Oblężenie Tounia przez Szwedów w 1658 roku. Grafika Willema Swiddego.

Najgorsza, najbardziej niszczycielska wojna w dziejach Polski. Wcale nie chodzi o II wojnę światową

Strona główna » Nowożytność » Najgorsza, najbardziej niszczycielska wojna w dziejach Polski. Wcale nie chodzi o II wojnę światową

Żaden konflikt zbrojny nie przyniósł Polsce tak ogromnych strat materialnych i nie odcisnął się w podobnym stopniu na dalszej historii. W połowie XVII wieku – w dobie tak zwanego potopu szwedzkiego – populacja Rzeczpospolitej zmniejszyła się nawet o 30%. Samego Wielkiego Księstwa Litewskiego – niemal o połowę.

W roku 1655, po zakończonej pełnym sukcesem inwazji, król Szwecji Karol X Gustaw znalazł się w pozycji pozwalającej przyłączyć znaczną część Wielkiego Księstwa Litewskiego i przynajmniej część ziem koronnych do jego państwa. Nie to jednak było celem tak zwanego potopu.


Reklama


Szwedzi przystąpili do największej grabieży w dziejach Polski. Nie mieli żadnych oporów przed rabunkiem i rozbojem, nie przestrzegali jakichkolwiek obyczajów wojennych i nie okazywali krztyny litości mieszkańcom podbitego kraju.

Orgia grabieży

„Ogałacali wnętrza zamków, pałaców i świątyń z wszelkiego dobytku, nawet z detali architektonicznych” – wyjaśnia Maria Romanowska-Zadrożna z Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów. – „Nie miało dla nich znaczenia, czy miasto zdobyli szturmem, czy się samo poddało. Warunki podpisanej kapitulacji zupełnie się dla nich nie liczyły”.

Szwedzi pod Jasną Górą.
Szwedzi pod Jasną Górą. Fragment pocztówki z pierwszej połowy XX wieku,

Od ofiar wyciskano haracz, a potem i tak łupiono wszystko, co zostało. Miasta były puszczane z dymem, domy niszczone; biblioteki, archiwa, zbiory sztuki, skarbce prywatne oraz kościelne ogałacane.

Zamek na Wawelu był grabiony osiem razy. Dowódca szwedzkich wojsk w mieście osobiście zdzierał srebrne blachy z ołtarza świętego Stanisława. Wyrwano nawet, robiące wrażenie wartościowych, gwoździe z trumny Władysława IV Wazy.


Reklama


W okolicy splądrowano i zniszczono wszystkie cenne zamki: w Lanckoronie, Lipowcu, Łobzowie, Tenczynie, Pieskowej Skale i wiele innych. Tylko z Wiśnicza łupy wywieziono na stu pięćdziesięciu wozach. Z całej Małopolski – na tysiącach, z kraju – przynajmniej dziesiątkach tysięcy.

Zabierali wszystko

Warszawa – trzy razy zdobywana i odbijana – padła też ofiarą trzech wielkich rabunków. „Zabierano nie tylko meble, srebra, biżuterię, sprzęty, zastawy stołowe, obrazy, rzeźby, dywany i kobierce, ale nawet »suknie panien fraucymeru«” – wylicza Romanowska-Zadrożna.

Poznajcie wydarzenia, które zmieniły dzieje Polski w książce Chwile przełomu, przygotowanej przez zespół WielkiejHISTORII.pl.
Poprosiliśmy naszych najlepszych publicystów i ekspertów o opisanie kluczowych wydarzeń, które na zawsze zmieniły dzieje Polski. Rezultat ich pracy znajdziecie w nowej książce pt. Chwile przełomu.

Również tutaj obrócono w ruinę wszystkie najokazalsze i najbardziej wartościowe pałace: biskupi, kardynalski, dwa królewskie, Kazanowskich, Ossolińskich… W Poznaniu ograbiono i zdewastowano czternaście kościołów.

Skarby były ładowane na barki i statki, po czym spławiane Wisłą bądź Odrą ku Bałtykowi. Trudno nawet szacować liczbę tych transportów. Było ich w każdym razie tak wiele, że nie wszystkie docierały do celu, tonąc po drodze.

