Przekraczając na początku 49 roku p.n.e. Rubikon Juliusz Cezar miał wypowiedzieć słynną sentencję „Kości zostały rzucone”. Przez kolejne cztery lata prowadził krwawe walki, które zaprowadziły go na sam szczyt. Oto jak udało mu się przejął pełnię władzy w Rzymie.
Juliusz Cezar urodził się w jednej z najsławniejszych rzymskich rodzin, która uznawała boginię Wenus za założycielkę rodu. Ambicje Cezara odzwierciedlały świetność jego genealogii. Pożyczał i wydawał ogromne sumy, by promować swoją karierę polityczną i ścigać się z Pompejuszem o przywództwo w Rzymie.
Reklama
Krwawa łaźnia w Rzymie
Już jako triumwir opuścił miasto i w 58 roku p.n.e. przejął dowództwo w Galii. Przez następne dziewięć lat atakował lud za ludem na obszarze, który dziś obejmuje Francję, zachodnią część Niemiec, a nawet południową część Wielkiej Brytanii.
Wartość niewolników i łupów, które zdobyła jego armia, była tak wielka, że nie tylko zdołał spłacić swoje niebotyczne długi, lecz także wzbogacił swoich żołnierzy.
Z tego powodu legioniści szczerze go kochali – co więcej, rozmawiał on z nimi otwarcie i sam był gotów znosić trudy i wyrzeczenia wojennych kampanii. Polityczni rywale w Rzymie po sukcesach w Galii bali się go jeszcze bardziej, a zwolennicy przygotowywali grunt pod jego bezpieczny i triumfalny powrót do Rzymu.
Rywalizacja między przyjaciółmi a wrogami Cezara w Rzymie zakończyła się krwawą łaźnią. W połowie lat pięćdziesiątych I wieku p.n.e. politycznie umotywowane gangi młodzieńców przemierzały ulice miasta, szukając przeciwników do pobicia lub zamordowania. Walki uliczne w 53 roku p.n.e. osiągnęły taki poziom, że nie dało się przeprowadzić wyborów i w tym roku nie wybrano konsulów.
Reklama
Śmierć Krassusa
W tym samym roku, wraz ze śmiercią Krassusa, rozpadł się triumwirat. Próbując zdobyć wojskową sławę, której brakowało w jego karierze, Krassus poprowadził rzymską armię za Eufrat, by walczyć z Partami, ludem irańskim, którego militarna arystokracja, na czele której stał król, rządziła wielkim terytorium rozciągającym się od Eufratu po Indus.
Kiedy Krassus zginął w bitwie pod Carrhae w północnej Mezopotamii, sojusz między Pompejuszem a Cezarem zakończył się. W 52 roku p.n.e. wrogom Cezara udało się wybrać Pompejusza konsulem sine collega, czyli bez drugiego konsula, co było kolejnym pogwałceniem „rzymskiej konstytucji”.
Kiedy w 49 roku p.n.e. Cezar przygotowywał się do powrotu do Rzymu, w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa także chciał specjalnego układu: wyboru na konsula w roku 48 p.n.e.
Przekroczenie Rubikonu
W odpowiedzi na żądanie Cezara senat kazał mu zdać dowództwo. Zamiast tego Cezar, tak jak Sulla przed nim, poprowadził swoją armię na Rzym.
Reklama
Gdy przekraczał Rubikon w północnej Italii w początku 49 roku p.n.e., wygłosił (po grecku) słynne słowa, które oznaczały początek wojny domowej: „Niech kości zostaną rzucone!” (Plutarch, Żywot Juliusza Cezara, 39; Żywot Pompejusza, 60; Appian z Aleksandrii, Wojna domowa, 2.35; u Swetoniusza w Żywocie Juliusza Cezara, 32 odnajdziemy: „Kości zostały rzucone!”).
