Korekta polskiej granicy w 1951 roku. Dlaczego nasze władze oddały tak cenne terytorium?

Strona główna » Historia najnowsza » Korekta polskiej granicy w 1951 roku. Dlaczego nasze władze oddały tak cenne terytorium?

Komunistyczne władze dołożyły starań, by stworzyć odpowiednią zasłonę dymną i uzasadnić zgodę na oderwanie od państwa kluczowego terytorium. Całą sprawę do ostatniej możliwej chwili trzymano w tajemnicy przed Polakami.

Na mocy postanowień Wielkiej Trójki polska, powojenna granica wschodnia została oparta w dużej mierze o linię Bugu. Wzdłuż tej rzeki przebiegała ona również na Lubelszczyźnie. Właśnie tam znajduje się kluczowe „kolano Bugu”.


Reklama


Usytuowane jest w trójkącie trzech rzek: Bugu, Sołokiji oraz Huczwy i z pozoru nie wyróżnia się niczym szczególnym. Pozory jednak – jak to często bywa – mylą. Sekret kryje się głęboko pod ziemią, a są nim bogate złoża „czarnego złota”.

Pazerność czerwonego cara

Kiedy przywódcy wielkich mocarstw decydowali o granicach polski, nikt jeszcze o tym skarbie nie wiedział. Dlatego też Józef Stalin lekką ręką „oddał” nam liczący 480 kilometrów kwadratowych obszar. „Oddał” rzecz jasna w cudzysłowie, bo przecież chodziło o terytorium należne Polsce i znajdujące się wcześniej w granicach II Rzeczpospolitej.

Problem pojawił się kilka lat po wojnie. Niespodziewanie polscy geolodzy odkryli w „kolanie Bugu” bogate złoża węgla kamiennego. Wtedy też „czerwony car” postanowił odebrać to, co tak łaskawie nam „podarował”.

Pałac Potockich w obecnym Czerwonogrodzie (dawniej, do roku 1953 – Krystynopolu). Wraz z całą miejscowością i powiatem został on w 1951 roku oddany pod władzę Sowietów (fot. Tomasz Leśniowski, lic. CC-BY-SA 3,0).

Dobre uzasadnienie?

Oczywiście oficjalnie to strona polska wystąpiła o zmianę granic. Jak pisze w swej książce Polska od roku 1944. Najnowsza historia Witold Sienkiewicz, inicjatywę motywowano chęcią włączenia „do terytorium Polski wschodniego dorzecza górnego Sanu i wybudowania zbiornika wodnego zapobiegającego powodziom, podobnym do tej z 1934 roku”.

O ile sama idea budowy zbiornika była jak najbardziej uzasadniona, to zbieżność pomiędzy odkryciem złóż węgla, a faktem wysunięcia owej oferty nie pozostawia wątpliwości co do prawdziwych zamierzeń komunistycznych władz.


Reklama


Jeśli ktoś jednak wierzy w czystość intencji bierutowskiej wierchuszki, wystarczy zadać sobie proste pytanie: dlaczego przedmiotem wymiany musiało stać się akurat „kolano Bugu”? Wspólnej granicy z Sowietami nam nie brakowało, a wybór padł na jeden z najcenniejszych jej odcinków.

Węgiel to nie wszystko

Na węglu sprawa się nie kończyła. Nie bez znaczenia był również fakt, że przez „kolano Bugu” przebiegała linia kolejowa łącząca Kowel i Włodzimierz Wołyński z Rawą Ruską oraz Lwowem.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Znienawidzony i budzący postrach. Niemal udało mu się przejąć władzę nad komunistyczną Polską

Zmuszało to Rosjan – przynajmniej teoretycznie – do płacenia za tranzyt lub jeżdżenia objazdami.

Tajemnica do ostatniej chwili

Co ciekawe, dbający o „dobro Polski” rodzimi komuniści trzymali sprawę w tajemnicy przed społeczeństwem, które nic nie wiedziało o rozmowach, sfinalizowanych 14 lutego 1951 roku w Moskwie.

Fragment oficjalnego załącznika do „Umowy pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich o zamianie terytoriów państwowych” z 1951 roku. Zaznaczenie nasze.

Zgodnie z podpisaną wtedy umową oddaliśmy cztery gminy: Krystynpol, Bełz, Chorobrow i Uhnów oraz fragmenty trzech kolejnych: Warąża, Dołhobyczowa i Tarnoszyna.

W zamian otrzymaliśmy fragment przedwojennego powiatu leskiego, obejmujący część dorzecza dolnego Sanu od Smolnika po Solinę z Ustrzykami Dolnymi oraz wyczerpanymi złożami ropy.


Reklama


O korekcie granicy Polacy dowiedzieli się dopiero 22 maja 1951 roku, czyli na cztery dni przed ratyfikowaniem przez Sejm umowy, która weszła w życie niemal natychmiast, bo 14 czerwca.

Samej wymiany terenów dokonano kilka miesięcy później – 26 listopada 1951 roku.

Nowe radzieckie zagłębie węglowe

Gdy tylko „kolano Bugu” znalazło się w granicach ZSRR, Sowieci przystąpili do budowy szeregu kopalń, w wyniku czego w krótkim czasie wydobywano tam aż 15 milionów ton węgla rocznie!

Dla porównania w roku 1936 w Polsce ogółem wydobywano około 30 milionów ton węgla kamiennego. Łatwo się domyślić, że na drobnej zmianie przebiegu granicy straciliśmy prawdziwą fortunę. Jak wielką?

Ile na tym straciliśmy?

W roku 1953 tona węgla na rynkach światowych kosztowała 13 ówczesnych dolarów (ponad 120 dzisiejszych USD). Gdyby Polska chciała wyeksportować węgiel znad Bugu zagranicę, mogłaby na tym zarobić w ciągu jednego roku 1,8 miliarda dzisiejszych dolarów.

Bieszczady i zbiornik na Solinie, utworzony w latach 60. Bez zamiany terytoriów w 1951 roku ten obszar nie znalazłby się w granicach Polski.

W ten oto sposób w przeciągu kilku dekad straciliśmy dziesiątki miliardów dolarów! Nie można również zapominać o losie osób, które uciekły lub zostały przymusowo wysiedlone z terenów podlegających wymianie.

Co zyskaliśmy w zamian? Piękne widoki oraz wybudowaną w latach sześćdziesiątych zaporę wodną i sztuczny zbiornik na Solinie. Sami oceńcie, czy to się opłacało.

„Włosy stanęły mi dęba”. Co zobaczyli pierwsi strażacy wysłani na miejsce katastrofy w Czarnobylu?


Reklama


Bibliografia

  1. Leszek Jerzy Jasiński, Bliżej centrum czy na peryferiach? Polskie kontakty gospodarcze z zagranicą w XX wieku, TRIO 2011.
  2. Internetowy kalkulator historycznych zmian wartości dolara.
  3. Mały Rocznik Statystyczny 1938.
  4. Witold Sienkiewicz, Polska od roku 1944. Najnowsza historia, Demart 2011.

Ilustracja tytułowa: fragment załącznika do umowy o zamianie granic oraz zdjęcie rzeki Sołokija przepływającej przez Bełz (fot. Mykola Swarnyk, lic. CC-BY-SA 3.0).

Autor
Rafał Kuzak
7 komentarzy

 


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka toŚredniowiecze w liczbach (2024).

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.