Kiedy Franciszek Salezy Potocki przyszedł na świat w 1700 roku gałąź słynnego rodu, z której się wywodził, nie przodowała wśród polskich latyfundystów. Gdy jednak żegnał się ze światem 72 lata później sam uchodził za najbogatszego magnata swojej epoki, którego nazywano „królem Rusi”. O tym, jak udało mu się zgromadzić bajeczną fortunę pisze Violetta Wiernicka.
Rodzina Potockich władała ogromnymi posiadłościami na Podolu, a ściślej mówiąc na terenie obecnych obwodów winnickiego, kirowohradskiego i czerkaskiego. Należały do niej m.in. miasta Humań, Tulczyn i Niemirów oraz wieś Targowica – ta sama, w której zawiązała się słynna konfederacja.
Reklama
Początki rodu Potockich
Stolicą tego minipaństwa był Tulczyn. Potoccy nie tylko gospodarczo rozwijali swoje włości, ale również pozostawili po sobie niezwykłej urody park Zofiówka w Humaniu, obecnie Narodowy Park Dendrologiczny, „arcydzieło światowej sztuki ogrodowej i parkowej końca XVIII – początku XIX wieku”. Co roku odwiedza go 500 tys. osób (większa liczba wizytujących grozi zakłóceniem równowagi w przyrodzie).
Pierwsze wzmianki o zasłużonym rodzie Potockich pojawiły się w XIII wieku, gdy Sulisław, syn Bartłomieja, założył monaster na brzegach Potoku. W 1400 roku nastąpiła nobilitacja Potockich. Wówczas rodzina posiadała już własny herb Pilawa, nadany jednemu z przodków Sulisława za zwycięstwo w bitwie z Prusami.
Ów przodek – rycerz o imieniu Żyrosław – obronił się przed dwoma atakami, a podczas trzeciego przebił się przez linię obrony wroga i zabił pruskiego wodza. Kazimierz Sprawiedliwy nadał Żyrosławowi nawiązujący do tej bitwy herb.
Dwie całe poprzeczki na nim symbolizowały odparte ataki, a trzecia złamana – zwycięskie zakończenie bitwy. Granatowe tło oznaczało „sławę, honor, oddanie”, a białe poprzeczki – „mądrość, niewinność, czystość”. Ustanowiono też motto rodziny – Scutum opponebat scutis („Tarcza przeciw tarczy”).
Reklama
Gigantyczny spadek bo stryju
Ród składał się z kilku linii. Interesująca nas gałąź to Srebrna Pilawa, linia tulczyńska nazywana też krystynopolską. Pochodził z niej Szczęsny Potocki (1751–1805), twórca Zofiówki. Jego ojcem był Franciszek Salezy (1700–1772) posiadający olbrzymie dobra ze stolicą w Krystynopolu (obecnie Czerwonograd w obwodzie lwowskim), który „nie ustępował pod względem przepychu Warszawie i Krakowowi”.
Salezy miał tam nawet własną armię! Osiągnął najwyższe godności w Rzeczypospolitej, tj. hetmaństwo koronne i kasztelanię krakowską. Jednak dobra Potockich wciąż nie dorównywały „największym latyfundiom polsko-litewskim XVIII wieku”.
Tak naprawdę linia tulczyńska zaczęła budować swoją magnacką świetność dopiero w 1732 roku, gdy bezdzietny stryj Franciszka Salezego zostawił swojemu bratankowi olbrzymi majątek, w składzie którego znalazły się m.in. Tulczyn, Humań i Targowica. Oficjalista magnata wspominał kuriozalny sposób, w który ten odziedziczył swoje olbrzymie posiadłości:
Powróciwszy z podróży zagranicznej w stroju francuskim [Franciszek Salezy] dowiedział się od jednego reformata mającego zaufanie wojewody bełskiego, że ten bezdzietny stryj jego dał się z tym słyszeć, iż pominąwszy innych Potockich miałby chęć całą włość humańską i własną swoją dziedziczną schedę tartakowską jemu jednemu zapisać, gdyby był stroju narodowego nie zarzucił. Salezy więc z porady pomienionego reformata stawił się u stryja przebrany po polsku i od razu donację Humańszczyzny otrzymał.
