W momencie ataku Niemiec na Związek Radziecki Finlandia stanęła u boku Berlina. Kiedy II wojna światowa zbliżała się do końca wydawało się, że Stalin nie daruje Helsinkom takiej postawy. Ostatecznie jednak czerwony car nie podjął próby zaantektowania sąsiada. O tym dlaczego tak się stało pisze profesor Kimmo Rentola w książce pt. Finlandia kontra Stalin. Od wojny zimowej do zimnej wojny, 1939-1950.
12 listopada 1943 roku radzieccy przywódcy otrzymali ze Sztokholmu raport wywiadu na temat sytuacji politycznej w Finlandii, która uczestniczyła w wojnie po stronie Niemiec od roku 1941.
Reklama
Raport, który wpłynął na decyzję Stalina
W krótkim dokumencie znalazły się dwie nowe informacje. Po pierwsze, w szeregach partii socjaldemokratycznej rosła w siłę opozycja, która wkrótce miała osiągnąć większość w dziewięcioosobowej radzie partyjnej odpowiedzialnej za codzienną działalność stronnictwa. Potrzeba było jeszcze tylko jednego członka, który już wahał się pomiędzy opozycją a twardogłowymi skupionymi wokół partyjnego lidera Väinö Tannera, uważającego, że póki co wojnę należy kontynuować.
Ponieważ organizacja partyjna znajdowała się pod ścisłą kontrolą tannerowców, opozycja planowała utworzyć nową partię socjalistyczną i zabrać ze sobą lewicowe elementy z SDP i poza nią. Program nowej partii zakładał „działania na rzecz niepodległej Finlandii zorientowanej proradziecko”.
Później członkowie opozycji sprecyzowali, że dążą do podobnego typu rządu co czechosłowacki rząd na uchodźstwie Beneša. W polityce zagranicznej zamierzali przyjąć model stosunków radziecko-czechosłowackich.
To była ważna wiadomość. SDP, najsilniejsza partia Finlandii, uczestniczyła w rządach koalicyjnych od roku 1937, gwarantując lojalność klasy robotniczej podczas wojny zimowej, a także w nowej wojnie po stronie niemieckiej toczonej od czerwca 1941 roku. Teraz jednak czasy się zmieniały.
Informacja z pewnym potencjałem
Druga nowina w raporcie była dla Stalina co najmniej równie interesująca. Członkowie opozycji spodziewali się otrzymać w przyszłości poparcie marszałka Mannerheima, a jego autorytet winien wystarczyć do utrzymania w ryzach wciąż licznych proniemieckich członków korpusu oficerskiego. Jeśli chodzi o starszych polityków, można było liczyć na poparcie J.K. Paasikiviego.
Było w tym trochę myślenia życzeniowego, szczególnie jeśli chodzi o liczebność i zdecydowanie opozycji oraz czas zmiany. Z powodu warunków wojennych i cenzury otwarta debata nad takimi kwestiami była praktycznie niemożliwa. Nawet w szeregach SDP kampania przeciwko Tannerowi pozostawała nielegalna. Krył się w tym jednak pewien potencjał, Stalin zaś z pewnością wiedział, że nawet znacznie mniejszy potencjał niż ten można zmienić w rzeczywistość. (…)
Reklama
Zdecydowana postawa Szwecji
Zmiana nastawienia Stalina była w oczywisty sposób reakcją na raport wywiadu ze Sztokholmu. Miał wciąż świeżo w pamięci wojnę zimową i wiedział, że nawet lewicowi socjaldemokraci fińscy opowiadający się za pokojem gotowi są walczyć o niepodległość, więc zamierzał spróbować rozwiązania politycznego, które zdawało się w zasięgu ręki.
Drugim motywującym go czynnikiem była Szwecja. Jeśli Finowie musieliby walczyć do końca, Sztokholm obawiał się fali uchodźców szturmujących granice Szwecji. Oznaczałoby to pogorszenie stosunków szwedzko-radzieckich i stworzenie punktu zapalnego widocznego dla całego świata.
Alianci planowali wówczas przekonywać Szwecję do włączenia się do wojny przeciwko Niemcom. Gazeta Armii Czerwonej wyrażała nadzieję, że król Szwecji będzie postępował wedle tego samego ducha co pierwszy z Bernadotte’ów, Jean Baptiste, król Karol XIV Jan. Ledwie trzy lata po utracie wschodniej części królestwa król ten wprowadził „politykę 1812 roku”: Finlandia miała pozostać w granicach carskiej Rosji, Szwecja zaś miała otrzymać jako rekompensatę Norwegię.
