Londyn u schyłku XIX wieku. Fragment obrazu Johna A. Grimshawa.

Schyłek Imperium Brytyjskiego. Dlaczego przestało być największym mocarstwem na Ziemi?

Strona główna » XIX wiek » Schyłek Imperium Brytyjskiego. Dlaczego przestało być największym mocarstwem na Ziemi?

Na początku XX wieku Imperium Brytyjskie zdawało się przeżywać okres swojej największej świetności. Ale już w 1918 roku, u schyłku pierwszej wojny światowej, było zaledwie ponurym cieniem dawnej potęgi. Niepostrzeżony schyłek mocarstwa zaczął się znacznie wcześniej. „Wielka wojna” była tylko jego finałem.

[W pierwszych latach XX stulecia Imperium Brytyjskie] obejmowało niemal jedną czwartą globu, a co piąty mieszkaniec planety żył pod panowaniem brytyjskiego monarchy. W skład tego rozległego mocarstwa wchodziły terytoria leżące na wszystkich kontynentach, oblewane przez wody trzech oceanów, na których niepodzielnie panowały potężne okręty Royal Navy.


Reklama


Te zewnętrzne oznaki potęgi niejednokrotnie przesłaniały prawdziwy obraz tego państwa. Choć trudno mówić, by Imperium Brytyjskie przeżywało kryzys, to musiało zmagać się z coraz większymi wyzwaniami.

Gospodarka wciąż się rozwijała, ale nie tak szybko jak u głównych konkurentów. Na początku XX wieku pod względem produkcji przemysłowej Brytyjczyków wyprzedzili nie tylko Amerykanie, ale również Niemcy. Rywale często lepiej i szybciej adaptowali nowe technologie, a także nowoczesne, efektywniejsze modele zarządzania oraz organizacji produkcji.

Wszystkie kraje i obszary świata, które w przeszłości wchodziły w skład Imperium Brytyjskiego.

Pozory kontroli

Marynarka wojenna musiała mieć potencjał umożliwiający uchronienie Wysp Brytyjskich przed inwazją, utrzymywanie rozległych linii komunikacyjnych rozciągniętych na wszystkich akwenach oraz ochronę żeglugi handlowej, dostarczającej brytyjskiemu przemysłowi niezbędnych surowców. I choć Royal Navy potrafiła te zadania wypełnić, to utrzymywanie marynarki oraz jej ciągła modernizacja pochłaniały gigantyczne sumy, stanowiące ogromne obciążenie dla budżetu.

Obrona posiadłości kolonialnych stanowiła niezwykle trudne zadanie. Utrzymywanie silnych garnizonów we wszystkich posiadłościach przekraczało możliwości niewielkiej armii. Ale to nie liczba żołnierzy stanowiła główny problem. Nawet kilkakrotnie większe siły nie zdołałyby zabezpieczyć tak rozległych obszarów. W rezultacie Brytyjczycy starali się chronić porządek i ład w koloniach, wykorzystując lokalne formacje wojskowe oraz policyjne.


Reklama


Oddziały z metropolii stacjonowały tylko w najważniejszych, strategicznych punktach, ale nawet tam ich liczebność często nie przekraczała kilkuset ludzi. W razie lokalnego konfliktu wojska te wzmacniano oddziałami przesyłanymi z Wysp Brytyjskich, zasilając je dodatkowo ochotniczymi formacjami z „białych” kolonii.

Ten schemat działania wymagał całkowitej kontroli szlaków morskich. Co więcej, zaangażowanie armii w jednym miejscu powodowało, że wszystkie pozostałe posiadłości stawały się niemal bezbronne i podatne na agresję. W rezultacie kolejne rządy starały się unikać konfliktów zbrojnych i rozwiązywać spory na drodze dyplomatycznej. Ten cel jednak nie zawsze udawało się osiągnąć i w XIX wieku Wielka Brytania angażowała się w wiele wojen, toczonych zresztą z różnym skutkiem.

Tekst stanowi fragment książki Pawła Korzeniowskiego pt. Gallipoli 1915-1916 (Bellona 2022).

Długi cień Napoleona

Kolonie zapewniały gospodarce niezbędne surowce oraz stanowiły rynki zbytu. Pamiętać jednak należy, że to Europa była głównym odbiorcą towarów brytyjskich. Z tego powodu utrzymanie swobodnej wymiany handlowej z kontynentem uznano za priorytet w polityce międzynarodowej.

O tym, jak bolesne mogło się okazać odcięcie od rynku europejskiego, Brytyjczycy przekonali się w okresie wojen z napoleońską Francją. Choć blokada kontynentalna nie doprowadziła do załamania ich gospodarki, to jednak straty poniesione w jej wyniku okazały się bardzo bolesne.


Reklama


W Londynie dość powszechnie uznawano, że dla brytyjskich interesów podstawowym dążeniem powinno być niedopuszczenie, aby jakiekolwiek mocarstwo zdominowało Stary Kontynent. Cel ten osiągano, utrzymując równowagę między najważniejszymi państwami kontynentu. Pozwalało to wykorzystywać własną pozycję ekonomiczną i czerpać korzyści z handlu.

