Bunty kozackie w pierwszej połowie XVII stulecia były częste i uciążliwe, nie upatrywano w nich jednak walnego zagrożenia dla Rzeczpospolitej. Król i szlachecki sejm obawiali się przede wszystkim międzynarodowych reperkusji. Kozacy, w większości pozbawieni żołdu i stałego zajęcia, na własną rękę organizowali wyprawy na Turcję, zaogniając relacje z potężnym sąsiadem. Aby ich powstrzymać w 1635 roku podjęto nowatorską decyzję.
Na wiosennym sejmie z 1635 roku, zwołanym pół dekady po stłumieniu buntu Tarasa Fedorowicza, szlacheccy posłowie zagrozili Kozakom, że ci utracą swoje „prawa, wolności i przywileje”, jeśli wbrew ostatniej ugodzie nadal będą budować czółna, gromadzić broń i najeżdżać Turków.
Reklama
Ostrzeżenie, choć stanowcze, nie miało żadnej mocy sprawczej. Powszechnie zdawano sobie sprawę z tego, że zostanie zignorowane i że także urzędnicy koronni w regionie nie zdołają wyegzekwować zakazu. Dlatego na sejmie zapadła jeszcze jedna, zupełnie nowatorska decyzja.
Twierdza na Dnieprze przeciwko Kozakom
Postanowiono wydać bardzo pokaźną kwotę 100 000 złotych polskich na budowę umocnionej twierdzy nad Dnieprem. Mieli się tym zająć „inżyniery” w miejscu, które „zda się najstosowniejsze naszym hetmanom”. Nowy fort zamierzano obsadzić „mocną załogą”, zarówno pieszą, jak i konną, a także uzbroić w stopniu wystarczającym, by poskromić ambicje Kozaków.
Słowa nie pozostały na papierze. Wkrótce po zakończeniu sejmu na Ukrainę wyruszył hetman Stanisław Koniecpolski w towarzystwie francuskiego inżyniera Guillaume’a Beauplana.
Jak przypominają Dariusz Milewski i Tomasz Bohun na kartach nowej książki pt. Bratnia krew. Walki polsko-kozackie, już „w 1634 roku na pograniczu Dzikich Pól Beauplan zbudował i umocnił Nowy Koniecpol i Krzemieńczuk. Jego następnym dziełem był Kudak”.
Reklama
Prawdziwy cel budowy fortu Kudak
Na lokalizację nowej twierdzy, nazwanej właśnie Kudakiem, wybrano miejsce na prawym brzegu Dniepru, na wysokości pierwszego porohu. Bieg rzeki wyraźnie się tam zwężał, a ukształtowanie terenu dodatkowo miało zapewniać kontrolę nad otoczeniem.
Jak pisał w XIX wieku historyk Marian Dubiecki, prawdziwym celem przedsięwzięcia było nie samo utrudnienie ataków na Turcję, ale „stanowcze przecięcie wszelkiego (…) [kontaktu] wyższego Niżu, ziem ukrainnych, osiedlonych, zamieszkałych przez Kozaków regestrowych i mnogie tysiące tych, co nie weszli do regestru (…) z dolnym Niżem, czyli Siczą, siedzibą Zaporożców, ukrytą poza progami, zaporami i poza siecią wysp dnieprowych”.
Innymi słowy: chodziło o osłabienie i poskromienie tych Kozaków, nad którymi najtrudniej było panować.
Nieukończony projekt
Niedobór środków uniemożliwił ukończenie jednego z szańców. Przede wszystkim jednak brakowało czasu i sił ludzkich.
Reklama
O forcie Kudak, powstałym w przeciągu zaledwie kilku miesięcy, tak pisał Marian Dubiecki:
Był to czworobok, mający nader wystające bastiony. Fosy głębokie dookoła go obiegały; z jednej zaś strony (zachodniej), opierając się o jar głęboki, spływający ku rzece, rowy te mienić się nawet mogły przepaścią, przez którą przebrnięcie stanowczo niemożliwym się stawało dla wszelakiej rebelii, tudzież tatarskich zagonów, które konno, bez dział, niby wicher po polach upędzały się.
Z tej strony twierdza miała bramę, jedyną, jaką posiadała; most zwodzony, ponad przepaścią rzucony, tworzył drogę do wnętrza dostępną dla jezdnych i wozów. Od strony rzeki – a była to północna połać warowni – góra spadzista u podnóża i na połowie stromych stoków skałami usiana, czyniła ją z tej strony bardziej niż od zachodu niedostępną.
W tej mocno obronnej połaci, ukryta w przekopach furtka prowadziła do rzeki, służąc załodze drogą do sprowadzania wody, zanim nie wykopano z czasem nader głębokiej studni w obrębie fortyfikacji. (…)
Twierdza na około swych przekopów osypaną była zaostrzonymi strzałami, których przeznaczeniem miało być wstrzymywanie biegu nieprzyjacielskiej jazdy, gdyby ta zbyt blisko ku wałom ośmieliła się podejść. Osypanie to jednak drobnymi strzałami pasów okolnych twierdzy w pierwszych miesiącach jej istnienia nastąpić nie mogło, jak i wielu innych obronnych szczegółów nie wykończono, ani do siódmego, ani do dziewiątego miesiąca roku.
Reklama
Krótka historia pierwszego Kudaku
Konieczne przedsięwzięcia miały być kontynuowane w kolejnym roku. Tymczasem twierdzę obsadzono 200-osobową załogą.
I nikt tylko nie przewidział, że zanim punt uda się na dobre umocnić, na Kaduk uderzą rozwścieczeni jego budową Kozacy. I że twierdza zostanie zniszczona i wysadzona w powietrze już w sierpniu 1635 roku.
Bibliografia
Artykuł powstał na podstawie książki Tomasza Bohuna i Dariusza Milewskiego pt. Bratnia krew. Walki polsko-kozackie (Bellona 2024).