Dzieciństwo Adolfa Hitlera. Ojciec zbrodniczego dyktatora był prawdziwym tyranem

Strona główna » XIX wiek » Dzieciństwo Adolfa Hitlera. Ojciec zbrodniczego dyktatora był prawdziwym tyranem

Adolf Hitler przyszedł na świat 20 kwietnia 1889 roku. Ojciec przyszłego dyktatora był aż 23 lata starszy od swojej trzeciej żony Klary Pölzl. Przed narodzinami chłopca para doczekała się już trójki dzieci, które jednak szybko zmarły. Gdy w końcu pojawił się Adolf matka przelała na niego całą swoją miłość, ojciec okazał się jednak prawdziwym tyranem. Surowy urzędnik celny nie miał żadnej litości dla swojego potomka.

Chłopiec był w jednej czwartej Hitlerem, w jednej czwartej Schicklgruberem, w jednej czwartej Pölzlem, a w jednej czwartej nieznanego pochodzenia. W parafialnej księdze chrztów zapisano go jako „Adolfusa Hitlera”.


Reklama


Nieobecny ojciec

Klara później powiedziała, że Adolf był chorowitym dzieckiem i żyła w ciągłym strachu, że utraci także jego, choć służąca zapamiętała chłopczyka jako „bardzo zdrowe, żywe dziecko, które wspaniale się rozwijało”.

Bez względu na to, jak było, Frau Hitler pragnęła miłości i uwagi chłopca, co powodowało, że go rozpieszczała. Życie w gospodzie Zum Pommer biegło spokojnie. Ojciec poświęcał więcej czasu kolegom i swojemu hobby, pszczelarstwu, niż życiu domowemu, ale najwyraźniej zaniechał miłosnych przygód, a przynajmniej zachowywał się bardziej dyskretnie.

Alois Hitler na zdjęciu z około 1880 roku (domena publiczna).
Alois Hitler na zdjęciu z około 1880 roku (domena publiczna).

Służąca zapamiętała go jako „bardzo surowego, a jednocześnie nieuciążliwego człowieka”, który dobrze ją traktował. Pewnego dnia ów wysoki urzędnik zdjął buty, żeby nie zabrudzić świeżo umytej podłogi. Jednakże nowy przełożony uznał Aloisa Hitlera za niesympatyczną postać. „Był niezwykle surowy, wymagający i pedantyczny. (…) Odczuwał dumę z noszonego munduru i zawsze się w nim fotografował”.

Kiedy Adolf miał trzy lata i cztery miesiące, jego ojciec awansował i rodzina przeniosła się do Pasawy, dużego miasta nad rzeką Inn, po niemieckiej stronie, gdzie znajdował się urząd celny. Życie w niemieckim mieście i zabawy z niemieckimi dziećmi odcisnęły trwały ślad w psychice malca. Charakterystyczny dialekt dolnej Bawarii miał pozostać jego ojczystym językiem. Mawiał później, że przypominał mu „czasy dzieciństwa”.

Nadopiekuńcza matka

Ponieważ Frau Hitler nie zaszła ponownie w ciążę, sugerowano, że kompensowała to sobie z nawiązką, w dalszym ciągu karmiąc piersią „chorowite” dziecko. Dopiero gdy Adolf dobiegał piątego roku życia, na świat przyszło kolejne dziecko, Edmund.

Młody Hitler został w końcu uwolniony spod ciągłej opieki matki i zyskał niemal całkowitą wolność, kiedy jego ojciec został przeniesiony do Linzu. Rodzina, przypuszczalnie z powodu nowo narodzonego potomka, pozostała w Pasawie, a pięcioletni Adolf mógł się bez końca bawić z dziećmi lub swobodnie włóczyć po okolicy.


Reklama


Wiódł takie beztroskie życie blisko rok. Wiosną 1895 rodzina połączyła się ponownie w Hafeld, małej wiosce leżącej około pięćdziesiąt kilometrów na południowy zachód od Linzu. Zamieszkali w wiejskim domu stojącym na prawie czterohektarowej działce wśród niewysokich wzgórz. Posiadłość plasowała rodzinę Hitlerów niemal na szczycie lokalnej społeczności. Miesiąc później sześcioletni Adolf został jeszcze bardziej odseparowany od zaborczej matki,  gdy zaczął uczęszczać do małej Volksschule (szkoły podstawowej) w leżącym kilka kilometrów dalej Fischlham.

