Brytyjska armia 150 lat temu. Tak wyglądały struktura i uzbrojenie sił kolonialnych imperium

Strona główna » XIX wiek » Brytyjska armia 150 lat temu. Tak wyglądały struktura i uzbrojenie sił kolonialnych imperium

W drugiej połowie XIX wieku Wielka Brytania znalazła się u szczytu swojej imperialnej potęgi. Do strzeżenia licznych kolonii, rozsianych po całym świecie, niezbędna była sprawnie działająca armia, która musiała przystosować się do szybko zmieniających się realiów pola walki. O tym, jak wyglądały struktura oraz uzbrojenie brytyjskich sił lądowych na przełomie lat 70. i 80. XIX wieku pisze Piotr Fiszka-Borzyszkowski w książce Wojna Burska 1880-1881.

Armia brytyjska w 1880 roku (…) była już po reformie, zapoczątkowanej przez sekretarza stanu do spraw wojny, Edwarda Cardwella.


Reklama


Warunki służby

W 1870 roku zredukował on 12-letni okres służby (połączony z 10-letnim okresem rezerwy) i wprowadził 6-letni okres służby czynnej, po którym następował 6-letni okres służby rezerwowej. Były to zmiany mające na celu obniżenie kosztów utrzymania armii w czasach pokojowych, z możliwością powołania wyszkolonej rezerwy na wypadek wojny.

Do brytyjskiego wojska wstępowano ochotniczo. Ponieważ wiele razy było to podyktowane warunkami ekonomicznymi, do wojska wstępowali przeważnie członkowie najbiedniejszej klasy społecznej.

Edward Cardwell (domena publiczna).
Edward Cardwell (domena publiczna).

Życie w wojsku nie było łatwe. Dyscyplina była utrzymywana cały czas pod groźbą kary cielesnej. Kara chłosty została całkowicie zniesiona w marynarce wojennej w 1869 roku. W armii lądowej zaprzestano jej wykonywania tylko w czasach pokoju i dopiero po wojnie 1880–1881 roku została zniesiona całkowicie. W czasach kampanii wojennych żołnierz cały czas mógł być wychłostany.

Standardowo kara chłosty wynosiła 25 uderzeń i tylko za poważniejsze przewinienia (np. kradzież, niesubordynacja, spanie na służbie) wymierzano maksymalne dozwolone 50 uderzeń. Za mniejsze przewinienia karano przydziałem dodatkowej służby lub nakładano karę pieniężną.

Oficerowie

Żołd żołnierza brytyjskiego był niewielki i wynosił około szylinga dziennie. Z tego odliczano mu należność za kantynę lub inne usługi, jak np. fryzjera lub krawca.

Oficerowie zarabiali więcej, ale musieli szukać dodatkowych źródeł dochodu, ponieważ dużą część żołdu pochłaniało bogate życie towarzyskie. Dodatkowy żołd wypłacano za służbę w koloniach, a także za wzorową służbę lub za uzyskanie dodatkowych specjalizacji, jak np. umiejętność obsługi heliografu lub telegrafu.


Reklama


Oficerowie wywodzili się z zamożniejszych warstw społeczeństwa; przypadki awansu na oficera z szeregów podoficerskich były bardzo rzadkie. Ponieważ pochodzili oni z rodzin bogatszych, to i naturalnie byli w lepszej formie fizycznej, a także posiadali lepszą edukację.

Szkolenie teoretyczne oficerowie otrzymywali w dwóch głównych szkołach oficerskich: Brytyjskiej Królewskiej Akademii Wojskowej w Sandhurst (piechota i kawaleria) i w Akademii Wojskowej w Woolwich (artyleria i wojska inżynieryjne). Ich zdolności dowódcze zależały jednak bardziej od wrodzonych predyspozycji i nabytego doświadczenia, szczególnie w licznych wojnach kolonialnych niż oficjalnego szkolenia.

Artykuł stanowi fragment książki Piotra Fiszka-Borzyszkowskiego pt. Wojna Burska 1880-1881 (Bellona 2023).
Artykuł stanowi fragment książki Piotra Fiszka-Borzyszkowskiego pt. Wojna Burska 1880-1881 (Bellona 2023).

Po reformach Cardwella, który zniósł tradycyjny zwyczaj kupowania wyższych stopni wojskowych, jedyną szansą na szybszy awans młodych oficerów była służba w czasie działań wojennych. Była to teoria powoli wprowadzana w praktykę, ponieważ pochodzenie i pieniądze cały czas przyśpieszały karierę.

