"Imię jego czterdzieści i cztery". Kogo Adam Mickiewicz uważał za przyszłego mesjasza Polski?

Strona główna » Polecane » "Imię jego czterdzieści i cztery". Kogo Adam Mickiewicz uważał za przyszłego mesjasza Polski?

„Imię jego będzie czterdzieści i cztery” – pisał Adam Mickiewicz o przyszłym zbawcy i wskrzesicielu narodu polskiego. Kogo miał na myśli? I co kryło się za tajemniczą liczbą?

Trzecią część słynnych Dziadów Adam Mickiewicz pisał w roku 1832, w następstwie przegranego powstania listopadowego. Znajdował się wówczas w stanie podobnym do transu. Jeden z jego przyjaciół opowiadał:


Reklama


Było to w Dreźnie. Miał nadzwyczajne natchnienie. Przez trzy dni nie mógł się oderwać od pisania. Stół zasłany był czystym papierem, a on przez cały dzień leżał prawie na stole i pisał.

To wtedy zrodziły się słowa przepowiedni o „obrońcy” i mesjaszu, który wybawi polski naród oraz zostanie jego „wskrzesicielem”. „Imię jego będzie czterdzieści i cztery” – stwierdził wieszcz.

Mickiewicz przez trzy dni nie mógł się oderwać od pisania Dziadów (A. Kamiński/domena publiczna).
Mickiewicz przez trzy dni nie mógł się oderwać od pisania Dziadów (A. Kamiński/domena publiczna).

Nad ludy i nad króle podniesiony;
Na trzech stoi koronach, a sam bez korony;
A życie jego – trud trudów,
A tytuł jego – lud ludów.

Trwały symbol

Dyskusja nad znaczeniem liczby rozgorzała natychmiast i trwa po dziś dzień. „Czterdzieści i cztery” weszło do mitologii narodowej, stało się powszechnie kojarzonym symbolem. A także obiektem zainteresowania naukowców, amatorów i wszelkiej maści fascynatów ezoteryki.


Reklama


„Fragment trzeciej części Dziadów” – komentują Przemysław Słowiński i Teresa Kowalik w książce Czas dobiega końca. Wielkie przepowiednie dla Polski i świata „różni interpretatorzy, szczególnie okultyści, ezoteryści, a także wielebni nauczyciele wschodnich technik medytacyjnych, wróżbici z ręki i z kart Tarota, akupunkturzyści, zielarze, parapsycholodzy, tłumacze emanacji, interpretatorzy teorii chaosu, przewodnicy po poprzednim życiu i specjaliści od irygacji odbytnicy traktują jako przykład jasnowidzenia wieszcza dotyczącego przyszłości polskiego narodu”.

Rocznica czy kabała?

W nauce przeważa kilka interpretacji. Jeden z autorów, Zdzisław Kępiński, twierdził, że Mickiewicz wiązał ogromne nadzieje z rokiem 1834, a więc czterdziestą rocznicą wybuchu powstania kościuszkowskiego. I że łącząc te dwie liczby uzyskał „czterdzieści i cztery”.

Artykuł powstał w oparciu między innymi o książkę Przemysława Słowińskiego i Teresy Kowalik pod tytułem Czas dobiega końca (Wydawnictwo Fronda 2020).

Inni uważali, że poeta odwołał się do rachunku kabalistycznego i że przekazał hebrajskie litery pod postacią liczb. 4 miałoby oznaczać „D”, a 40 – „M”. Wspólnie zaś, w pozbawionym samogłosek zapisie hebrajszczyzny, litery składały się na „ADAMA”.

Interpretacja przemówiła do wielu autorów, choć szybko ustalono, że Mickiewicz albo nie znał się na kabale, albo wykazał wyjątkową niedbałość.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

„Ściśle rzecz biorąc w hebrajskim występuje na początku przydech, którego znak ma wartość liczbową 1, a więc w sumie Adam to 45, a nie 44” – wyjaśniała Maria Czeppe w pracy Jeszcze w sprawie „Czterdzieści i cztery”.

Wielkie dzieło i pośrednik

Zaproponowano też tłumaczenie bardziej ogólne, nie wskazujące konkretnej osoby czy nawet faktycznego imienia.


