W sobotę 14 lutego 1942 roku gen. Stefan Rowecki otrzymał rozkaz wydany przez gen. Władysława Sikorskiego. Jego punkt pierwszy brzmiał: „Znoszę dla użytku zewnętrznego nazwę Związek Walki Zbrojnej. Wszyscy żołnierze w czynnej służbie wojskowej w kraju stanowią »Armię Krajową« podległą Panu Generałowi, jako jej dowódcy”. Słowa Naczelnego Wodza nie oznaczyły jednak, że w szeregach AK znaleźli się członkowie wszystkich organizacji podziemnych w okupowanej Polsce.
Sama zmiana nazwy była istotna. Struktura, na której czele stał Stefan Rowecki „Grot”, już jako dowódca, a nie komendant, przestała być związkiem, a stawała się armią, obejmującą cały kraj. W ten sposób symbolicznie zaznaczano, że to Armia Krajowa jest najważniejszą siłą, która przyniesie Polsce wyzwolenie.
Reklama
Organizacje, które dołączyły do Armii Krajowej
Żeby jednak ten cel osiągnąć, należało stworzyć sprawny i silny organizm, dysponujący odpowiednią liczbą wyszkolonych ludzi i bronią. To nie była już organizacja kadrowa, jak na początku Służba Zwycięstwu Polski, a potem przez pewien czas także ZWZ. Armia Krajowa miała stać się wojskiem masowym (o początkach podziemia przeczytacie w innym artykule). Dużym krokiem naprzód do osiągnięcia tego celu miała być akcja scaleniowa, prowadzona od 1940 roku.
Większość podziemnych struktur z czasem była włączana do ZWZ, a potem Armii Krajowej. Część z nich podporządkowywała się w całości. Tak stało się z organizacją stworzoną przez płk./gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora” (wejście do ZWZ w pierwszej połowie 1940 roku), „Brochwiczem” z Lubelszczyzny (maj 1940 roku), Tajną Armią Polską (jesień 1941 roku), „Racławicami” i Polską Organizacją Zbrojną (1942/1943), Kadrą Powstańców Niepodległościowych (koniec 1943 roku), Tajną Organizacją Wojskową (1942/1943) czy też Związkiem Strzeleckim (początek 1942 roku).
Inne tylko częściowo podporządkowywały się strukturom ZWZ/AK. Wśród nich można wymienić „Unię” (lato 1942 roku, do AK nie weszły odpryski z Organizacji Wojskowej „Wilki”) czy też Komitet Obrony Polski (koniec 1941 roku, do ZWZ nie weszły grupy, które wolały związać się z Polską Armią Ludową). Zdarzało się również, że rozkazem komendanta ZWZ albo dowódcy AK rozwiązywano niektóre organizacje, jednocześnie wcielając ich członków. Tak stało się z „Muszkieterami” w połowie 1942 roku.
Twórcy kanonicznego opracowania Polskich Sił Zbrojnych w drugiej wojnie światowej poświęconego Armii Krajowej podali łącznie 32 poważniejsze organizacje podziemne poza ZWZ/AK. To oczywiście nie wszystkie jakie istniały.
W samej Warszawie w 1940 roku odrębnych struktur miało działać około 140. Pokazuje to w jakim gąszczu poruszamy się mówiąc o podziemiu lat 1939–1945. Ustalenie liczby wszystkich istniejących w tym czasie „związków” i „armii” wydaje się nierealne.
Bataliony Chłopskie a Armia Krajowa
Największą z organizacji mających scalić się z ZWZ/AK były Bataliony Chłopskie, powiązane ze Stronnictwem Ludowym. Powstały latem 1940 roku i początkowo nosiły nazwę Chłopskiej Straży („Chłostra”). Ich liczebność w szczytowym momencie oblicza się na ponad 150 000 osób. W 1943 roku w ramach BCh istniało 10 okręgów.
Reklama
Przekazywanie znajdujących się w nich sił rozpoczęto wiosną 1943 roku. Planowano, że pod rozkazy dowódców Armii Krajowej przejdzie blisko 115 000 ludzi. W rzeczywistości udało się pozyskać tylko 50 000 osób. Powodem tak późnego początku scalania i ostatecznego niepełnego sukcesu, była polityka. Własna organizacja zbrojna stanowiła dla ludowców cenną kartę przetargową zarówno w czasie okupacji, jak i w dyskusjach o ułożeniu powojennych stosunków w kraju.
Chcieli specjalnego traktowania
Równie trudny okazał się przebieg rozmów z Narodową Organizacją Wojskową, związaną ze Stronnictwem Narodowym. Geneza problemów z NOW była podobna, jak w przypadku BCh. Narodowcy nie zgadzali się z politycznym kursem obranym przez ZWZ/AK.
Nie odpowiadała im też obecność przedwojennych sanacyjnych oficerów w strukturach dowódczych. Scalenie przeciągało się i z tego względu, że narodowcy widzieli korzyści płynące z posiadania odrębnej organizacji wojskowej.
Ostatecznie przekazywanie oddziałów NOW rozpoczęło się w listopadzie 1942 roku. Doszło przy tym jednak do rozłamu i część środowiska narodowców przeszła do nadal niezależnych Narodowych Sił Zbrojnych. Organizacja powstała dwa miesiące wcześniej liczyła, w zależności od szacunków, od 15 000 do nawet 90 000 ludzi.
