Napoleon Bonaparte wcale nie chciał nowej wojny z Rosją. Na konflikt bardzo czekali za to Polacy. Nad Wisłą wierzono, że tylko walna konfrontacja z imperium Romanowów pozwoli przekształcić marionetkowe Księstwo Warszawskie w odrodzoną Rzeczpospolitą. Co nawet ważniejsze: Polacy mieli pomysł jak wyprowadzić atak, który powali wroga na kolana.
Do konfrontacji parł nie Napoleon – zadowolony z zapisów układu z Tylży, na mocy którego powstało Księstwo Warszawskie – ale car Aleksander I.
Reklama
Wzrost napięcia miał podłoże gospodarcze. Bez handlu z Anglią, bez kontrabandy, w systemie napoleońskiej blokady kontynentalnej, rosyjski rynek nie mógł funkcjonować. Wymuszony sojusz z Napoleonem był ostro krytykowany przez rosyjskie elity.
Aleksander I obawiał się, że jeśli będzie trwać u boku cesarza Francuzów, to skończy tak samo, jak ojciec, Paweł I: zamordowany przez własnych poddanych. Wreszcie podjął – jak sądził konieczną – decyzję o zerwaniu paktu i rozpoczęciu przygotowań do wojny.
Polski wywiad wie lepiej
Zmiana pozycji Petersburga nie umknęła uwadze Polaków. Po 1809 roku Księstwo Warszawskie dysponowało doskonale działającą siatką wywiadowczą, nakierowaną na Rosję. Jej twórcą był Aleksander Sapieha.
Szpiedzy donosili o budowie twierdz i umocnień nad granicą, w Rydze, Kijowie, Bobrujsku, Brześciu, Dyneburgu, o budowie obozu warownego nad Dryssą, magazynów zaopatrzeniowych, o dyslokacji armii carskich. Bardzo szybko rozpracowano też rosyjskie plany.
Reklama
Aleksander I chciał przenieść wojnę do Europy i stworzyć nową koalicję antynapoleońską. Wywiad francuski nie miał o tym wszystkim pojęcia.
Napoleon trwał w przeświadczeniu, że sojusz z Aleksandrem I jest trwały. W 1811 roku szykował się do wyprawy nie na wschód, lecz do Hiszpanii. Raporty przekazywane z Warszawy przyjął z niedowierzaniem. Uważał, że więcej jest w nich antyrosyjskiej fobii Polaków niż faktów.
O tym, że Rosjanie naprawdę gotują się do wojny, zdołał go przekonać dopiero książę Poniatowski w bezpośredniej rozmowie. Minister wojny Księstwa Warszawskiego udał się do Paryża na chrzciny następcy tronu, króla Rzymu. Zarzucony niepodważalnymi dowodami cesarz Francuzów wreszcie wydał dowództwu Wielkiej Amii rozkaz do wojny z Rosją. Operację określił mianem la grande oeuvre, wielkiego dzieła.
Cały wysiłek Polski
Księstwo Warszawskie włożyło ogromny wysiłek w przygotowanie do konfliktu z Rosją. W 1810 roku na cele wojskowe wydano 83% całego budżetu. W 1811 roku już 88%, a w 1812 – 93%.
Było to niesamowite obciążenie dla państwa funkcjonującego na peryferiach kontynentalnej gospodarki i bardzo słabo zurbanizowanego. W 1810 roku Księstwo liczyło cztery miliony trzysta czterdzieści cztery tysiące mieszkańców, ale tylko 19% z nich zamieszkiwało w miastach. Ponad 90% dochodu narodowego uzyskiwano z zacofanego rolnictwa.
Reklama
W okresie przygotowań do wojny zaprzestano wypłacania żołdu, wstrzymano pensje urzędnikom i wszelkie wydatki cywilne z budżetu. Jakiekolwiek wolne środki i rezerwy kierowano na zbrojenia. W latach 1810–1812 całą działalność państwa podporządkowano jednemu tylko celowi. Trwała rozbudowa armii i fortyfikacji.
Polscy kozacy
Znów, jak przed układem w Tylży, przygotowywano wybuch antyrosyjskiego powstania na Wołyniu, Podolu, prawobrzeżnej Ukrainie. Na wschód, do zakonspirowanych patriotów, szły znaczne środki finansowe. Kupowano za nie broń i wierzchowce.
Treningi powstańców, głównie jazdy (tak zwanych „polskich kozaków”, jak zwykł ich nazywać Napoleon), odbywały się w dworach arystokratów na Podolu, Wołyniu i Ukrainie. Przykrywką były szkolenia służby dworskiej.
Intensyfikowano też działalność wywiadowczą. Polscy agenci szpiegowali na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej, na Liwie, Białorusi, Podolu, Wołyniu i Ukrainie. Sam Aleksander Sapieha z narażeniem życia udał się do Bukaresztu, gdzie mieścił się sztab wojsk rosyjskich na froncie tureckim, by sprawdzić dyslokację oddziałów carskich w Mołdawii.
Czy Polska by na tym skorzystała?