Koniec beztroskiego życia

W ciągu kilku tygodni w domu wprowadzono surowy szkolny rygor, włącznie ze sprawdzaniem czystości rąk przez ojca, który niedawno przeszedł na emeryturę po czterdziestu latach służby i wiódł w miarę wygodny żywot drobnego właściciela ziemskiego.

Artykuł stanowi fragment książki Johna Tolanda pt. Hitler. Reportaż biograficzny (Bellona 2022).
Artykuł stanowi fragment książki Johna Tolanda pt. Hitler. Reportaż biograficzny (Bellona 2022).

Mieszkali na lekkim wzniesieniu w ładnym domu, niemal całkowicie ukrytym za sadem pełnym drzew owocowych i orzechów, odgrodzonym strumieniem o sztucznie wyprostowanym biegu, w którym szumiała czysta woda. Mimo nowych ograniczeń Adolf prowadził szczęśliwe życie w miłym otoczeniu, gdyż w sąsiedztwie nie brakowało dzieci do wspólnych zabaw.

Adolf i jego przyrodnia siostra Angela potrzebowali ponad godziny, żeby dotrzeć do szkoły, co dla małego chłopca było sporym wysiłkiem. „Licha i prymitywna” szkoła składała się z dwóch sal, po jednej dla chłopców i dziewcząt. Dzieci Hitlerów zrobiły dobre wrażenie na nauczycielu, który zapamiętał Adolfa jako „uważnego, posłusznego, ale niezwykle żywego”. Co więcej, oboje „zachowywali wzorowy porządek w szkolnych tornistrach”. (…)


Reklama


Wraz z upływem kolejnych miesięcy jego sytuacja rodzinna stawała się coraz trudniejsza. Emerytura okazała się nieznośna dla Aloisa, który nie miał talentu do prowadzenia gospodarstwa. Jakby tego było mało, późną jesienią 1896 roku urodziło się kolejne dziecko, Paula. Przebywanie z piątką dzieci, w tym z płaczącym niemowlęciem, w niewielkim domu spowodowało, że Alois zaczął więcej pić, stał się też bardziej kłótliwy i nerwowy niż zwykle.

Dyscyplina ze skóry hipopotama

Głównym obiektem jego złych emocji był [przyrodni brat Adolfa] Alois junior. Przez pewien czas wymagający całkowitego posłuszeństwa ojciec miał konflikt z synem, który nie chciał się podporządkować. Później Alois junior skarżył się z goryczą, że ojciec bił go często „niemiłosiernie dyscypliną ze skóry hipopotama”, ale w ówczesnej Austrii surowe karcenie dzieci nie było niczym niezwykłym, uważano to bowiem za dobre dla duszy.

Matka Hitlera, Klara (domena publiczna).
Matka Hitlera, Klara (domena publiczna).

Pewnego razu chłopiec na trzy dni opuścił szkołę, żeby zbudować model łódki. Ojciec, który „zachęcał dzieci do rozwijania takich zainteresowań”, sprawił lanie małemu Aloisowi, a później „przyparł za szyję do drzewa” tak mocno, że chłopak zemdlał.

Także Adolf bywał bity, ale nie tak często jak brat. We wsi krążyły plotki, że gospodarz „często tłukł psa, dopóki ten się nie skulił i nie zmoczył podłogi”. Według Aloisa juniora ofiarą przemocy padała nawet potulna Klara, co, jeśli było prawdą, musiało wywrzeć niezatarty wpływ na Adolfie.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Ucieczka Aloisa juniora

W końcu życie młodego Aloisa w Hafeld stało się nie do zniesienia. Czuł się maltretowany przez ojca i zaniedbywany przez macochę. Z tego przekonania wyrosła głęboka niechęć do przyrodniego brata Adolfa.

„Adolf od małego był władczy i skory do gniewu, nikogo nie słuchał – stwierdził podczas wywiadu w 1948 roku, pełen urazy mimo upływu pięćdziesięciu dwóch lat. – Macocha zawsze brała jego stronę. Mógł mieć najdziksze pomysły, wszystko uchodziło mu płazem. Jeśli nie udało mu się postawić na swoim, wpadał we wściekłość… Nie miał przyjaciół, nikomu się nie zwierzał i bywał bardzo bezlitosny. Potrafił z byle powodu wybuchnąć gniewem”.