Kluczowa kwestia granicy z 1940 roku
Stalin pragnął poruszyć sprawę fińską jeszcze przed konferencją Wielkiej Trójki w Teheranie, gdzie wszyscy trzej przywódcy mieli spotkać się po raz pierwszy. Głównym problemem miała być sprawa Polski; by przeforsować swoje stanowisko, Stalin musiał okazać umiarkowanie w innych kwestiach. Warunki wycofania się Finlandii z wojny omówiono pokrótce 1 grudnia 1943 roku, ostatniego dnia konferencji, gdy filipińscy kelnerzy nadal sprzątali po długim obiedzie wydanym przez prezydenta USA. Stalin, Churchill i Roosevelt byli wyczerpani i wymęczeni.
Reklama
Zgodnie ze swym zwyczajem Stalin starał się uzyskać na konferencji konkretne korzyści: dokładną datę lądowania aliantów zachodnich we Francji oraz uznanie przez nich granic Związku Radzieckiego z 1941 roku. Wytyczono je w tajnym protokole z Hitlerem z sierpnia 1939 roku, ale w Teheranie o pakcie oczywiście nie wspominano.
Granice te oznaczały, że małe państwa bałtyckie i wschodnia część przedwojennej Polski zostaną wcielone do Związku Radzieckiego. Kwestia Polski była ośrodkiem sporu, ponieważ Wielka Brytania włączyła się do wojny właśnie w obronie jej suwerenności. Poza kwestią graniczną niewiadomą pozostawała formuła rządu w Polsce.
Jeśli chodzi o Finlandię, Stalin pragnął ponownego ustalenia granicy z 1940 roku. Gdy Roosevelt zasugerował, że Finowie się na to zgodzą, ale będą chcieli z powrotem Wyborga, Stalin błysnął swymi żółtawymi tygrysimi oczyma i uciął: „To niemożliwe”. Nie zamierzał dać Finom ani piędzi ziemi więcej, niż mieli w 1941 roku, gdy przyłączyli się do niemieckiego uderzenia na Związek Radziecki w zamiarze odzyskania tego, co utracili podczas wojny zimowej.
Byle Finowie płacili reparacje
W innych kwestiach był bardziej elastyczny. Niepodległość Finlandii mogła zostać utrzymana; jak stwierdził, Moskwa „nie ma zamiaru uczynić Finlandii swoją prowincją”, jeśli nie wymuszą tego działania samych Finów. Obietnica ta została więc opatrzona znaczącym zastrzeżeniem.
Reklama
W maju 1945 roku Amerykanie zapytali Sowietów, czy dotrzymają warunków uzgodnionych na konferencji w Jałcie, drugim spotkaniu Wielkiej Trójki w lutym 1945 roku. „Związek Radziecki zawsze dotrzymuje słowa” – odparł Stalin, po czym wymamrotał jeszcze coś, czego jego tłumacz, Walentin Bierieżkow, nie przełożył. Tłumacz Roosevelta Charles Bohlen wtrącił, że komentarz Stalina był dłuższy. Zdenerwowany Bierieżkow odparł: „Z wyjątkiem przypadków najwyższej konieczności”.
Jeśli chodzi o kształt fińskiego społeczeństwa, Stalin oświadczył, że Finowie mogą żyć, jak sobie chcą, o ile będą płacić reparacje. W rozmowie w cztery oczy z Rooseveltem w Teheranie Stalin szukał historyczne-go usprawiedliwienia na potraktowanie Finlandii inaczej niż trzech państw bałtyckich, które „nie miały autonomii przed rewolucją”. Co najważniejsze, obietnica zachowania fińskiej niepodległości mogła zostać pozytywnie odebrana w Szwecji i zachęcić ją do włączenia się do wojny przeciwko Niemcom, najlepiej jednocześnie z lądowaniem we Francji.
Obie obietnice i ich warunki były znaczące. Stalin mówił, co myślał, mimo że starał się nie zdradzić wszystkiego. Z jednej strony obiecywał Finlandii niepodległość i zachowanie jej struktury społecznej; z drugiej w tym samym zdaniu stwierdzał (czy też przyznawał), że może narzucić znacznie bardziej surowe warunki, a nawet włączyć ją do Związku Radzieckiego. Stare granice też by się znalazły, tyle że z 1914, a nie z 1941 roku.
„Marszałka należy łamać stopniowo”
Aluzje o granicach carskiej Rosji i o autonomii nie padły przypadkowo: w tym czasie Stalin starał się wskrzeszać patriotyczne nastroje z poprzedniego imperium. Jesienią 1943 roku, około rocznicy rewolucji październikowej, ambasador brytyjski zauważył, iż w gabinecie Stalina pojawiły się portrety Suworowa i innych carskich dowódców. Portrety Marksa i Engelsa przeniesiono do kąta. Zapytany o przyczynę Stalin odparł: „Cóż, w końcu nie byli Rosjanami”.
