Zofia Stryjeńska na warszawskim muralu

Młodość Zofii Stryjeńskiej. Tak bardzo chciała zostać artystką, że zapisała się na studia w męskim przebraniu

Strona główna » Międzywojnie » Młodość Zofii Stryjeńskiej. Tak bardzo chciała zostać artystką, że zapisała się na studia w męskim przebraniu

Zdaniem wielu Zofia Stryjeńska była najwybitniejszą a zarazem najsławniejszą polską artystką międzywojnia. Początki jej przygody ze sztuką nie okazały się jednak łatwe. Dziewczyna urodzona w roku 1891 jako Zofia Lubańska od najmłodszych lat rysowała i malowała. A żadne próby zaplanowania jej życia według utartych schematów nie wchodziły w rachubę.

Coś trzeba było z tym talentem Zosi zrobić, bo kurs szycia, kształcenie się na nauczycielkę, wreszcie plany rodziców, żeby objęła posadę na poczcie (jej matka w młodości pracowała przy radiotelegrafie), nie wystarczały tej gorącej artystycznej głowie.


Reklama


Spóźniona do szkoły

Tak więc jesienią 1908 roku Zosia zapisała się do prywatnej szkoły artystycznej malarza Leonarda Stroynowskiego. Nie skorzystała z nauki u niego z powodu zapalenia zęba.

Konieczność poddania się operacji na długie miesiące wykluczyła ją z czynnego życia, a kiedy wróciła do zdrowia, Stroynowski zdążył zamknąć szkolę z powodu braku uczniów.

Zofia Stryjeńska na fotografii z lat międzywojnia.

Trudna emancypacja w świecie sztuki

Za to Maria Niedzielska nie narzekała na niedobór uczennic, do jej Szkoły Sztuk Pięknych dla Kobiet ciągnęły dziewczęta ze wszystkich stron. Jak głosił regulamin:

(…) celem Szkoły jest danie możności kobietom polskim nabycia w kraju wykształcenia artystycznego w zakresie sztuk plastycznych, zarówno pod względem technicznym, jak niemniej jako podstawy ogólnego rozwoju i wyrobienia estetycznego.


Reklama


Potrzeba kształcenia kobiet była ogromna, tym bardziej że krakowska Akademia Sztuk Pięknych nie przyjmowała studentek. Emancypacja kobiet to dla tutejszych profesorów zjawisko nie do zaakceptowania, wręcz przejaw choroby. (…)

W progach Szkoły Sztuk Pięknych dla Kobiet

Co ciekawe, malarzom niechętnym kobietom w progach Akademii nie przeszkadzało bynajmniej uczyć ich na prywatnych kursach u Niedzielskiej. Maria Niedzielska sama była rzetelnie wykształconą artystką, ukończyła Szkołę Malarstwa i Rysunku dla Kobiet Toli Certowicz oraz uzupełniła edukację w paryskiej Akademii Colarossiego i w warszawskiej szkole wybitnego malarza Konrada Krzyżanowskiego.

Tekst stanowi fragment książki Małgorzaty Czyńskiej pt. Kobiety z obrazów. Polki (Wydawnictwo Marginesy 2022).

Zofia Lubańska uczyła się u Niedzielskiej dwa lata, zbierała nagrody na wystawach końcoworocznych, dzięki protekcji kierowniczki szkoły zaczęła robić ilustracje dla prasy.

Poza zajęciami z rysunku, malarstwa, sztuki stosowanej ważne były wykłady z historii sztuki, które prowadził sam Feliks „Manggha” Jasieński, znany kolekcjoner, wielbiciel modernizmu, propagator japońszczyzny. Zocha namaluje go na dwóch akwarelach Wspomnienie Mangghi i Wizje Medyceusza.


Reklama


„Wyjechała niepoznana przez nikogo”. Studia w męskim przebraniu

Już wie jednak, że na Krakowie świat się nie kończy, i decyduje się na krok bez precedensu: ścina warkocz i w męskim przebraniu, z dokumentami brata Tadeusza przedzierzga się w chłopaka, a wszystko po to, by jesienią 1911 roku rozpocząć studia w Akademii Sztuk Pięknych w Monachium (tam też nie przyjmowano kobiet).

Mistyfikacja okazała się całkiem udana, Franciszek Lubański zanotował, że Zofia „wyjechała wczesnym rankiem, niepoznana przez nikogo”.

Zofia Stryjeńska na warszawskim muralu
Zofia Stryjeńska na warszawskim muralu według projektu Julii Szulc (fot.. Anniolek, lic. CC BY-SA 4.0).

O ile jeszcze w XIX wieku akademia monachijska była bardzo konserwatywna, o tyle z początkiem wieku w jej progi zaczęły wkraczać nowe tendencje. Zofia jednak pobiera klasyczną edukację u malarzy historycznych Hugona von Habermanna, Gabriela von Hackla i Fritza Burgera; chwali sobie także zajęcia z anatomii u Fritza Burkharda.

„Zaczęli się coś koledzy domyślać”

Cała heca z przebieranką i cała edukacja trwały rok, bo już jesienią 1912 roku dziewczyna poczuła, że jej przemiana w chłopaka budzi wątpliwości:


Reklama


Zaczęli się coś koledzy domyślać, zwłaszcza Francuzi, którzy nosa mają do kobiet, także Amerykanie zaczepiający mnie, żebym na pauzach się z nimi boksowała.

Akty męskie – modele pozwalali sobie na nieodpowiednie gesty, biorąc mnie za hermafrodytę, i nieraz krew mnie zalewała za olbrzymim blejtramem w klasie malarskiej, gdzie smarowało się akademickie akty naturalnej wielkości. Jednak wściekłość na nich dodawała mi tupetu.

Przestraszyłam się dopiero, gdy zasłyszałam pokątnie, że koleżki zamierzają rozebrać mnie do naga – bo Akademia była uczelnią niezwykle surową i uroczystą jako ciało profesorskie i nie tyle z mojej nagości, ile z moich fałszowanych papierów mogła być chryja.

Zofia Lubańska (druga z lewej) wśród uczniów
Zofia Lubańska (druga z lewej) wśród uczniów Akademii Sztuk Pięknych w Monachium. Fotografia z książki Małgorzaty Czyńskiej pt. Kobiety z obrazów. Polki.

Boże, daj mi sławę

Wezwana na pomoc matka przybyła z ekwipunkiem damskich strojów i legalnych dokumentów. Zocha w sukience i peruce na głowie wróciła do Krakowa. Wcześniej jeszcze, przed wyjazdem, poszła do kaplicy pomodlić się:

Boże! Odbierz mi wszystko, wszystko. Dobrobyt, sytość, spokój, przyjaźń ludzką, szczęście rodzinne, nawet miłość! Zwal na mnie cierpienia moralne i tysięczne gorycze – ale w zamian za to daj mi możność wypowiedzenia się artystycznego i sławę!

Leżała krzyżem w tej intencji. Po latach mogła stwierdzić, że Bóg jej wysłuchał.

Źródło

Powyższy tekst stanowi fragment książki Małgorzaty Czyńskiej pt. Kobiety z obrazów. Polki. Ukazała się ona nakładem Wydawnictwa Marginesy w 2022 roku.

Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.

Autor
Małgorzata Czyńska

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.