Franciszek Ksawery Branicki przez wiele lat był bliskim przyjacielem Stanisława Augusta Poniatowskiego. Dzięki tej znajomości stał się jednym z najpotężniejszych magnatów w Rzeczpospolitej. W pewnym momencie hetman wielki koronny odwrócił się jednak od króla i stał się wiernym wykonawcą poleceń carycy Katarzyny II. O tym dlaczego tak się stało pisze Violetta Wiernicka.
Na terenie obecnego obwodu kijowskiego rozpościerały się ogromne włości Franciszka Ksawerego Branickiego (1730–1819). Wartość fortuny magnata i jego żony Aleksandry z Engelhardtów oceniano na 28 mln rubli!
Reklama
90 tysięcy chłopów pańszczyźnianych
Na początku XIX wieku byli oni właścicielami 217 miejscowości i 90 tys. chłopów. Majątek rodziny był swoistym państwem w państwie ze stolicą w Białej Cerkwi, zaś założony przez małżonków park Aleksandria (obecnie rezerwat dendrologiczny) był sławny w całym imperium rosyjskim.
Wzmianka o Białej Cerkwi i pięknych posiadłościach rodziny znajduje się nawet w pracy wybitnego rosyjskiego filozofa Nikołaja Bierdiajewa (1874–1948), siedmiokrotnie nominowanego do literackiej nagrody Nobla.
Naukowiec był spokrewniony z Branickimi przez swoją matkę, dlatego w dzieciństwie i młodości spędził dużo czasu w Białej Cerkwi. W swojej książce Rozważania o egzystencji filozof tak wspominał posiadłość Branickich:
Biała Cerkiew i Aleksandria były prawdziwym feudalnym księstwem z dworem, z niezliczoną liczbą ludzi […] dużymi stajniami koni pełnej krwi, z polowaniami, na które zjeżdżała cała arystokracja Kraju Południowo-Zachodniego.
Czuł się oszukany
Franciszek Ksawery Branicki miał życie barwne – „aż przez 60 lat awanturniczy los prowadził [go] po polach bitewnych i doprowadził do wielkiej polityki. Z identycznym zapałem i krasomówstwem przemawiał on przed sejmem i na salonach”. Ale usunąwszy się ze świata polityki „przez jedną trzecią swojego życia żył z piętnem zdrajcy […]” .
Rzeczywiście hetman istnieje w naszej wyobraźni jako przeciwnik Konstytucji 3 maja i współtwórca konfederacji targowickiej. Biograf rodu Branickich Jewhen Czerneckyj twierdzi, że w ostatnim okresie życia hetmana jego poglądy były antyrosyjskie.
Reklama
Branicki żałował swoich konszachtów z Rosjanami, a jego służący słyszeli, jak mówił do siebie, że „Rosjanie go okłamali i oszukali, nie spełnili swoich obietnic”. Aby zadośćuczynić krzywdom wyrządzonym Polsce przez Franciszka Ksawerego, jego potomkowie przeznaczali 20% swoich dochodów na cele dobroczynne.
Przyjaźń z Poniatowskim
Jednak początki politycznej kariery hetmana nie zapowiadały tak spektakularnego upadku. W okresie wojny siedmioletniej Branicki pełnił służbę kolejno w armiach austriackiej, rosyjskiej i francuskiej. W 1758 roku wraz z królewiczem Karolem Wettynem przybył do Petersburga, gdzie spotkał Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Z biegiem czasu ta znajomość przerodziła się w przyjaźń. Franciszek Ksawery pomagał przyszłemu monarsze ukrywać jego romans z wielką księżną Katarzyną Aleksiejewną, przyszłą Katarzyną II. Po swoim wstąpieniu na tron Stanisław August odwdzięczył się przyjacielowi – w 1764 roku Branicki został generałem lejtnantem i podstolim koronnym.
W 1768 był już generałem artylerii litewskiej, „czyli objął najbardziej ceniony (po hetmańskim) urząd wojskowy”. W 1770 roku mianowano go wysłannikiem do Petersburga. Podczas pobytu w stolicy Rosji uprzedził króla o planowanym rozbiorze Polski. Aby zapobiec tej katastrofie, udał się na dwór wiedeński, gdzie miał znajomości. Rozwścieczył tym cesarza Józefa II, który pozbawił go starostwa przemyskiego i jaworskiego.
Reklama
W 1773 roku Branicki został hetmanem polnym koronnym, jednym z największych dygnitarzy w kraju. 6 sierpnia następnego roku król podarował swojemu przyjacielowi dobra białocerkiewskie. Składały się one z 3 miast, 111 wsi, „nadto [znajdowały się tam ] różne futory i kolonie”. Stolicami tych dóbr były Biała Cerkiew i Stawiszcze, wówczas należące do województwa kijowskiego.
„Bezmierne i bogate obszary starostwa białocerkiewskiego” czyniły z Franciszka Ksawerego „pana krezusowego, równego niemal Radziwiłłom i Potockim, a przewyższającego na pewno wielu innych panów Rzeczpospolitej”. Ale największym bogactwem, „w którego posiadanie wchodził nowy starosta, było wiele tysięcy chłopów pańszczyźnianych w owych stu trzydziestu kilku wsiach, chutorach i koloniach”.
