Nigdy nie poznał ojca, a jego ojczym był sadystą. Po zamachu na irackiego premiera musiał uciekać z Bagdadu w kobiecym przebraniu. Ślub z kuzynką wziął zaś na odległość. To tylko kilka faktów z burzliwej młodości Saddama Husajna.
Saddam Husajn przyszedł na świat w 1937 roku. Nie miał łatwego dzieciństwa. Zresztą, mało który dyktator miał. Ojca stracił jeszcze zanim się urodził, a pierwsze lata życia spędzał w cieniu ojczyma-tyrana.
Reklama
Po latach wspominał, że matka powtórnie wychodząc za mąż „źle trafiła. Hadż Irahim al-Hassan nie miał nad nią litości. Z pewnością to wina jego mentalności wieśniaka”.
Pod dachem wuja
Nic dziwnego, że któregoś dnia w 1947 roku Saddam nie wytrzymał i uciekł z domu. Przygarnął go wuj, Chajr Allah Talfah. Na dobrą sprawę to on stał się jego nowym, przybranym ojcem.
Z kolei dwie córki Talfaha – Sadżida i Ilham – zostały jego siostrami. Szczególnie Sadżida stała się bliska Saddamowi. Jak opowiada Diane Ducret w książce Kobiety Dyktatorów 2, „wspólnie się bawili, wspólnie też stawiali pierwsze kroki w szkole”.
W domu brakowało pieniędzy, tak więc nowy członek rodziny musiał pomóc w utrzymywaniu sióstr i ciotki. Sprzedawał papierosy na ulicach Bagdadu, naganiał klientów taksówkarzom, był też przez jakiś czas kelnerem. Jako wątły nastolatek musiał, podobno, „odpierać awanse mężczyzn zauroczonych chłopcami”.
Reklama
Wuj stopniowo stawał się dla młodego Saddama niedościgłym wzorem. Dopiero co wyszedł z więzienia, do którego trafił za udział w spisku mającym na celu obalenie brytyjskich władz okupacyjnych.
Był też autorem książeczki, której tytuł mówi wszystko o jego poglądach: Trzy gatunki, które Bóg niepotrzebnie stworzył. Persowie, Żydzi i muchy. W oparciu o takie lektury także Saddam wyrastał na irackiego nacjonalistę i zwolennika ruchu panarabskiego.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Zamach na premiera i ucieczka z kraju
Próbował pójść w ślady mistrza i zostać żołnierzem, ale nie przyjęto go do Akademii Wojskowej. Wybrał więc plan „B” i zamiast służyć w siłach bezpieczeństwa zaczął te siły zwalczać jako członek szajki rozbójników.
W 1959 roku wziął udział w zupełnie nieudanym zamachu na premiera Iraku, Abd al-Karima Kasima. Wszyscy uczestnicy spisku zginęli lub zostali schwytani. Uciekł wyłącznie stojący na czatach Saddam, choć i on oberwał kulą karabinową w kostkę.
Z Bagdadu wydostał się w przebraniu kobiety i przez pustynię dostał się do Syrii. Stamtąd wyruszył do Egiptu – bezpiecznego azylu dla panarabskich buntowników.
Nad Nilem zasmakował w zachodnim życiu, zapisał się na studia prawnicze, przesiadywał całymi dniami w kawiarniach i prowadził niepokorne dyskusje o socjalizmie. Po paru miesiącach postanowił też, że najwyższy czas się ożenić. Miał już przecież 23 lata!
Reklama
Ślub na odległość
Od dłuższego czasu Husajn podkochiwał się w jednej ze swoich przybranych sióstr, Ilham. Pod naciskiem wuja zgodził się jednak poślubić młodszą Sadżidę. Nie chodziło o żadne uczucie, a tylko obowiązek wobec rodziny. Jak wspominał znajomy późniejszego dyktatora: „W Sadżidzie dostrzegał raczej siostrę. Trudno mu było myśleć o niej jako o kobiecie”.
Panna młoda nie miała tu nic do gadania, mężczyźni zdecydowali za nią. Zresztą nie zaproszono jej nawet na ślub ani wesele, bo te odbyły się w Egipcie, gdzie wciąż przebywał Saddam. Także w podróż poślubną pan młody wyruszył sam. Była to wycieczka łodzią w górę Nilu, do piramid. Sadżida tymczasem siedziała w domu, oglądając przysłaną pocztą obrączkę.
Dopiero po trzech kolejnych latach Saddam wrócił do Iraku. Pozwolił mu na to zamach stanu zorganizowany przez partię BAAS przy wsparciu CIA. Wykształcony w Kairze prawnik pędził do Bagdadu niczym na skrzydłach, by wreszcie skonsumować swoje małżeństwo.
Powrót do Iraku
Kiedy już to zrobił, zamówił nawet spóźnione zdjęcie ślubne. „Panna młoda ma broszkę i kolczyki, delikatny makijaż i naturalną, krótką fryzurę. Saddam pozwala sobie na lekki uśmiech. Wyjątkowo zgolił wąsy. Jest w garniturze i pod krawatem – pisze Diane Ducret.
W ten oto sposób przyszły dyktator na dobre wchodził w dorosłe życie i zaczynał swoją wielką karierę polityczną. Wprawdzie czekało go jeszcze wiele perturbacji i kilkuletnia odsiadka w więzieniu, ale zaczynał już snuć plany na przyszłość.
W 1967 roku uciekł z więzienia (a właściwie zaprosił strażników na obiad w restauracji i wyszedł niepostrzeżenie tylnymi drzwiami). W 1968 roku pomógł mężowi swojej ciotki Hassanowi al-Bakrowi zdobyć władzę w Iraku. Został ministrem propagandy i oświaty oraz wiceprezydentem. A po jedenastu latach sam zasiadł w prezydenckim fotelu.
Przeczytaj również o tym do czego byli gotowi się posunąć afrykańscy dyktatorzy, by zachować życie?
Reklama
Bibliografia
- Diane Ducret, Kobiety Dyktatorów 2, SIW Znak 2012.