Niektóre owiane są tajemnicą do dzisiaj. O innych wiemy całkiem sporo, choć lekarze mogą spierać się co do dokładnej diagnozy. Wygląda jednak na to, że żywot wyjątkowo wielu przywódców Kościoła zakończyło… zbyt częste dopuszczanie się jednego z grzechów głównych.
Z listy około trzystu trzech papieży i antypapieży, którzy weszli do historii Kościoła rzymskokatolickiego, można wyciągnąć dziwny wniosek. Tylko 54 procent z nich żyło dłużej niż pięć lat po wybraniu na stanowisko. Jeden na pięciu papieży nie przeżył nawet pierwszego roku. To gorsze rokowania niż w wypadku poważnej choroby naczyniowo-wieńcowej i większości nowotworów.
Reklama
Objęcie tronu papieskiego jest więc raczej ponurą prognozą, chociaż niektórzy papieże byli w chwili wyboru w takim wieku, że nic dziwnego, iż nie mogli długo sprawować władzy. Klemens XII był najstarszy, został wybrany w 1730 roku w wieku siedemdziesięciu dziewięciu lat. Mimo to był papieżem przez dziesięć lat, ale nie dożył dziewięćdziesiątki.
W 1975 roku papież Paweł VI ustanowił maksymalny wiek kwalifikujący kardynała do objęcia stanowiska papieża na osiemdziesiąt lat. Benedykt XVI był w chwili wyboru tylko dwa lata młodszy.
Watykańskie tajemnice
Częstą przyczyną śmierci wśród papieży była malaria, której sprzyjały podmokłe tereny wokół Rzymu i która dotykała szczególnie papieży pochodzących spoza Włoch, nieprzyzwyczajonych do miejscowego klimatu i komarów. Śmierć papieża była często owiana mrokiem tajemnicy, nie tylko w przeszłości.
Okoliczności śmierci Jana Pawła I w 1978 roku, po raptem trzydziestu trzech dniach zasiadania na tronie papieskim, są do tej pory niewyjaśnione. Papieża tego, stosunkowo młodego mężczyznę, znaleziono rano martwego w łóżku. Sekcji zwłok nigdy nie przeprowadzono i krążyło wiele podejrzeń związanych z włoskim i watykańskim światem bankowym.
Jeszcze krótszy był tylko pontyfikat dziewięciu papieży. Syzyniusz zmarł dwadzieścia dni po wyborze w 708 roku, Teodor II wytrzymał zaledwie trzy tygodnie w 897 roku, Leon V cały miesiąc w 903 roku, Celestyn IV tylko siedemnaście dni w 1241 roku, Pius III dwadzieścia sześć dni w 1503 roku, Marceli II dwadzieścia dwa dni w 1555 roku, Urban VII dwanaście dni w 1590 roku, Leon XI dwadzieścia siedem dni w 1605 roku.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Najdroższe lekarstwo na ból zębów. Czy ta królewska metoda sprzed prawie 500 lat mogła działać?Bonifacy V I, który był papieżem w burzliwym IX wieku, zmarł po zaledwie piętnastu dniach, rzekomo z powodu ataku podagry. Mógł jednak zostać otruty przez swojego następcę, Stefana VI, nikczemnego papieża, który w 896 roku wykopał ciało poprzednika Bonifacego, żeby je postawić przed sądem. Stefan II nie dotrwał nawet do swojej inauguracji, był martwy w trzy dni po wyborze. Jedyny papież Holender, Adrian VI z Utrechtu, wytrzymał w Rzymie dwanaście miesięcy i zmarł w 1523 roku.
Historia chorób niektórych papieży jest warta wspomnienia z punktu widzenia chirurgii. Bonifacy IX miał umrzeć w 1404 roku po dwóch dniach choroby na kamicę (być może żółciową). Aleksander VIII zmarł w 1691 roku od zgorzeli na nodze. Pius VII, który miał pecha być papieżem w czasach Napoleona Bonaparte, zmarł czterdzieści pięć dni po tym, jak potknął się w swojej sypialni i złamał sobie biodro (…).
