Antoni Ostowicz. Pierwszy Polak, który odniósł zwycięstwo w bitwie o Anglię

Strona główna » II wojna światowa » Antoni Ostowicz. Pierwszy Polak, który odniósł zwycięstwo w bitwie o Anglię

Polskim pilotom w trakcie bitwy o Anglię oficjalnie zaliczono aż 203 zestrzelone samolotów Luftwaffe. Do tego dochodziło 35 prawdopodobnych strąceń oraz 36 uszkodzeń. Pierwszym pilotem znad Wisły, który posłał na ziemię maszynę wroga był przydzielony do 145 Dywizjonu RAF-u Antoni Ostowicz.

Flying Officer Antoni Ostowicz rozpoczął karierę wojskową od stanowiska obserwatora w 24 Eskadrze 2 Pułku Lotniczego, wiedział jednak, że jedyną miłością jego życia zawsze będzie latanie na myśliwcach.


Reklama


Po ukończeniu trudnego i intensywnego szkolenia osiągnął to, czego pragnął, i w 1936 roku został przydzielony w szeregi stacjonującej w Krakowie 123 Eskadry Myśliwskiej. Teraz, po czterech latach przekuwania teorii w praktykę i szlifowania swoich umiejętności, zyskał doskonałą okazję do realizacji marzeń.

Nareszcie był gotów stawić nieprzyjacielowi czoło w powietrzu. 16 lipca 1940 roku jako pierwszy polski pilot otrzymał przydział do frontowej jednostki RAF-u. W wieku 29 lat został przydzielony do 145 Dywizjonu stacjonującego w RAF Tangmere i dowodzonego przez Squadron Leadera Johna Peela, młodszego od Polaka zaledwie o kilka miesięcy.

Antoni Ostowicz (pierwszy od prawej) był pierwszym Polakiem, który w trakcie bitwy o Anglię zestrzelił wroga.
Antoni Ostowicz (pierwszy od prawej) był pierwszym Polakiem, który w trakcie bitwy o Anglię zestrzelił wroga.

„Prawy silnik puścił dym”

W piątek 19 lipca trzy Hurricane’y Klucza Czerwonego wzbiły się w niebo na popołudniowy patrol. Ostowicz opisał, co stało się później:

Byłem numerem 3 Klucza Czerwonego 145 Sqn. Wystartowaliśmy z Tangmere o 17.50 z rozkazem patrolowania Brighton na [wysokości] 10 000 stóp. Po jednym kręgu nad Brighton ponad chmurami nakazano nam zejść na 2000 stóp kursem zachodnim wzdłuż wybrzeża. Krótko potem skręciliśmy łagodnie na południe ku morzu i po paru minutach spostrzegliśmy samolot lecący kursem na płd./płd.-wsch. na ok. 3000 stóp.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Ruszyłem za Czerwonym 1, a Czerwony 2 widocznie nie mógł dotrzymać nam kroku, więc zająłem jego miejsce, kiedy pozostał z tyłu. Rozpoznaliśmy samolot jako He 111. Zbliżyliśmy się na odległość 300 jardów do npla [nieprzyjaciela] i gdy Czerwony 1 otworzył do niego ogień, npl odbił lekko w prawo, a ja zdołałem wystrzelić do niego serię.

Prawy silnik puścił dym. Zauważyłem błyski po obu stronach podskrzydłowych gondoli obu silników, które wziąłem za dwie pary karabinów maszynowych strzelających do tyłu. Chwilę później wystrzeliłem kolejną serię i odszedłem na dół i w prawo. Równocześnie spojrzałem, co robi Czerwony 2, i zobaczyłem, że zakręca na północ, a z jego maszyny wydobywa się czarny dym.


Reklama


Następnie ujrzałem, że npl pogłębia skręt w prawo, przechodzi w lot szybowy i ostatecznie woduje. Zatonął w ciągu około trzech minut, w wodzie zauważyłem czterech członków załogi. Krążyłem przez 5 czy 10 minut i otrzymałem rozkaz pancake 1 . Wylądowałem w Tangmere o 18.40.

Podzielone zwycięstwo

Po lądowaniu Ostowicz podzielił się swoją radością z przyjacielem, trzydziestosześcioletnim Flight Lieutenantem Wilhelmem Pankratzem, innym Polakiem, przydzielonym do 145 Dywizjonu. Pankratza wyznaczono na dowódcę Eskadry A 303 Dywizjonu, kiedy omawiano utworzenie nowej jednostki.

Artykuł stanowi fragment książki Piotra Sikory pod tytułem Tych niewielu. Polscy lotnicy w bitwie o Anglię (Dom Wydawniczy Rebis 2020).
Artykuł stanowi fragment książki Piotra Sikory pod tytułem Tych niewielu. Polscy lotnicy w bitwie o Anglię (Dom Wydawniczy Rebis 2020).

Nigdy jednak nie było dane mu w niej służyć. Tamto popołudnie zapoczątkowało listę polskich zwycięstw powietrznych. Okazało się, że trzej członkowie załogi Heinkla He 111 z 7. Staffel z Kampfgeschwader 2 55, Oberleutnant Westhaus, Uneroffizier Biskup i Feldwebel Mäder, zginęli, natomiast Feldwebel Kasten i Gefreiter Mansel trafi li do niewoli.

Hurricane, którego upadek widział Ostowicz, pilotowany był przez Pilot Officera Newlinga i awaryjnie lądował w Shoreham. Mimo że zestrzelenie zgłosili jedynie Ostowicz i Dutton, ostatecznie zwycięstwo podzielono po równo na wszystkich pilotów klucza.

Przeczytaj również o unikalnym wyczynie polskiego pilota w bitwie o Anglię. Przed nim nie udało się to nikomu innemu

Źródło

Artykuł stanowi fragment książki Piotra Sikory pod tytułem Tych niewielu. Polscy lotnicy w bitwie o Anglię. Ukazała się ona w 2020 roku nakładem Domu Wydawniczego Rebis.

Polecamy

Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji. W celu zachowania jednolitości tekstu usunięto przypisy, znajdujące się w wersji książkowej. Tekst został poddany obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia większej liczby akapitów.

Autor
Piotr Sikora
Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.