Filip II Macedoński (zm. 336 p.n.e.) uczynił ze swojego kraju potęgę w regionie, zjednoczył go, umocnił i podporządkował sobie innych Greków. Jego syn Aleksander Wielki (zm. 323 p.n.e.) nie tylko utrwalił kontrolę nad Helladą, ale wyruszył na wielkie podboje, zakończone budową najbardziej rozległego imperium epoki starożytnej. Sława tych dwóch władców przyćmiewa całą wcześniejszą historię ich rodu. Kim byli przodkowie Filipa i Aleksandra z dynastii Argeadów?
Na długo przed Filipem i Aleksandrem była sobie Macedonia, królestwo w północnej Grecji rządzone przez dynastię Argeadów. Charakter rodu ma istotne znaczenie, albowiem jego wyłącznego prawa do tronu nigdy nie kwestionował nikt z arystokracji. Jednym z powodów tego stanu rzeczy była odrębność klanu wynikająca z pierwotnej obcości w regionie.
Reklama
Legendarna geneza
Argeadzi mieli się wywodzić od nobila wygnanego z Argos na Peloponezie, który w VII wieku p.n.e. przeniósł się z rodziną i domownikami na północ i podbił tam nowe królestwo. Jako arystokraci z Argos twierdzili, że pochodzą od samego Heraklesa, półboskiego syna Zeusa.
Takich historii nie brakowało w świecie starożytnym; Rzymianie, jak wiadomo, utrzymywali, że założyciel ich miasta, Romulus, był synem Marsa, a za praprzodka po kądzieli miał Eneasza (który sam zrodził się z Afrodyty), przywódcę osiadłej w Italii grupy uchodźców ze zburzonej Troi.
W I wieku p.n.e. Eduowie, duże plemię galijskie, podawali się za potomków innych Trojan, a więc „braci” Rzymian, co ułatwiło im zawarcie przymierza z republiką.
Starożytne ludy lubiły tego rodzaju legendy, ochoczo też je wymyślały, gdy im to pasowało, toteż trudno określić, czy którakolwiek z nich zawierała choćby okruszek prawdy.
Reklama
Bliscy bogom. Wyjątkowy status Argeadów
Możliwe, że Argeadzi naprawdę pochodzili skądinąd – ot, watażka z drużyną zmuszony do opuszczenia ojczyzny lub migranci szukający nowych szans – ale tego ustalić nie sposób. Jakakolwiek była przyczyna, tylko Argeada mógł być królem Macedonii i ta zasada pozostała niezłamana aż do ostatecznego wygaśnięcia linii po zamordowaniu Aleksandra IV, syna wielkiego zdobywcy, w 310 roku p.n.e.
Coś w tej dynastii postrzegano jako wyjątkowe i nawet święte (w końcu monarcha miał wpisane w rolę bliższe powiązania z bogami). Jak głosił przekaz, jeden z przodków Filipa, intronizowany po śmierci ojca, był jeszcze niemowlęciem, gdy niesiony na rękach „dołączył” do armii macedońskiej toczącej bitwę z Ilirami i grożącą jej klęskę zamienił w zwycięstwo.
W bardziej typowych przypadkach dorosły władca sam dowodził wojskiem w każdej ważniejszej wyprawie, celebrował oficjalne święta, a każdy dzień zaczynał, własnoręcznie podcinając gardło zwierzęciu ofiarnemu.
Przekleństwo licznego rodu
Wyjątkowy status Argeadów nie zapewniał jednak królestwu stabilizacji, skoro każdy członek rodu mógł zasiąść na tronie, jeśli wystarczająco dużo poddanych go poparło lub chociaż akceptowało.
Reklama
Z tego, co nam wiadomo, nie było ustalonych reguł dotyczących następstwa po zmarłym królu. Jeżeli najstarszy z królewiczów zdążył osiągnąć wiek męski, to zapewne trzeba by ważnych przesłanek, by odrzucić jego kandydaturę, ale niewątpliwie było to możliwe. Lud mógł preferować któregoś z młodszych braci lub członka innej gałęzi klanu.
Intronizację nowego monarchy symbolicznie zatwierdzało zgromadzenie dorosłych wojowników, lub przynajmniej najważniejszych z nich, przez rytualne uderzanie bronią o tarcze, nic jednak nie wskazuje, aby odbywało się to drogą elekcji. Ktoś po prostu ogłaszał się królem i sprawdzał, czy znajdzie posłuch i czy w ogóle przeżyje.
Dostępnych opcji bywało wiele, Argeadzi płodzili bowiem potomstwo bez umiaru, w czym pomagał zwyczaj wielożeństwa. Z reguły byli też długowieczni (przynajmniej ci, których nie spotkała gwałtowna śmierć).
Po trupach do władzy. Pierwsze pokolenia dynastii Argeadów
Znamy imiona królów z najwcześniejszych dni dynastii, w tym pierwszego Filipa, poza tym niewiele jednak wiadomo na pewno.
Ród zaczął figurować w zapisanej historii w drugiej połowie VI wieku p.n.e., kiedy to rządził Amyntas I, po którym około 498 roku p.n.e. tron objął jego syn Aleksander I, a następnie w 454 roku p.n.e. wnuk Perdikkas II.
