Po tym, jak w 67 roku p.n.e. zmarła królowa Judei Aleksandra Salome jej synowie Hirkan II i Arystobul II rozpoczęli walkę o władzę. Po trzech latach zmagań obaj pretendenci do tronu poprosili o pomoc rzymskiego wodza Gnejusza Pompejusza. Nie spodziewali się, jak dalekosiężne będą konsekwencje takiego kroku.
Kariera Gnejusza Pompejusza Wielkiego (106–48 p.n.e.) rozwijała się niezwykle pomyślnie. Jego losy polityczne, podobnie jak wielu innych polityków w starożytnym Rzymie, zależały głównie od sukcesów na polach bitewnych. Dlatego też, mając na względzie karierę, chętnie podejmował kolejne kampanie.
Reklama
W służbie Sulli
Pompejusz wspierał Lucjusza Korneliusza Sullę (ok. 138–78 p.n.e.), który w owym czasie otrzymał władzę dyktatora na czas nieograniczony i wprowadził w Rzymie rozliczne reformy. Pompejusz sprzyjał Sulli, gdy ten za-biegał o władzę, co zostało docenione. Wśród wielu nagród, na które mógł liczyć, była ręka pasierbicy Sulli, Aemilii Scaury, jednak zawarcie tego związku wymagało, by każde z nich najpierw się rozwiodło.
Pompejusz wyruszył na kampanię w imieniu Sulli i odniósł wielki sukces na Sycylii oraz w Afryce (82–81 p.n.e.). Z czasem okazał się nieodzowny, pomimo pewnych rozbieżności poglądów z Sullą oraz stale rosnących obaw wśród rzymskich elit przed rosnącym w siłę młodym dowódcą. Sulla wciąż próbował osłabić zwolenników Gajusza Mariusza (157–86 p.n.e.), z którym walczył od lat.
Ponieważ nie udało się go pokonać, do Hiszpanii wysłano Pompejusza, aby się ostatecznie z nim rozprawił. Zajęło mu to sześć lat, lecz nie dość, że spacyfikował prowincję, to jeszcze począł ją stabilizować. Przynajmniej raz Pompejusz sam poprosił o to, aby wysłano go do Hiszpanii, lecz był zbyt młody, aby mianowano go prokonsulem, czego wymagało dowodzenie armią.
Zwycięstwo w Hiszpanii
Ci, którzy w Rzymie stali w hierarchii wyżej od niego, byli niechętni ewentualnemu precedensowi – naruszeniu cezury wieku, i to przynajmniej z kilku powodów, choć właściwie niewiele z nich miało uzasadnienie prawne. Jeśli Pompejusz zostałby prokonsulem w tak młodym wieku, to czego by zażądał później?
Jego ambicje zdawały się tak wielkie, że budziło to spore obawy na przyszłość. Jednak teraz należało spacyfikować oddziały Mariusza w Hiszpanii, a Pompejusz był przekonany, że poradzi sobie tam, gdzie inni zawiedli.
I tak też się stało. Wykorzystał zdradę w szeregach wroga. Mniej zdolny podwładny zamordował doskonałego dowódcę Mariusza i przejął jego oddziały. Wówczas Pompejusz zdołał pokonać przeciwnika i okazał cenne umiejętności, umacniając rzymską kontrolę nad tą prowincją.
Reklama
Po spacyfikowaniu Hiszpanii Pompejusz wrócił do Italii w samą porę, aby zmiażdżyć zbuntowaną armię, która uciekała po porażce doznanej z rąk Marka Licyniusza Krassusa (ok. 115–53 p.n.e.). Pompejusz mógł się teraz cieszyć chwałą tego, który stłumił rewoltę, co jeszcze bardziej ugruntowało jego reputację i oczywiście zirytowało Krassusa.
Przywrócenie porządku w Cylicji
Po tym ciągu sukcesów logiczne wydawało się powierzenie Pompejuszowi zadania polegającego na wyeliminowaniu piratów działających w Cylicji. W związku z tym poleceniem przyznano mu ogromną swobodę oraz samodzielne dowództwo nad znacznymi oddziałami na trzy lata.
Być może wysłanie go w przygraniczne rejony z tak prestiżowym zadaniem, wymagającym jednak długotrwałych działań, było po prostu wybiegiem służącym usunięciu ambitnego młodego człowieka z Rzymu.
