Dzieło życia Mikołaja Kopernika De revolutionibus orbium coelestium (O obrotach sfer niebieskich) ukazało się drukiem wiosną 1543 roku. Wielki uczony zmarł w maju tego samego roku, nie miał więc okazji zapoznać się z reakcjami innych astronomów na swoje ustalenia. O tym, jak świat nauki przyjął pracę najsłynniejszego torunianina pisze Piotr Łopuszański w książce Mikołaj Kopernik. Nowe oblicze geniusza.
Gdy nadeszły egzemplarze De revolutionibus, biskupa [chełmińskiego Tiedemanna [Giesego] nie było w Lubawie. Wyjechał do Krakowa. Wrócił dopiero pod koniec lipca 1543 roku. Otrzymał dwa egzemplarze „świeżo odbitego dzieła naszego Kopernika”. W liście z 26 lipca napisał do [jedynego ucznia astronoma] Retyka:
Reklama
Boleść po stracie brata, wielkiego męża, mógłbym wynagrodzić czytaniem książki, która zdawała mi się znowu przywracać go do życia, lecz na samym wstępie spostrzegłem złą wiarę i – jak Ty słusznie nazywasz – wiarołomność Petreiusa, która napełniła mnie oburzeniem bardziej dotkliwym niż poprzedni smutek.
Sfałszowana przedmowa
Thiedeman Giese pytał, czy dzieło dostarczono papieżowi, „jeżeli bowiem tego nie uczyniono, chciałbym tę przysługę wyświadczyć zmarłemu”. Jednocześnie usilnie prosił Retyka, by ten przygotował drugie, poprawione wydanie De revolutionibus, bez fałszywej przedmowy [Andreasa] Osiandra[, która przedstawiła De revolutionibus jedynie jako hipotezę].
Z niejasnych powodów Retyk nigdy nie spełnił tej prośby, chociaż drugie wydanie było stosunkowo prostym zabiegiem, bowiem w owym czasie książek nie oprawiano w drukarni. Można było więc rozdział łatwo usunąć fałszywą kartę tytułową i zastąpić przedmowę Osiandra słowami Kopernika. Stało się tak dopiero w wydaniu warszawskim z 1854 roku.
Biskup Giese wystąpił do rady miejskiej Norymbergi ze skargą na drukarza Petreiusa, ale nic nie wskórał, bowiem rajcy norymberscy uznali, że przedmowę nadesłał sam autor (co nie było prawdą).
Reklama
Przez lata czytelnicy dzieła polskiego astronoma byli przekonani, że przedmowa pochodzi od autora. Dopiero wnikliwa lektura uprzytomniła niektórym, że to kto inny, nieżyczliwy Kopernikowi, jest jej autorem.
„Niebiosa musiałyby zgłupieć”
Peter Apian i Kepler znali autora przedmowy do czytelników dzieła Kopernika. Mimo trzech wydań (1543, 1566 i 1617) na uniwersytetach w Paryżu, Bolonii, Padwie, Heidelbergu nadal wykładano przestarzałe koncepcje Ptolemeusza.
Tycho Brahe odrzucił koncepcję heliocentryczną i powrócił do idei Ptolemeusza, tworząc hybrydę teorii geocentrycznej z obliczeniami zawartymi w dziele Kopernika (uzupełnionymi przez własne obserwacje). Brahe nie był w stanie porzucić myśli, że Ziemia nie jest centrum świata.
Johannes Homelis po przeczytaniu książki polskiego astronoma zanotował: „Niebiosa musiałyby zgłupieć, gdyby zachowywały się zgodnie z wolą Kopernika”. Owen Gingerich cytuje notatkę na egzemplarzu De revolutionibus należącego do Adama Smitha.
Anonimowy uczony z Wittenbergi pisał o absurdalnych hipotezach Kopernika, które „przeczą powszechnie przyjętym poglądom i rozumowi”. Jednocześnie zastanawiał się, jak na ich podstawie „można przeprowadzić tak dokładne obliczenia”. Autor pytał retorycznie, dlaczego Kopernik nie postarał się poprawić teorii Ptolemeusza, „tylko wymyślił taki paradoks”.
Przeciwnikami myśli kopernikowskiej byli Melanchton, Pierre Gassendi, Amos Komenský (który kupił rękopis dzieła Kopernika), a także Blaise Pascal. Autor Myśli wyznał „Uważam za słuszne, by nie pogłębiano poglądów Kopernika”. Uczeni jednak nie posłuchali Pascala.
Reklama
Wykłady na Uniwersytecie Krakowskim
Znaleźli się astronomowie, którzy zrozumieli znaczenie pracy Kopernika. Na uniwersytecie w Krakowie wykłady z teorii heliocentrycznej prowadził w latach 1578–1580 Walenty Fontana. Później profesor Jan Brożek nie tylko głosił myśli Kopernika, ale wybrał się w podróż do Torunia i na Warmię, żeby zebrać pamiątki po wielkim astronomie. Burzliwe dzieje Polski sprawiły, że listy i dokumenty wtedy ocalone (tuż przed najazdem wojsk szwedzkich) nie dotrwały do naszych czasów.
