i jeszcze raz wszy… Nie było ani miejsca, ani czasu na ich tępienie.

W części oddziałów morale i dyscyplina zdecydowanie spadły. Bandy dezerterów i maruderów włóczyły się po wsiach i lasach, żebrząc, kradnąc, rabując i czekając, aż dostaną się do niewoli. Nie obawiali się nawet najwyższej kary. Żołnierze trenowi (tyłowi) sprzedawali wyposażenie wojskowe jawnie i za grosze. Wokół widać było setki rannych, oparzonych, kulejących koni. Trudno było kreślić optymistyczne scenariusze.

Ranni austriaccy żołnierze. Zdjęcie z jesieni 1914 roku (domena publiczna).
Ranni austriaccy żołnierze. Zdjęcie z jesieni 1914 roku (domena publiczna).

Niemcy nie dotrzymali umowy

Istotną przeszkodą na drodze do realizacji rosyjskich zamierzeń była jednak Twierdza Kraków, jedna z największych i najnowocześniejszych twierdz w Europie. Jej fortyfikacje, zasoby militarne i logistyczne, węzeł komunikacyjny i wsparcie ludności stanowiły mocne zaplecze dla obrońców.

Atakujący mieli za sobą linie zaopatrzenia długości setek i tysięcy kilometrów. Oddziały rosyjskie zaszły już tak daleko od swoich baz, że stało się to jednym z ich głównych problemów. Logistyka zresztą nigdy nie była mocną stroną najeźdźców ze wschodu.

Szczególnie zaopatrzenie wojska w żywność w dużym stopniu opierało się na rabowaniu zajętych terenów i podbitej ludności. W zimie pozyskanie tą drogą produktów i paszy dla zwierząt pociągowych stało ię jednak trudniejsze, co znacznie osłabiało siły i morale rosyjskich żołnierzy.

Cele ofensywy Rosjan nie były zaskoczeniem w Wiedniu i Berlinie, gdyż wywiad austro-węgierski zdobył klucz najważniejszego szyfru armii carskiej. Walczącym na dwa fronty państwom centralnym brakowało jednak sił, aby stawić czoło przeciwnikowi. Skuteczny opór stał się główną troską feldmarsz. Paula von Hindenburga, mianowanego naczelnym dowódcą sił niemieckich na wschodzie, i jego szefa sztabu gen. piech. Ericha von Ludendorffa


Reklama


Naczelny dowódca armii niemieckiej gen. Erich von Falkenhayn nie chciał się jednak zgodzić na przerzucenie z frontu francuskiego na wschód 30 niemieckich dywizji, a tego żądała strona austriacka. Priorytetem dla niego był front zachodni, generał lekceważył zagrożenie ze wschodu. Niemcy obiecali Austriaom, że po 40 dniach od mobilizacji nastąpi przesunięcie większości sił niemieckich na front wschodni, tymczasem po 120 dniach walczyła tam ich niewielka część.

Niemcy nie dotrzymali zatem umowy koalicyjnej, a partykularne interesy obu sprzymierzonych stron utrudniały osiągnięcie porozumienia w sprawie sposobu prowadzenia wojny na wschodnim teatrze działań.

Paul von Hindenburg (Nicola Perscheid/domena publiczna).
Paul von Hindenburg (Nicola Perscheid/domena publiczna).

Znaczna przewaga liczebna Rosjan

Austriacy, osamotnieni w bardzo trudnej sytuacji, chcąc zapobiec natychmiastowej katastrofie, musieli wypełnić lukę między armiami sprzymierzonych na odcinku górnośląskim kosztem osłabienia swych sił w Galicji i obrony przełęczy karpackich. Aby utrzymać bezpośredni kontakt z Niemcami, przesunęli na północ dwie swoje armie: 1. i 4.; 2. Armia gen. kaw. Eduarda Böhma-Ermolliego została przeniesiona z Karpat na Śląsk by wypełnić lukę powstałą po przesunięciu niemieckiej 9. Armii na północ.