Czując się odrzucony i poniewierany, Alois junior poszedł w ślady Aloisa seniora i uciekł z domu w wieku czternastu lat, nie powrócił do niego za życia ojca. Ojciec zemścił się, ograniczył bowiem jego spadek do wymaganego prawem minimum. Ucieczka przyrodniego brata sprawiła, że Adolf stał się głównym ujściem dla ojcowskich frustracji.


Reklama


Przeprowadzka do Lambach

Stary Hitler składał kolejne ciężary na barkach chłopca i beształ go za to, że nie spełnia jego oczekiwań. Kilka miesięcy później niezadowolony sprzedał ciążące mu gospodarstwo, by zakosztować znacznie przyjemniejszego miejskiego życia w oddalonym dziesięć kilometrów Lambach.

Przez pół roku rodzina mieszkała na trzecim piętrze Gasthof Leingartner, naprzeciwko imponującego klasztoru benedyktynów. Uwolnienie od gospodarskich obowiązków sprawiło, że życie Adolfa stało się znośniejsze i świetnie sobie radził w szkole. Miał bardzo dobre stopnie, a w ostatnim kwartale roku szkolnego 1897/1998 zebrał dwanaście najwyższych ocen.

Kamienica, w której mieszkali w Lambach Hitlerowie (domena publiczna).
Kamienica, w której mieszkali w Lambach Hitlerowie (domena publiczna).

Był też uzdolniony wokalnie i popołudniami śpiewał w klasztorze w szkolnym chórze prowadzonym przez ojca Bernharda Groönera. Wchodząc do klasztoru, musiał przechodzić pod portalem z kamiennym herbem opata Teodoryka Haygena przedstawiającym wilczy hak podobny do swastyki.

W tym czasie „pozostawał pod dużym wpływem uroczystych obchodów kościelnych świąt” . Opat stał się jego idolem i mały Adolf zaczął marzyć o karierze duchownego. Co dziwniejsze, była to jedyna ambicja, która spotkała się z aprobatą jego antyklerykalnie nastawionego ojca.


Reklama


Marzenia o zostaniu księdzem

Adolf miał później wyznać Helene Hanfstaengl, że „jako mały chłopiec gorąco pragnął zostać księdzem. Często pożyczał duży kuchenny fartuch, opasywał nim ramiona niczym liturgiczną szatą, wdrapywał się na krzesło w kuchni i wygłaszał długie, żarliwe kazania”. Jego pobożna matka byłaby z pewnością przychylna duchownej karierze syna, ale zainteresowanie Adolfa kapłaństwem zniknęło równie szybko, jak się pojawiło. Niedługo później przyłapano go na paleniu papierosów.

Rodzina Hitlerów mieszkała teraz w wygodnym mieszkaniu na drugim piętrze rozległego domu sąsiadującego z młynem. Była to idealna kwatera dla żądnego przygód chłopca, pełna świetnych miejsc do ulubionej zabawy w Indian i kowbojów.

Alois Hitler (tutaj na zdjęciu z około 1900 roku) był niezwykle surowym ojcem (domena publiczna).
Alois Hitler (tutaj na zdjęciu z około 1900 roku) był niezwykle surowym ojcem (domena publiczna).

Małżeństwo, do którego należał młyn, opowiadało później, że Adolf był „małym łobuziakiem”, którego rzadko widywano w domu, za to zawsze tam, gdzie „coś się działo”, zwykle prowadzącego szturm na gruszę lub płatającego inne psikusy. „Mały dzikus” wracał do domu w podartych spodniach, z rękami i nogami podrapanymi i posiniaczonymi od przygód.

Dla niespokojnego Aloisa Lambach okazało się równie nudne jak wieś, dlatego w 1899 roku kupił przytulny dom naprzeciw muru cmentarza w Leonding, na obrzeżach Linzu. Dom nie był większy od poprzednich, ale jego położenie przypadło go gustu Aloisowi. Leonding miało trzy tysiące mieszkańców, a bliskość Linzu z jego teatrami, operą i imponującymi gmachami rządowymi tworzyła w mieścinie bardziej cywilizowaną atmosferę. W okolicy mógł też znaleźć odpowiedniejsze towarzystwo.

Codzienne lanie

Kiedy Alois junior uciekł z domu, ojcowska dyscyplina skupiła się na Adolfie. Paula Hitler wspominała, że „Adolf zmuszał ojca do najwyższej surowości i codziennie dostawał tęgie lanie. Był małym łobuziakiem, a próby ojca, by oduczyć go niegrzecznego zachowania i wpoić miłość do urzędniczej kariery, spełzały na niczym. Matka go hołubiła, próbując pozyskać chłopca serdecznością, kiedy surowa dyscyplina ojca na nic się zdała!”.

