Każdy niemiecki żołnierz usłyszał, że weźmie udział w najnowszej odsłonie „odwiecznej walki, którą lud germański prowadzi przeciw Słowiańszczyźnie”. Zapowiadano bój o cywilizację europejską. W rzeczywistości chodziło jednak o żywność, o zagłodzenie pogardzanych Słowian i zdobycie milionów niewolników.
W przemówieniu do najwyższych dowódców wojskowych wezwanych 30 marca 1941 roku do Kancelarii Rzeszy Hitler nie pozostawił wątpliwości, że w nadchodzącej wojnie ze Związkiem Radzieckim spodziewa się z ich strony znacznie większej bezwzględności niż przy podboju Europy Zachodniej.
Reklama
„Wojna będzie taka, że nie będzie można jej prowadzić w rycerski sposób”, oświadczył. „Należy ją prowadzić z bezprecedensową, bezlitosną i nieustępliwą brutalnością. Wszyscy oficerowie muszą się wyzbyć staromodnych, przestarzałych teorii”.
Tego rodzaju wojna miała być „niepojęta dla was, generałowie”. Wódz oczekiwał ni mniej, ni więcej tylko „bezwarunkowego i natychmiastowego posłuszeństwa” w wykonywaniu wszystkich swoich rozkazów.
„Czy będziemy musieli strzelać do cywilów?”
Von Bock, pruski generał starej szkoły, zwrócił się w czasie przemowy do generałów von Brauchitscha i Haldera: „O co chodzi Führerowi? Czy będziemy musieli strzelać do cywilów i nie uczestniczących w walce?”. Jak zapisał, uzyskał jedynie wykrętne odpowiedzi.
Von Bock powinien już jednak wówczas znać odpowiedzi na swoje pytania; jego wyraźna niechęć do zmierzenia się z prawdą była formą unikania odpowiedzialności.
Nie chodziło jedynie o rozwianie pozostałych jeszcze złudzeń, że niemieccy generałowie będą nadal przestrzegać praw wojennych zakazujących strzelania do cywilów.
Reklama
Gatunek podludzi
Hitler przygotowywał się do wojny przeciwko największemu słowiańskiemu państwu Europy, kierując się swą teorią rasowego podboju, którą wyłożył na kartach Mein Kampf i której nigdy nie zmienił.
Wielokrotnie podkreślał, że Słowianie to Untermenschen, gatunek podludzi tylko nieco lepszy od Żydów będących dla niego „robactwem”. Z tego wynikała potrzeba traktowania ich o wiele brutalniej niż innych podbitych narodów.
„Walka ta będzie się bardzo różnić od walki na Zachodzie”, powiedział generałom. „Na Wschodzie surowość jest warunkiem przyszłej tolerancyjności”.
Drugim decydującym czynnikiem była zdaniem Hitlera wojna z komunizmem. W skróconej wersji Haldera przesłanie niemieckiego przywódcy było proste: (…)
<strong>Przeczytaj też:</strong> Prawda o Katyniu miała nigdy nie wyjść na jaw. Jak odnaleziono masowe groby polskich oficerów?Powinniśmy odstąpić od zasady kombatanctwa. Komunista nigdy nie był i nie będzie podobnym nam kombatantem. Chodzi tu o walkę, której celem jest unicestwienie. Jeśli tego nie ujmiemy w ten sposób, to pobijemy wprawdzie nieprzyjaciela, ale po 30 latach będziemy znów mieli przed sobą komunistycznego wroga. (…)
Poza samą decyzją o ataku na Związek Radziecki jednym z najbardziej fundamentalnych błędów popełnionych przez Hitlera w 1941 roku było wprowadzenie w życie tych rasowych i ideologicznych wniosków.
Miało ono wykluczyć jakiekolwiek poważne próby przekonania mieszkańców ZSRR, doświadczanych już przez Stalina od ponad dekady masowymi mordami i terrorem, że powinni widzieć w niemieckich najeźdźcach wyzwolicieli, a nie nowych prześladowców.
Reklama
Plan Zagłodzenia Rosji
Nazistowscy planiści opracowujący przyszłą okupację ziem radzieckich nie wahali się wcale mówić o wpływie swoich zamierzeń na nowych poddanych. By zadbać o zrealizowanie marzenia Hitlera, który widział w Ukrainie nieskończone źródło zboża pozwalające wyżywić Niemców, przygotowali dla Związku Radzieckiego Plan Zagłodzenia zakładający wyeliminowanie „nadwyżki” miejscowej ludności.
Według szacunków mogło to oznaczać celowe zagłodzenie od 20 do 30 milionów ludzi. Jak to ujął Erich Koch, który miał zostać niemieckim namiestnikiem Ukrainy, celem okupacji „nie było przyniesienie ulgi Ukrainie, ale zapewnienie dla Niemiec niezbędnej przestrzeni życiowej i źródła żywności”.
Krótko przed rozpoczęciem najazdu von Bock podsumował w swym dzienniku uwagi wygłoszone przez Hitlera na kolacji z nim i z innymi generałami.
Jeśli po zwycięstwie nad Rosją będziemy w stanie przynajmniej wyżywić z miejscowych zasobów oddziały, które tam pozostaną – łącznie od 65 do 75 dywizji – Niemcy będą miały zagwarantowane na zawsze źródła żywności i surowców.