W ten sposób Austriacy, poważnie osłabiając swoje siły w Galicji, co mogło mieć dla nich katastrofalne skutki, osłaniali Berlin. 2. Armię austriacką oddano pod dowództwo niemieckiego generała Remusa von Woyrscha, którego z kolei podporządkowano austriackiemu Naczelnemu Dowództwu Armii (Armeeoberkommando, AOK).


Reklama


Głównodowodzącym sił rosyjskich był książę Nikołaj Nikołajewicz Romanow. Wspierała go Stawka Naczelnego Dowódcy. Książę dysponował 95 dywizjami zgrupowanymi w dziesięciu armiach (w tym ośmiu uderzeniowych), co pozwalało mu wierzyć w szybkie zakończenie wojny. Połączone siły państw centralnych mogły im przeciwstawić 59 uszczuplonych bojami dywizji.

Dowódcą armii rosyjskich operujących w Królestwie Polskim walczących z wojskami niemieckimi i austro-węgierskimi w tym czasie był gen. Nikołaj Ruzski. Podlegała mu m.in. 4. Armia gen. Aleksieja Ewerta operująca pomiędzy Radomskiem a Miechowem. Dowódcą armii rosyjskich operujących w Galicji był gen. Nikołaj Iwanow. (…)

Generał Nikołaj Iwanow (domena publiczna).
Generał Nikołaj Iwanow (domena publiczna).

Odwrót na przedpola Krakowa

Broniące tego kierunku, wykrwawione i zmęczone wojska austro-węgierskiej 1. Armii gen. Victora Dankla (I, II, V i X Korpusy, łącznie 13 dywizji piechoty i dwie dywizje kawalerii oraz I Brygada Legionów Polskich) oparły się na wzniesieniach Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Rejonu Krakowa broniła 4. Armia arcyksięcia Józefa Ferdynanda (VI, XIV i XVII Korpusy – dziewięć dywizji piechoty i dwie dywizje kawalerii) walcząca w dolinie Wisły (na odcinku od Skały po Zakliczyn nad Dunajcem).

Pod naporem Rosjan cofnęła się aż na przedpola Krakowa, a broniąca łuku Karpat 3. Armia gen. Svetozara Boroevicia (II, VII, IX i XI Korpusy, 11 dywizji piechoty i cztery dywizje kawalerii) wycofała się w Beskidy. Całością sił austro-węgierskich w praktyce dowodził szef sztabu generalnego gen. Franz Conrad von Hötzendorf. Naczelne Dowództwo odpowiadało za całokształt operacji militarnych. (…)


Reklama


Wyraźnie rysował się manewr rosyjski – obejście Krakowa od północy. Generał von Hötzendorf, dowodzący całością c.k. wojsk, nie widząc szans na pobicie przeciwnika w ataku frontalnym, zamierzał, w połączeniu z operacjami wojsk niemieckich z rejonu Torunia, rozpocząć ofensywę na skrzydło i tyły Rosjan napierających na Śląsk.

Planował, że gdy 9. Armia rosyjska zwiąże swe siły w walce z jego 1. Armią, która przyjmie jej główne uderzenie i rozwinie swe siły na północ od Krakowa, wówczas 4. Armia austriacka rozpocznie uderzenie w lewe skrzydło Rosjan.

Z walk w Galicji. Ilustracja prasowa z jesieni 1914 roku (domena publiczna).
Z walk w Galicji. Ilustracja prasowa z jesieni 1914 roku (domena publiczna).

Zadania wojska austriackich

Naczelne Dowództwo spodziewało się stoczyć decydującą bitwę na obszarze od Krakowa po Szczakową. W wydanych 13 listopada przez AOK dyrektywach do ataku zadania wojsk austro-węgierskich były następujące:

– 4. Armia arcyksięcia Józefa Ferdynanda miała zaatakować przeciwnika siłami głównymi położonymi na północnym brzegu Wisły z wykorzystaniem Twierdzy Kraków i jej zasobów. Skala i gwałtowność ataku niespodziewających się akcji zaczepnej Rosjan miały w krótkim czasie doprowadzić do taktycznego powodzenia;