Niemniej jednak przywrócenie porządku w Cylicji oraz uporanie się z piratami zajęło mu trzy miesiące. Mając do dyspozycji oddziały na czas pozostały z owych trzech lat, Pompejusz, zgodnie z rzymskim duchem, zamyślał podbój nowych ziem, które by powiększyły obszary dominacji republiki.
Reklama
Najpierw skierował się na północ, rzez dzisiejsze rejony Turcji, i przyłączył do Rzymu ziemie Pontu. Następnie udał się na wschód i do końca 65 roku p.n.e. podbił kilka plemion armeńskich, zmierzając do Morza Kaspijskiego. Wciąż jednak pozostało mu trochę czasu. Ruszył więc na południe, do Syrii, i zaanektował ją jako prowincję rzymską.
Wojna braci
Pozycja Pompejusza pozwoliła mu teraz wmieszać się w rozkwitający konflikt wewnętrzny w Izraelu. Śmierć żydowskiej królowej Aleksandry Salome (139–67 p.n.e.) spowodowała, że jej dwaj synowie wszczęli walkę o władzę.
Arystobul II, wspierany przez saduceuszy, zapanował nad Świątynią w Jerozolimie, gdzie był oblegany przez swego brata, arcykapłana Hyrkana II (76–40 p.n.e.). Ten z kolei miał wsparcie faryzeuszy oraz obcych sprzymierzeńców, w tym arabskiego szejka z Petry.
Dwaj żydowscy książęta poprosili Rzym o mediacje w sporze. Dodajmy, że oprócz ich stronników aktywni byli też przeciwnicy władzy królewskiej, którzy opowiadali się za ustanowieniem republiki teokratycznej. W owym czasie Pompejusz był zaangażowany w pomniejszą kampanię przeciw miejscowym plemionom, lecz dostrzegł w zaistniałej sytuacji możliwość korzyści dla siebie.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Przekupstwo było jednym z typowych narzędzi zarządzania w owych czasach. Nie było niczego niezwykłego w tym, że Arystobul przesłał ogromne ilości srebra Markowi Emiliuszowi Skaurusowi, przedstawicielowi Pompejusza w Syrii. W zamian ten zmusił arabskich sprzymierzeńców Hyrkana do zerwania sojuszu i wycofania się do Petry.
Pompejusz rusza na Jerozolimę
Kiedy Pompejusz przybył w tamte strony, Arystobul przekazał mu jeszcze większą łapówkę, aby przynajmniej na tę chwilę zyskać jego przychylność. Pompejusz wysłuchał delegacji w Damaszku i nalegał, aby obaj książęta stawili się przed nim osobiście. Okazał im lekceważenie i nie od razu zajął się kwestią sporów. Najpierw postanowił rozprawić się z plemionami Nabatejczyków.
Reklama
Wprawdzie Arystobul skutecznie przekupił Rzymian, jednak na wszelki wypadek obwarował się w fortecy, Aleksandrii. Rozeźlony Pompejusz zmusił Arystobula do poddania fortecy i rozkazał mu wyjechać. Arystobul powrócił więc do Jerozolimy, podczas gdy Pompejusz zmierzał w tym samym kierunku przez Jerycho.
Nie jest jasne, czy Arystobul wierzył jeszcze w rzymską przyjaźń, aczkolwiek wysłał do Pompejusza posłańców. Oskarżył Marka Emiliusza o wymuszenie pieniędzy, negując zaoferowanie ich jako legalnej łapówki. Pompejusz osobiście przeprowadził dochodzenie i po przybyciu do Jerozolimy postanowił stanąć po stronie Hyrkana. Nie wiadomo, czy przy tej okazji pieniądze też przeszły z rąk do rąk, lecz zdając sobie sprawę, jak w owych czasach wyglądała polityka, jest to całkiem możliwe.
Arystobul został aresztowany, a tymczasem jego zwolennicy nadal panowali nad Świątynią, toteż spór trwał. Pompejusz zdecydował, że tu trzeba czegoś więcej niż mediacji, i wprowadził do Jerozolimy część swoich wojsk. Dzięki poparciu stronnictwa Hyrkana żołnierze mogli się swobodnie poruszać po mieście i wkrótce okrążyli Wzgórze Świątynne.
Przygotowania do oblężenia Świątyni
Hyrkan oraz jego nowi rzymscy sprzymierzeńcy opanowali niższe rejony miasta oraz okoliczne wsie, natomiast saduceusze mocno się ufortyfikowali w samej Świątyni i jej najbliższym otoczeniu. Zniszczyli most między miastem a Świątynią, by utrudnić komunikację. Atak z południa bądź ze wschodu w ogóle nie wchodził w grę ze względu na ukształtowanie terenu – głębokie doliny o stromych zboczach.