Biskup warmiński Marcin Kromer postanowił postawić Kopernikowi pomnik w katedrze fromborskiej. „Skoro Mikołaj Kopernik był za życia i jest teraz po zgodnie prawdziwą ozdobą nie tylko tego kościoła, lecz również całych Prus, swej ojczyzny, sądzę, że jest rzeczą niesłuszną pozbawić go po śmierci zaszczytu grobowca albo pomnika, którego domagają się, jak słyszałem, uczeni goście i podróżni”.
Na marmurowej tablicy, która się nie zachowała, wyryto napis:
W imię Boga Wszechmogącego Największego,
Przewielebnemu Panu Mikołajowi Kopernikowi, toruńczykowi,
doktorowi sztuk wyzwolonych i medycyny,
kanonikowi warmińskiemu, wybitnemu astrologowi
i odnowicielowi gałęzi tej wiedzy
Marcin Kromer, biskup warmiński, ku czci i pamięci u potomności
Położył
W roku od narodzenia Chrystusa 1581.
Umarł w roku 1543 dnia 24 maja.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Zauważmy, że Kromer (po konsultacjach z profesorami Uniwersytetu Krakowskiego) pisał o doktoracie Kopernika rozdział ze sztuk wyzwolonych i medycyny, nie wspomniał zaś o doktoracie z prawa.
Później tablicę ku czci astronoma przeniesiono w inne miejsce, bowiem tam, gdzie się pierwotnie znajdowała, rozpoczęto budowę kaplicy Szembeka. Te przenosiny stały się powodem nieporozumienia. Uczeni polscy i niemieccy uważali, że pod epitafium spoczywa-ją zwłoki Kopernika.
Reklama
Kontynuatorzy myśli Kopernika
Kontynuatorem myśli polskiego astronoma był Joachim Kepler, który po dłuższych obliczeniach zamiast idealnych kół orbit planet zastosował elipsy jako tory biegu planet.
Nastąpiło całkowite zerwanie z arystotelizmem. Johannes Kepler tak wyraził się o naszym astronomie: „Kopernik, mąż wielkiego umysłu i, co w tej dziedzinie ma szczególne znaczenie – niezależny w myśleniu”.
Isaac Newton, przyjmując za prawdziwy schemat kopernikański, udoskonalony przez Keplera, znalazł mechanizm utrzymujący stabilność Układu Słonecznego: udowodnił istnienie sił grawitacji, które sprawiają, że planety krążą po orbitach i nie uciekają w Kosmos.
Wyznawcami idei Kopernika byli astronomowie Jan Heweliusz i Robert Hooke. Przy zastosowaniu modelu kopernikańskiego William Herschel odkrył nową planetę, Uran, pokazując, że Kopernik miał rację, pisząc o znacznie większym systemie planetarnym, w jakim żyjemy. Później zostały odkryte Neptun i w XX wieku Pluton (zdetronizowany u progu XXI wieku jako ciało niebieskie niebędące planetą).
Reklama
Zwolennikami idei kopernikańskiej byli zarówno katolicy (Giese, Brożek, Galileusz, Śniadecki), jak i protestanci (Retyk, Maestlin, Kepler, Newton). W XVII wieku filozof angielski Thomas Hobbes pisał, że „niemal wszyscy wykształceni ludzie podzielają opinię Kopernika”.
Wpisanie na listę ksiąg zakazanych
Jednakże dopiero w latach 20. XIX stulecia, gdy już powszechnie uznano system Kopernika, jego dzieło zostało zdjęte z indeksu. Mimo to jeszcze w XX wieku duchowni prawosławni i rabini uważali koncepcję Kopernika za skandaliczną.
W 1822 roku rabin Lewi Dispeh potępił dzieło Kopernika jako sprzeczne z religią mojżeszową i tym samym niedopuszczalną. W Rosji do I wojny światowej na uniwersytetach zakazane było głoszenie teorii heliocentrycznej. Cóż, za carów rosyjscy historycy głosili, że nie istnieli królowie Polski.
Dzieło Kopernika De revolutionibus (O obrotach) 5 marca 1616 roku trafiło na listę ksiąg zakazanych przez Kościół (Index Librorum prohibitorum) do czasu, aż zostanie poprawione i będą usunięte nieprawomyślne fragmenty. Inkwizycja rzymska uznała, że:
Reklama
(…) ogłoszona została fałszywa doktryna pitagorejska zgoła Pismu Świętemu sprzeciwiająca się, o ruchomości Ziemi i nieruchomości Słońca, której uczy Mikołaj Kopernik w dziele De revolutionibus orbium coelestium.
Przeto, aby tego rodzaju pogląd ku zgubie prawdy katolickiej dalej się nie rozszerzał, postanowiliśmy suspendować Mikołaja Kopernika De revolutionibus orbium coelestium […] o ile nie zostanie poprawione.
Na indeks trafiły także prace Keplera. De revolutionibus znajdowało się na indeksie ponad 200 lat. W XVIII stuleciu – owym wieku oświecenia – nie wznowiono dzieła Kopernika.
Rok po umieszczeniu pracy polskiego astronoma na indeksie w Amsterdamie ukazało się trzecie wydanie. Myśl Kopernika rozeszła się po Europie.
Reklama
Źródło
Artykuł stanowi fragment książki Piotra Łopuszańskiego pt. Mikołaj Kopernik. Nowe oblicze geniusza. Ukazała się ona nakładem Wydawnictwa Fronda w 2022 roku.