Skryba i kobieta. Miniatura z początku XV wieku.

Dlaczego w średniowieczu tak niewielu ludzi potrafiło czytać? Mało kto zdaje sobie sprawę z tych przyczyn

Strona główna » Średniowiecze » Dlaczego w średniowieczu tak niewielu ludzi potrafiło czytać? Mało kto zdaje sobie sprawę z tych przyczyn

We wczesnym średniowieczu poziom analfabetyzmu przekraczał zapewne 95%. Do końca epoki, w całym społeczeństwie kontynentu nigdy nie spadł raczej poniżej 80%. I to przy uwzględnieniu, że wielu ludzi potrafiących czytać, nie umiało samodzielnie składać liter. Co jednak było zasadniczym źródłem tak małego rozpowszechnienia tych kluczowych, z perspektywy kultury, umiejętności? Na pytanie odpowiada Kamil Janicki na kartach książki Średniowiecze w liczbach.

Nikłe rozpowszechnienie pisma w średniowieczu, zwłaszcza wczesnym, miało liczne przyczyny. Niektóre mogą wydawać się oczywiste, inne trudno nawet sobie wyobrazić z perspektywy XXI wieku.


Reklama


Nie wystarczyło nauczyć się pisma

Po pierwsze aby nauczyć się przed tysiącem lat czytania, nie wystarczyło poznać znaków. Wyzwanie było o wiele poważniejsze. W sferze wpływów Kościoła rzymskiego niemal wszystkie teksty były spisywane po łacinie. Dopiero osoba, która władała tym językiem, była zaliczana w poczet litterati.

Cel prościej było osiągnąć na ziemiach Franków czy Wizygotów, gdzie lokalne języki wciąż były bardzo bliskie dawnej mowie Rzymian. Stopniowo jednak te związki malały, a łacina stawała się językiem elity, niezrozumiałym dla każdego spoza uczonej warstwy. Tym była też od zawsze chociażby dla Słowian, znacznej części Germanów czy dla przeważającego odsetka mieszkańców Wysp Brytyjskich.

Średniowieczne skryptorium na miniaturze z kodeksu ze zbiorów Biblioteca de San Lorenzo w Madrycie.

Zgłębienie reguł łaciny nie było łatwe, bo w średniowieczu nie znano jeszcze słowników ani podręczników nauki języka. Przykładowo we frankijskich szkołach z czasów Karola Wielkiego używano instruktaży tak niekonkretnych, że dzisiaj wydają się one wprost absurdalne.

Starczy stwierdzić, że szczególnie cenione Ars minor Donatusa wymieniało… jeden czasownik wraz z odmianą oraz niewielki zbiór rzeczowników. Wszystkiego innego trzeba się było nauczyć od tutora, zwykle posiłkującego się samym tylko psałterza.


Reklama


Zdania bez kropek, przecinków… i spacji

Biegłość w lekturze tym bardziej nie była łatwa do osiągnięcia z racji przyjętego sposobu pisania. W pierwszych stuleciach epoki średniowiecznej nie używano ani kropek rozdzielających zdania, ani innych znaków interpunkcyjnych, ani nawet… spacji, odstępów między słowami.

Znaki były zapisywane jednym ciągiem, a czytający musiał sam się domyślać, w jakich miejscach należy je rozgraniczać.

Tysiące znaków i skrótów

Co więcej, powszechnie używano zlepków liter (ligatur), różnych skrótów i symboli, mających na celu skondensowanie tekstu. Było ich w obiegu prawdziwe zatrzęsienie, a zwyczaje skrybów różniły się ogromnie zależnie od regionu, charakteru pism i okresu.

Artykuł powstał na podstawie najnowszej książki Kamila Janickiego pt. Średniowiecze w liczbach (Wydawnictwo Poznańskie 2024).

Tylko tak zwanych not tyrońskich, a więc znaków używanych do szybkiego pisania w wielu wczesnośredniowiecznych klasztorach, było około 13 000! Wszystkich możliwych skrótów i oznaczeń – nawet dziesiątki tysięcy.

Jeśli nie wiedziało się na przykład, że samotne a z kropką należy interpretować jako amen, apostoła lub pomoc (albo 53 inne wyrazy wzmiankowane w jednym ze słowników łacińskich skrótów), ewentualnie że litery nl z poziomą kreską u góry to skrót od nihil (nic), to umiejętność czytania na niewiele się zdawała.


Reklama


Czy pismo było w średniowieczu przydatne?

Słowem ktoś, kto chciał być litteratus, musiał znać łacinę, znaki, morze skrótów i uzusów… A na koniec, jeśli nie był duchownym, władcą albo urzędnikiem kancelarii, i tak miał niewielki pożytek ze zdobytych talentów.

Średniowieczna cywilizacja największą wartość przykładała do pamięci i słowa mówionego. Tekst znajdował się co do zasady na dalekim miejscu, a jego dostępność przez stulecia była bardzo niewielka.

Skryba i kobieta. Miniatura z początku XV wieku.
Skryba i kobieta. Miniatura z początku XV wieku.

Przykładowo najobszerniejszy księgozbiór nad Wisłą znajdujący się pod pieczą krakowskiej kapituły katedralnej liczył na przełomie XI i XII wieku zaledwie… 53 książki. I były to w przytłaczającej większości traktaty oraz pisma religijne.

Także inwentarze bibliotek frankijskich z czasów Karola Wielkiego wymieniają dalece monotonną i skrajnie hermetyczną literaturę: poematy biblijne, parafrazy Biblii, teksty o cnotach chrześcijańskich, traktaty moralne, żywoty świętych. Niewiele dla osób świeckich pragnących wykorzystać lata nauki do czegoś więcej niż zgłębianie Psychomachii, Historii przeciw poganom czy Harmonii Ewangelii.

Historia średniowiecza, jakiej jeszcze nie było

Jaka była najwyższa budowla średniowiecza? Jak przeliczyć ówczesne pieniądze na dzisiejsze złotówki? Ile kalorii zapewniała dziennie średniowieczna dieta? I ilu zbrojnych naprawdę brało udział w bitwach sprzed 500 lub 1000 lat?

O tym wszystkim i nie tylko dowiecie się z najnowszej książki Kamila Janickiego – Średniowiecze w liczbach. Zdobądź swój egzemplarz na Empik.com.

WIDEO: Jak NISCY byli ludzie w średniowieczu?

Autor
Kamil Janicki

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka to Życie w chłopskiej chacie (2024). Strona autora: KamilJanicki.pl.

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.