W powszechnej opinii główną przyczyną wybuchu rewolucji francuskiej był absolutystyczny model rządów, jaki wprowadzono nad Sekwaną. Poza tym kluczowe znaczenie miała mieć dyskryminacja burżuazji – zamożnej warstwy miejskiej, która wprawdzie posiadała ogromne majątki, ale odmawiano jej wpływu na władzę. Andrzej M. Cisek przekonuje jednak, że pierwsza diagnoza jest błędna. Druga zaś niewystarczająca.
Autor książki Wolność, równość, ludobójstwo. Kłamstwa i zbrodnie rewolucji francuskiej przekonuje, że wbrew temu, co zwykle się mówi i pisze Francja sprzed rewolucji wcale nie była rządzona przez monarchię absolutną.
Reklama
Według Andrzeja M. Ciska w historii kraju tylko jeden władca, Ludwik XIV, faktycznie cieszył się statusem „króla słońce”. Jego następcy nie byli nawet w stanie aspirować do podobnej rangi. Król, który rządził w latach, gdy nabrzmiewało społeczne niezadowolenie, Ludwik XVI, w ogóle zaś nie miał zadatków na silnego i samodzielnego lidera.
„Łagodny i pozbawiony wszelkich ambicji nie uzurpował sobie prawa do władzy absolutnej” – komentuje autor – „W rzeczywistości był więźniem swoich ministrów, duchowieństwa i szlachty, a nawet własnej żony”.
Spiętrzenie kryzysów. Zapomniane źródła rewolucji
Andrzej M. Cisek nie podważa drugiej z podanych powyżej przyczyn rewolucji. Jak pisze, fakt, że burżuazja, u schyłku XVIII wieku skupiająca w swych rękach największą część narodowego bogactwa, była ustawicznie poniżana i odcinana od wpływów rodził opór, nawet oburzenie.
Na ten czynnik nie można jednak spoglądać w oderwaniu od szerszego kontekstu. Na lawinowy wzrost niezadowolenia miały bowiem wpływ także zjawiska zupełnie świeże, po części niemożliwe do przewidzenia. Na kartach książki Wolność, równość, ludobójstwo czytamy:
Reklama
Panowanie Ludwika XVI mogło przebiegać bez specjalnych zakłóceń, ale także bez spektakularnych sukcesów. Wszystko mogło toczyć się nadal po staremu, gdyby nie spiętrzenie klęsk żywiołowych i złego losu w krótkim okresie dwóch-trzech lat.
W 1787 roku Francję nawiedziła ogromna powódź, w następnym roku grad zniszczył połowę zbiorów, wyjątkowo mroźna zima zaś, paraliżując transport rzeczny i odcinając duże obszary kraju od zaopatrzenia, dokonała reszty.
Do tego kasa państwa świeciła pustkami z powodu udzielenia ogromnej pożyczki wybijającym się na niepodległość Stanom Zjednoczonym.
Suma kredytu wynosiła aż 772 miliony liwrów. Była to kwota monstrualna. Jak zwraca uwagę Andrzej M. Cisek, dla porównania w 1775 roku cały deficyt budżetu państwa wynosił 135 milionów – a więc niemal sześć razy mniej!
Reklama
Słabość króla, intrygi otoczenia królowej
Stabilność finansów państwa została zaburzona, rosło niezadowolenie ludności, dotąd marginalizowane elity żądały istotnych reform ustrojowych.
Ospały i niezdecydowany król nie był w stanie sprostać takim wyzwaniom. A jego żona, królowa Maria Antonina, według autora książki Wolność, równość, ludobójstwo tylko dolewała oliwy do ognia.
Gdy wydarzenia zaczęły się toczyć coraz prędzej, Ludwik XVI nie rozumiał ich i nie nadążał za nimi. Nie usłuchał dobrej rady swojego mądrego ministra Guillaume’a Malesherbesa, który składając dymisję, w obszernym memoriale namawiał go, by stanął na czele przemian.
Ludwik miał słaby charakter i ważne decyzje stale odkładał na później. To pozwoliło na przejęcie steru wydarzeń przez ludzi zdecydowanych za wszelką cenę zdobyć władzę dla siebie.
Reklama
Król przy odrobinie silnej woli mógł przyczynić się do przeprowadzenia zmian w kierunku monarchii konstytucyjnej, proponowanej przez światłych patriotów, lub monarchii parlamentarnej. Ludwik nie umiał jednak podjąć żadnej decyzji. Dąsał się na parlament. W projekcie monarchii konstytucyjnej raziło go stwierdzenie, że „władza królewska pochodzi od ludu”.
On sam był przekonany, że jego władza pochodzi od Boga. Na skutek intryg i nacisków koterii Marii Antoniny, odchodzili ministrowie opowiadający się za reformami, a poziom intelektualny reprezentowany przez nowych ministrów stawał się coraz bardziej żałosny. Króla coraz szczelniej zaczęły otaczać skorumpowane miernoty. Tymczasem wydarzenia nie chciały czekać.
Bibliografia
Tekst powstał na podstawie książki Andrzeja M. Ciska pt. Wolność, równość, ludobójstwo. Kłamstwa i zbrodnie rewolucji francuskiej (Wydawnictwo Fronda 2023).