Zbuntowany Adolf postanowił uciec z domu. Alois dowiedział się o tych planach i zamknął syna w pokoju na piętrze. W nocy chłopak próbował się przecisnąć przez okratowane okno. Nie udało się, więc zdjął ubranie. Kiedy przełaził na drugą stronę, usłyszał kroki ojca na schodach i szybko się wycofał, zasłaniając goliznę obrusem.


Reklama


Tym razem Alois nie ukarał go biciem, ale wybuchnął śmiechem i zawołał Klarę, żeby zobaczyła „chłopca w todze”. Szyderstwo zraniło Adolfa bardziej niż rózga. Później zwierzył się Frau Hanfstaengl, że „dojście do siebie po tym epizodzie zajęło mu bardzo dużo czasu”.

Wiele lat później wyznał jednej ze swoich sekretarek, że w jakiejś powieści przygodowej przeczytał, iż nieokazywanie bólu jest dowodem odwagi. „Postanowiłem, że nie będę płakał, kiedy ojciec sprawi mi lanie. Kilka dni później pojawiła się okazja wypróbowania mojej siły woli. Przerażona matka wyszła za drzwi, a ja liczyłem w milczeniu razy kija spadające na siedzenie”. Hitler twierdził, że od tego dnia ojciec więcej go nie tknął.

Dom Hitlerów w Leonding pod Linzem. Zdjęcie z okresu międzywojennego (domena publiczna).
Dom Hitlerów w Leonding pod Linzem. Zdjęcie z okresu międzywojennego (domena publiczna).

Wzorowy uczeń

Już w wieku jedenastu lat w wyglądzie chłopca o smukłej twarzy było coś, co odróżniało go od kolegów. Tego roku podczas lekcji rysunku w Volksschule w Leonding Adolf siedział na środku pierwszego rzędu. Był kilkanaście centymetrów wyższy od kolegów, miał uniesioną brodę i ręce skrzyżowane na piersi. Buntownicza natura i zadziorna pewność siebie sprawiały, że stał się wyraźnym przywódcą klasy.

Bez wysiłku radził sobie ze szkolnymi przedmiotami, odkrył też w sobie całkiem nowe zdolności. Potrafił rysować. Portret Wallensteina noszący datę 26 marca 1900 roku zdradza kiełkujący talent. Adolf poświęcał na potajemne rysowanie część szkolnego czasu przeznaczonego na naukę. Chłopiec nazwiskiem Weinberger obserwował ze zdumieniem, jak Hitler odtwarza z pamięci zamek Schaumberg.


Reklama


Podczas przerw i po szkole pozostawał przywódcą. Mieszkał w większej liczbie miejsc niż jego koledzy mieli odwiedzić w ciągu całego życia, więc traktowali go jak światowca. Pomysłów do zabaw dostarczały mu powieści przygodowe Jamesa Fenimore’a Coopera i jego niemieckiego naśladowcy Karola Maya, które mały Adolf pochłaniał z entuzjazmem. (…)

W tym czasie znalazł silniejszy bodziec w postaci dwóch czasopism ilustrowanych poświęconych wojnie francusko-pruskiej z 1870 roku. Chłonął słowa i obrazy. (…) Wojna burska, która wybuchła rok wcześniej, natchnęła Adolfa niemieckim patriotyzmem, dostarczając kolejnych tematów do zabawy. Całymi godzinami przewodził swoim Burom w „zażartym boju” z nieszczęśnikami, którym przyszło odgrywać Anglików.

Dziesięcioletni Adolf (stoi w środku w ostatnim rzędzie) wraz z klasą. Zdjęcie z 1899 roku (domena publiczna).
Dziesięcioletni Adolf (stoi w środku w ostatnim rzędzie) wraz z klasą. Zdjęcie z 1899 roku (domena publiczna).

Śmierć brata

Często tak się zapamiętywał, że ojciec musiał czekać godzinę na tytoń, który syn miał mu przynieść ze sklepu. Weinberger wspominał, że w rezultacie czekało go „gorące” powitanie w domu. Te pełne przygód dni wyznaczyły kierunek dalszej kariery Hitlera. (…).

Tego roku sześcioletni Edmund zmarł na odrę. Cztery zgony okazały się zbyt wielkim ciosem dla Klary, a po ucieczce Aloisa juniora pozostał tylko jeden syn, który miał nosić rodowe nazwisko. Ostatnia rodzinna tragedia, do której doszło, gdy Adolf kończył Volksschule, położyła kres konfliktom ojca z synem.