Reklama
Rozmowy AK z NSZ napotykały trudności wobec żądań dowódców drugiej formacji. Domagali się oni przyznania szczególnych uprawnień w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego. Tarcia były zresztą nieuniknione wobec profilu politycznego NSZ, nie dającego się dopasować do idei AK. Po latach Tadeusz Komorowski „Bór” pisał:
Po długich i żmudnych pertraktacjach doszło wreszcie do podpisania przeze mnie w marcu 1944 roku umowy scaleniowej z Tymczasową Radą Polityczną, stanowiącą polityczne kierownictwo NSZ. W związku z tym doszło jednak do rozłamu w szeregach NSZ.
Część wywodząca się z ONR dokonała wewnętrznego zamachu, powołała własne przedstawicielstwo polityczne i podjęła nieprzebierającą w środkach walkę z tymi, którzy opowiedzieli się za scaleniem.
Doszło wtedy do powstania dwóch oddzielnych grup: NSZ-AK i NSZ-ZJ (Związek Jaszczurczy). Druga z nich pozostała niezależna od Armii Krajowej.
Reklama
Bez Armii Ludowej
Nigdy nie udało się doprowadzić do scalenia z Gwardią/Armią Ludową, które nie chciały uznać emigracyjnych i krajowych władz polskich. GL, powołana do życia 28 marca 1942 roku, stanowiła zbrojne ramię Polskiej Partii Robotniczej, stworzonej przez przysłaną z Moskwy tzw. Grupę Inicjatywną.
Niemalże od samego początku GL przeprowadzała akcje bojowe, w tym wiele kolejowych. 1 stycznia 1943 roku przemianowaną ją na Armię Ludową. Stany osobowe GL/AL nie są dokładnie znane. Szacunki wahają się od kilku, do kilkudziesięciu tysięcy.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Osobno należy potraktować Szare Szeregi, najliczniejszą młodzieżową organizację w podziemiu. Powstałe dokładnie tego samego dnia, co Służba Zwycięstwu Polski, czyli 27 września 1939 roku, przez całą wojnę współpracowały z ZWZ/AK. Ich liczebność oblicza się na około 10 000 osób. Łącznie w konspiracyjnych organizacjach harcerskich w okupowanej Polsce znajdowało się blisko 20 000 chłopców i dziewcząt.
Choć akcja scaleniowa zapoczątkowana w 1940 roku nie zakończyła się pełnym sukcesem, często z przyczyn ambicjonalnych, czasem politycznych, to ostatecznie pomogła zbudować jedną z najsilniejszych armii podziemnej Europy.
Dlaczego wstępowali do konspiracji?
Powody, dla których ludzie wiązali się z konspiracją, nie ważne czy od razu wstępując do Armii Krajowej, czy przychodząc do niej przez inne organizacje, były zróżnicowane. Dla części była to kontynuacja walki rozpoczętej 1 września 1939 roku. Inni, pochodząc z rodzin o silnych tradycjach patriotycznych, mający rodziców, dziadków i pradziadków walczących w Legionach Polskich czy w powstaniach XIX-wiecznych, traktowali to jako naturalną kolej rzeczy – moja rodzina walczyła, więc ja też będę walczył.
Dla wielu konspiracja była okazją do zemsty na okupantach. Niekiedy za własne krzywdy, na przykład śmierć syna czy kolegi, czasem za los całego narodu. Łapanki, egzekucje, wywózki na roboty, obozy koncentracyjne – wszystko to nakręcało potrzebę odreagowania. W końcu byli też tacy, którzy potrzebowali podziemia, aby poczuć się lepiej. W warunkach okupacji odczuwali nieustanny lęk, brakowało im ludzi, na których mogliby polegać.
Reklama
Konspiracja natomiast potrafiła zapewnić wsparcie, poczucie, że nie jest się samemu, ale także, że robi się coś ważnego. Pisał o tym już podczas wojny Jan Karski, mówił wiele lat później Stanisław Likiernik „Stach”, którego życiorys posłużył do stworzenia postaci „Kolumba” z powieści Romana Bratnego, dając nazwę całemu pokoleniu. O swoim oddziale opowiadał, że:
(…) można tu było wyżyć się robiąc coś, co zmieniało człowieka ze szczutej zwierzyny w stronę walczącą, co „czyniło człowiekiem”. Udział w akcji był czymś, o co starano się najusilniej. (…) gdybym wiedział, że zginę w akcji, nie ustąpiłbym udziału w niej.
Inspiracja
Inspiracją do opublikowania tego artykułu stała się powieść Anny Rybakiewicz pt. Agentka wroga (Filia 2023). Jej główna bohaterka zostaje wysłana przez niemiecki wywiad do Warszawy. aby zinfiltrować struktury polskiego podziemia. Po kilku miesiącach Angela zostaje jednak oskarżona o zdradę
Nowa powieść Anny Rybakiewicz
Bibliografia
- Archiwum Akt Nowych, Akta Tomasza Strzembosza, sygn. 45, Notatka T. Strzembosza z rozmowy z S. Likiernikiem, spisana 26 lipca 1971 r., k. 2
- Armia Krajowa w dokumentach 1939–1945, t. II: czerwiec 1941 – kwiecień 1943, red. H. Czarnocka, J. Garliński, K. Iranek-Osmecki i in., Wrocław – Warszawa – Kraków 1990.
- P. Matusak, Budowa wojska podziemnego – organizacja, szkolenie i łączność, Warszawa 2014.
- T. Bór-Komorowski, Armia Podziemna, oprac. A.K. Kunert, Warszawa 2009.
- Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie światowej, t. III, Armia Krajowa, Londyn 1950.
- T. Strzembosz, Rzeczpospolita podziemna. Społeczeństwo polskie a państwo podziemne 1939–1945, Warszawa 2000.
Ilustracja tytułowa: Członkowie oddziału partyzanckiego „Jędrusie”, który również podporządkował się Armii Krajowej (domena publiczna).