Struktura armii

W czasie pokoju służba, szczególnie oficerów niższej rangi, nie była ciężka, a czasami wręcz nudna. Czas był wypełniony rzadkimi przeglądami, polowaniami, uprawianiem sportu i ogólnie pozawojskowym życiem towarzyskim. Wydawałoby się, że wymaganą wówczas główną cechą osobistą dobrego oficera było wychowanie i odwaga.


Reklama


Każdy batalion był podzielony na osiem kompanii. W jego skład wchodził także sztab, orkiestra i oddział kwatermistrzowski. Muzykanci w czasie walki byli używani jako noszowi. Kompanie były podzielone na prawoskrzydłowe, oznaczone od A do D, i lewoskrzydłowe – od E do H. Batalion był dowodzony przez podpułkownika (lieutenant-colonel), który mógł być na czas kampanii promowany tymczasowo na pułkownika.

Do pomocy miał dwóch majorów, odpowiedzialnych za prawolub lewoskrzydłowe kompanie; czasami nazywano je półbatalionami. Każda kompania liczyła 100 żołnierzy i była dowodzona przez kapitana. Była ona z kolei podzielona na cztery sekcje, każda pod dowództwem sierżanta. Stan liczebny oddziałów, w szczególności służących w koloniach, rzadko jednak sięgał przepisowej liczby. Potyczki zbrojne, dezercja i choroby sprawiały, że stan osobowy batalionów wahał się pomiędzy 70 a 90%.

Brytyjskie wojska w Pretorii na zdjęciu wykonanym w 1877 roku (domena publiczna).
Brytyjskie wojska w Pretorii na zdjęciu wykonanym w 1877 roku (domena publiczna).

Piechota konna (mounted infantry) była w teorii piechotą używającą koni wierzchowych do szybszego transportu. Za uzbrojenie miała karabiny i nie używała broni białej. W czasie wojny burskiej miała zaradzić niedoborowi kawalerii i błędnie próbowano jej użyć w tej roli. Kawaleria przybyła do Afryki dopiero w styczniu 1881 roku i nie odegrała żadnej znaczącej roli w wojnie.

Czerwone kurtki i granatowe spodnie

Reformy wojskowe Cardwella dotyczyły także umundurowania i wyposażenia żołnierza. Zmniejszono wagę osobistego oporządzenia do 25 kilogramów. Na wyposażenie żołnierza składały się: karabin z bagnetem, plecak, chlebak, dwie ładownice na amunicję, 70 sztuk naboi, manierka, menażka, płaszcz i dwudniowe racje żywnościowe. Jakiekolwiek dodatkowe wyposażenie potrzebne w kampanii było transportowane wozami.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

W 1880 roku armia brytyjska ciągle służyła w tradycyjnych kolorach czerwonym i niebieskim, z kilkoma odmianami w poszczególnych pułkach. Wprawdzie już w latach 50. XIX w. zaczęto eksperymentować z neutralnymi kolorami umundurowania, to jednak zmiany były bardzo powolne i przyjmowane z oporami. Pierwszymi, jakie zaczęły nosić brązowe odmiany umundurowania, były oddziały służące w Indiach. Zaczęto tam używać brązowego odcienia koloru khaki.

Podstawowe umundurowanie składało się z czerwonej kurtki mundurowej i granatowych spodni z cienkimi, czerwonymi lampasami. Oficerowie często nosili wygodniejszą granatową kurtkę „patrolową”. Kołnierz czerwonej kurtki był w formie stójki, z odznakami pułku.


Reklama


Oznaczenia stopni szeregowych i podoficerów były noszone na prawym ręka wie, na wysokości ramienia, z wyjątkiem pułków szkockich, strzelców i lekkiej piechoty, gdzie były noszone na obu rękawach. Były to paski przyszyte w kształcie litery V. Oficerowie z kolei nosili oznakę rangi na kołnierzu, zamiast oznak pułku.

Kaski z drewna

Żołnierze nosili czarne wciągane skórzane buty, sięgające do kolan. Oporządzenie składało się ze skórzanego pasa i dwóch ładownic, skórzanej sakwy, plecaka i manierki. Ładownice były noszone z przodu, po obu stronach metalowej klamry, ozdobionej pułkowymi oznaczeniami. Każda zawierała po 20 naboi, przy czym w jednej były one transportowane w paczkach, a w drugiej część naboi była wypakowana i włożona w skórzane pętle, gotowa do natychmiastowego użytku.

Brytyjska piechota na zdjęciu z 1882 roku (domena publiczna).
Brytyjska piechota na zdjęciu z 1882 roku (domena publiczna).

