Armia starożytnych Chin. Imponujące wojska wschodu w epoce walczących królestw

Strona główna » Starożytność » Armia starożytnych Chin. Imponujące wojska wschodu w epoce walczących królestw

W chińskiej historii okres między 453 a 221 rokiem p.n.e. jest nazywany epoką walczących królestw. W trakcie krwawych wojen, które ostatecznie doprowadziły do zjednoczenia Państwa Środka na polach bitew ścierały się gigantyczne armie. Potrafiły one liczyć nawet setki tysięcy żołnierzy. Przytłaczająca większość z nich stanowili piechurzy. Oto jakim dysponowali uzbrojeniem.

Na początku tego okresu władcy największego mocarstwa, kraju Wei, mieli do dyspozycji 5 tysięcy rydwanów i kilkadziesiąt tysięcy piechoty, zaś kraje Qi i Czu niewiele ustępowały Wei potencjałem. 250 lat później, tuż przed podbojem Sześciu Królestw przez Qin, nawet najsłabsze kraje, takie jak Yan i Han, mogły wysłać w pole 50 tysięcy piechurów i kilka tysięcy rydwanów i jeźdźców.


Reklama


Przewaga liczebna kluczem do zwycięstwa

Z kolei, jeśli wierzyć starożytnym źródłom, największe mocarstwa, Czu i Qin, mogły wtedy wystawić nawet dziesięciokrotnie liczniejsze armie piesze, wspierane przez kilkanaście tysięcy jeźdźców i rydwanów. Jak widać, chińska sztuka wojenna w III w. p.n.e. opierała się na dwóch fundamentach — szukaniu przewagi liczebnej i dominacji piechoty na polu walki.

Te dwa elementy wynikały z natury wojen między Królestwami i były ze sobą wzajemnie powiązane. Wszystkie rywalizujące mocarstwa były rozległe i — jak na ówczesne standardy — dość gęsto zaludnione. Wyjątkami były początkowo Yan i Qin, ale to ostatnie państwo z czasem doścignęło rywali.

Polityczna mapa Chin około 260 roku p.n.e. (Philg88/CC BY-SA 3.0).
Polityczna mapa Chin około 260 roku p.n.e. (Philg88/CC BY-SA 3.0).

Aby zdobyć przewagę w rywalizacji, wszystkie Siedem Królestw musiało jak najlepiej wykorzystać dostępne zasoby, w tym zwłaszcza potencjał ludzki, aby uzyskać przewagę liczebną nad przeciwnikiem. Jedynym zaś sposobem na wystawienie wystarczająco dużej armii był obowiązkowy pobór do wojska chłopów.

Spośród masy poborowych tylko niewielka część mogła pójść do konnicy i oddziałów rydwanów, gdyż żaden kraj nie dysponował wystarczającą ilością koni, aby utworzyć wojsko zdominowane przez jazdę lub szybką piechotę (żołnierze podróżujący konno, ale walczący pieszo). Chłopscy poborowi nie mieli zresztą najczęściej pojęcia o jeździe konnej, ogromna większość poborowych musiała więc maszerować i walczyć pieszo — to z kolei przesądzało o dominującej roli piechoty na polu walki.

Uzbrojenie oddawane po zakończeniu służby

Ogromne masy chłopskich poborowych, mobilizowane przez walczące królestwa, stawiały się do służby bez żadnego uzbrojenia, gdyż posiadanie broni przez osoby prywatne (poza szlachtą) było praktycznie wszędzie zabronione, z wyjątkiem obszarów graniczących z ziemiami „barbarzyńców”.

Poborowi musieli więc zostać wyposażeni przez państwowe arsenały. Po skończeniu służby całe uzbrojenie i ekwipunek trzeba było oddać. Jedyną „bronią”, jaką zwykli żołnierze posiadali na własność i zabierali z domu na wojnę, były noże.


Reklama


Aby móc stawić czoła tym potrzebom, wszystkie Siedem Królestw rozwinęło system warsztatów i manufaktur produkujących na potrzeby wojska, jednocześnie maksymalnie ujednolicając i upraszczając produkowane uzbrojenie. Tłumaczy to małą różnorodność w wyposażeniu ówczesnych chińskich armii.

Włócznie i halabardy

Podstawową bronią chińskiego piechura były włócznie i halabardy. Włócznie miały zazwyczaj długość od 2,7 do 3,5 metra. Ich ostrza były przeznaczone do pchnięć i pozbawione kolców i haków, tak aby nie zostały uwięzione w ciele przeciwnika. Niektóre ostrza miały także poprzeczną ochronę u nasady, aby nie mogły wbić się zbyt głęboko.

