W chwili swojej śmierci Karol II miał zaledwie 39 lat. Zgon ostatniego habsburskiego władcy Hiszpanii poprzedziła wielotygodniowa agonia. Zresztą całe jego życie było pasmem udręk i cierpień spowodowanych licznymi chorobami genetycznymi, do których doprowadziły kazirodcze związki jego przodków. O tym co wykazała królewska sekcja zwłok pisze Martyn Rady w książce Habsburgowie.
Po śmierci Filipa IV w 1665 roku władza przeszła w ręce jego małoletniego syna Karola II (…). [Nowy monarcha] długo zdumiewał współczesnych tym, że nadal żył.
Reklama
Karol „Zaklęty”
Nie pozostawił następcy, ponieważ najwyraźniej nie był zdolny do aktu seksualnego. Po 10 latach małżeństwa jego pierwsza żona [Maria Ludwika], z którą dzielił żałosną intymność, nie potrafiła powiedzieć, czy wciąż jest dziewicą.
Jego drugiej żonie zależało tylko na ograbieniu pałaców męża z mebli i obrazów, które wysyłała swoim potrzebującym rodzicom w Nadrenii. Współcześni przypisywali choroby króla czarom, dlatego też nazywano Karola „Zaklętym” (El Hechizado) i odprawiano egzorcyzmy.
Ponieważ najwyraźniej nie był zdolny do rządzenia, władzę sprawowali w jego imieniu owdowiała matka, druga żona i kolejni valido [czyli dworzanie plasujący się pomiędzy królewskim faworytem a pierwszym ministrem].
Reklama
Brudny i rozczochrany Karol spędził swoje ostatnie miesiące, włócząc się po lasach, oglądając pokazy latarni magicznych o pobożnej treści i badając zwłoki swoich przodków w krypcie Eskurialu. Jedynym zadaniem, jakie mu pozostało, było wyznaczenie następcy.
Rada Stanu pod przewodnictwem kardynała Portocarrero wywierała nacisk na króla, aby wybrał wnuka Ludwika XIV, Filipa Andegaweńskiego, późniejszego Filipa V Hiszpańskiego. Argumenty miały charakter strategiczny i były umotywowane utrzymaniem pokoju w Pirenejach i ochroną kolonii hiszpańskich za granicą, ale francuskie łapówki też wywarły wpływ.
Długa lista dolegliwości
28 września 1700 roku Karol przyjął ostatnie sakramenty. Trzy dni później podpisał testament, który przyniósł mu Portocarrero, i westchnął: „Teraz jestem niczym”. Wciąż nie chciał przyjąć lekarzy i zmarł dopiero [1 listopada] po kolejnym, wypełnionym cierpieniem miesiącu.
Sekcja zwłok króla ujawniła „bardzo małe serce, zniszczone płuca, wnętrzności gnijące i zgangrenowane, trzy wielkie kamienie w nerce, jedno jądro, czarne jak węgiel, i głowę pełną wody”. Nowoczesny przegląd objawów pozwala postawić diagnozę, że:
Reklama
Karol cierpiał na spodziectwo tylne, […] i atrofię jąder. Prawdopodobnie występowało u niego obojnactwo z niejednoznacznymi genitaliami i wrodzona agenezja nerek z kamieniami i infekcjami.
Innymi słowy, miał jedną nerkę i jedno jądro, a także cewkę moczową na spodzie nierozwiniętego penisa.
Ta sama diagnoza wskazuje dodatkowo na zespół łamliwego chromosomu X, prowadzący zwykle do niedorozwoju umysłowego i wydłużonej twarzy, co można przypisać wielopokoleniowej endogamii w rodzinie habsburskiej.
Koniec „imperium dwóch światów”
Tragedia Karola stała się dla współczesnych symbolem, ucieleśniała bowiem upadek hiszpańskiej władzy królewskiej i rozkład królestwa. Całe zło w kraju postrzegano jako tożsame z jego ułomnością, a dolegliwości fizyczne wiązano z nieszczęściami królestwa.
Stylizowany tren na śmierć Karola w 1700 roku wysławiał chwałę, jaką sprowadził król na dom Austrii, i jego zasługi dla „podwójnego imperium dwóch światów”, ale wraz z odejściem tego władcy zakończyły się habsburskie rządy na półwyspie, a razem z nimi habsburskie panowanie nad Amerykami i Pacyfikiem. Od tej pory habsburskie dominia ograniczały się do posiadłości europejskich. Ich „imperium dwóch światów” dobiegło końca.