Asyria była pierwszym prawdziwym mocarstwem w rejonie śródziemnomorskim czy nawet pierwszym imperium świata antycznego, w ogóle. Rozwijały się w niej nieznane wcześniej systemy władzy i prawa. A że kwitło piśmiennictwo, to notowano też… jedne z najstarszych znanych dowcipów w dziejach ludzkości.
Francuski nestor asyriologii George Contenau stwierdził jakieś 75 lat temu, że nie wyobraża sobie, aby mieszkańcy starożytnej Mezopotamii „mieli jakieś powody do radości i mogli się śmiać”.
Reklama
Dzisiaj wiadomo już, że nie mógł być odleglejszy od prawdy. Przynajmniej członkowie miejskich elit Asyrii jak najbardziej się śmiali. Choć niekoniecznie z rzeczy, które rozbawiłyby także nas.
Lżejsza lektura asyryjskiego króla
O tym intrygującym zagadnieniu pisze krótko profesor Eckerta Frahm na kartach książki Asyria. Powstanie i upadek pierwszego imperium w historii świata. Odwołuje się on między innymi do glinianych tabliczek pochodzących czy to z czasów wielkiego króla Aszurbanipala (VII wiek p.n.e.) czy może nawet z wcześniejszego okresu.
„Jeśli Aszurbanipal miał ochotę na lżejszą lekturę, mógł sięgnąć do dużego zbioru przysłów, zagadek i dowcipów, czy też do zabawnej opowieści na temat pewnego ubogiego mieszkańca miasta Nippur, który po trzykroć wywarł zemstę na burmistrzu, gdy ten wcześniej wyrządził mu krzywdę” – pisze Frahm.
Historyk nie przytacza szczegółów tej akurat opowiastki. Nie była ona jednak w żadnym razie jedyna. „Teksty satyryczne i inne humorystyczne znalezione w asyryjskich bibliotekach pokazują, jak Asyryjczycy potrafili być zabawni i prześmiewczy” – podkreśla Frahm.
Reklama
Zwraca uwagę zwłaszcza na tak zwaną serię Sidu – a więc kolekcję dziewięciu tabliczek rzekomo autorstwa starobabilońskiego uczonego z Nippur o takim imieniu. Zawierała ona przysłowia, krótkie bajki czy wprost dowcipy.
Nadęty lis i piekielna kuchnia
Sidu spisał chociażby niedorzeczne wypowiedzi pewnego lisa, który, jak stwierdza Frahm, reprezentował „archetyp przechery z obsesją na własnym punkcie”.
Znajdujemy tam między innymi słowa: „Lis, oddawszy mocz do morza, powiedział: Całe morze jest moim moczem. Lis, oddawszy mocz do Tygrysu, powiedział: Powódź wezbrała dzięki mojemu moczowi”. Dzisiejsze typy narcystyczne niczym się od owego lisa nie różnią.
Inny tekst opisuje, jak pewien błazen (aluzinnu; określenie to pojawia się później w języku greckim jako alazôn fanfaron) podszywał się pod przedstawicieli różnych szanowanych zawodów, naśmiewając się z ich zadęcia i kwestionując znajomość rzemiosła. Na przykład egzorcyście udało się wypędzić złego ducha, ale dopiero po spaleniu domu, w którym demon zamieszkał.
Reklama
Poza tym zachował się na przykład utwór „Piekielna kuchnia”, zbierający obrzydliwe pseudo-przepisy kulinarne na każdy miesiąc. Oto dwa z nich:
Miesiąc Kislimu (IX), co będzie twoim jedzeniem? Będziesz jadł ośle łajno na gorzkim czosnku i w zalewie z zepsutego mleka.
Miesiąc Szabatu (II), co będzie twoim jedzeniem? Będziesz jadł jeszcze gorący chleb i pośladek osła nadziewany psimi odchodami i ekskrementami kurzowych much.
Kara w karmie i dziewczęce wiatry
Inne mezopotamskie żarty można odnaleźć w zbiorze Akkadian Literature of the Late Period wydanym przed kilkunastoma laty przez Bejamina R. Fostera. Jest tam wzmiankowany chociażby pastisz dokumentu – napisany ewidentnie dla żartu, bo to rzekomy kontrakt sprzedaży gruntu zawarty z olbrzymim mitologicznym stworem o ptasich nogach, wraz z grzywną za naruszenie… wyliczoną w ziarenkach karmy dla ptaków.
Poza tym z biblioteki króla Aszurbanipala znamy parę niesmacznych, skatologicznych kawałów. Najprawdziwszych sucharów sprzed tysiącleci. I tak chociażby zapisano wśród glinianych dokumentów monarchy: „Coś co nigdy nie zdarzyło się od zarania czasu – młoda dziewczyna puszczająca wiatry w objęciach chłopaka”.
Bibliografia
- Foster B., Akkadian Literature of the Late Period, Ugarit-Verlag 2007.
- Frahm E., Asyria. Powstanie i upadek pierwszego imperium w historii świata, Rebis 2025.