Uczono je, że mają służyć mężczyznom, słuchać we
wszystkim mężów, zachowywać czystość i ślepo wierzyć Hitlerowi. I tylko na polecenie partii uczestniczyć w orgiach, by masowo rodzić aryjskie dzieci nazistowskich oficjeli.
„Wciąż trudno mi opisać owo poczucie dorosłości, które towarzyszyło przynależności do Hitlerjugend” – wspomina Kirsten Eckermann. „Rodzice mówili, że to mój obowiązek i że na tym skorzystam” – tłumaczy Anita von Schoener. Co jeszcze można usłyszeć...