Jakub Szela zapisał się w historii jako lider buntu przeciwko szlachcie, który wstrząsnął Galicją w 1846 roku. Ten sławny chłop pańszczyźniany już dużo wcześniej miał jednak na pieńku z dziedzicami. Jego wieś wytoczyła proces panu, Stanisławowi Boguszowi. Postępowanie ciągnęło się przez pół wieku, a Szela w pewnym momencie został wyznaczony na przedstawiciela całej gromady. Za swoją nieustępliwą postawę musiał słono zapłacić.
Konflikt sięgał 1803 roku, gdy mieszkańcy Smarzowej wnieśli skargę na swojego dziedzica do cyrkułu o liczne „pregrawacje” (uciski). Szlachcic w toku śledztwa:
Reklama
(…) przedłożył jednak pisemną „komplanację” (ugodę) z r. 1781, w której rzekomo chłopi smarzowscy nie tylko zrzekli się – bez jakiejkolwiek rekompensaty – obszaru „Kopaliny” oraz wszelkich poborów drzewa z lasów dworskich, lecz również zobowiązali się na przyszłość uiszczać zamiast tak zwanej „niemierzonej” roboty pańszczyźnianej robotę „mierzoną” oraz płacić specjalne daniny pieniężne zamiast zbierania grzybów, orzechów i kminku.
Szela deputowanym Smarzowej
Jak podejrzewa Roman Rozdolski, ugoda ta była sfałszowana (nie miała wymaganych podpisów i aprobaty cyrkułu), a dodatkowo pozostawała w sprzeczności z ustawodawstwem józefińskim zakazującym żądania pańszczyzny „mierzonej” (czyli pracy na akord) zamiast zwykłej oraz danin za orzechy, grzyby i kminek. Cyrkuł przychylił się jednak do stanowiska dworu i skargę odrzucił.
W kolejnym znanym nam procesie uczestniczył już Szela, który w 1822 roku, wraz ze Stanisławem Białasem, został wybrany na deputowanego Smarzowej. Zarzuty chłopów także tym razem dotyczyły niwy Kopaliny (gruntów po wykarczowanym lesie), na których w 1829 roku aż czterech z siedmiu Szelów miało swoją ziemię.
Na obszarze tym dziedzic miał odebrać dwudziestu czterem poddanym pola i stworzyć z nich sześć nowych osad „półrolnych”, w ten sposób zyskał 936 datkowych dni pańszczyźnianych w roku.
Reklama
Oprócz tego chłopi skarżyli się na nieprawidłowe rozliczanie młócenia snopów i dostarczanego drewna do tartaków, obciążanie ich niezgodnymi z patentami transportami dworskiego zboża, a także żądanie od zagrodników odrabiania jednego dnia pańszczyzny sprzężajnej zamiast dwu dni pieszej. Skarżący ponownie zakwestionowali daninę za grzyby, orzechy i kminek, zniesioną przez Józefa II.
Zabawa z chłopami w „ciuciubabkę”
Tym razem cyrkuł nie pozwolił już sobie na całkowite oddalenie skargi i po ośmiu latach zwlekania wydał decyzję. Tam gdzie zarzuty chłopów dotyczyły rozliczania powinności niezgodnie z patentami cesarskimi, przychylił się do ich stanowiska. W kluczowej sprawie Kopalin rację przyznał jednak faworyzowanemu Stanisławowi Boguszowi.
Ale na tym spór się nie zakończył, gdyż – jak pisze Rozdolski – niepogodzony z rozstrzygnięciem dziedzic Smarzowej zaczął bawić się z chłopami w „ciuciubabkę”.
Podważył więc prawomocność ich reprezentacji, co stanowiło wówczas typowy wybieg dominiów, i odwołał się do cyrkułu. Ten przyznał mu rację, uchylając prawo Szeli do reprezentowania gminy, a ponieważ o rozstrzygnięciu wcześniejszej decyzji starosta powiadomił tylko dominium, chłopi nie dowiedzieli się o losach swojej skargi.
