Uwagę współczesnych turystów, którzy przybywają na płaskowyż Giza, automatycznie przyciągają trzy wielkie piramidy. To nie zmieniło się od tysiącleci, chociaż dziś budowle te wyglądają zdecydowanie mniej okazale niż jeszcze 1000 czy 2000 lat temu. Wtedy były one – bez dwóch zdań – słońcami na Ziemi.
Czyżby starożytni zamontowali na nich jakieś tajemne źródła światła? W pewien sposób tak.
Reklama
Po zakończeniu robót budowlanych trzy wielkie piramidy w Gizie były zapewne prawie w całości pokryte polerowanymi okładzinami z kamieni lepszej jakości niż ich rdzenie – te są widoczne dziś.
Obłożona mlecznobiałymi blokami piramida pod wpływem ostrego słońca odbijała promienie prawie jak lustro. Cztery ściany budowli nachylone są pod kątem ok. 51°50’. Tym samym musiała być widoczna z odległości dziesiątek kilometrów. Prawdziwe słońce na Ziemi!
Zdaniem egiptologa prof. Andrzeja Niwińskiego odblask bijący od takiej budowli raził zapewne w oczy tak jak samo słońce. Według niego efekt ten był zamierzony: piramida symbolizowała bowiem również miejsce narodzin słońca, a zarazem miejsce, w którym nastąpiło stworzenie świata – tzw. mityczny prapagórek.
Pamiętajmy też, że piramida była jednocześnie miejscem ostatecznego spoczynku faraona, syna boga słońca lub nawet samego boga słońca Ra. Dlatego nie powinna nas dziwić chęć wykonania konstrukcji, która będzie lśnić i dominować nad rejonem ówczesnej stolicy Egiptu.
Reklama
Zaginiona okładzina piramid
Bloki, z których wykonano Wielką Piramidę, to głównie wapienie wydobyte z kamieniołomów znajdujących się w promieniu kilkuset metrów od budowli. Nie jest to zbyt wysublimowany surowiec.
Aby osiągnąć lepszy efekt wizualny, na ścianach Wielkiej Piramidy zamontowano więc bloki z białego wapienia, które przetransportowano łodziami z kamieniołomów zlokalizowanych po drugiej stronie Nilu.
Następnie przyłożono je do stopni tworzących rdzeń piramidy i zeszlifowano w taki sposób, że tworzyły płaską i zwartą powierzchnię, którą archeolodzy określają licówką. Wejście na piramidę po zakończeniu jej budowy było zatem po prostu niewykonalne.
Co stało się z blokami, którymi pierwotnie wyłożono ściany piramid?
Z dawnych przekazów wynika, że licówka w dużej mierze przetrwała aż do czasów średniowiecza. Ale po potężnym trzęsieniu Ziemi, które nawiedziło Kair w XV wieku, część bloków, która i tak była naruszona zębem czasu, obsunęła się niczym dojrzałe jabłka z jabłoni.
Reklama
Mieszkańcy pobliskiego miasta, chcąc naprawić szkody po kataklizmie, poszukiwali budulca i oczy zwrócili ku zabytkom faraońskim, w tym właśnie Wielkiej Piramidzie. Bloki było coraz łatwiej pozyskiwać również z innych coraz bardziej marniejących zabytków faraońskich.
W ilu budowlach znajdują się bloki z Wielkiej Piramidy? Możemy tylko zgadywać. Jeden z niewielu znanych bloków licówki, a zarazem jedyny pochodzący z północnej ściany Wielkiej Piramidy, znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Edynburgu.
Źródło
Powyższy tekst stanowi fragment książki Szymona Zdziebłowskiego pt. Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności (Wydawnictwo Poznańskie 2023).