Reklama
Pompejusz musiał więc zaatakować od północy. W typowy dla Rzymian sposób rozpoczął metodyczne przygotowania. Rzymianie byli doskonale zorganizowani i przystąpili do oblężenia fortecy z właściwą im logiką. Zaczęli od budowy machin oblężniczych. Aby w tajemnicy przygotowywać się do ataku i bezpiecznie prowadzić niezbędne prace inżynieryjne, nękali obrońców gradem kamieni i oszczepów, strącali ich z murów.
Pod osłoną ostrzału legioniści rozpoczęli budowę rampy, która pozwoliłaby dopchnąć ich wieże oblężnicze do samych murów. Była to wówczas często praktykowana taktyka, chociaż wymagała ogromnego zaangażowania czasu i ludzi. Kiedy skończono budowę, pomost i wieże umożliwiały łatwy dostęp do murów – atak musiał się powieść.
Rampa była ważnym dziełem sztuki inżynieryjnej i musiała zostać skonstruowana z uwzględnieniem naturalnej pozycji obrońców. Rzymscy legioniści nawykli do prac przy umocnieniach. Podczas marszu każdej nocy budowali obwarowany obóz, a więc praca z łopatą ani nie urągała ich godności, ani nie była im obca. Budową kierowali rutynowani ofi cerowie i utalentowani pionierzy, a same prace skutecznie prowadzili doświadczeni żołnierze.
Oblężenie
Osłaniani gradem pocisków z katapult i chronieni przez pancerze Rzymianie wznosili pomost z ziemi, gruzu i wszelkich dostępnych materiałów. Żydzi bronili się, miotając w nich pociski, niekiedy pozwalali sobie na wypady, żeby zaatakować pracujących, ale niezmiennie odmawiali walki w szabas.
Mało wiadomo o siłach, które się broniły, lecz prawdopodobnie była wśród nich niewielka grupa wyszkolonych wojowników, lojalnych wobec Arysto bula, wspierana przez znacznie liczniejsze nieregularne oddziały. Wśród tych ostatnich mogli się znajdować i cywile-ochotnicy, strażnicy Świątyni oraz fanatycy religijni, którzy zgromadzili się, aby bronić świętego miejsca przed obcymi najeźdźcami.
Oblężenie trwało trzy miesiące. Na temat przebiegu zdarzeń za murami Świątyni zachowało się niewiele relacji. Zapewne obecność Rzymian wokół Wzgórza Świątynnego doskwierała sporej części mieszkańców miasta. Można nawet założyć, że czasem ci ludzie, podżegani przez saduceuszy i zachęcani przez Arystobula – atakowali Rzymian.
Reklama
Oddziały Pompejusza potrafiły umiejętnie zadbać o swoje bezpieczeństwo. Legioniści byli doskonale wyposażeni i wyszkoleni oraz zaprawieni w bojach, toteż bez trudu odpierali ataki śmiałków. Fanatyzm czy determinacja atakujących nie miały tu znaczenia.
Rzymianie ruszają do ataku
Oblężenie trwało nieprzerwanie do momentu, kiedy Pompejusz uznał, że skończył przygotowania. Obrońcy nie zamierzali się poddać, toteż zdecydował, że atak nastąpi w szabas.
Niektóre źródła mówią, że tego dnia Żydzi wcale nie strzegli murów. Wydaje się nieprawdopodobne, aby nikogo nie było na służbie, gdyż Rzymianie nie kryli, że szykują się do ataku. Nie natrafi ono na relacje o właściwym uderzeniu, lecz przebieg szturmu musiał być podobny do innych akcji Rzymian.
Najpierw katapulty i pomocnicze oddziały łuczników rozpoczynały intensywny ostrzał. Pod jego osłoną ruszały naprzód kolumny atakujących. Bramy niszczono taranami, przywiezionymi tu z Tyru, a piechota szturmowała po rampie, wdzierając się na mury. Jednoczesne uderzenie w wielu punktach zmuszało obrońców do rozdzielenia sił i utrudniało wsparcie oporu w zagrożonych rejonach.
Uzbrojenie rzymskich legionistów
Wiele starożytnych armii posługiwało się włóczniami oraz innymi nieporęcznymi typami broni, które bywały użyteczne, gdy walczono w zwartej formacji bojowej, lecz nie pozwalały na efektywne wykorzystanie podczas wspinaczki i bezpośrednich starć towarzyszących szturmowi. Podobnie było z rzymskimi legionami.