Papież, który sam był chirurgiem
Jeden z papieży sam był chirurgiem. Jan XXI był profesorem medycyny w swojej rodzinnej Portugalii, zanim w 1276 roku został wybrany na papieża. Musiał się więc także zajmować chirurgią. Zasiadając na tronie papieskim, kontynuował we Włoszech studia z zakresu filozofii i medycyny. Napisał książkę naukową o medycynie i chirurgii, pracę, jakich wiele powstało w średniowieczu, pod dość teatralnym tytułem Thesaurus pauperum, skarbiec ubogich.
Był to rodzaj almanachu, mający na celu rozpowszechnienie zgromadzonych informacji z dziedziny opieki zdrowotnej wśród zwykłych ludzi, aby i oni mogli z nich korzystać (o ile oczywiście potrafili czytać). Lekarze przez wieki strzegli zazdrośnie swojej wiedzy, z obawy, że pacjenci nie będą im chcieli płacić za usługi. Może także z obawy przed kompromitacją, bo ta wiedza niewiele była warta. Książka papieża poświęcona była zatem głównie środkom zaradczym dostępnym w życiu codziennym: w kuchni, w ogrodzie, naturze.
Przedstawiała sposoby radzenia sobie z rozmaitymi dolegliwościami, opisy zabiegów chirurgicznych i recepty na lekarstwa. Papież opisał nawet kilka metod antykoncepcji i podał przepisy na usunięcie ciąży. Wszyscy, którzy twierdzą, że poglądów Watykanu nie da się połączyć z ograniczaniem płodności i aborcją, powinni zatem przeczytać książkę papieża Jana XXI.
Myszkowanie po starych księgach uznawano wtedy jednak za podejrzane. Jako prawdziwy średniowieczny profesor Jan XXI prawdopodobnie zajmował się również alchemią i używał w laboratorium alembików i astrolabiów. To wzbudzało podejrzliwość, nie mogło być normalne, z pewnością nie w XIII wieku. Szybko zaczęto szeptać, że ten dziwny (obcy!) profesor jest czarodziejem.
Reklama
Z pewnością został ukarany przez Boga, gdy wiosną 1277 roku spadł mu na głowę sufit w jego pracowni. Kiedy tak leżał, przygnieciony gruzem i ciężkimi stosami manuskryptów, powiedział jeszcze podobno: „Moja książka! Kto ją teraz skończy?”. Ciężko ranny papież zmarł sześć dni później z powodu odniesionych obrażeń, a zdaniem wszystkich była to zasłużona kara za zajmowanie się czarną magią.
Miłośnicy jedzenia na Piotrowym tronie
Częstą słabością papieży na przestrzeni wieków było obżarstwo. Papież Marcin IV zmarł w 1285 roku po tym, jak objadł się karmionymi mlekiem węgorzami z Jeziora Bolsena. Papież Innocenty VIII był potwornie gruby i spał całymi dniami. Poza tym nie był sympatycznym człowiekiem.
To on zapoczątkował straszne polowanie na czarownice, przez co tysiące niewinnych kobiet spalono żywcem na stosach. Był tak gruby, że w końcu nie mógł się ruszać i młode kobiety musiały karmić go piersią. Można przypuszczać, że lekarz, który polecił mu tę metodę, bez trudu zachował swoje stanowisko przy tronie papieskim.
Z niezrozumiałych bliżej względów postanowiono też przedłużyć bezwartościowe życie tego papieża, stosując transfuzję krwi. Trzech zdrowych rzymskich chłopców oddało swą krew za jednego dukata, ale nie na wiele się to zdało. Papież zmarł wraz z trójką dawców krwi, a legenda głosi, że dukaty trzeba było siłą wyciągać z zaciśniętych pięści chłopców.