Często zamiast plecaka noszono przypiętą do pasa z tyłu skórzaną sakwę, z dodatkowymi 30 nabojami. Szary płaszcz, gdy nie był używany, był zrolowany i noszony przez ramię lub składany w kostkę i zapinany na oprzęży na plecach. Nakryciem głowy był kask, zrobiony z lekkiego drewna tropikalnych drzew (tzw. pith helmet) i pokryty białym płótnem. Już tradycyjnie białe płótno było farbowane na ciemniejszy, brązowy kolor, z użyciem dostępnych środków, np. wyciągu z herbaty.

Teoretycznie biały kask bardzo odznaczał się w terenie i był doskonałym celem dla karabinów wroga. Postępowano tak już w czasie wojny zuluskiej, jednak nie wiadomo, jakie to przyniosło rezultaty w obliczu słabych zdolności strzeleckich wojowników zuluskich.

Można założyć, że w obliczu doskonałych zdolności strzeleckich Burów miało to jakiś wpływ na zmniejszenie strat w czasie wojny. Zadziwiająco – uważano, że zafarbowanie białego kasku ma duże znaczenie, jednak pomijano fakt, że reszta umundurowania brytyjskiego żołnierza, czyli jego czerwona kurtka mundurowa, jaskrawo wyróżniała się w zielono-brązowawym krajobrazie Transwalu.

Odstępstwo od czerwonych kurtek mundurowych stanowił 92. szkocki pułk piechoty, który przybył do Natalu 30 stycznia 1881 roku. Oddziały pułku brały wcześniej udział w II wojnie brytyjsko-afgańskiej w latach 1878–1880, w czasie której zaczęły eksperymentować z kolorem khaki.


Reklama


Oddziały tego pułku pojawiły się w Afryce już umundurowane w jasno-brązowawą kurtkę mundurową i ciemnozielony szkocki kilt (tradycyjna szkocka spódniczka z materiału w szkocką kratę). Tak ubrani żołnierze brali udział w bitwie na wzgórzu Majuba.

Karabiny Martini-Henry

Podstawowe uzbrojenie żołnierza piechoty brytyjskiej nie zmieniło się od czasów wojny zuluskiej 1879 roku. Był nim karabin Martini-Henry, typ II. Była to odtylcowa broń jednostrzałowa, kalibru 11,43 mm, o wadze 4,08 kilograma.

Umundurowanie i uzbrojenie brytyjskiego żołnierza z przełomu lat 70. i 80. XIX wieku. Zbiory National Army Museum w Londynie (Robert Fleming/CC BY-SA 3.0).
Umundurowanie i uzbrojenie brytyjskiego żołnierza z przełomu lat 70. i 80. XIX wieku. Zbiory National Army Museum w Londynie (Robert Fleming/CC BY-SA 3.0).

Od spodu karabin posiadał dźwignię (będącą jednocześnie częścią osłony spustu), której odciągnięcie powodowało otwarcie komory zamkowej, naciągnięcie iglicy i wyrzucenie zbędnej łuski. Po wprowadzeniu nowego naboju wystarczyło dociągnąć dźwignię z powrotem do początkowego położenia, czyniąc karabin gotowym do strzału.

Nabój Boxer był jednolity, z mosiężną łuską i ołowianym pociskiem o wadze 31 gram. Maksymalny zasięg to ok. 1300 metrów, jednak skuteczny ogień był prowadzony na odległość około 100 metrów. Była to wytrzymała i nieskomplikowana broń. Miała kilka mankamentów, jednak w czasie kampanii burskiej nie miały one szansy aż tak się uwidocznić – a mianowicie w czasie długotrwałego i nieprzerwanego ognia lufa karabinu nagrzewała się, utrudniając operowanie nią.


Reklama


Długotrwały ogień, a przy tym zabrudzenie resztkami prochu, mogły doprowadzić także do zaklinowania się łuski w zamku. Jednak w czasie wojny 1880–1881 żołnierze brytyjscy nie mieli wiele okazji do prowadzenia długotrwałego ognia. Nowy typ starcia z Burami nie dopuścił do takiej możliwości.

Broń osobista

Do karabinu był zakładany standardowy trójgraniasty bagnet o długości 56 cm. Podoficerowie nosili często rodzaj bagnetu siecznego Elcho. Jakość bagnetów trójgraniastych nie była najwyższa, ponieważ zdarzały się przypadki ich wyginania w czasie walki.

Rewolwer Adams (domena publiczna).
Rewolwer Adams (domena publiczna).

Oficerowie posiadali szable i rewolwery. Rewolwery kupowano prywatnie. Były to przeważnie Adams typ II lub Webley R.I.C. Były one sześciostrzałowe, kalibru 11,4 mm (0,45 cala). Ich skuteczny zasięg to ok. 25 metrów.