Wyłowione skarby

W XXI wieku podjęto szeroko zakrojone badania dna rzeki na wysokości stolicy. W ciągu ośmiu lat udało się wydobyć kilkaset zabytków, o których szczegółowo piszą autorzy książki Uratowane z potopu. To między innymi „marmurowe rzeźby, dekoracje i elementy architektoniczne, a także koła armatnie, kule i same armaty z rezydencji polskiego króla”.

Te relikty stanowią tylko kroplę z morza precjozów do dzisiaj znajdujących się w szwedzkich rękach. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że w latach potopu całe niemal bogactwo Polski trafiło na północ.


Reklama


Jak podkreślają Marcin Jamkowski i Hubert Kowalski w Uratowanych z potopu, w szwedzkich „muzeach, kościołach i pałacach” wciąż znajduje się „wiele tysięcy drogocennych zabytków” zwiezionych z Rzeczypospolitej. Największa ich liczba zalega w świątyniach – żołnierze szczególnie chętnie grabili bowiem polskie kościoły, by obdarowywać własne.

Straty materialne kraju były olbrzymie i niepowetowane. Nie one jednak stanowiły główną tragedię potopu. Z polskiej pamięci historycznej zupełnie zniknęła podstawowa prawda o szwedzkim najeździe. Z atakiem wiązała się największa katastrofa demograficzna w całych, przeszło tysiącletnich, dziejach kraju.

Augustyn Kordecki złożył hołd wiernopoddańczy Karolowi X Gustawowi. Uznał go tym samym za władcę Rzeczypospolitej (Sébastien Bourdon/domena publiczna).
Król Szwecji Karol X Gustaw.

Szarańcza z północy

Na poziomie lokalnym skala śmierci i zniszczeń jest znana dzięki prowadzonym po ustaniu wojny lustracjom, oficjalnym spisom. Urzędnicy notowali liczbę domów czy też gospodarstw. Jej spadek często był równoznaczny z fizycznym zniszczeniem budynków. Przede wszystkim jednak stanowił symptom monstrualnego skurczenia się liczby ludności.

„Na Mazowszu ubytek domów szacują badacze w miastach królewskich średnio na 78%” – podawała znawczyni tematu, profesor Maria Bogucka.


Reklama


Stolica, dzieląca się na miasto Stare, Nowe i liczne przedmieścia oraz jurydyki, ucierpiała w stopniu wprost porażającym. Nowe Miasto spalono „do fundamentów”, podobnie jak wiele peryferyjnych dzielnic. Na Krakowskim Przedmieściu przed wojną stały sto osiemdziesiąt cztery domy, w 1660 roku – było ich już tylko czterdzieści. Liczba ludności skurczyła się w Warszawie o przynajmniej 50%. Zdaniem części specjalistów: nawet o 90%.

Gdzie indziej sytuacja wyglądała równie dramatycznie. W Gnieźnie „bywało sto trzynaście domów”. Po tym, jak przez kraj przeszła skandynawska szarańcza, ostało się tylko siedem.

Oblężenie Tounia przez Szwedów w 1658 roku. Grafika Willema Swiddego.
Oblężenie Torunia przez Szwedów w 1658 roku. Grafika Willema Swiddego

W całym województwie poznańskim „ubytek domów w miastach” wyniósł 56%, w kaliskim – 68%. W Małopolsce podobnie: 60%, a na Rusi Czerwonej – najbardziej spośród ziem koronnych dotkniętej przez grabieże – około 80%. Straty ludzkie był mniejsze, ale i tak wprost niewiarygodne. Populacja wszystkich miast w Koronie skurczyła się ogółem o 40%.

Największa katastrofa demograficzna w dziejach

Skutków potopu nie da się łatwo oddzielić od następstw innych katastrof tego strasznego dla Polski okresu. Wojnom towarzyszyły masowe epidemie, klęska głodu, a wreszcie – bolesne straty terytorialne, zwłaszcza na rzecz Rosjan.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Ogółem, jak podaje profesor Cezary Kuklo w pracy Demografia Rzeczypospolitej przedrozbiorowej, wydarzenia z lat 50. i 60. XVII stulecia sprawiły, że populacja całego kraju spadła nawet o 30%. Najgorzej było w Wielkim Księstwie, pustoszonym jednocześnie przez dwóch agresorów. Szacuje się, że „pomiędzy 1660 a 1670 rokiem Litwa straciła około 48% mieszkańców”.