Reklama
„Cały Wehrmacht będzie żywiony z Rosji”
Główny ekspert gospodarczy Wehrmachtu generał Thomas, który do tego czasu w pełni już zaangażował się w planowanie najbrutalniejszych aspektów polityki okupacyjnej, spotkał się 2 maja z przedstawicielami innych resortów.
Urząd Thomasa sporządził podsumowanie wniosków ze spotkania:
1. Wojna może być kontynuowana, tylko jeśli w trzecim roku wojny cały Wehrmacht będzie żywiony z Rosji.
2. Jeśli zabierzemy z tego kraju to, czego potrzebujemy, nie może być żadnych wątpliwości, że wiele milionów ludzi umrze z głodu.
3. Najważniejszymi kwestiami są zebranie i wywóz roślin oleistych i makuchów i dopiero wtedy wywóz zboża.
Zboże, którego nie było
Abstrahując od bezduszności tych planów, ich twórcy znacznie przeceniali potencjał rolnictwa Ukrainy po dekadzie stalinowskiej kolektywizacji i głodu.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Polski Żyd tłumaczy, dlaczego cieszył się z wkroczenia Armii Czerwonej. Warto poznać jego słowaW przeddzień wojny produkowano tam tylko niewielką ilość zboża na eksport poza Związek Radziecki. Niemieccy planiści byli przekonani, że poradzą sobie z tym problemem, po prostu głodząc jeszcze bardziej radziecką ludność, tak by kolejne miliony umarły lub, w niektórych przypadkach, przeniosły się na Syberię.
Wielkie miasta, nie tylko na Ukrainie, ale i w innych częściach Związku Radzieckiego, miały zostać celowo odcięte od tradycyjnych źródeł żywności, która trafiałaby na potrzeby niemieckie.
Reklama
Zdobyć dwa miliony niewolników
W odległym Tokio radziecki superszpieg Sorge zdobył informacje o niemieckich planach okupacyjnych.
Przede wszystkim, jak powiedział mu niemiecki kurier wojskowy przybyły do japońskiej stolicy, należało „opanować europejski zbożowy obszar Ukrainy”, po czym „zdobyć co najmniej milion czy dwa miliony jeńców celem uzupełnienia braków niemieckiej siły roboczej w rolnictwie i przemyśle”.
Idea zdobycia słowiańskich robotników przymusowych służących niemieckiej rasie panów także należała do podstaw poglądów Hitlera.
Jak to ujął w Mein Kampf i w swoich przemówieniach, podbój ziem słowiańskich doprowadzi do powstania wielkiego rezerwuaru robotników dla Niemiec, co uzupełni brak rąk do pracy w rolnictwie i przemyśle wynikający z powoływania coraz większej części młodych mężczyzn do wojska i różnych sił bezpieczeństwa.
Reklama
W połowie 1939 roku, tuż przed najazdem na Polskę, Niemcy miały według oficjalnych danych 39,4 miliona pracujących. Rok później, mimo uwzględnienia 350 tysięcy jeńców wojennych i 800 tysięcy innych obcokrajowców pracujących w kraju, liczba ta spadła do nieco ponad 36 milionów.
Trend był od początku oczywisty; z biegiem wojny presja wywierana na nazistowskich namiestników terenów okupowanych, by wyrównywali chroniczne niedobory siły roboczej w kraju, miała nieustannie narastać.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
„Odwieczna walka”
Za wszystkimi tymi drakońskimi planami stała niezachwiana wiara w terror jako najskuteczniejsze narzędzie łamania wszelkiego sprzeciwu. Jeszcze nim Hitler ogłosił swe szczegółowe rozkazy, wielu jego generałów przygotowywało swoich żołnierzy do działań, jakie zapowiadała już retoryka wodza.
2 maja generał Erich Hoepner, dowódca 4. Grupy Pancernej, poinstruował żołnierzy, że to, w czym wezmą udział, to „odwieczna walka, którą lud germański prowadzi przeciwko Słowiańszczyźnie, to obrona kultury europejskiej przed moskiewsko-azjatyckim zalewem, to odpór dany żydowskiemu bolszewizmowi”.
Walka ta, dodał, miała być toczona „z niespotykaną dotychczas bezwzględnością”. „Każda akcja wojskowa musi zostać przeprowadzona (…) z żelazną wolą bezlitosnego i całkowitego unicestwienia wroga”, oświadczył. „W szczególności nie może być żadnego oszczędzania obrońców obecnego rosyjsko-bolszewickiego systemu”.
Wkrótce dyrektywa Hitlera o operacji „Barbarossa” i inne dyrektywy wyjaśniły, że niemieccy najeźdźcy mogą rozstrzelać każdą osobę podejrzewaną o działalność partyzancką, niezależnie od jej statusu wojskowego czy cywilnego, oraz stosować odpowiedzialność zbiorową wobec całych wiosek.
Reklama
W teorii „przestępstwa cywilne, takie jak morderstwo, gwałt czy rabunek” nadal były zakazane; gdy jednak czyny takie uznawano za element kampanii podboju, żaden żołnierz nie miał być winny jakiegokolwiek przestępstwa.
Źródło
Tekst stanowi fragment książki Andrew Nagorskiegopt. 1941. Rok, w którym Niemcy przegrały wojnę (Rebis 2019). Znajdziesz w atrakcyjnej cenie na Empik.com.
Tytuł, lead, śródtytuły i teksty w nawiasach kwadratowych pochodzą od redakcji. W celu zachowania jednolitości tekstu usunięto przypisy, znajdujące się w wersji książkowej. Tekst został poddany obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia większej liczby akapitów.
1 komentarz