Reklama


– 1. Armia gen. Dankla miała rozpocząć ogólne natarcie, rozpoczynając od prawego skrzydła. Atak miał nastąpić, jak tylko skutki ataku c.k. 4. Armii staną się odczuwalne na odcinku na północ od Krakowa;

– niemiecka Grupa Woyrscha podporządkowana AOK zgodnie z intencjami Ober-Ost miała utrzymać pozycje między Żarkami a Częstochową;

– 2. Armia miała zająć pozycje na linii Lubliniec–Kluczbork i działać na północ od Grupy Woyrscha. W zależności od rozwoju sytuacji, w szczególności na odcinku swego południowego sąsiada, miała utrzymać zajęte pozycje lub przystąpić do natarcia.

Rosyjska piechota na zdjęciu prasowym z 1914 roku (domena publiczna).
Rosyjska piechota na zdjęciu prasowym z 1914 roku (domena publiczna).

Rozkaz do rozpoczęcia nowej operacji miał być wydany, jak tylko siły rosyjskie pojawią się przed frontem wojsk austro-węgierskich w Królestwie Polskim i zaczną przygotowania do natarcia, tak aby wykorzystać maksymalnie element zaskoczenia oraz impet, zwykle największe w pierwszej fazie działań.

Rosjanie pod Krakowem

Zgodnie z wydanymi dyrektywami Stawki od 12 listopada siły rosyjskie 4. i 9. Armii rozpoczęły ostrożny marsz w kierunku przeciwnika. Ponieważ dotychczas zajmowane stanowiska wyjściowe nie były zbyt odległe od jego linii obrony, już 13 listopada doszło do pierwszych potyczek straży przednich. Nastepnego dnia 9. Armia gen. Leczyckiego, nacierając w kierunku Krakowa i Śląska, doszła do linii Wolbrom–Skała–Słomniki–Proszowice–Nowe Brzesko.


Reklama


Sprawozdawca wojenny gazety „Reichpost” donosił: „Dnia 9 listopada pojawił się pierwszy patrol kozacki przed skrajem Twierdzy Kraków”. Nadciągnął od strony Kocmyrzowa, zauważony został w okolicach Prus. 11 listopada posterunek na Łysej Górze nad Ojcowem zameldował wejście Rosjan do Skały.

Postępy wojsk carskich nie były równomierne – gdy jedne oddziały zajmowały umocnione pozycje, inne dopiero nadciągały. Marsz i pierwsze walki spotkaniowe zostały opisane w dzienniku bojowym 1. Dywizji Piechoty Gwardii :

– 26 października (8 listopada) – 9. Armia z powodu wyjścia przed jej front sąsiedniej 4. Armii znowu zmienia kierunek na południowy zachód. Dywizja przeszła na odcinek na zachód od rzeki Nidzica (Święcice–Kościejów–Skalbmierz). Pułk Preobrżeński (P.) – na odcinku Działoszyce–Kobylniki wiąże flankę gwardii i XXV Korpusu; Pułk Semenowski (S.) – Wola Zagojska; izmaiłowski (I.) – w rejonie Słaboszowa, a egierski (E.) – Kościejów. […] Austriacy wieczorem zajęli umocnione pozycje w rejonie Krakowa.

Atak rosyjskiej kawalerii na zdjęciu prasowym z 1914 roku (domena publiczna).
Atak rosyjskiej kawalerii na zdjęciu prasowym z 1914 roku (domena publiczna).

– 27 października (9 listopada) – P. – w miejscu, stopniowo podciągają swoją lewą flankę w związku z przesunięciem się XXV Korpusu; S. – przechodzą do wsi Jakubowice (pod Działoszycami); I. – w rejonie Klonowa i Racławic; E. – w miejscu. Z prawej 2. Dywizja Piechoty Gwardii – w rejonie Miechowa, z lewej XXV Korpus do wieczora dociera pierwszymi oddziałami do linii rzeki Szreniawa, najpierw Kacice–Koszyce.

– 28 października (10 listopada) – S. – osiąga wieś Lelowice.

– 30 października (11 listopada) – P. – dociera do Słomnik.