Chciał uniezależnić się od króla
Objąwszy władanie tymi terenami, „przemyślny do interesów hetman rozwijać zaczął w szybkim tempie przemysł gorzelniczy, browarniczy, tkactwo i tartaki, a po wsiach oczywiście karczmy”. Poza tym Franciszek Ksawery otrzymał od monarchy pałac w Warszawie. Powodem, dla którego Franciszkowi Ksaweremu nadano te dobra, „była chęć Stanisława Augusta, by uzależnić Branickiego od siebie. Ale ten krok […] miał zgoła przeciwny efekt”.
Zdając sobie sprawę z umacniania się Rosji i malejącej roli Polski, obdarowany zaczął zajmować coraz bardziej prorosyjskie stanowisko. Gdy tylko uzyskał hetmańską buławę i obszerne włości, odwrócił się od Stanisława Augusta. Został jednym z organizatorów i liderów opozycji magnackiej skierowanej przeciwko reformom inicjowanym przez króla oraz Radę Nieustającą. Był to okres „największej potęgi Branickiego, do czego przyczyniły się majątek w Białej Cerkwi i dochody z królewszczyzny”.
Reklama
Hetman spełnił swoje marzenie o uniezależnieniu się od Stanisława Augusta, ale uzależnił się jeszcze bardziej od Katarzyny II, zwłaszcza po swoim ślubie z Aleksandrą Engelhardt (1754–1838) – siostrzenicą Grigorija Potiomkina, byłego faworyta i serdecznego przyjaciela cesarzowej.
Aleksandra Engelhardt
Życie Aleksandry Engelhardt, siostrzenicy Potiomkina., było pełne nieoczekiwanych zwrotów. Wcześnie została sierotą. Miała cztery siostry i dwóch braci. Wychowywała ją babka, matka wszechwładnego faworyta, w wiejskim majątku niedaleko Smoleńska. Grigorij nie odwiedzał rodziny, lecz jedynie korespondował ze swoją matką.
Z biegiem czasu stało się jasne, że młode dziewczyny muszą znaleźć mężów i zająć odpowiednie miejsce w dobrym towarzystwie. W 1774 lub 1775 roku cztery siostry (najstarsza była już mężatką) przybyły do Petersburga. wraz ze swoją babką, która zostawiła dziewczęta pod opieką wuja. (…)
Wybór Aleksandry padł na Branickiego, choć „pretendentów do [jej] ręki i serca nie brakowało”. Franciszek Ksawery „nie mógł poszczycić się inteligencją”, ale w jakiś sposób potrafił zasłużyć na przychylność przyszłej żony. Nie było to małżeństwo z miłości. Polak kochał się w Izabeli z Flemingów, która poślubiła Adama Kazimierza Czartoryskiego i została matką Adama Jerzego, polskiego męża stanu.
Reklama
Ogromny posag
Podobno Saszeńka także kochała innego mężczyznę, ale związek z nim nie był jej pisany. Jako że w życiu panna Engelhadt „kierowała się rozumem i zdrowym rozsądkiem”, to było dla niej jasne, że ślub z hetmanem gwarantował lepszą przyszłość. Franciszek Ksawery wiedział, że małżeństwo z ulubienicą Katarzyny II chroniłoby go przed konsekwencjami politycznych zmian w Rzeczypospolitej.
Także posag Aleksandry przerósł jego najśmielsze oczekiwania. Poza spłatą 4 mln zł długu hetman otrzymał bajońską kwotę 600 tys. rubli, dwie posiadłości ziemskie i pałac w samym sercu Petersburga. Ten związek był po myśli Katarzyny II, która „pragnęła trwałego pokoju z Polską i popierała małżeństwa rosyjskiej szlachty z polską”.
Ślub odbył się 12 listopada 1781 roku w cerkwi dworskiej w Petersburgu. Państwu młodym świadkowała sama cesarzowa, co stanowiło oznakę jej szczególnej przychylności wobec Aleksandry i tego małżeństwa. Na ceremonii był obecny także były rosyjski ambasador w Polsce Nikołaj Repnin.
Nowożeńcy przenieśli się do posiadłości Ksawerego. Na swoją siedzibę wybrali Białą Cerkiew, stolicę majątku. Aleksandra utrzymywała regularną korespondencję z Katarzyną II, której zależało, by jej ulubienica zachowała przywiązanie do Rosji i swoją tożsamość. Saszeńka nie zawiodła cesarzowej, o czym świadczy list tej ostatniej do hetmanowej: „[…] cieszy mnie hrabino, że w Polsce (kursywa Katarzyna II) nie zmieniasz sposobu swojego myślenia i starasz się go przekazać swoim najbliższym”.
Reklama
Caryca została też matką chrzestną Władysława Grzegorza – pierworodnego syna Branickich. Gdy chłopiec miał 5 lat, miała okazję spotkać się z nim. O tym, jaką frajdę sprawiła jej zabawa z Władysławem Grzegorzem, pisała w liście do wychowawcy swoich wnuków: „Podoba mi się spędzanie czasu z małym pięcioletnim hrabim Branickim […] mądry, zdrowy, nie jest uparty, dobrze się przy nim czuję”.
Aleksandra udowodniła swoje przywiązanie do Katarzyny II. Nazwała syna Aleksandrem na cześć jej wnuka – przyszłego Aleksandra I, a córkę Elżbietę – na cześć żony tegoż Aleksandra.
Źródło
Tekst stanowi fragment książki Violetty Wiernickiej pt. Polacy w Ukrainie. Czasy carskie. Ukazała się ona w 2024 roku nakładem wydawnictwa Bellona.