Artykuł stanowi fragment książki Macieja Kuczyńskiego pt. Wojna Czu z Han 209-202 p.n.e. (Bellona 2023).
Artykuł stanowi fragment książki Macieja Kuczyńskiego pt. Wojna Czu z Han 209-202 p.n.e. (Bellona 2023).

Chińskie halabardy, które pojawiły się już w IX w. p.n.e., różnią się od ich średniowiecznych europejskich odpowiedników przede wszystkim masywnością ostrza. Europejskie halabardy pojawiły się jako broń piechoty przeciw potężnie opancerzonym rycerzom. Chińskie halabardy były początkowo bronią załóg rydwanów i miały mniej masywne ostrza, gdyż starożytne zbroje z tego kraju były znacznie lżejsze.

Niektóre halabardy przypominały włócznie, tyle ze były zaopatrzone w dodatkowy hak lub umieszczone prostopadle do drzewca dodatkowe ostrze, aby umożliwić inny rodzaj ataku niż tylko pchnięcia. Inne miały trzy ostrza — jedno na końcu drzewca do pchnięć, drugie prostopadle do ostrza i wreszcie hak do ściągania jeźdźców z koni i atakowania nóg piechurów. Halabardy piechoty miały zazwyczaj długość nieprzekraczającą 2 metrów.

Wykonane z brązu starożytne chińskie halabardy z Epoki Walczących Królestw (Wykonane z bronzu starożytne chińskie halabardy z Epoki Walczących Królestw (Gary Lee Todd/CC BY-SA 4.0).
Wykonane z brązu starożytne chińskie halabardy z Epoki Walczących Królestw (Wykonane z bronzu starożytne chińskie halabardy z Epoki Walczących Królestw (Gary Lee Todd/CC BY-SA 4.0).

Miecze

Zarówno włócznicy, jak i halabardnicy zabierali w bój także miecze jako broń wsparcia. Miecze chińskiej piechoty miały proste, obosieczne ostrza, zazwyczaj długości ok. 60 cm, które chociaż ostrzone na całej długości, przeznaczone były głównie do pchnięcia. W mniejszej ilości występowały także proste, jednosieczne miecze lub raczej pałasze, o długości ok. 70 cm.

Broń ta, chociaż zaostrzona na końcu, była używana przede wszystkim do cięcia. Obie te kategorie piechoty zabierały w bój także tarcze, niezbędne do ochrony przed pociskami — gdy jednak zaczynała się walka na krótki dystans, żołnierze uzbrojeni w broń drzewcową musieli zarzucić tarcze na plecy, aby mieć obie ręce wolne. Włócznicy i halabardnicy nosili także zawsze pancerze osłaniające tors i hełmy.


Reklama


O ile większość piechurów była uzbrojona we włócznie lub halabardy, to niektórzy zabierali do walki wyłącznie miecze. Ci żołnierze stawali w pierwszym szeregu i otrzymywali najlepsze zbroje, hełmy oraz najcięższe i najszersze tarcze — zapewniali tym samym całej formacji osłonę przed strzałami i bełtami wystrzeliwanymi na krótki dystans.

Gdy najeżone włóczniami formacje piechoty ścierały się, oni brali na swoje tarcze ciężar pierwszego uderzenia. W istocie ich tarcze były nawet ważniejsze niż miecze, gdyż pozwalały całej formacji skuteczniej przeć na przeciwnika i spychać go w tył w nadziei, że uda się złamać szyki wroga.

Chińskie starożytne miecze z Epoki Walczących Królestw (Daderot/domena publiczna).
Chińskie starożytne miecze z Epoki Walczących Królestw (Daderot/domena publiczna).

Skazańcy do zadań specjalnych

Był jeszcze jeden rodzaj żołnierzy używających mieczy jako głównego uzbrojenia — to skazani przestępcy i schwytani dezerterzy, których skupiano w jednostkach karnych i rzucano do ataku na decydującym odcinku w ramach misji praktycznie samobójczych, czasami jako pierwsza fale uderzenia przed „grupami zaskoczenia”.

Ci żołnierze nie nosili pancerzy ani hełmów i z reguły byli uzbrojeni tylko w miecz oraz małą, lekką tarczę. Jednostki te mogły liczyć nawet po kilkuset ludzi, czasem ubranych w czerwone tuniki skazańców, czasami zaś przeciwnie — pozbawionych znaków charakterystycznych.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Ci lekko zbrojni piechurzy prześlizgiwali się między włóczniami, jeśli trzeba pełzając po ziemi, po czym atakowali nieprzyjacielski mur tarczy, aby zrobić w nim wyłom (np. atakując nogi wrogich żołnierzy). Ci, którzy przeżyli bitwę, podlegali pełnej amnestii i mogli nawet liczyć na wysokie nagrody — z reguły była to jednak nieliczna mniejszość…

Chińskie kusze

Włócznicy, halabardnicy i tarczownicy stanowili razem od 50 do 60% formacji piechoty — resztę stanowili kusznicy i łucznicy. Kusza została wynaleziona w Chinach, prawdopodobnie w południowym królestwie Czu, ok. roku 600 p.n.e. i z czasem stała się podstawowym uzbrojeniem strzeleckim piechoty.