Ponadto Wielka Brytania odgrywała rolę przysłowiowego języczka u wagi, w decydujący sposób wpływając na kształt polityki europejskiej mimo posiadania niewspółmiernie mniejszych sił wojskowych od kontynentalnych partnerów.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

W sytuacji gdy którekolwiek z mocarstw próbowało zachwiać istniejącym systemem i zdobyć hegemonię, Wielka Brytania sprzymierzała się z jego rywalami, wspierając ich fi nansowo i militarnie. Tę politykę realizowano z bezwzględną konsekwencją, nie wahając się zrywać z dotychczasowymi sojusznikami i wspierać niedawnych przeciwników.

Tego typu działania doskonale podsumował w połowie XIX wieku lord Palmerston, pisząc, że: „Wielka Brytania nie ma wiecznych sojuszników ani wiecznych wrogów; wieczne są tylko interesy Wielkiej Brytanii i obowiązek ich ochrony”.

Obraz z lat. 60. XVIII wieku przedstawiający urzędnika KWI (Dip Chand/domena publiczna).
Urzędnik Brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej na grafice z lat 60. XVIII wieku (Dip Chand/domena publiczna).

Wyspiarski izolacjonizm

Od wieków najpoważniejszym rywalem pozostawała Francja, dążąca nie tylko do dominacji w Europie, ale rywalizująca z wyspiarzami o kolonie. Gdy wraz z upadkiem Napoleona pozycja Francji została złamana, Brytyjczycy nie dopuścili do jej zbytniego osłabienia, obawiając się, aby w jej miejsce nie wyrosło nowe zagrożenie.

Szczególny niepokój budziły coraz większe ambicje Rosjan, którzy przez tereny Środkowego Wschodu mogli zagrozić Indiom, zaś chęć opanowania cieśnin czarnomorskich uznano za zagrożenie dla szlaków komunikacyjnych biegnących przez Morze Śródziemne. Stąd wzięło się w połowie XIX wieku dążenie do zachowania integralności terytorialnej Imperium Osmańskiego i Persji, traktowanych jako strefy buforowe między własnymi posiadłościami a państwem carów.


Reklama


Pod koniec XIX wieku w Europie wytworzyły się dwa bloki polityczno-wojskowe. W 1882 roku w Wiedniu podpisano traktat sojuszniczy między Niemcami, Austro-Węgrami i Włochami. Odpowiedź stanowiło zawarte w 1892 roku przymierze francusko-rosyjskie.

Wielka Brytania przez lata prowadziła politykę niewiązania się traktatami sojuszniczymi, nie chcąc ograniczać swojej swobody w polityce międzynarodowej. Na początku XX wieku kontynuowanie tej zasady stawało się coraz trudniejsze, narażając Wielką Brytanię na osamotnienie w razie ewentualnego konfliktu. Dlatego zdecydowano się skończyć z polityką izolacjonizmu.

Londyn u schyłku XIX wieku. Fragment obrazu Johna A. Grimshawa.
Londyn u schyłku XIX wieku. Fragment obrazu Johna A. Grimshawa.

Brzemienna w skutkach zmiana strategii

W styczniu 1902 roku zawarto traktat sojuszniczy z Japonią, zaś w kwietniu 1904 roku podpisano z Francją tzw. serdeczne porozumienie (z franc. Entente Cordiale), regulujące dotychczasowe spory w koloniach. Wreszcie 31 sierpnia 1907 roku w Petersburgu podpisano brytyjsko-rosyjskie porozumienie, w którym rozgraniczono strefy wpływów obu państw w Persji, Afganistanie oraz Tybecie.

28 czerwca 1914 roku w Sarajewie Gawriło Princip dokonał zamachu na austro-węgierskiego następcę tronu, arcyksięcia Franciszka Ferdynanda i jego żonę Zofię. W europejskich stolicach zdawano sobie sprawę, że konsekwencją tego wydarzenia będzie kryzys międzynarodowy, ale nikt nie sądził, że jego skutki okażą się tak dramatyczne.


Reklama


Tymczasem 23 lipca rząd w Wiedniu, korzystając z niemieckiego poparcia, wystosował do Serbii ultimatum, praktycznie niemożliwe do zaakceptowania nad Sawą. Serbska odpowiedź stała się pretekstem do wypowiedzenia przez Wiedeń wojny, dając początek efektowi domina, prowadzącemu do wybuchu powszechnego konfliktu.

Brytyjski rząd stanął przed dylematem: zachować neutralność czy wesprzeć swoich partnerów. Początkowo przewagę zyskali zwolennicy niewłączania się do wojny, ale naruszenie neutralności Belgii przez niemieckie oddziały ostatecznie przechyliło szalę na korzyść zwolenników interwencji. 4 sierpnia wypowiedziano Niemcom wojnę, [która ostatecznie pogrzebała pierwszorzędną pozycję Wielkiej Brytanii jako najważniejszego imperium globu].

Źródło

Powyższy tekst stanowi fragment książki Pawła Korzeniowskiego pt. Gallipoli 1915-1916. Ukazała się ona nakładem Bellony w 2022 roku w kultowej serii Historyczne Bitwy.

Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.

Autor
Paweł Korzeniowski

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka to Życie w chłopskiej chacie (2024). Strona autora: KamilJanicki.pl.

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.