Widząc herb Warszawy nawet małe dziecko wie, że znajduje się na nim syrena. Nie zawsze jednak baśniowy stwór był połączeniem człowieka i ryby. O tym jak syreny wyobrażali sobie starożytni Grecy pisze doktor Anna Jankowiak w książce Bestie antyku.
Harpie przypominały jeszcze inne stworzenia greckiej mitologii, które można zaliczyć do pierwowzorów późniejszych wampirów. Mowa oczywiście o syrenach, pół kobietach, pół ptakach, które według tradycji posiadały moc oczarowywania i wabienia podróżnych swoją pieśnią na wyspę, gdzie piętrzyły się kości i wysuszone kończyny ich ofiar.
Reklama
Syreny w „Odysei” Homera
Pierwsze wzmianki na ich temat pojawiły się oczywiście już w Odysei Homera, której bohater, tułając się po świecie, musiał przepłynąć obok ich wyspy. Za radą czarodziejki Kirke zatkał uszy swoich towarzyszy woskiem, a siebie kazał przywiązać do masztu.
Dzięki temu mógł wysłuchać ich pieśni, nie skazując siebie i załogi na śmierć. Według Apollodora istniała przepowiednia, że syreny zginą, jeśli kiedykolwiek zjawi się statek, który przepłynie bez szwanku obok nich. Tak też się stało, ponieważ po odpłynięciu Odyseusza syreny były tak zrozpaczone, że rzuciły się do morza i utonęły. Inna tradycja podaje, że po rzuceniu się do morza miały zamienić się w skały.
Przepływając obok wyspy syren, aby uniknąć śmierci, Odyseusz kazał przywiązać się do masztu, dzięki czemu mógł wysłuchać pieśni kobiet-ptaków. Homer nie opisał ich wyglądu, ale właśnie w postaci kobiet-ptaków zostały one sportretowane na attycko-korynckiej ceramice.
Wszelkie wątpliwości co do ich identyfikacji na tym znalezisku rozwiał umieszczony obok postaci napis: „Jestem syreną”. Nie można jednoznacznie stwierdzić, że syreny posiadały taką postać od samego początku.
Reklama
Na najstarszych przedstawieniach syreny przybierały także formę męską, posiadały brodę i czasem były uzbrojone. Niemniej jednak późniejsza tradycja przedstawia je jednoznacznie jako ptasio-kobiece hybrydy.
Zagadka dla badaczy
Syreny stanowią zagadkę dla współczesnych badaczy i badaczek ze względu na brak wystarczających informacji na ich temat w źródłach pisanych. Mimo to pobudzają wyobraźnię i sprawiają, że przez wiele lat starano się wyjaśnić ich pochodzenie i znaczenie.
Antyczni autorzy nie przekazali nam niestety ich pełnej historii. Nie wiemy zatem, ani dlaczego ich zadaniem było wabienie statków na zgubę, ani co działo się z nieszczęśnikami po tym, jak już przybili do ich wyspy.
Badacze wysunęli na ten temat kilka teorii. Jedna z nich zakłada, że ciała nieszczęśników były zjadane, inni sugerują, że potwory mogły wysysać krew swoich ofiar lub wręcz ciała niszczały na brzegach. Według późniejszej tradycji syreny były służebnicami bogini Persefony, które na własną prośbę otrzymały skrzydła po tym, jak została porwana przez Hadesa. Tę transformację opisał między innymi Owidiusz w Przemianach:
Reklama
Gdy Prozerpina kwiaty zbierała wiosenne,
Wtedy miłe Syreny z nią się zabawiały,
A przebiegłszy już za nią świata okręg cały,
Chcąc, by świadkiem ich troski było także morze,
Pragnęły się na skrzydłach unosić w przestworze.
Przystały bogi. Pierze ich ciało pokryło;
By jednak śpiew, czarowną niewolący siłą,
Ten ich dar niepojęty mógł im zawsze zostać,
Zachowały głos ludzki i dziewiczą postać.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Zmiana za czasów starożytnego Rzymu
Spotkali je na swojej drodze Argonauci, którzy niemal dali się zwieść ich pięknej pieśni. Uszli z życiem tylko dlatego, że towarzyszący im Orfeusz zaczął grać pieśń, która zagłuszyła zwodniczą melodię.
Syreny uzyskały postać pół kobiety, pół ryby dużo później. Ich wizerunek w postaci przypominającej trytony pojawił się dopiero w III wieku p.n.e. i w czasach rzymskich, natomiast pierwsze przekazy literackie opisujące je w takiej formie znane są dopiero z początku VII wieku.
Z czasem coraz częściej zaczęto wykorzystywać ich sylwetki w malarstwie funeralnym, co sugeruje, że związane miały być także z zaświatami i śmiercią. Połączenie to wydaje się jeszcze bardziej interesujące, jeśli zestawimy je z przedstawieniem z wierzeń egipskich, w których dusza człowieka po śmierci przybierała bardzo podobną postać do syrenich kobiet-ptaków.
Nie mamy jednak żadnych dowodów na to, że starożytni Grecy i Rzymianie wyobrażali sobie duszę w podobny sposób. Nie znajdujemy także żadnych połączeń kulturowych, które mogłyby dokumentować przepływ tej idei pomiędzy interesującymi nas kulturami.
Źródło
Tekst stanowi fragment książki Anny Jankowiak pt. Bestie antyku. Potwory i demony w starożytnym świecie Greków i Rzymian. Ukazała się ona w 2024 roku nakładem Wydawnictwa Poznańskiego.