Reklama


Kusze chińskie były napinane ręcznie — w ten sposób, że żołnierz stawał nogą na łuczysku i obiema rękami naciągał cięciwę. Na krótki dystans bełty z kuszy przebijały każdą zbroję; dlatego tak istotnym elementem taktyki chińskiej piechoty byli tarczownicy stojący w pierwszym szeregu.

Łucznicy byli w III w. p.n.e. mniej liczni niż kusznicyi wydaje się nawet, że w armii Qin w czasach Pierwszego Cesarza w piechocie w ogóle już ich nie używano. Zarówno kusznicy, jak i łucznicy otrzymywali także miecze i tarcze, przez co po wystrzelaniu pocisków mogli dołączyć do reszty piechoty w walce wręcz. Procarze i oszczepnicy w armiach Walczących Królestw nie występowali w ogóle.

Wykonane z brązu groty strzał z Epoki Walczących Królestw (Gary Lee Todd/domena publiczna).
Wykonane z brązu groty strzał z Epoki Walczących Królestw (Gary Lee Todd/domena publiczna).

Wysoka jakość chińskiego starożytnego brązu sprawiła, że w opisywanym okresie broń i zbroje z tego metalu były używane co najmniej tak samo często jak żelazne. W Chinach żelazo definitywnie wyparło brąz w produkcji broni i zbroi dopiero w I wieku naszej ery.

Uzbrojenie ochronne

Wydaje się, ze większość piechurów chińskich w III w. p.n.e. otrzymywała przy wymarszu na wojnę zbroję i hełm. Żołnierze, którzy mieli walczyć w pierwszym szeregu (tarczownicy), otrzymywali najlepsze zbroje i można śmiało założyć, ze wszyscy nosili pancerze metalowe, lamelkowane lub rzadziej łuskowe, a także metalowe hełmy.


Reklama


Zbroje chińskie z tego okresu chroniły tylko sam korpus lub korpus i ramiona — nogi były osłaniane co najwyżej przez grubą odzież. Występowały także zbroje pokrywane kolorową laką, ale nosili je głównie oficerowie i żołnierze z gwardii pałacowej. Część oficerów wolała kosztowne zbroje skórzane, wykonane z siedmiu warstw skóry nosorożca lub aligatora. Ten rodzaj uzbrojenia ochronnego był jednak raczej robiony na specjalne zamówienie i dlatego tylko szlachta mogła sobie na nie pozwolić.

Starożytne chińskie hełmy chroniły głowę i kark, ale w odróżnieniu od ich rzymskich i greckich odpowiedników pozostawiały bez osłony całą twarz, w tym również policzki i szczękę. Wyjątkiem były tylko hełmy stosowane w królestwie Han, gdzie często instalowano dodatkowo metalowe maski zakrywające całą twarz.

Skórzana zbroja z Epoki Walczących Królestw (Huangdan2060/domena publiczan).
Skórzana zbroja z Epoki Walczących Królestw (Huangdan2060/domena publiczana).

Poborowi z kijami, nożami i pałkami

Część halabardników i włóczników otrzymywała także zbroje metalowe — pozostali, a także kusznicy i łucznicy, musieli zadowolić się pancerzami i hełmami skórzanymi. Dla części piechurów, głównie kuszników i łuczników, nie starczało ani pancerzy, ani nawet skórzanych hełmów i ich głowy chroniły tylko czapki i upięte w kok długie włosy.

Wiadomo wreszcie, że w armiach służyli również poborowi, dla których nie starczyło broni, formowano więc z nich oddziały lekkie. Żołnierze ci nie posiadali żadnych zbroi ani hełmów i tylko część wyposażona była w choćby lekkie tarcze (z wikliny lub wyprawionej skóry). Ich jedynym uzbrojeniem były włócznie (czasem zwykłe zaostrzone kije, bez metalowych ostrzy), pałki i noże.

Źródło

Tekst stanowi fragment książki Macieja Kuczyńskiego pt. Wojna Czu z Han 209-202 p.n.e. Jej limitowana edycja ukazała się w 2023 roku nakładem wydawnictwa Bellona.

Edycja limitowana


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka to Życie w chłopskiej chacie (2024). Strona autora: KamilJanicki.pl.

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.