Reklama
Prześladowanie Szeli
Stanisław Bogusz równolegle zaczął stosować także inną taktykę – szykanowania i karania Szeli, na co ten w 1830 roku poskarżył się w lwowskim gubernium. W zamian za to dziedzic osadził go na siedem tygodni w areszcie, a w 1832 roku wystawił w kajdanach w kościele siedliskim, by go sromotnie upokorzyć.
Kolejna znana nam szykana spadła na Szelę w 1834 roku, gdy wraz z ośmioma innymi chłopami został ukarany wieloma kijami, co było już tak rażącym naruszeniem, że gubernium przyznało mu stosowne odszkodowanie. Bogusz od decyzji tej oczywiście się odwołał, a pieniędzy nigdy nie wypłacił.
Chłopi cały czas jednak nie wiedzieli o częściowo korzystnym dla nich postanowieniu w sprawie rozliczania powinności pańszczyźnianych, dlatego „Szela z iście chłopską cierpliwością chodził i chodził do Tarnowa, wycierał kąty w przedpokojach urzędu cyrkułowego, aż mu się to wreszcie uprzykrzyło” i w 1839 lub 1840 roku wybrał się pieszo do gubernium lwowskiego w poszukiwaniu sprawiedliwości i celem rozwiązania pata.
Poskutkowało to wnioskiem wyższej instancji o ogłoszeniu chłopom decyzji w sprawie ich nieprawidłowej reprezentacji (o czym także nie wiedzieli). Zapoznawszy się z nią, tym razem to oni odwołali się do gubernium, które ją unieważniło i potwierdziło prawomocność wyboru Szeli. W odpowiedzi na działania chłopów Bogusz wniósł apelację do samego Wiednia, skąd przyszedł rozkaz ponownego zbadania sprawy, która w 1846 roku pozostawała nadal nierozstrzygnięta.
Reklama
Jak pisze Tomasz Szubert „narzucony przez cyrkuł po mordach roku 1846 mandatariusz siedliski podawał, że w trakcie całego sporu od 1822 r. gmina złożyła na dominium 22 skargi, sam Szela 30, a pozostali chłopi kolejne 36 – za ucisk, wykorzystywanie i zabieranie gruntów, z czego większość w pierwszej instancji (dominium)” trafiło ad acta.
Iluzoryczna równość wobec prawa
Nawet po rabacji sprawująca pieczę nad majątkiem pomordowanych Józefa Bogusz kontynuowała tradycje rodzinne, stosując kolejne wybiegi prawne i wsadzając krnąbrnych chłopów do aresztu. O decyzji z 1830 roku cała gromada dowiedziała się dopiero w 1847 roku. Ostateczny kres sporowi położyło dopiero zniesienie pańszczyzny w Austrii z dniem 15 maja 1848 roku.
Przykład konfliktu chłopów ze Smarzowej z dziedzicem wyraźnie pokazuje nieskuteczność reform józefińskich. Porzucone i niedokończone po śmierci cesarza nadal obowiązywały, ale zwrot polityki państwa w kierunku szlachty pozbawił je niezbędnego ducha.
Mimo to zaskakuje skuteczność działań chłopów analfabetów, którzy nawet do sporządzenia najprostszego pisma musieli najmować pisarzy pokątnych, czyli osoby trudniące się spisywaniem za opłatą podań, skarg czy zażaleń. Smarzowscy chłopi spierali się więc ze swoim dziedzicem jak równy z równym, choć – jak widać – o powodzeniu ich działań decydowało nastawienie cyrkułu, a nie znajomość przepisów. Równość wobec prawa pozostawała iluzoryczna.
Źródło
Artykuł stanowi fragment książki Ryszarda Jamki pt. Panów piłą. Trzy legendy o Jakubie Szeli. Książka ukazała się w 2023 roku nakładem Wydawnictwa Marginesy.
Prawda o Jakubie Szeli i rabacji galicyjskiej
Ilustracja tytułowa: Fragment obrazu Józefa Szermentowskigo Poddaństwo (domena publiczna).