Konstrukcja była typu samonapinającego się, gdzie naciśnięcie spustu powodowało najpierw odciągnięcie kurka z iglicą, a następnie, przy dalszym naciskaniu spustu, wystrzał. Taki system zapewniał szybkostrzelność, lecz z powodu dużej siły potrzebnej do naciągu ujemnie wpływał na celność.


Reklama


Artyleria

Wraz z piechotą najważniejszym rodzajem sił lądowych w brytyjskiej armii była artyleria. W 1880 roku artyleria polowa armii brytyjskiej w Afryce posiadała na swoim wyposażeniu działa 7i 9-funtowe. Były to gwintowane działa odprzodowe o oznaczeniu RML (Rifled Muzzle Loader).

Działa 9-funtowe (czyli strzelające pociskami o wadze 4 kilogramów) ważyły 406 kilogramów i strzelały pociskami kalibru 7,62 cm. Ich zasięg to 3231 metrów (3500 jardów). Używano trzy rodzaje pocisków: szrapneli (odłamkowych), burzących i kartaczy. Standardowo działo było ciągnięte przez 6 koni.

Artykuł stanowi fragment książki Piotra Fiszka-Borzyszkowskiego pt. Wojna Burska 1880-1881 (Bellona 2023).
Artykuł stanowi fragment książki Piotra Fiszka-Borzyszkowskiego pt. Wojna Burska 1880-1881 (Bellona 2023).

Działa 7-funtowe były o wiele lżejsze i ważyły tylko 91 kilogramów. Były to także gwintowane działa odprzodowe. Posiadały także kaliber 7,62 cm, ale strzelały lżejszymi pociskami o wadze 3,3 kilograma. Ich zasięg to 2821 metrów (3100 jardów). Do nich również używano trzy rodzaje pocisków: burzących, szrapneli (odłamkowych) i kartaczy. Były to działa na lawecie górskiej.

W skład oddziałów artyleryjskich w Afryce Południowej wchodziły także oddziały wyrzutni rakietowych. Były dwa rodzaje rakiet Hale: 9-funtowe i 24-funtowe. Były one odpalane z prostej, trójnożnej wyrzutni za pomocą lontu. Wyrzutnia stosowana w armii lądowej była rodzajem szyny. W marynarce wojennej jako wyrzutni używano tuby, dla bezpieczeństwa przed rozsiewem iskry w początkowej fazie lotu.


Reklama


Stabilizacja rakiety w locie odbywała się za pomocą małych otworów odrzutowych umieszczonych po jej bokach, które wprawiały ją w ruch obrotowy wokół własnej osi. W czasie lotu rakieta wydawała dużą ilość iskier i dymu, wraz z nieludzkim świstem.

Uważano, że nie tylko siła wybuchu rakiety, ale także efekt psychologiczny będzie miał wpływ na wroga. Wielu doświadczonych artylerzystów uważało jednakże, że rakiety stanowią największe zagrożenie dla jej obsługi, a nie dla wroga. W czasie wojny burskiej użyto ich kilkakrotnie, jednak z marnymi wynikami.

Brytyjskie kartaczownice Gatlinga wykorzystywane podczas walk w Afganistanie (domena publiczna).
Brytyjskie kartaczownice Gatlinga wykorzystywane podczas walk w Afganistanie (domena publiczna).

Kartaczownice

Od roku 1871 pojawiły się na wyposażeniu armii brytyjskiej kartaczownice. Armia i marynarka brytyjska używała modelu Richarda Gatlinga. Broń miała dziesięć luf, ułożonych wokół wspólnej osi. Obrotowy mechanizm, który realizował proces strzelania i ładowania, był napędzany ręcznie, za pomocą korby. Każda lufa miała swój zamek, wyrzutnik i iglicę.

Stosowano naboje w mosiężnej łusce z centralnym zapłonem, o kalibrze 11,45 mm. Były one dostarczane pod wpływem grawitacji z magazynka zawierającego 40 sztuk. Szybkostrzelność wynosiła ok. 200 strzałów na minutę, a zasięg – do 914 metrów (1000 jardów). Była to broń efektywna, ale z powodu skomplikowanej konstrukcji ciężka i podatna na zacięcia.

Źródło

Artykuł stanowi fragment książki Piotra Fiszka-Borzyszkowskiego pt. Wojna Burska 1880-1881 (Bellona 2023).

Lekcja, której brytyjska armia nigdy nie zapomniała


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka to Życie w chłopskiej chacie (2024). Strona autora: KamilJanicki.pl.

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.