Reklama


Zdaniem między innymi Wiktora Weintrauba Mickiewicz odwoływał się do idei współczesnego mu francuskiego filozofa Louis-Claude’a de Saint-Martina. Z jednej z prac tego autora wyłania się wniosek, że „40 jest cyfrą dzieła o wielkiej duchowej doniosłości, dzieła odkupienia, wyzwolenia, pogodzenia”, 4 to zaś „cyfra człowieka jako pośrednika między Bogiem a światem”.

Także te ezoteryczne wywody miały źródło jeśli nie w kabale, to na pewno w szerzej rozumianej hebrajskiej tradycji i w Starym Testamencie.

"Imię jego będzie czterdzieści i cztery pocztówka z początków XX wieku". Pocztówka z początku XX wieku (domena publiczna).
„A imię jego czterdzieści i cztery” . Pocztówka z początku XX wieku (domena publiczna).

Trzy odpowiedzi

Dociekania nad liczbą „czterdzieści i cztery” nie przyniosły jednoznacznych efektów. Nie znaczy to jednak, że pytania o zamysł Adama Mickiewicza pozostały zupełnie bez odpowiedzi.

Pisarza wielokrotnie proszono o interpretację przepowiedni zawartej w trzeciej części Dziadów. Przynajmniej trzy razy wieszcz udzielał odpowiedzi. Choć niekoniecznie satysfakcjonujących dla tych, którzy liczyli, że proroctwo przyniesie im otuchę i nadzieję.

„Zdawało mu się, że tym mężem on będzie”

Sewerynowi Goszczyńskiemu poeta powiedział, że w roli zbawiciela… widział samego siebie. A przy okazji przyznał, że liczba 44 nasunęła mu się w chwili inspiracji i nie była efektem żadnych skrzętnych przemyśleń.

Relację z rozmowy z wieszczem przytaczają między innym autorzy książki Czas dobiega końca:

Kreśląc obraz proroczy tego męża Zbawcy Polski – zdawało mu się, że tym mężem on będzie. Nie płynęło to z zarozumiałości, bo czuł cały ogrom ofiary leżący na takim człowieku – trudzie trudów.  


Reklama


Rysy, którymi kreśli tego męża rzucał bezwiednie, bez żadnego rozmysłu – nie zdawał sobie podczas pracy sprawy z tego obrazu i dzisiaj zdać jej nie umie. Podobnie położył liczbę 44 – nie wiedząc, dlaczego tę liczbę, a nie inną położył – położył ją, bo mu sama nastręczyła się w chwili natchnienia, gdzie nie było miejsca dla żadnego rozumowania.

Nowy mesjasz

To wyjaśnienie padło prawdopodobnie w roku 1839. Potem jednak Mickiewicz… zmienił zdanie.

Pod wpływem na poły sekciarskiej organizacji działającej pod nazwą Koła Sprawy Bożej, wieszcz zaczął kreować na „mesjasza” swojego przywódcę duchowego – Andrzeja Towiańskiego.

Andrzej Towiański na rysunku Jana Styfiego (domena publiczna).
Andrzej Towiański na rysunku Jana Styfiego (domena publiczna).

„Teraz już nie wiem”

W odczycie wygłoszonym w 1844 roku w College de France Adam Mickiewicz stwierdził publicznie, że „czterdzieści i cztery” należy odnosić do Towiańskiego. Ale jeszcze w tym samym roku… odwołał swoje słowa.

„Kiedy pisałem, wiedziałem. Teraz już nie wiem” – stwierdził w rozmowie z Janem Nepomucenem Niemojewskim.

Przeczytaj również o tym jakim cudem Rasputin owinął sobie wokół palca rosyjską carycę


Reklama


Najgłośniejsze i najbardziej kontrowersyjne przepowiednie w dziejach

Bibliografia

  1. Czeppe M., Jeszcze w sprawie „czterdzieści i cztery”, „Sobótka”, nr 3-4 (1982).
  2. Kępiński Z., „Czterdzieści i cztery”. Mickiewicz hermetyczny, Warszawa 1980.
  3. Weintraub W., Gematria w funkcji chwytu literackiego. Mickiewiczowskie „czterdzieści i cztery”, „Pamiętnik Literacki”, t. 71 (1980).
Autor
Grzegorz Kantecki
Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.