Reklama
Bogaty ożenek
Właśnie na tych nowo nabytych terenach znalazły się największe i najbogatsze majątki Potockiego. Dobra tulczyńskie składały się z jednego miasteczka i 36 wsi, Hołowaniewskie – 2 miasteczek i 66 wsi, Niemirowskie – 1 miasteczka i 49 wsi, Humańskie – 5 miasteczek i 150 wsi. Wraz z królewszczyzną Potoccy weszli w posiadanie 3 mln morgów ziemi, w tym 1 mln ziemi ornej. O bogactwie Franciszka Salezego świadczy fakt, że wesele jednej z córek kosztowało go 253 tys. zł. Był to dochód z 50 wsi.
W 1742 roku Franciszek Salezy ożenił się po raz drugi. Jego wybranką została Anna Elżbieta Potocka, córka wojewody poznańskiego. Wniosła ogromny posag – 40 wsi i miasteczek. W ten sposób – sumując wiano żony i swój własny majątek – Potocki został właścicielem 130 tys. chłopów pańszczyźnianych, a jego dobra obejmowały obszar 1,5 mln ha.
Roczny dochód rodziny wynosił ponad 3 mln złotych. Dobra Franciszka Salezego „ciągnęły się wzdłuż całej Rusi Czerwonej, rozrzucone były w województwach sandomierskim i krakowskim; na do niego spora część Bracławszczyzny, między innymi Braiłów, Humań z okolicami i Nesterwar, zwany później Tulczynem”.
Dbał o rozwój swoich posiadłości
Gdy Franciszek Salezy objął swoje nowe dobra na Podolu, ich stan był niezadowalający. Dlatego „był [on] zmuszony obszary te na nowo skolonizować i zagospodarować”. Sprowadził chłopów z Wołynia. Nadał im ziemię i liczne ulgi, m.in. zwolnił z wszelkich poborów na okres 4–6 lat. Pomagał włościanom finansowo w zakupie bydła i ziarna.
Reklama
W 1760 roku rozpoczął budowę położonej na wzniesieniu twierdzy w Humaniu. Miała ona dwie bramy i otaczał ją wał ziemny. Na wieżach umieszczono armaty. Po roku prace były zakończone. Wzniesiono też siedzibę właściciela – zamek „mocno znów obwarowany podobnie jak całe miasto”. Był on budynkiem „nakrytym wysokim dachem łamanym z chorągiewką i datą 1764 (data koronacji Stanisława Augusta Poniatowskiego – przyp. V.W.)”.
Dla ochrony majątku Potocki utrzymywał własną armię. Żołnierzy jego nazywano kozakami humańskimi. Raz do roku odbywał się przegląd wojska z flagą i uroczystą defiladą. Właściciel jednak przebywał w Humaniu rzadko, bo stolicą jego dóbr wciąż był Krystynopol. O podolski majątek dbał administrator.
Za rządów Franciszka Salezego ważnym ośrodkiem handlowym stał się Humań, dokąd przyjeżdżali kupcy z Zaporoża, Polski, Rosji, Turcji, Armenii i Grecji. Oczywiście przynosiło to dochód Potockiemu, choć największe zyski magnat czerpał z produkcji wódki. Poważnym źródłem dochodu były też dstawy żywności dla wojska rosyjskiego (tę działalność kontynuował jego syn Szczęsny Potocki).
Nic nie działo się bez jego woli
W 1765 roku Franciszek Salezy założył w Humaniu klasztor bazylianów ze szkołą dla 400 uczniów. Tam prawosławnym dzieciom zaszczepiano wiarę greckokatolicką, tj. unicką. Magnat uczestniczył w powstaniu seminarium przygotowującego unickich księży i prawosławnych duchownych do przyjęcia i głoszenia wyznania greckokatolickiego. Humańskie włości Potockiego stały się swoistym ośrodkiem misyjnym, gdzie wpajano tę wiarę, przy czym czyniono to nie zawsze dobrowolnie.
O potężnych wpływach Franciszka Salezego świadczy fakt, że nazywano go „królem Rusi”. Nie było w tym żadnej przesady, „gdyż w województwach bielskim, ruskim, wołyńskim i bracławskim nic nie działo się bez jego woli; w sądach i trybunałach nie wygrano żadnego procesu bez jego aprobaty; na stanowiska sędziego, burmistrza i senatora mianowano tylko po uzyskaniu jego aprobaty”.
Źródło
Tekst stanowi fragment książki Violetty Wiernickiej pt. Polacy w Ukrainie. Czasy carskie. Ukazała się ona w 2024 roku nakładem wydawnictwa Bellona.