Reklama


Alois pragnął, aby chłopak poszedł za jego przykładem, i próbował go zainspirować opowieściami z własnego urzędniczego życia. Adolf marzył, żeby zostać artystą, ale chwilowo zachował dla siebie ów rewolucyjny plan, przyjmując z pokorą następny ojcowski pomysł na swoją edukację.

Problemy w Realschule

Mógł się zapisać do Gymnasium kładącego nacisk na klasyczne wykształcenie i przygotowującego do studiów uniwersyteckich lub do Realschule o bardziej technicznym i przyrodniczym profilu. Praktyczny Alois wybrał to drugie, a Adolf wyraził zgodę, gdyż w programie znajdowały się lekcje rysunku.

Artykuł stanowi fragment książki Johna Tolanda pt. Hitler. Reportaż biograficzny (Bellona 2022).
Artykuł stanowi fragment książki Johna Tolanda pt. Hitler. Reportaż biograficzny (Bellona 2022).

Najbliższa szkoła realna znajdowała się w Linzu, więc 17 września 1900 roku Adolf wyruszył do niej pierwszy raz, z zielonym plecakiem na grzbiecie. Miał do pokonania ponad pięć kilometrów. W połowie wędrówki ujrzał w dole miasto rozłożone na brzegu Dunaju. Musiał to być magiczny, a jednocześnie onieśmielający widok dla chłopca dorastającego w wioskach i małych miasteczkach.

Na wzniesieniu stał słynny zamek Kuörnberg, gdzie Wagner skomponował Nibelungenlieder. Poniżej rozciągał się las kościelnych iglic i wiele innych okazałych gmachów. Droga wiła się w dół stromego wzgórza do serca miasta, gdzie wznosiła się Realschule, ponury czteropiętrowy budynek położony przy wąskiej uliczce. Surowy i złowrogi, bardziej przypominał gmach jakiegoś urzędu niż szkołę.


Reklama


Nauka od początku Adolfowi nie szła. Nie był już przywódcą, najbardziej inteligentnym i utalentowanym uczniem w klasie, na dodatek czuł się przytłoczony przez to, co go otaczało. Koledzy spoglądali pogardliwie na chłopaka ze wsi, a uwaga i zainteresowanie nauczycieli, z którymi spotykał się w mniejszych placówkach, nie miały racji bytu w tak dużej instytucji. Na szkolnym zdjęciu z tego roku chłopak ponownie siedzi w pierwszym rzędzie, ale nie jest już zadziornym Adolfem. Jego miejsce zajmuje zagubiony, samotny młodzieniec.

Lenistwo a może zemsta na ojcu?

Hitler zamknął się w sobie, okazując coraz mniejsze zainteresowanie szkolnymi przedmiotami. „Pomyślałem, że gdy ojciec zauważy moje mizerne postępy w Realschule, pozwoli mi zrealizować marzenia, niezależnie od tego, czy mu się podobają”. Wyjaśnienie, które podaje w Mein Kampf, mogło być wymówką lub przyczyną nieotrzymania promocji do następnej klasy z powodu niedostatecznej oceny z matematyki i przyrody.

Kolejne zdjęcie klasowe młodego Hitlera (pierwszy od prawej w ostanim rzędzie). Tym razem wykonane w roku szkolnym 1900/1901 (domena publiczna).
Kolejne zdjęcie klasowe młodego Hitlera (pierwszy od prawej w ostatnim rzędzie). Tym razem wykonane w roku szkolnym 1900/01 (domena publiczna).

Krytycy Hitlera twierdzą, że powodem niepowodzenia było wrodzone lenistwo, ale równie dobrze mogły to być zemsta na ojcu, jakiś problem emocjonalny lub po prostu niechęć do zajmowania się nielubianymi przedmiotami.

Spokojny fanatyk

W następnym roku Adolf zmienił taktykę i poczynił znaczne postępy w nauce. Starszy od kolegów, ponownie stał się przywódcą. „Wszyscy go lubili, w nauce i zabawie – wspominał Josef Keplinger. – Miał odwagę. Nie był w gorącej wodzie kąpany, ale bardziej uległy niż wielu z nas. Miał dwie skrajne cechy charakteru, które rzadko idą ze sobą w parze: był spokojnym fanatykiem”.