Po tych trzech długich panowaniach królestwo straciło stabilność; wielu kolejnych monarchów ginęło z rąk ludzi z własnego otoczenia. W 399 roku p.n.e. Archelaosa I zamordowano podczas łowów. Spiskowcom nie naj zgrabniej wyszła próba przedstawienia tego jako wypadku. Arystoteles orzekł, że króla zgubiła własna słabostka – zabił go rozczarowany młody kochanek – choć przyznał, iż swoją rolę odegrały też polityka i osobiste urazy.
Archelaos rządził, i to dość udanie, przez czternaście lat i umocnił państwo, sam jednak też doszedł do władzy po trupach. Był synem Perdikkasa II, według Platona jednak jego matka była tylko niewolnicą jego stryja. Może to zwykła insynuacja, przypadek niezrozumienia monarszej poligamii, ale niewykluczone, że taka była prawda – to zaś dowodziłoby, że dziecko konkubiny mogło być uznane za prawowitego potomka.
Tak się składa, że po wstąpieniu na tron Archelaos uśmiercił i owego stryja, i jego syna, a także przyrodniego brata.
Amyntas III został królem w 393 roku p.n.e. – już piątym w sześciu latach od zabójstwa Archelaosa. Jeden z czterech jego poprzedników mógł umrzeć wskutek choroby, pozostałych jednak zamordowano; okresy oraz szczegóły ich panowania pozostają trudne do ustalenia.
Amyntas najprawdopodobniej zabił aktualnie rządzącego. Był prawnukiem Aleksandra I, który żył długo i spłodził co najmniej sześcioro dzieci, w tym dziadka Amyntasa, ten jednak, podobnie jak ojciec nowego władcy, sam korony nigdy nie włożył. Z niewiadomych powodów ich gałąź była pomijana – Amyntas był już dojrzałym mężczyzną, lecz najwyraźniej do tej chwili nie upatrywano w nim oczywistego kandydata do tronu.
Reklama
Wojny, ucieczki, uzurpacje
Mimo dużej w ostatnich latach śmiertelności wśród Argeadów rywali wciąż nie brakowało i wkrótce mieli wychynąć na powierzchnię. Na dodatek królestwo było otoczone przez obcych nieprzyjaciół.
Pierwsi ruszyli do akcji Ilirowie, odwieczni wrogowie Macedończyków z północnego zachodu – lud liczny i wojowniczy, podzielony na wiele plemion posłusznych różnym królom i wodzom. (…) [Do inwazji doszło zaledwie kilka miesięcy po intronizacji Amyntasa III].
Świeżo upieczony król zmuszony był uciec i przypuszczalnie schronił się u południowych sąsiadów, Tesalczyków. Z ich pomocą Amyntas w końcu wrócił na swoje; Ilirom z reguły bardziej chodziło o to, by się obłowić na grabieży i okupach, a nie o trwałe zajęcie ziem przeciwnika, nie musiał więc ich wyrzucać siłą.
Możliwe, że nieobecność króla wykorzystał niejaki Argajos, by samemu przejąć tron; według niektórych źródeł Diodora człowiek ów rządził dwa lata, jest to jednak mglisty epizod i trudno go dobrze zinterpretować.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Dziesięć lat później Ilirowie zaatakowali ponownie; tym razem wrogie działania podjęły też niektóre społeczności greckie z trójpalczastego Półwyspu Chalkidyckiego na wschodzie, na czele z miastem Olint, które Amyntas wcześniej starał się zjednać. I znów monarcha musiał salwować się ucieczką; władzę odzyskał w 382 roku p.n.e., gdy w sukurs przyszli mu Spartanie. (…)
Ojciec Filipa Macedońskiego
Amyntas III miał co najmniej dwie żony; o ile nam wiadomo, raczej w tym samym czasie, nie kolejno. Poligamia była obca i wstrętna Hellenom – w każdym razie wykształconym Ateńczykom, którzy w przeważającej mierze kształtowali to, co przywykliśmy uważać za grecką opinię powszechną. Wielożeństwo postrzegano jako przejaw barbarzyństwa, jak zresztą samą instytucję monarchii. (…)
Reklama
[Król Amyntas] miał dwie żony, zresztą sama liczebność rodu świadczy, że musiała to być ustalona tradycja. (…) Nic nie świadczy, aby wielożeństwo uprawiał także szary Macedończyk, mogło to więc być zastrzeżone wyłącznie dla Argeadów lub – co bardziej prawdopodobne – takie prawo miał jedynie panujący monarcha.
Jedna z żon Amyntasa III, Eurydyka, powiła Filipa. Przyszedł on na świat albo w 382 roku p.n.e., albo rok wcześniej – jedno ze źródeł podaje, że umarł w wieku czterdziestu sześciu, inne, że czterdziestu siedmiu lat.
Źródło
Powyższy tekst stanowi fragment książki Adriana Goldsworthy’ego pt. Filip i Aleksander. Ukazała się ona nakładem Domu Wydawniczego Rebis w 2023 roku.
Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.
Ilustracja tytułowa: Pomnik Filipa i Aleksandra w Skipie (Dalco26/CC BY-SA 3.0).