Pojedynki gladiatorów w starożytnym Rzymie. Tak wyceniano życie mężczyzn walczących na antycznych arenach

Strona główna » Starożytność » Pojedynki gladiatorów w starożytnym Rzymie. Tak wyceniano życie mężczyzn walczących na antycznych arenach

Starożytni Rzymianie kochali oglądać walki gladiatorów. Obok wyścigów rydwanów to właśnie starcia na arenie przyciągały największe tłumy widzów. Organizacja takiego widowiska pochłaniała jednak ogromne sumy. Oto jak wyceniano życie mężczyzn walczących na antycznych arenach.

Przytłaczająca większość gladiatorów walczących ku uciesze tłumów w starożytnym Rzymie rekrutowała się ze skazańców oraz jeńców wojennych. Zanim gladiator stanął na arenie przechodził odpowiednie szkolenie (więcej na jego temat pisałem w innym artykule).


Reklama


Ranking gladiatorów w starożytnym Rzymie

Zgodnie z tym, co podaje doktor Garrett Ryan, „w początkach cesarstwa pojawił się sześcio-­ lub siedmiopoziomowy system rankingowy gladiatorów”. Najniższą rangę przydzielano debiutantom.

Ci, którzy przetrwali pierwsze starcie na arenie awansowali na kolejny szczebelek drabinki. „Wyżej znajdowały się cztery lub pięć »grup szkoleniowych«”. Na szczyt zestawienia trafiali ci gladiatorzy, którzy odnieśli co najmniej dziewięć zwycięstw.

Gladiatorzy salutujący przed cesarzem podczas igrzysk w Koloseum
Gladiatorzy salutujący przed cesarzem podczas igrzysk w Koloseum. Obraz XIX-wieczny

Najlepsi „mieli wewnętrzną hierarchię opartą na swych rekordowych osiągnięciach”. I to właśnie ich walki stanowiły główną atrakcję miejsc takich, jak rzymskie Koloseum. Rzecz jasna o ile organizator był w stanie sobie na nich pozwolić.

Wartość życia gladiatora

Powszechną praktyką było wynajmowanie zawodników z licznych szkół gladiatorów za niewielki procent ich nominalnej wartości. Jednak w razie śmierci walczącego organizator musiał wypłacić całą sumę. A mogły to być naprawdę wysokie kwoty. Dzięki jednemu z zachowanych dekretów Senatu z drugiej połowy lat 70. II wieku n.e. wiemy, jak dokładnie wyceniano wówczas życie walczących na arenie.


Reklama


Stawki zależały od rangi danego wydarzenia. Jeżeli jego zorganizowanie kosztowało od 30 do 60 tysięcy sesterców, to wyróżniano trzy klasy zawodników wartych odpowiednio trzy, cztery lub pięć tysięcy sesterców. Przyjmując przelicznik zaproponowany przez Alberta Angelę w książce Jeden dzień w starożytnym Rzymie daje to równowartość od 38,5 do 68 tysięcy złotych. Jeden sesterc wart jest bowiem według niego jakieś 3 euro.

W przypadku widowiska kosztującego od 60 do 100 tysięcy sesterców (1,28 miliona złotych) również mowa było o trzech stawkach. Jednak wtedy cena gladiatorów wynosiła odpowiednio pięć, sześć i osiem tysięcy sesterców (102 tysiące PLN z 2024 roku).

Fresk z Pompejów przedstawiający gladiatora (domena publiczna).
Fresk z Pompejów przedstawiający gladiatora (domena publiczna).

Jeżeli całe przedsięwzięcie pochłaniało od 100 do 150 tysięcy sesterców (1,92 miliona złotych) wyróżniano już pięć kategorii gladiatorów, którzy kosztowali od pięciu do dwunastu tysięcy sesterców (154 tysiące PLN).