Wojna z Rosją zdominowała całą rzeczywistość Polaków. Napoleon znów jednak unikał składania im precyzyjnych obietnic. Cesarz Francuzów nie snuł planów organizowania Europy na nowo po wygranym konflikcie, bo też wcale nie chciał wielkiej wojny na wschodzie.
Liczył na to, że będzie mógł szybko zakończyć konfrontację i wrócić do planowanych działań w Hiszpanii. Hasło „druga wojna polska” miało skłaniać mieszkańców Księstwa Warszawskiego i ziem polskich na wschodzie do zaangażowania. Wbrew propagandzie, wzywającej do „wojny o wskrzeszenie Polski”, Napoleon dążył jednak do pokoju.
Reklama
Przymierzał się do jednej walnej bitwy, w której pokonałby armię rosyjską i przymusił Aleksandra I do pokoju. W zależności od tego, czy decydująca batalia rozegrałaby się na Litwie czy w pobliżu Moskwy, różnie wyobrażał sobie ramy przyszłego porozumienia.
W pierwszym przypadku mogłoby dojść tylko do niewielkiej korekty traktatu z Tylży. W drugim – nawet do znaczącego i trwałego osłabienia Rosji. Na takim wariancie mogliby skorzystać Polacy. W archiwach nie zachował się jednak żaden dokument świadczący o tym, że Napoleon zadeklarował, iż w razie pełnego sukcesu państwo polskie zostanie restytuowane w wymiarze przedrozbiorowym.
Z całą pewnością można powiedzieć tylko tyle, że Polacy zyskaliby na triumfie Napoleona nad Rosją.
Wojnę można było wygrać
Napoleon miał szansę pokonać Aleksandra I, ale pod warunkiem że skorzystałby z rad Polaków i zdecydował się na dwuletnią kampanię oraz uderzenie na Ukrainę. Marsz na wschód, w głąb Rosji, w pogoni za armią carską, na Moskwę, która nie była stolicą państwa, świadczył o niezrozumieniu przeciwnika. Od dwustu lat siła państwa Romanowów koncentrowała się przecież na zachodzie.
Polacy z obszarów dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego byli ostrożni wobec Napoleona. Miejscowe elity pamiętały cesarzowi, że w 1807 roku pozostawił je na pastwę cara i to w chwili, gdy wszystko już było gotowe do wybuchu powstania.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Ziemianie zapłacili za zdradę Francuzów konfiskatami mienia i wywózkami na Sybir. Przebieg kampanii z 1812 roku dał im jeszcze nowe powody do rozgoryczenia. Na Litwie, części Białorusi, na trasie przemarszu wojsk skala zbrodni dokonywanych nie tylko przez Rosjan, ale też przez napoleońskich dezerterów była tak ogromna, że całe powiaty zamieniły się w zgliszcza.
Zdesperowana ludność uciekała przed gwałtami do miast bądź lasów. W rezultacie wybuch antyrosyjskiej rebelii na skalę wielkopolskiego zrywu z 1806 roku stał się nierealny.
Największy błąd Napoleona
Napoleon nie rozumiał rosyjskich przestrzeni i politycznego położenia Aleksandra. Nie skorzystał też z doświadczenia polskiego wywiadu. Jego kardynalny błąd polegał jednak na tym, że nie posłuchał Józefa Poniatowskiego i nie skierował głównego natarcia na Ukrainę. Także rola tego regionu umykała cesarzowi Francuzów.
Naczelny wódź Księstwa Warszawskiego prosił, by pozwolono mu uderzyć na Ukrainę, gdzie wszystko było gotowe do wybuchu antyrosyjskiej insurekcji. Napoleon nie tylko odrzucił ten pomysł, ale też zagroził Józefowi Poniatowskiemu sądem wojennym.
Reklama
Na Ukrainę nie skierował oddziałów pod dowództwem Polaków, lecz korpus austriacki i saski kierowany przez generała kawalerii, Karla księcia Schwarzenberga. Człowiek ten współpracował z Rosjanami i uczynił wszystko, by powstanie nie wybuchło, a ruch miejscowych Polaków zakończył się niepowodzeniem.
Klęska Napoleona była jednocześnie klęską sprawy polskiej. Jej źródło leżało w błędach, których można było uniknąć.
****
Powyższy tekst przygotowałem na potrzeby książki Chwile przełomu (Bellona 2021). To wspólna praca autorstwa publicystów portalu WielkaHISTORIA.pl, ukazująca kluczowe punkty zwrotne w dziejach Polski.
Nasi najlepsi publicyści o wydarzeniach, które zmieniły dzieje Polski
Wybrana bibliografia
- Kukiel M., Wojna 1812 roku, t. 2, Kraków 1937.
- Marguleon L., Campagne de Russie, t. 1, Paris [1897].
- Nieuważny A., Nic naprawde pewnego?Wywiad Napoleona przed kampanią 1812 roku, ”Inne oblicza Historii”, nr 3 (2012).
- Pawłowski B., Polski wywiad przed kampania 1812 roku, [w:] Od konfederacji barskiej do powstania styczniowego. Studia z historii wojskowości, Warszawa 1962.
- Skowronek J., Z magnackiego gniazda do napoleońskiego wywiadu. Aleksander Sapieha, Warszawa 1992.