Jego oddziały poszły za nim bez wahania, a większość mieszkańców miast i wsi Italii entuzjastycznie go witała. Miał wielu zwolenników w Rzymie, w szczególności wśród tych, którym pożyczył pieniądze lub udzielił wsparcia politycznego.
Wśród zadowolonych z jego powrotu byli też zrujnowani arystokraci, którzy mieli nadzieję odzyskać swoje fortuny, popierając go przeciw bogatym. Byli to jednak ludzie, którym poparcia Cezar zawsze odmawiał zarówno pod względem politycznym, jak i finansowym, mówiąc: „Potrzebujecie wojny domowej!” (Swetoniusz, Żywot Juliusza Cezara, 27).
Walki w Hiszpanii i Grecji
Entuzjastyczna odpowiedź mas na przybycie Cezara zaskoczyła Pompejusza i resztę wrogów Cezara w senacie. W panice przetransportowali lojalnych sobie żołnierzy do Grecji na ćwiczenia, zanim stawili oni czoła bardziej doświadczonym oddziałom Cezara, który wkroczył do Rzymu bez rozlewu krwi.
Reklama
Wkrótce jednak odjechał, by pokonać armię swoich przeciwników w Hiszpanii. W 48 roku p.n.e. przepłynął Adriatyk i udał się do Grecji, by stoczyć ostateczną bitwę z Pompejuszem. Tam niemal przegrał wojnę, gdy Pompejusz, dzięki blokadzie, odciął mu zaopatrzenie. Jednak lojalni żołnierze Cezara zostali wraz z nim, mimo że musieli jeść obrzydliwy chleb przyrządzony z leśnych traw i korzonków zmieszanych z mlekiem.
Kiedy ludzie Cezara podbiegli do wysuniętych posterunków Pompejusza i rzucili trochę swojego prymitywnego jedzenia za mur, krzycząc, że nie przestaną walczyć, dopóki ziemia będzie rodziła korzonki, które mogą żuć, Pompejusz przerażony powiedział: „Walczę z dzikimi zwierzętami!” (Swetoniusz, Żywot Juliusza Cezara, 68).
Wówczas to nie zgodził się, by jego oddziały zobaczyły, czym żywi się przeciwnik, ponieważ uznał, że jego żołnierze stracą odwagę, widząc, jak twardzi są żołnierze Cezara
Rozgromienie armii Pompejusza pod Farsalos
Wysokie morale armii Cezara i nadzwyczaj słabe dowodzenie Pompejusza dały w końcu Cezarowi decydujące zwycięstwo w bitwie pod Farsalos w centralnej Grecji w 48 roku p.n.e. Pompejusz uciekł do Egiptu, gdzie został zdradziecko zamordowany przez ministrów króla-chłopca Ptolemeusza XIII, który wcześniej wygnał swoją siostrę i żonę, królową Kleopatrę VII, i który wspierał Pompejusza w wojnie.
Cezar wygrał trudną kampanię w Egipcie, zakończoną utopieniem faraona w Nilu. Ponadto przywrócił na tron Kleopatrę, z którą wdał się w romans. Następnie spędził trzy lata na ciężkich walkach przeciw wrogom w Azji Mniejszej, północnej Afryce i Hiszpanii.
Pisząc do przyjaciela o jednym ze zwycięstw z okresu tych nieustających bitew, ukuł słynną frazę: „Veni, vidi, vici” („Przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem!”; Swetoniusz, Żywot Juliusza Cezara, 37). W 45 roku p.n.e. nie został już nikt, kto mógłby mu stawić czoła.
Reklama
Źródło
Tekst stanowi fragment książki Thomasa R. Martina pt. Starożytny Rzym. Od Romulusa do Justyniana. Jej nowe, polskie wydanie ukazało się w 2022 nakładem Wydawnictwa Poznańskiego.
Historia wzrostu i upadku starożytnego Rzymu
Ilustracja tytułowa: Obraz Adolphe’a Yvona Cezar przekraczający Rubikon (domena publiczna).