Dlatego niektórzy legioniści, chociaż mieli włócznię – pilum, w starciu z przeciwnikiem używali raczej krótkich mieczy; to one miały decydujące znaczenie. Gladius był lekkim, poręcznym mieczem umożliwiającym zarówno cięcie, jak i dźganie. Stanowił idealną broń w czasie ataku na mury.
Reklama
Scutum, tarcza legionisty, chroniła go przed pociskami i ciosami, gdy nacierał na wroga, lecz miała też inne funkcje. Legioniści uczestniczyli w długim szkoleniu, kiedy uczono ich, jak użyć tarczy jako osłony, co zwiększało szanse na obronę w tłumie. Legionista, atakując mieczem tych, którzy znajdowali się po jego lewej stronie, zarazem zasłaniał się tarczą z prawej przed napastnikami.
Tarczą można też było wyprowadzić cios we wroga, zmusić go, by cofnął się do szeregów ludzi stojących za nim, paraliżując jego ruchy. Obrońcę tak dociśniętego można było z łatwością zakłuć mieczem.
Legioniści mieli także lepsze zbroje niż przeciwnicy. Ich inną przewagą była dyscyplina i wiara w zwycięstwo, ponieważ wcześniej wygrali kampanię na północy. Rzymianie ufali swoim dowódcom, którzy gotowi byli sami zetrzeć się z wrogiem, dając podkomendnym przykład. Pierwszy na murach stanął Faust Korneliusz Sulla (78–47 p.n.e.), syn dyktatora.
Pompejusz wkracza do Świątyni
Starcie było krwawe. Kiedy porażka obrońców wydawała się nieunikniona, wielu z nich popełniło samobójstwo, nie chcąc patrzeć na bezczeszczenie Świątyni przez Rzymian. Niektóre źródła mówią nawet o 12 000 ofiar wśród Żydów, w tym wielu kapłanów. Niezależnie od ścisłości tych danych, należy stwierdzić, że Świątynia dość szybko trafiła w ręce Pompejusza i jego oddziałów.
Reklama
Pompejusz i jego dowódcy weszli do sanktuarium, co stanowiło straszliwą obrazę dla Żydów. Chociaż nie miał on szczególnego szacunku dla tego świętego miejsca, rozkazał, aby niczego stamtąd nie zabierano ani nie niszczono. Pompejusz widział bowiem obecną sytuację w dłuższej perspektywie czasowej. Uważał, że podbój, którego właśnie dokonał, uczyni z tych ziem na wiele lat stabilną rzymską prowincję.
Uznał za konieczne zademonstrowanie siły: wszedł do Świątyni, aby pokazać ludowi, że niczyje wierzenia nie ograniczają jego wolności działania, lecz jednocześnie chciał pokazać, że zamierza respektować religię Żydów. Dlatego teraz pozostawił ich święte miejsce w nienaruszonym stanie.
Skutki zwycięstwa Pompejusza
Pompejusz zajął Jerozolimę i całą Judeę. Kraj podlegał rzymskiemu namiestnikowi i miał obowiązek płacenia trybutu. Kilka miast się usamodzielniło bądź zostały włączone do prowincji Syria. Hyrkan zachował stanowisko arcykapłana i tytuł etnarchy (przywódcy ludu) Judei, natomiast Arystobula i jego dzieci wzięto do niewoli i wywieziono do Rzymu.
Tam zmuszono ich do uczestnictwa w triumfie, tzn. uroczystym pochodzie Pompejusza. Jednak wielu jeńców zabranych z Judei do Rzymu ostatecznie uwolniono i pozwolono im zamieszkać w mieście. Marek Emiliusz Skaurus nadal walczył w terenie, tym razem zmagając się z arabskim szejkiem Aretasem, który wspierał Hyrkana. W końcu ponownie zgodził się wziąć ogromną ilość srebra i przerwał działania.
Tymczasem Pompejusz powrócił do Rzymu, po drodze spacyfikowawszy Kretę. Wyszedł daleko poza swoje pierwotne cele i znacznie poszerzył rzymskie posiadłości. Pozbawił Żydów niepodległego królestwa. Judea stała się odtąd jednym z państw wasalnych Rzymu.
Źródło
Artykuł stanowi fragment książki Wojny biblijne. Jej nowe wydanie ukazało się w 2023 roku nakładem wydawnictwa Bellona.