Fragment sowieckiego plakatu propagandowego z okresu pieriestrojki.

Dlaczego Gorbaczow został wybrany na przywódcę Związku Sowieckiego? Człowiek, który zburzył czerwone imperium

Strona główna » Historia najnowsza » Dlaczego Gorbaczow został wybrany na przywódcę Związku Sowieckiego? Człowiek, który zburzył czerwone imperium

Po dwóch dekadach rządów coraz bardziej zniedołężniałego i pogrążonego w przeszłości Leonida Breżniewa Związek Sowiecki pilnie potrzebował zmiany. W listopadzie 1982 roku, gdy umarł sekretarz generalny, nikt się jednak nie spodziewał, że w ciągu kolejnych trzech lat aż trzech różnych ludzi będzie zasiadać na zwolnionym stołku. Oto jak przełomowy okres przemian opisuje Ken Adelman – emerytowany amerykański dyplomata, bliski współpracownik Ronalda Reagana i autor książki 48 godzin, które zakończyły zimną wojnę.

Pewna nadzieja pojawiła się, kiedy po niemal dwudziestu latach pod rządami Leonida Breżniewa władzę przejął Jurij Andropow. Dawny przywódca KGB uważany był za człowieka, który może zmodernizować Związek Radziecki zarówno w polityce krajowej, jak i zagranicznej.


Reklama


Krótka epoka Jurija Andropowa. Gotowy i zdolny do zmian?

Znawcy Kremla uważali jego wybór za dobrą wiadomość, jako że Andropow był gotowy i zdolny do zmian.

Gotowy – bo tylko KGB miało dostęp do informacji znanych za granicą, w jak wielkim stopniu Związek Radziecki był zacofany nie tylko w porównaniu z krajami uprzemysłowionymi, ale również satelickimi w Europie Wschodniej. Stała się rzecz prawdopodobnie wyjątkowa w dziejach imperializmu: Rosja, będąc centrum radzieckiego imperium, była biedniejsza niż kraje, którymi rządziła.

Zdolny – bo tylko były szef KGB mógł dysponować władzą niezbędną do przeprowadzenia prawdziwych zmian.

Jurij Andropow na fotografii z 1983 roku.

Szef KGB – gustujący w whisky i posiadający pokaźną kolekcję płyt jazzowych, które odtwarzał na gramofonie Bang & Olufsen w swoim wypełnionym duńskimi meblami kremlowskim mieszkaniu – był uważany za nowy rodzaj radzieckiego przywódcy.

Żywiono nadzieję, iż Andropow będzie prowadził reformy wewnętrzne, równocześnie na arenie międzynarodowej współpracując z Reaganem, szczególnie w zakresie kontroli zbrojeń, co miało przynieść wyraźne korzyści radzieckiej gospodarce.


Reklama


Nadzieja ta miała mocne fundamenty. Jednakże zaledwie czternaście miesięcy po objęciu funkcji pierwszego sekretarza Andropow zmarł po gwałtownie rozwijającej się chorobie.

Uosobienie gnijącego imperium. Konstantin Czernienko

Jego następca Konstantin Czernienko – młodszy od Reagana, chociaż z pewnością nie było tego widać, urodzony w Nowosybirsku komunistyczny biurokrata – wspinał się na Syberii po kolejnych szczeblach kariery, a w połowie lat pięćdziesiątych został ściągnięty do Moskwy.

Tekst stanowi fragment książki Kena Adelmana pt. 48 godzin, które zakończyły zimną wojnę (Wydawnictwo Poznańskie 2022).

Pełnił u Leonida Breżniewa funkcję szefa personelu, nic więc dziwnego, że wykazywał breżniewowskie skostnienie. Kiedy w wieku siedemdziesięciu trzech lat zaczął podupadać na zdrowiu, ze stanu letargicznego przeszedł do niemal całkowitego uśpienia.

W ten sposób stał się uosobieniem całego późnego imperium radzieckiego – sklerotycznego i bezsilnego, w którym nic nie działało jak należy.


Reklama


Niekiedy pierwszy sekretarz nie mógł nawet wejść do pokoju bez pomocników podtrzymujących go za ramiona. Kiedy czytał ważne przemówienia, nieraz mylił strony, a z powodu astmy świszczał tak donośnie, że właściwie nie dało się go zrozumieć. Oba te czynniki sprawiały, że analitycy CIA musieli odszyfrowywać nie tylko, co Czernienko miał na myśli, ale i co w ogóle powiedział.