W połowie XVII stulecia Rzeczpospolita, wciąż ciesząca się statusem mocarstwa, miała jedenaście milionów mieszkańców. Półtorej dekady później zostało ich mniej niż osiem milionów, kraj był zrujnowany, miasta spalone, zamki i pałace zrównane z ziemią, a wsie pogrążone w nędzy i głodzie. Katastrofa była bezprecedensowa. I państwo nigdy się z niej nie podniosło.


Reklama


W liczbach bezwzględnych polskie straty były znacznie większe podczas II wojny światowej. Brutalna, ludobójcza okupacja niemiecka oraz sowiecka przyniosły nad Wisłą – według ustaleń Instytutu Pamięci Narodowej – od pięciu i sześciu dziesiątych do pięciu i ośmiu dziesiątych miliona ofiar. Procentowo jednak nawet ta hekatomba nie może się równać z potopem szwedzkim i towarzyszącymi mu katastrofami.

Największa wojna XX wieku przyniosła śmierć około 16% mieszkańców Rzeczypospolitej. Straty ludzkie w połowie XVII stulecia nawet według najbardziej ostrożnych, konserwatywnych szacunków wynosiły przynajmniej ⅕ populacji.

Przeczytaj też o habiebnym przebiegu potopu szwedzkiego. Wystarczyły dwa miesiące, by udowodnić, że Rzeczpospolita to państwo z papieru.

****

Powyższy tekst przygotowałem na potrzeby książki Chwile przełomu (Bellona 2021)To wspólna praca autorstwa publicystów portalu WielkaHISTORIA.pl, ukazująca kluczowe punkty zwrotne w dziejach Polski.

Nasi najlepsi publicyści o wydarzeniach, które zmieniły dzieje Polski

Bibliografia

  1. Bogucka M., Samsonowicz H., Dzieje miast i mieszczaństwa w Polsce przedrozbiorowej, Wrocław 1986.
  2. Ciesielski Z., Grabieże dóbr kulturalnych w Polsce przez Szwedów w XVII i w początkach XVIII wieku, „Zapiski Historyczne”, t. 68 (2003).
  3. Filipczak-Kocur A., Skarb litewski za pierwszych dwu Wazów 1587-1648, Wrocław 1994.
  4. Gąsowski T., Ronikier J., Wróbel P., Zblewski Z., Bitwy polskie. Leksykon, Kraków 1999.
  5. Jamkowski M., Kowalski H., Uratowane z potopu, Warszawa 2018.
  6. Kuklo C., Demografia Rzeczypospolitej przedrozbiorowej, Warszawa 2009.
  7. Nagielski M., Źródła dotyczące zniszczeń wojennych w połowie XVII w. w świetle regresu demograficznego Rzeczypospolitej po potopie [w:] Życie gospodarcze Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku. Materiały konferencji naukowej, red. J. Wijaczka, Toruń 2007.
  8. Polska w okresie drugiej wojny północnej 1655–1660, t. 1–4, red. K. Lepszy, A. Przyboś, M. Krwawicz, Warszawa 1957.
  9. Romanowska-Zadrożna M., Grabieże szwedzkie w Polsce. Przyczyny, charakterystyka i skutki, „Cenne Bezcenne Utracone”, nr 3 (2005).
  10. Wasilewski T., Ostatni Waza na polskim tronie, Katowice 1984.
  11. Wójcik Z., Jan Kazimierz Waza, Wrocław 2004.
  12. Zniszczenia szwedzkie na terenie Korony w okresie potopu 1655–1660, oprac. M. Nagielski, Krzysztof Kossarzecki, Ł. Przybyłek, A. Haratym, Warszawa 2015.
Autor
Kamil Janicki
4 komentarze

 

Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.