Reklama
W Teheranie Stalin powiedział, że „naturalnie” byłoby lepiej, gdyby rząd Finlandii był całkowicie antynazistowski. Gotów był jednak negocjować pokój „także z [prezydentem] Rytim czy z samym diabłem”, czyli z każdym, kogo rząd fiński postanowi wysłać. Była to ewidentnie nauka z wojny zimowej: nie mieć do czynienia z innymi fińskimi rządami poza tym z Helsinek.
Stalin nie wspomniał o Mannerheimie po stronie diabła. Jednak jego nowa polityka nie oznaczała akceptacji dla marszałka ani też dla społeczeństwa fińskiego w jego aktualnej formie. Miały one być tymczasowo tolerowane. Późniejsza instrukcja Żdanowa, która głosiła, że „marszałka należy łamać stopniowo”, bez wątpienia pochodziła od samego Stalina. Podczas walk o władzę w latach 20. ta metoda była kluczem do sukcesu Stalina.
Jeden z ówczesnych członków Politbiura, Nikołaj Bucharin, który znał tę metodę z pierwszej ręki, opisał Stalina jako osobę potrafiącą umiejętnie manipulować sytuacjami w niewielkich, dokładnie odmierzonych dozach. Oczywiście niszczenie ludzi kawałek po kawałku zdradzało jego sadystyczne ciągoty.
Hanko w zamian za Petsamo
Churchill musiał w Teheranie nalegać na uzyskanie dokładnych radzieckich warunków pokoju z Finlandią. Najważniejszym z konkretów był przede wszystkim powrót do granic wytyczonych w moskiewskim traktacie pokojowym kończącym wojnę zimową. Stalin otrzymał tuż wcześniej ze Sztokholmu, gdzie odbywały się pierwsze spotkania, wiadomość o żądaniu fińskiego rządu, by zaakceptowano granice z 1939 roku. Uważał to za niechęć do negocjacji, a nawet za oznakę wiary w niemieckie zwycięstwo.
Uznanie roku 1941 za początek wojny służyło przyznaniu Związkowi Radzieckiemu racji moralnej i usprawiedliwieniu roszczeń terytorialnych. Wówczas Finlandia stanęła po stronie nazistów w ataku na Związek Radziecki. Dwa lata wcześniej jednak, w roku 1939, to Związek Radziecki najechał Finlandię, dobiwszy wpierw targu z tymi samymi nazistami.
Drugie żądanie radzieckie mówiło o wymianie terytorium – Sowieci zamierzali oddać Hanko na południowo-zachodnim skraju Finlandii w zamian za permanentne scedowanie Petsamo na dalekiej północy. Wąski półwysep Hanko wydzierżawiony w 1940 roku zapewniał Sowietom panowanie nad wejściem do Zatoki Fińskiej, ale nie nadawał się jako podstawa do większych operacji lądowych; Sowieci pragnęli powiększyć stan posiadania.
Reklama
Aneksja Petsamo pozwalała im przejąć znajdującą się tam, należącą do Kanadyjczyków kopalnię niklu, odcinając jednocześnie Finlandię od Morza Arktycznego. W czasie wojny zimowej Sowieci opanowali ten teren i dokładnie zbadali kopalnię, lecz później zwrócili ją Finom, by uniknąć irytowania Brytyjczyków. Teraz Stalin uważał swoją pozycję za na tyle silną, żeby zażądać jej z powrotem.
Amerykanie i Anglicy nie protestowali
Inną oznaką usztywnienia stanowiska Stalina od czasu wojny zimowej był jego trzeci warunek, czyli żądanie reparacji wojennych. Miały one być wypłacane w postaci papieru, drewna i innych towarów przez okres od pięciu do ośmiu lat. Kolejne żądanie było oczywiste – usunięcie oddziałów niemieckich z północnej Finlandii i zerwanie wszelkich więzów z Niemcami.
Piąty warunek mówił, że Finlandia powinna „wypełnić pewne dodatkowe warunki”, w tym przeprowadzić „reorganizację” wojska, co w praktyce oznaczało demobilizację. Gdyby Finowie nie byli spo legliwi, w rezerwie pozostawał dokument komisji Woroszyłowa z 56 dodatkowymi żądaniami.
Alianci zachodni przyjęli warunki Stalina bez większych protestów, choć Churchill zauważył w kontekście odszkodowania wojennego, że biedni mieszkańcy północy będą mogli dać co najwyżej futra. Gdy przypomniał dawny slogan bolszewików – pokój bez aneksji i odszkodowań – Stalin zażartował i przypomniał swoje niegdysiejsze słowa: „Chyba zmieniam się w konserwatystę”.