Cierpienie analityków – i samego Kremla – nie trwało długo. Czernienko stał się moskiewskim odpowiednikiem papieża Jana Pawła I – zmarł wkrótce po tym, jak przejął władzę.

Konstantin Czernienko na portrecie propagandowym.

Abonament na sezon pogrzebowy

Dwóch przywódców w ciągu dwóch lat – nie była to dobra recepta na stabilizację. Wpadłem kiedyś w Waszyngtonie na włoskiego ambasadora, który właśnie szykował się do wylotu do Moskwy na kolejny pogrzeb państwowy. „Wiesz co, Ken – powiedział ze śmiechem – zamiast biletów powinni mi przesłać abonament na cały sezon”.

Wiadomo było, że upadające imperium radzieckie potrzebuje pilnie rewitalizacji. Utrzymywanie statusu superpotęgi i zarządzanie trzecią gospodarką świata przy równoczesnym sprawowaniu rządów totalitarnych było po prostu niemożliwe w świecie bogacącym się i demokratyzującym na progu epoki informatycznej.


Reklama


Wszyscy zdawali sobie sprawę, co jest potrzebne – modernizacja – ale nikt nie wiedział, jak do niej doprowadzić. Zbyt szybkie kroki mogły być niebezpieczne, zbyt wolne mogły skończyć się katastrofą.

Nie znajdowano też żadnego tego typu precedensu w dziejach, do którego można by się teraz odwołać. Każdy nowy radziecki przywódca musiał więc tak czy inaczej poprowadzić swoich 280 milionów poddanych na ziemię nieznaną.

W wieku dwudziestym obserwowano, jak około dwadzieścia krajów przechodzi z kapitalizmu na komunizm, ale jak dotąd nie było ani jednego, który przebyłby drogę odwrotną. To samo ujęto w tak zwanej doktrynie Breżniewa, mówiącej, że żaden kraj, który stał się komunistyczny, nie może się już cofnąć. Kraj, który obrał czerwone barwy, na zawsze miał już pozostać czerwony.

Co więcej, prawdziwe zmiany można było przeprowadzić jedynie po pozbyciu się starego komunistycznego przywództwa.

Góra partyjna była zaś przezorna i ostrożna, konająca, lecz silnie okopana, mocno zakorzeniona w przeszłości i stanowczo zdecydowana przeciwstawiać się wszelkim zmianom, które mogłyby ją osłabić. Oczyszczenie tych zasieków zabrałoby tak wiele czasu i zużyło tyle kapitału politycznego, że niewiele zostałoby już na same reformy, zakładając, że na jakiekolwiek by się zgodzono.

Michaił Gorbaczow na fotografii z 1986 roku.
Michaił Gorbaczow na fotografii z 1986 roku.

Trzy argumenty za wyborem Gorbaczowa

Niecałe dwa miesiące po reelekcji Reagana nadszedł czas Gorbaczowa. Zachodni obserwatorzy uznawali zwycięstwo Gorbaczowa za zaskakujące, był on bowiem zupełnie inny od wszystkich niedawnych pierwszych sekretarzy. Młody, cieszący się dobrym zdrowiem, miał ujmujący sposób bycia, a w Moskwie był kimś stosunkowo nowym, jako że przybył tutaj zaledwie w roku 1978.

Specjaliści wskazywali na trzy kluczowe czynniki w dojściu Gorbaczowa do władzy. Po pierwsze i pewnie najważniejsze, był znakomity w zjednywaniu sobie partyjnej starszyzny, potrafił ze starców uczynić swoich patronów.


Reklama


Atut numer 1. Zaklinacz apartczyków

Główny propagandysta kraju Michaił Susłow cenił go jako swojskiego chłopaka, który daleko zaszedł.

Susłow, przez lata numer dwa na Kremlu, osobiście zainteresował się Gorbaczowem, od czasu gdy ten zastąpił go na stanowisku szefa partii w Stawropolu. Andropow zaś awansował Gorbaczowa, powierzając mu rolnictwo i planowanie reform. Z kolei Gromyko, najbardziej twardogłowy ze starej gwardii, osobiście nominował go na najwyższe stanowisko.