W przypadku, gdy budżet zatrzymywał się na 200 tysiącach sesterców (2,6 miliona złotych) lub przekraczał tę kwotę, to stawki za życie walczących wynosiły od sześciu do piętnastu tysięcy sesterców (193 tysiące PLN). Jednocześnie podkreślano, że przynajmniej połowa gladiatorów powinna być debiutantami, którzy nie zaliczali się do żadnej z wymienionych wcześniej klas. Za nich płacono od tysiąca do dwóch tysięcy sesterców.


Reklama


Kilkunastominutowe walki

Starcia planowano z dużym wyprzedzeniem. Starano się, aby były one jak najbardziej widowiskowe. Zestawiano więc zwykle ze sobą zawodników o podobnym poziomie wyszkolenia i doświadczenia na arenie, ale wykorzystujących różne style walki. Jak czytamy w książce Nagie posągi, brzuchaci gladiatorzy i słonie bojowe:

Gladiatorzy walczyli po południu, często po trwającym od rana polowaniu na zwierzęta. Wydaje się, że dziennie odbywało się kilkanaście walk, z których każda trwała średnio od dziesięciu do piętnastu minut.

Gladiator w wyobrażeniu XIX-wiecznego artysty (Nicolao Landucci/domena publiczna).
Gladiator w wyobrażeniu XIX-wiecznego artysty (Nicolao Landucci/domena publiczna).

Walki toczyły się pod czujnym okiem dwóch sędziów – prawdopodobnie byłych gladiatorów – którzy nosili charakterystyczne pasiaste tuniki i długimi szpicrutami sygnalizowali faule. Sędziowie pilnowali przestrzegania zasad i mogli nawet ogłaszać przerwy, jeśli któryś z walczących odniósł ciężką ranę lub słaniał się na nogach.

Niektóre walki kończyły się śmiertelnym ciosem. W kilku ogłoszono  remis, zwykle wtedy, gdy  walka  gladiatorów o podobnych umiejętnościach utknęła w martwym punkcie. Większość jednak kończyła się, gdy jeden z gladiatorów – rozbrojony, ranny lub po prostu niezdolny do kontynuowania walki – podnosił palec na znak, że się poddaje.


Reklama


Należało zjednać sobie tłum

W takiej sytuacji ostateczny głos należał do organizatora. Dostępne źródła sugerują, że kierował się on zwykle zachowaniem widowni. Jeżeli większość zgromadzonych na trybunach wzywała do oszczędzenia zawodnika uchodził on z życiem, w przeciwnym przypadku był dobijany.

Zgodnie z tym, co podkreśla Garrett Ryan, gdy przegrany nie zjednał sobie wcześniej tłumu czekał go marny koniec. Jeżeli jednak dał dobre przedstawienie jego szanse znacznie wzrastały. Zdarzały się co prawda sytuacje kiedy jednego popołudnia ginęło nawet kilkunastu gladiatorów, ale w większości przypadków „sponsorzy woleli minimalizować straty, a niektórzy posuwali się nawet do wydawania przed walką tępej broni”.

Wbrew obiegowej opinii „pokonani gladiatorzy często uchodzili z życiem. Sądząc po inskrypcjach zachowanych na nagrobkach, co piąty pojedynek gladiatorów kończył się śmiercią”. Jeżeli wojownik przetrwał pierwsze walki, to jego szanse na przeżycie znacznie wzrastały. Jak słusznie zauważa Ryan „gladiator wysokiej rangi nauczył się wygrywać. Jeśli przegrał, zabicie go mogło wiele kosztować”.

Bibliografia

  • Garrett Ryan, Nagie posągi, brzuchaci gladiatorzy i słonie bojowe, Dom Wydawniczy Rebis 2023.
  • Ancient Roman Statutes A Translation with Introduction, Commentary, Glossary, and Index, red. Allan Chester Johnson, Paul Robinson Coleman-Norton, Frank Card Bourne, The Lawbook Exchange 2003.

WIDEO: Jak często MYLI SIĘ ludzie w średniowieczu?

Autor
Daniel Musiał

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka toŚredniowiecze w liczbach (2024).

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.