– 1 listopada (14 listopada) – S. – przechodzi do Miłocic (pod Słomnikami); I. – Czaple Wielkie; E. – Celiny.


Reklama


– 2 listopada (15 listopada) – 9. Armia kieruje się na zajęte przez przeciwnika umocnione pozycje. P. – z przyłączoną 1. Brygadą Artylerii Lejb-Gwardii zmienili część armijnej konnicy pod Skałą i Rzeplinem i mają potyczkę z nacierającymi Austriakami; S. – Miłocice; I. – przechodzi do Sieciechowic; E. – osiąga Iwanowice w celu zlikwidowania przerwy pomiędzy P. a innymi pułkami.

Z prawej 2. Dywizja Piechoty Gwardii w rejonie Imbramowice–Glanów; z lewej XXV Korpus na linii Szreniawy. Przeciwnik: we wsi Skała – styk 1. i 4. Armii; 1. Armia na ocinku Jangrot–Skała, 4. Armia – Skała–rzeka Dłubnia.

Artykuł stanowi fragment książki Henryka Łukasika pt. Kraków 1914 (Bellona 2022).
Artykuł stanowi fragment książki Henryka Łukasika pt. Kraków 1914 (Bellona 2022).

Między 15 a 16 listopada większość sił rosyjskiej 9. Armii na odcinku od Wisły (w okolicach Igołomii–Wawrzeńczyc) po Kromołów (pod Zawierciem) zajęła (…) pozycje wyjściowe na przedpolu Krakowa do przyszłego ataku na twierdzę. (…)

Zmiana sytuacji

W momencie rozpoczęcia nowej operacji na lewym brzegu Wisły sytuacja taktyczna zmieniła się na niekorzyść Rosjan. Brak odpowiedniej koordynacji działań między związkami i zdolności do efektywnego uzupełniania strat oraz zaopatrywania walczących jednostek sprawiły, że natarcie carskich sił w Królestwie Polskim straciło impet.


Reklama


Trwający dwa–czery dni odpoczynek pozwolił wojskom austro-węgierskim na wybudowanie i umocnienie pozycji w terenie sprzyjającym działaniom obronnym, uzupełnienie strat w ludziach i materiale wojennym. Wzrosło morale żołnierzy, nadwerężone przez dotychczasowy nieustanny odwrót. Państwa centralne zyskały tez czas niezbędny na przegrupowanie sił i przygotowanie bojowe.

W pierwszej dekadzie listopada Stawka przeniosła ciężar działań na skrzydła. To oraz długotrwały postój rosyjskich 2. i 5. Armii Niemcy wykorzystali na przerzucenie swojej 9. Armii na północ, w rejon Torunia, na pozycje wyjściowe do nowej operacji oskrzydlającej wojska rosyjskie.

Ewaluacja mieszkańców Krakowa jesienią 1914 roku (domena publiczna).
Ewaluacja mieszkańców Krakowa jesienią 1914 roku (domena publiczna).

Znajomość planów rosyjskich ułatwiła podejmowanie decyzji. Rosjanie nie mieli takiego rozeznania, co spowodowało dalsze opóźnienia w związku z realizacją zadań, które miały służyć zabezpieczeniu głównego kierunku ofensywy, a okazały się zbędne z uwagi na rzeczywiste działania sprzymierzonych.

Ostatecznie na odcinku od okolic Krakowa do Wielunia siły Rosjan mających prowadzić ofensywę były słabsze niż stojące naprzeciw wojska państw centralnych. Dzięki temu można było porzucić nieskuteczną dotąd taktykę defensywną na rzecz planu zakładającego jednoczesne uderzenie z północy i południa w momencie, gdy wojska rosyjskie będą się przygotowywać do natarcia.

Źródło

Artykuł stanowi fragment książki Henryka Łukasika pt. Kraków 1914. Książka ukazała się w 2023 roku nakładem wydawnictwa Bellona..

Pierwsza duża wygrana wojsk austro-węgierskich podczas wielkiej wojny

Autor
Henryk Łukasik

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka to Życie w chłopskiej chacie (2024). Strona autora: KamilJanicki.pl.

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.