Michaił Gorbaczow z żoną podczas wizyty w Polsce w 1988 roku.
Michaił Gorbaczow z żoną podczas wizyty w Polsce w 1988 roku.

Atut numer 2. Robił dobre wrażenie

Po drugie, Gorbaczow robił dobre wrażenie. Jego wielka próba miała miejsce w Londynie w grudniu 1984 roku, kiedy wciąż był tylko funkcjonariuszem partyjnym.

Specjalista „New York Timesa” od spraw radzieckich Serge Schmemann opisywał, jak grupa „ociężałych mężczyzn w ciemnych płaszczach i ciężkich futrzanych czapach maszerowała przez zamarzniętą ziemię” w Moskwie, aby pożegnać poważnego Gorbaczowa, który przystanął, by wykonać „sztywne pożegnanie wymagane przez ceremonię”, podczas gdy jego żona przez nikogo niezauważona wślizgnęła się do samolotu. Po wylądowaniu w Londynie jednakże, jak pisał Schmemann:


Reklama


Drzwi otworzyły się i ze środka para wyskoczyła razem, wesoło machając do witających ich urzędników. (…) To było jak sztuczka magiczna: z jednej strony włóż ciężkiego radzieckiego urzędnika, z drugiej niepostrzeżenie wsuń atrakcyjną kobietę, machnij całością w powietrze i już – Presto! – wyskakuje Nowy Radziecki Przywódca, uśmiechnięty, czarujący, towarzyski i okraszony elegancką, wykształconą i obytą żoną. W Wielkiej Brytanii wszyscy byli zachwyceni.

Zazwyczaj cyniczna prasa londyńska dała się oczarować radzieckiej parze. Autor plotkarskiej rubryki w londyńskim „Daily Mirror”, Peter Tory, wykrzykiwał: „Ależ szykowną kobietą jest pani Gorbaczow!”.

Fragment sowieckiego plakatu propagandowego z okresu pieriestrojki.
Fragment sowieckiego plakatu propagandowego z okresu pieriestrojki – rok 1988. „Kogut polityczny” krzyczy, że dostosował się do następujących zmian.

Argument numer 3. Miał energię

Po trzecie, Gorbaczow miał w sobie energię. Po dziesięcioleciu stale reanimowanego Breżniewa, ponad roku Andropowa z niedziałającymi nerkami, kolejnego roku z letargicznym Czernienką, Związek Radziecki pilnie potrzebował przywódcy w dobrej formie.

Gorbaczow, jak ujął to James Gallagher z „Chicago Tribune”, stanowił „odświeżającą zmianę po wszystkich schorowanych starcach, którzy zajmowali ten urząd przez ostatnią dekadę”.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

„Miły uśmiech” i „żelazna szczęka”. Nominacja Gorbaczowa

Tak czy inaczej, kiedy Czernienko zmarł, radziecka Partia Komunistyczna była gotowa na zmiany. Państwowe radio ogłosiło nazwisko nowego przywódcy w kilka godzin po śmierci poprzedniego. Gromyko nominował Gorbaczowa jako człowieka „o miłym uśmiechu i żelaznej szczęce”. A potem, po „minucie ciszy” dla zmarłego przywódcy, podjęto głosowanie nad kandydaturą nowego przywódcy.

Jednogłośnie wskazano na Gorbaczowa, który przypadkiem przewodniczył spotkaniu. Sceptycy wątpili, by wszystkich 319 członków komitetu – wywodzących się z krajów obejmujących jedenaście stref czasowych – mogło tak szybko dotrzeć do Moskwy w mroźny marcowy dzień, aby wziąć udział w tym jednomyślnym głosowaniu.


Reklama


Gorbaczow został zatem powołany. Był najmłodszym przywódcą radzieckim od czasu Stalina, pierwszym – i, jak się miało okazać, jedynym – przywódcą radzieckim urodzonym po rewolucji i jedynym, który nie służył w wojsku.

Nominację przywitano entuzjastycznie zarówno w Związku Radzieckim, jak i za granicą. Sympatyczny uśmiech Gorbaczowa został powszechnie zauważony i dobrze przyjęty. Żelaznej szczęki nie zauważono, przynajmniej początkowo.

Źródło

Tekst stanowi fragment książki Kena Adelmana pt. 48 godzin, które zakończyły zimną wojnę (Wydawnictwo Poznańskie 2022).

Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.

Autor
Ken Adelman

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.