Zasług Krystyny Skarbek dla brytyjskiego wywiadu nie sposób przecenić. Przedsiębiorcza Polka już od początku wojny rwała się do działania. Jak doszło do tego, że została zwerbowana przez naszych sojuszników i na czym polegały jej pierwsze misje?
Krystyna Skarbek znalazła się w niewielkiej grupie kobiet, które zostały wysłane na teren Francji. Zanim jednak do tego doszło, musiała zdobyć zaufanie brytyjskich służb. O tym, jak postawiła na swoim, opowiadają w książce Walczyły w cieniu mężczyzn. Kobiety wojowniczki II wojny światowej Gordon Thomas i Greg Lewis.
Reklama
Christine Granville uwielbiała przygody, kochała życie i mężczyzn, którzy opisywali ją jako „ten typ kobiety, przed którymi ostrzegały nas nasze matki”. Miała silną wolę, znała wiele języków i była nieprawdopodobnie odważna. Vera Atkins mówiła, że jest „pięknym stworzeniem o nienasyconym apetycie na miłość i śmiech”.
Urodzona w Polsce jako Krystyna Skarbek, miała matkę pochodzenia żydowskiego i ojca arystokratę. Wychowano ją w wierze katolickiej i głębokiej miłości do ojczyny. Podróżowała po Afryce z mężem, gdy Polska została zaatakowana. Przyjechała do Wielkiej Brytanii, pragnąc jakoś pomóc.
Bezcenne mikrofilmy
MI6 dostrzegło jej potencjał; zwerbowano ją, przeszkolono i wysłano na Węgry jako dziennikarkę. Stamtąd organizowała drogi dostaw zaopatrzenia dla polskiego podziemia, odbywając na własną rękę serię niebezpiecznych podróży przez granicę.
Organizowała także akcje propagandowe, mające przekonać Polaków, że Brytyjczycy ich nie opuścili, oraz wspólnie ze starym znajomym z polskiej armii, z którym wkrótce nawiązała romans, planowała akty sabotażu.
Dwukrotnie aresztowano ją na Węgrzech, lecz udało się jej uciec. W Polsce próbowała przekonać matkę – ojciec zmarł przed wojną – aby ukryła się, gdyż jej żydowskie pochodzenie było powszechnie znane. Matka odmówiła i niedługo później została aresztowana przez Gestapo. Granville już nigdy jej nie zobaczyła.
W lutym 1941 roku przemyciła z Polski mikrofilm zawierający materiał zrobiony przez członków podziemia i zawiozła go poobijanym starym oplem do Sofii, stolicy Bułgarii. Tam nawiązała kontakt z młodym attaché lotniczym poselstwa brytyjskiego i wręczyła mu mikrofilm.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Kobieta, która wykradła Polakom tajemnicę Enigmy. Działała na rozkaz naszych „sojuszników”Okazało się, że zawierał zdjęcia setek czołgów, oddziałów wojska i dywizji pancernych koncentrowanych w pobliżu granicy z Rosją. Granville dostarczyła pierwszych danych wywiadowczych świadczących o tym, że Hitler szykował atak na swojego sprzymierzeńca, Związek Radziecki.
Na scenę wkracza Christine Granville
Przez Jugosławię, Turcję, Syrię i Palestynę przedostała się do Egiptu, gdzie została zwerbowana do SOE pod angielsko brzmiącym nazwiskiem Christine Granville, które przybrała w czasie pobytu na Węgrzech. Jej mocodawcy byli zachwyceni danymi wywiadowczymi, których dostarczała.
Jej przedwojenne podróże i arystokratyczna krew oznaczały, że znała ważnych ludzi w wielu krajach europejskich i mogła dostarczyć informacji o ich działalności i koneksjach politycznych. Przygotowała także szczegółowe opracowanie na temat mostów w Syrii, gdy przez nią przejeżdżała.
Granville została przyjęta do FANY [First Aid Nursing Yeomanry, czyli Korpus Pielęgniarskiej Pierwszej Pomocy], chociaż mundur założyła tylko raz, do zdjęcia do identyfikatora. W październiku 1942 roku przeszła w Kairze szkolenie dla radiotelegrafistów, przygotowując się do planowanego zrzutu na misję w Turcji. Operację odwołano.
Na początku 1944 roku ukończyła szkolenie spadochronowe w Palestynie, w bazie RAF Ramat David, niedaleko Hajfy. W marcu tego roku przeszła szkolenie z używania najprostszych materiałów wybuchowych i uczestniczyła w kursie strzeleckim SIS.
Reklama
Chociaż polowała wcześniej z gwintówką w rodzinnej posiadłości, stwierdziła, że Sten jest dla niej za głośny. Wolała „idealny” nóż szturmowy, opracowany przez instruktorów SOE Billa Fairburna i Erica Sykesa. Nosiła skórzaną pochwę, zaprojektowaną tak, by można ją było przypiąć do uda.
Do Francji!
Christine Granville desperacko chciała wrócić na wojnę, jednak kolejna jej misja – tym razem na Węgry – została odwołana. Wtedy zdała sobie sprawę, że miejscem, do którego powinna zostać wysłana, była Francja.
Stanęła przed koordynatorem SOE [Kierownictwa Operacji Specjalnych] Douglasem Doddsem-Parkerem i powiedziała mu: „Chcę jechać do Francji. Jadę do Francji”. Odparł, że jest zbyt ekstrawagancka, zbyt odważna i że zostanie schwytana. „Zabiję cię” – odpowiedziała mu.
Dodds-Parker wysłał ją na spotkanie z nowym szefem regionu SOE, generałem majorem Williamem Stawellem. Po kolacji para zniknęła za piaszczystą wydmą, a kiedy Stawell wrócił, stwierdził, że został „rzucony na kolana”. Poinstruował swoich oficerów, żeby natychmiast znaleźli dla Granville jakąś misję. Jechała do Francji.
Szalone, odważne, bezwzględnie lojalne. Poznaj losy kobiet wojowniczek z okresu II wojny światowej!
Polecamy
Źródło
Tekst stanowi fragment książki Gordona Thomasa i Grega Lewisa Walczyły w cieniu mężczyzn. Kobiety wojowniczki II wojny światowej, wydanej nakładem wydawnictwa Bellona (2019). Książkę znajdziesz w atrakcyjnej cenie na stronie Wydawcy.
Tytuł, lead, śródtytuły i teksty w nawiasach kwadratowych pochodzą od redakcji. W celu zachowania jednolitości tekstu usunięto przypisy, znajdujące się w wersji książkowej. Tekst został poddany obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia większej liczby akapitów.
Ilustracja tytułowa: Zdjęcie Krystyny Skarbek (fot. Niken14/CC BY-SA 4.0).
2 komentarze