Reklama
Churchill wsparł propozycje graniczne Stalina, powtarzając swoje stwierdzenie sprzed wojny zimowej, że Rosja powinna panować nad Morzem Bałtyckim, a teraz także nad przestrzenią powietrzną nad Bałtykiem.
Już wcześniej Churchill powiadomił podwładnych, że Finlandia „powinna ucierpieć terytorialnie z powodu oburzającego zachowania”. Parafrazując niedawne studium postaci brytyjskiego przywódcy, bywał równie wielki jak podły. Churchill nie naciskał na Stalina w kwestii Petsamo i tamtejszej kanadyjskiej kopalni niklu. Z kolei Roosevelt uważał zamianę Hanko na Petsamo na uczciwy układ.
Bardziej ugodowy Roosevelt
W odróżnieniu od okresu przed wojną zimową Związek Radziecki nie oferował już swojego terytorium, ale gotów był zamienić jedną część Finlandii na inną. Jedynym pocieszeniem dla Finów było to, że Stalin nadal stawiał warunki, a nie żądał bezwarunkowej kapitulacji.
Roosevelt był bardziej niż Churchill skłonny przystać na radzieckie propozycje. Sowieci pragnęli, by Stany Zjednoczone skłoniły Finlandię do przyjęcia warunków, ale zachowały dystans. Nie chcieli, by Amerykanie pełnili funkcję mediatorów.
Reklama
Gdy minister spraw zagranicznych Finlandii Eljas Erkko odwiedził w tym celu ambasadę amerykańską w Sztokholmie, Władimir Siemionow z radzieckiej ambasady przysłał wiadomość, że Finowie nie powinni prosić innych o wstawiennictwo, ale mają rozmawiać bezpośrednio z Moskwą.
Według rosyjskiego badacza dobrze zaznajomionego ze źródłami kontrwywiadowczymi szwedzki poseł w Moskwie, Vilhelm Assarsson, tak dobrze informował Amerykanów o postępach Finów w rozmowach pokojowych, że wzbudziło to gniew Stalina. W rezultacie w połowie grudnia z Moskwy wydalono Assarssona i jego attaché wojskowego Hansa Nygrena. Dyplomaci nie poznali prawdziwej przyczyny.
Agresywne działania radzieckiego wywiadu i kontrwywiadu w Stanach Zjednoczonych – które były sojusznikiem wojennym – utrzymywano nadal w tajemnicy. Ogromna skala szpiegostwa związanego z programem jądrowym – pod odpowiednim kryptonimem „Enormoz” – stała się jasna dla Amerykanów dopiero wtedy, gdy było już za późno.
Radziecka strefa wpływu
Wydalenie dyplomatów było przesadną reakcją Sowietów, jako że Amerykanie nie zwracali w tym czasie na Finlandię większej uwagi. Podczas nieformalnej rozmowy ze Stalinem Roosevelt wyliczył „kraje, które oni [Sowieci] mogą przejąć i całkowicie kontrolować jako swoją sferę – tak całkowicie, że Stany Zjednoczone mogą od tego momentu nie prowadzić wobec nich żadnej polityki”. Były to Rumunia, Bułgaria, Bukowina, wschodnia część Polski, Litwa, Estonia, Łotwa i Finlandia.
Reklama
Prezydent pragnął, żeby Stalin zapewnił, że Sowieci nie ogłoszą na razie planowanego przejęcia części polskiego terytorium, ponieważ Polacy stanowili ważną część amerykańskiego elektoratu. Roosevelt jednak nie kierował się wyłącznie własnym interesem. Dwa miesiące przed Teheranem napisał na ten temat do katolickiego arcybiskupa Nowego Jorku, stwierdzając, że istnieje „spore prawdopodobieństwo”, że Stalin zażąda Polski, krajów bałtyckich, Besarabii i Finlandii, „więc lepiej oddać je elegancko. […] Co możemy na to poradzić?”.
Pocieszał się, że w ciągu dziesięciu czy dwudziestu lat „europejskie wpływy uczynią Rosjan mniej barbarzyńskimi”. Stalin nie miał nic przeciwko utrzymaniu zajęcia terytorium Polski w tajemnicy, ale szczodrość prezydenta mogła wzbudzić jego podejrzenia. Każdemu darowanemu koniowi zwykł zaglądać dokładnie w zęby.
Źródło
Tekst stanowi fragment książki Kimmo Rentoli pt. Finlandia kontra Stalin.( Jej polska edycja ukazała się w 2024 roku nakładem Domu Wydawniczego Rebis. Przekład: Jan Szkudliński.