Reklama


Po szkole chłopcy pod komendą Adolfa, który nauczył się rzucać lasso, bawili się w kowbojów i Indian na naddunajskich łąkach. W przerwach między lekcjami młody Hitler dawał paczce kolegów wykłady o wojnie burskiej i pokazywał im swoje rysunki przedstawiające dzielnych Burów. Przebąkiwał nawet o zaciągnięciu się do ich szeregów.

Wojna pomogła obudzić w Adolfie niemiecki nacjonalizm – uczucie podzielane przez wielu chłopców. „Bismarck był dla nas wielkim bohaterem narodowym – wspominał Keplinger. – Nie wolno było śpiewać pieśni o Bismarcku i wielu innych niemieckich piosenek o patriotycznym charakterze. Przestępstwem było nawet posiadanie portretu Bismarcka. Choć prywatnie nauczyciele uważali, że chłopcy mają rację, musieli nas bardzo surowo karać za śpiewanie tych pieśni i okazywanie uczuć wobec Niemiec” .

„Nie jesteś Germane”

Z jakiegoś powodu Adolf przyjmował germańskie idee bardziej poważnie od innych, być może traktując je jako przejaw buntu wobec ojca, który był niezłomnym zwolennikiem Habsburgów. Pewnego razu Hitler i Keplinger wracali razem ze szkoły. Szli pod górę stromą Kapuzinerstrasse. Na szczycie wzgórza Hitler stanął przed małą kaplicą. „Nie jesteś Germane [Niemcem od pokoleń] – oznajmił otwarcie Keplingerowi. – Masz ciemne włosy i ciemne oczy”. Później z dumą zauważył, że jego oczy są błękitne i jest jasnym szatynem (w tym czasie zdaniem Kaplingera tak było).

Już wówczas Hitler był oczarowany bohaterskimi postaciami z niemieckiej mitologii, a jako dwunastolatek poszedł po raz pierwszy na operę Wagnera Lohengrin w Linzu. Był „zauroczony od pierwszej chwili” w równym stopniu  patriotycznymi germańskimi uczuciami, które wzbudziła w nim opera, co muzyką. (…)

Grób rodziców Hitlera zanim został zlikwidowany (Kolchak1923/domena publiczna).
Grób rodziców Hitlera zanim został zlikwidowany (Kolchak1923/domena publiczna).

Tym razem otrzymał promocję do następnej klasy, ze wszystkich przedmiotów uzyskując oceny dobre i bardzo dobre, także z zachowania i pilności. Jednak w drugiej klasie ponownie opuścił się w nauce. Matematyka była dla niego zbyt wielkim wyzwaniem, a z pilności otrzymał „dostateczny”. Pod koniec bożonarodzeniowej przerwy kryzysową sytuację w szkole przesłoniła poważna tragedia rodzinna.

Śmierć ojca

Rankiem 3 stycznia 1903 roku Alois wyszedł z domu, aby wstąpić do gospody Gasthaus Stiefler. Gdy tylko zasiadł przy stole z kolegami, oznajmił, że kiepsko się czuje. Chwilę później już nie żył – na skutek wylewu krwi do jamy opłucnej.


Reklama


Pochowano go dwa dni później na kościelnym cmentarzu, który widać było z domu Hitlerów. Na kamiennym nagrobku umieszczono podłużne zdjęcie emerytowanego urzędnika celnego ze wzrokiem wbitym w dal.

„Surowe słowo, które czasami wyrwało mu się z ust, nie zdoła umniejszyć serdecznego serca bijącego pod twardą powłoką – napisano w pochwalnym nekrologu zamieszczony w wychodzącym w Linzu „Tagespost”. – Niezłomny stróż prawa i porządku, człowiek dobrze poinformowany, potrafił autorytatywnie zabrać głos w każdej sprawie, która zwróciła jego uwagę”.

Przeczytaj również o tym jak Hitler uzasadniał konieczność inwazji na Polskę. Oto co powiedział swoim generałom w maju 1939 roku

Źródło

Artykuł stanowi fragment książki Johna Tolanda pt. Hitler. Reportaż biograficzny. Jej nowe wydanie ukazało się nakładem wydawnictwa Bellona.

Historia zbrodniarza, który przesądził o losie Europy

Tytuł, lead, śródtytuły i teksty w nawiasach kwadratowych pochodzą od redakcji. W celu zachowania jednolitości tekstu usunięto przypisy, znajdujące się w wersji książkowej. Tekst został poddany obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia większej liczby akapitów i skrócony.

Autor
John Toland

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.