Nie wiadomo, czy była to transfuzja krwi, jaką znamy dzisiaj. Możliwe, że krew podano pacjentowi do wypicia, chłopcy wykrwawili się na śmierć, a papież zmarł z przyczyn naturalnych. Jeśli nawet była to transfuzja z żyły do żyły, śmierć całej czwórki łatwo wytłumaczyć. Karl Landsteiner odkrył grupy krwi dopiero czterysta lat później, w 1900 roku (…).
Juliusz III był ze wszystkich papieży najbardziej bezwstydnym obżartuchem. Jak na ironię, w ostatnich miesiącach życia miał coraz większe trudności z przełykaniem, aż w końcu wcale nie mógł jeść. Zmarł z głodu w 1555 roku. Te symptomy przypominają objawy raka żołądka lub przełyku (…).
<strong>Przeczytaj też:</strong> Niewygodne choroby Ludwika XIV. O jego najbardziej wstydliwej operacji opowiadał cały krajNieumiarkowanie Jana XXIII
Czterysta lat później Angello Roncalli, sympatyczny i powszechnie lubiany papież Jan XXIII, próbował w latach sześćdziesiątych XX wieku wprowadzić Kościół katolicki w nowe czasy i zorganizował II sobór watykański. On także był otyły. Tak gruby, że po wybraniu na papieża nie można było znaleźć odpowiedniego stroju, kiedy miał się pojawić na balkonie Bazyliki św. Piotra. Dlatego ubrany był w szaty rozcięte z tyłu.
Wiwatujący na placu tłum i tak niczego nie mógł zauważyć. Ten pontyfikat również został ukarany za nieumiarkowanie. Jan XXIII zachorował na raka żołądka. Guz w żołądku dopiero na późnym etapie objawia się trudnością w przełykaniu, ponieważ sam przełyk nie jest dotknięty chorobą. Ale właśnie przy raku żołądka typowym pierwszym objawem jest wstręt do mięsa, horror carnis (…).
Wraz z rozwojem nowotworu pacjent ma coraz większe trudności z jedzeniem, tak jak przy guzach przełyku. Wymiotuje niestrawionymi resztkami, ostatecznie następuje kacheksja, śmiertelne wyniszczenie organizmu. Z Janem XXIII tak się jednak nie stało. Diagnozę raka żołądka postawiono na podstawie zdjęcia rentgenowskiego, zrobionego z powodu anemii. Trzymano ją w tajemnicy najdłużej, jak się dało.
W soborze uczestniczyło ponad dwa tysiące biskupów z całego świata, a Jan XXIII był w centrum zainteresowania, chociaż w tym okresie musiał cierpieć na ciągły ból brzucha. Przeszedł kilka krwotoków żołądka i był kilkakrotnie przyjmowany do szpitala. Zmarł w 1963 roku, w wieku osiemdziesięciu jeden lat, na perforację żołądka (…).
Jan XXIII został beatyfikowany przez jednego z następców na papieskim tronie, Jana Pawła II. Ten popularny papież Polak był z chirurgicznego punktu widzenia najbardziej interesującym przypadkiem spośród trzystu trzech papieży. Był mianowicie papieżem, który przeszedł najwięcej operacji.
Polecamy
Źródło
Tekst stanowi fragment książki Arnolda van de Laara Pod nóż! 28 niezwykłych operacji w historii chirurgii, wydanej nakładem Wydawnictwa Literackiego (2019). Książkę kupisz z rabatem na stronie Empiku.
Tytuł, lead, śródtytuły i teksty w nawiasach kwadratowych pochodzą od redakcji. W celu zachowania jednolitości tekstu usunięto przypisy, znajdujące się w wersji książkowej. Tekst został poddany obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia większej liczby akapitów.
Ilustracja tytułowa: Pogrzeb Piusa IX (fot. domena publiczna).
Reklama