W ciągu ostatnich trzech dziesięcioleci XVIII wieku polsko-litewska Rzeczpospolita, kraj większy od Francji, znikła z mapy politycznej Europy. W pierwszym rozbiorze w roku 1772 Prusy, Austria i Rosja wspólnie wykroiły i anektowały znaczne połacie polskiego terytorium na zachodnich, południowych i wschodnich peryferiach Rzeczpospolitej.
Drugi rozbiór Polski, sformalizowany w traktacie w St. Petersburgu w styczniu 1793 roku, przyniósł kolejne łupy Prusom i Rosji, pozostawiając Polsce groteskowo okaleczony kadłub, ciągnący się od północnej Galicji do wąskiego pasa wybrzeży Bałtyku. W trzecim rozbiorze dwa lata później wszystkie trzy mocarstwa wspólnie połknęły to, co zostało z niegdyś wspaniałej Rzeczpospolitej.
Reklama
Korzenie tego bezprecedensowego wymazania wielkiego i starożytnego bytu państwowego leżały częściowo w pogarszającym się stanie Rzeczpospolitej. Polska monarchia była wybieralna, co narażało system na chroniczne manipulacje międzynarodowe, gdy rywalizujące państwa walczyły, by umieścić na tronie swoich klientów.
Paraliż Rzeczpospolitej
Meandry polskiego ustroju paraliżowały system i przeszkadzały wysiłkom mającym na celu zreformowanie i wzmocnienie państwa.
Szczególnym problemem było liberum veto, zgodnie z którym każdy pojedynczy członek polskiego Sejmu miał prawo sprzeciwić się woli większości, i prawo do tworzenia „konfederacji” — zbrojnych stowarzyszeń szlachty, które zwoływały własne sejmy — by wspierać króla lub mu się sprzeciwiać.
Do tej formy „legalnej wojny domowej” uciekano się szczególnie często w XVIII wieku, gdy wielkie konfederacje tworzono w latach 1704, 1715, 1733, 1767, 1768 i 1792, częściej nawet niż [dochodziły do skutku] sejmy Rzeczpospolitej.
Reklama
Obieranie karczocha liść po liściu
Wewnętrzny zamęt w Polsce potęgowały interwencje sąsiadów, szczególnie Prus i Rosji. Twórcy polityki w Sankt Petersburgu postrzegali Polskę jako rosyjski protektorat i zachodni występ, z którego można było kierować rosyjskie wpływy do Europy Środkowej.
Prusy od dawna miały zakusy na polskie terytorium między Prusami Wschodnimi a Brandenburgią. Żadne z państw nie miało interesu, by pozwolić Rzeczpospolitej zreformować się na tyle, by mogła w którymś momencie odzyskać autonomię i wpływy, jakimi kiedyś cieszyła się w polityce europejskiej.
W roku 1764 Prusy i Rosja współdziałały celem wykluczenia kandydata z saskiej dynastii Wettinów z polskiej elekcji i zainstalowania na tronie w Warszawie rosyjskiego klienta Stanisława Augusta Poniatowskiego. Gdy Poniatowski, ku powszechnemu zdziwieniu, okazał się być reformatorem i polskim patriotą, Prusy i Rosja interweniowały, by pokrzyżować jego plany.
Wysiłki króla na rzecz utworzenia jednolitej polskiej strefy celnej spotkały się z retorsjami pruskimi. Tymczasem Rosjanie interweniowali zbrojnie, rozszerzając swoje wpływy i popierając przeciwników reform. Do roku 1767 Rzeczpospolita uległa polaryzacji na dwa zbrojne obozy. To w takim środowisku pogłębiającej się anarchii w Polsce Fryderyk II złożył we wrześniu 1768 roku pierwszą propozycję rozbiorową.
Reklama
Pozyskanie kawałka Polski było długoletnim marzeniem Fryderyka — rozwodził się nad tą kwestią w swoim testamencie politycznym z roku 1752 — gdzie umieścił swoje słynne porównanie Polski do „karczocha, gotowego do skonsumowania liść po liściu” — i co pewien czas powracał do tego w późniejszych latach.
Zakusy Hohenzollernów
Szczególnie interesował się terenami znanymi jako „Prusy Królewskie”, które podlegały polskiej koronie od roku 1454. Prusy Królewskie były zachodnią częścią dawnego księstwa pruskiego, którą to nazwę elektorzy i królowie brandenburscy przyjęli jako własną po roku 1701.
Niewielka część Prus Królewskich znajdowała się już pod administracją pruską, dzięki skomplikowanemu systemowi dzierżaw, który sięgał początków XVIII wieku. Jednak przesadą byłoby nazywanie Fryderyka jedynym lub głównym architektem rozbioru.
Kto był faktycznym inicjatorem rozbiorów Polski?
To Austriacy wzięli pierwszy, niewielki kawałek polskiego placka, wkraczając i zajmując najpierw Spisz, archipelag polskich enklaw w północnych Węgrzech, a potem sąsiadujące Nowy Targ i Nowy Sącz w latach 1769—1770.
Reklama
Natomiast najwięcej dla podkopania spokoju i autonomii Rzeczpospolitej uczyniło coraz bardziej agresywne zaangażowanie się Rosji w sprawy polskie. To z kolei sprowokowało uzasadnione obawy, że parcie rosyjskiej potęgi na zachód może w końcu wciągnąć trzy regionalne mocarstwa w poważny konflikt.
Gdy w roku 1771 w Królestwie Polskim rozprzestrzeniał się zamęt, Rosja i Prusy uzgodniły potrzebę rozbioru. Konwencja rozbiorowa z 5 sierpnia 1775 usprawiedliwiła ten dokonany z zimną krwią podział łupów niemalże komicznie cyniczną preambułą:
W imię Trójcy Przenajświętszej! Duch podziału, zamęt wojny wewnętrznej, które wstrząsały Królestwem Polskim przez tak wiele lat, oraz anarchia, która zyskuje na sile z każdym dniem […] dają sprawiedliwe podstawy do obawiania się całkowitego rozkładu państwa…
Źródło
Powyższy tekst stanowi fragment książki Christophera Clarka pt. Prusy. Powstanie i upadek 1600-1947 (Bellona 2024).
Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.